Skocz do zawartości

ziaja

Modelarz
  • Postów

    54
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

13 Good

Informacje o profilu

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Skąd
    Księżyno
  • Zainteresowania
    Elektronika ,modele latające rc, raczej szybowce, motoszybowce,
  • Imię
    Mirek

Ostatnie wizyty

488 wyświetleń profilu
  1. Tak naprawdę to nie chodzi o położenie odbiornika a anten z dala od powierzchni przewodzących .Ponadto to raczej dotyczy lotu w pozycji na plecach , gdzie tak duża powierzchnia karbonu może mieć większy wpływ na siłę sygnału . Skoro kolega Wiesiek twierdzi że nie ma problemu to wypada tylko życzyć udanego oblotu . Pozdrawiam .
  2. Cześć Waldek. Prawdziwy karbon czyli tkanina węglowa przewodzi prąd elektryczny. Z tego powodu może dość skutecznie ekranować od pola elektromagnetycznego czyli osłabiać lub zakłócać komunikację aparatury z modelem . Trzeba by było anteny odbiornika umieścić poza kabiną z karbonu .
  3. Witam ponownie. No i nareszcie udało się polatać naprawionym Beaverem. Mimo dość dużej wagi (ok. 3,5 kg) , przy aku 5 000mAh model nieźle się zbiera i nabiera wysokości . Widać zapas mocy . W locie prezentuje się dostojnie a migające światła urealniaja ten model .Mam nadzieję,że trochę nim polatam a jeśli zbyt szybko spotka się z matką ziemia , to mam już doświadczenie przywraceniu do życia ?
  4. No Waldek , to się narobiłeś z ta maską!. Wygląda bardzo dobrze . Kolejny krok bliżej finału ?.Wiosenny oblot się zbliża .........
  5. Filmik bardzo pomocny, tym bardziej ,że można zobaczyć prawidłowo wykonane figury jak i próby nieudane. Analiza błędów może pomóc w ich unikaniu . A później to trening i trening......Podzielam uwagę o dymie, trochę zaciemnia obraz. Trenuję na RF 9,5 oraz na moim krzyżaku Edge 540 z RcFactory Jeszcze raz gratulacje za pomysł i realizację ,czekamy na więcej ?.
  6. Dzięki . Pozostanie jeszcze krótka relacja z oblotów (mam nadzieję że udana) ?
  7. Kolejne prace za mną. Sprawdziłem silnik i niestety konieczna była wymiana wału (piasty) . Po zamocowaniu silnika można było ocenić jaki mam skłon i wykłon . Silnik głęboko osadzony w łożu , przesuniętym asymetrycznie o 10 mm w lewo . Regulując podkładkami ustawiłem skłon (do dołu) i wykłon( na prawo) na ok 4 st. Następnym krokiem było wklejenie nowego fragmentu ze sklejki ,podłączenie odbiornika i stabilizatora Reflex v2 , sprawdzenie działania sterów , oświetlenia LED i zamocowanie w kabinie . Kolejnym krokiem było naprawa mocowania zastrzałów w skrzydłach i usunięcie zwichrowania statecznika poziomego prawego . Zwichrowanie usunąłem wycinając istniejący pręt węglowy i wklejając go ponownie klejem CA z użyciem aktywatora w wymuszonym ustawieniu .Na koniec przymocowałem atrapę silnika i osłonę . Pozostało więc czekać na pierwszy oblot do wiosny , gdy ziemia będzie miękka .Skutki ewentualnego kreta będą łagodniejsze ?. Poniżej zdjęcia z ostatnich prac.
  8. Wkleiłem dwa pręty węglowe o śr. 6 mm , wsunięte w nawiercone otwory we wrędze silnikowej , sięgające boków kabiny , poza miejsce deformacji . To dodatkowo wzmocniło i usztywniło kadłub . Następnym etapem było wklejenie klejem CA wyciętego wcześniej fragmentu podłogi kadłuba, wraz z mocowaniem podwozia . Ten fragment był zdeformowany , więc konieczne były wstawki z balsy gr 6 mm . Dodatkowo wkleiłem kołek drewniany z orzecha o śr 4 mm , w podłodze , w miejscu skrzywienia w poprzek kadłuba wzmacniając sklejone połowy. Kolejne prace to szpachlowanie miejsc po wklejkach i malowanie . kadłuba . Do szpachlowania użyłem szpachlówki wykonanej z epoxy 5 min zmieszanej z talkiem . Niestety popełniłem tu błąd (to moja pierwsza taka naprawa) , zostawiając zbyt duży naddatek szpachlówki . Po stwardnieniu bardzo trudno było wyszlifować szerokie spoiny i płaszczyzny . Nieźle się napociłem spiłowując ręcznie . Uzyskałem co prawda mocne spoiny , ale efekt ostateczny , zwłaszcza po pomalowaniu nie był spektakularny . Do wygładzenia nierówności i dużych wgniotów użyłem szpachlówki akylowej , szybkoschnacej i łatwej w obróbce. Całość pomalowałem matową , szybkoschnącą , uniwersalną emalią akrylową Champion . Poniżej kilka zdjęć z realizacji i wstępna przymiarka pokrywy silnika .
  9. Po wstępnej przymiarce kadłuba z dachem kabiny na sucho (bez kleju) i mocowania skrzydeł można było zweryfikować geometrię płatów względem stateczników. Kolejny krok to klejenie dachu do ścianek kabiny i reszty dachu . Nawierciłem otwory o średnicy 4 mm , w ściankach i dachu , pod kołki wzmacniające i usztywniające , po każdej stronie po dwa . Kołki drewniane z twardego drzewa orzechowego śr .4mm i dł. 50 mm które miałem po budowie żaglowca , umieściłem w okolicy rury bagnetów skrzydeł i krawędzi spływu . W okolicy krawędzi natarcia były wystające oryginalnie wklejone pręty prostokątne, węglowe. Po spasowaniu na sucho rozpocząłem klejenie połowy dachu , do ścian kadłuba . Powierzchnia klejenia rozległa , więc trzeba było się uwijać. Klejenie złącz z EPO - EPO i kołków drewnianych wykonałem klejem CA o różnych gęstościach . Najpierw cienkie pęknięcia rzadkim , pionowe elementy gęstym a pozostałe średnim .Klejenie EPO do plastików mocowania skrzydeł , prętów węglowych i rury węglowej prowadnicy bagnetów wykonałem 5 min epoxy . Druga połowa dachu podobnie plus wklejenie mechanizmu blokowania pokrywy baterii / szyby przedniej kabiny . Po sklejeniu dachu można było zweryfikować pasowanie szyby przedniej/pokrywy do kadłuba oraz mechanizmu jej zamknięcia . Okazało się,że pozostała pewna asymetria , którą skorygowałem wklejonymi na CA prętami węglowymi o śr 3 mm i dł 50 mm . od wewnątrz kabiny , na wysokości podszybia .Spoiny zaszpachlowałem żywicą 5 min zmieszaną z talkiem , w tym wklęśnięcie po prawej stronie kadłuba na zewnątrz. Dalsze pasowanie szyby wymagało spiłowania ok 2 mm ścianek . Dalsze prace będą wymagały jeszcze szpachlowania i malowania, ale to w późniejszej fazie. Aha, przed przyklejeniem dachu musiałem podłączyć kable wewnątrz kabiny do złącz serw lotek i klap oraz pozostałych serw oraz sprawdzić ich działanie z użyciem aparatury . Na zdjęciach aktualny wygląd modelu .
  10. Zacząłem klejenie kadłuba klejem CA .Udało się usunąć skrzywienie .Poniżej zdjęcia. Pierwsze pasowanie kabiny ujawniło niewielkie odchylenie w obrębie pasa szyby przedniej/pokrywy baterii. Trzeba będzie skorygować po obu stronach kadłuba za pomocą prętów wklejonych w boki od strony wewnętrznej . Będą jednocześnie wzmocnieniem tej części kadłuba.Dalej to zostanie wklejenie dachu .
  11. Jeszcze jedna uwaga. Dla każdego z modeli należy w setupie RF ustawić transmisję PPM i zbindować odbiornik . Ustawienia będą wtedy zapamiętane i przełączanie modeli nie będzie wymagało późniejszych zmian ustawień. Oczywiście po odpięciu modułu zewnętrznego i powrocie do używania wewnętrznego modułu RF FRM301 w najnowszym systemie AFHDS3 należy ustawić go w setupie RF .
  12. Dzięki za poradę . Uszkodzenia mojego modelu są w porównaniu do prezentowanego P-38 o wiele mniej rozległe , dotyczą głownie kadłuba . Mam nadzieję ,że uporam się z rekonstrukcją do wiosny . Co do klejów to się jeszcze waham. W różnych miejscach pewnie trzeba będzie użyć różnych klejów. Mam kleje CA o różnych gęstościach , klej UHU-POR , żywicę epoxydową 15 min . Jak podaje producent modelu , naprawy uszkodzeń dokonywać CA i epoxy . Mam tu do klejenia EPO-EPO i sporo EPO-plastik (dość śliski , jakby teflon?). Może będzie tu odpowiedni Soudal 66A ? . Pewnie trzeba by wcześniej zrobić próbę przyczepności.
  13. Niestety , próby nagrzewania i polewania wrzątkiem nie przyniosły spodziewanego rezultatu . Zdecydowałem się więc wyciąć z kadłuba z jego częścią całe mocowanie podwozia . Dopiero teraz widać sposób dlaczego nie było możliwe prostowanie tej części kadłuba i przekrzywienia mocowania podwozia . Grubości pianki to aż 45 mm . Dopiera teraz mam możliwość skorygowania deformacji tej części kadłuba i wklejenie mocowania podwozia z zachowaniem odpowiedniej geometrii .
  14. Dzięki koledzy. Model kol. Kuby rzeczywiście dostał nieźle a że dziś lat to należy pogratulować . Wzbraniam się przed gotowaniem bo to oznacza niestety też odpadnięcie folii ozdobnej na kadłubie chociaż jak będzie to konieczne to ją poświęcę . Może da się ją jakoś odkleić i później przykleić ?. Jakoś ciągnie mnie w pocięcie kadłuba i ponowne sklejenie , zwłaszcza spodu kabiny gdzie się wbiło mocowanie podwozia. Problemem dla mnie jest prawidłowe obmierzenie modelu ze względu na brak pewnego punktu czy płaszczyzny odniesienia .Tak od SC i do ogona kadłub nie jest zwichrowany a w kierunku do dziobu popłynął we wszystkich płaszczyznach . Na razie przygotowuję deskę montażową z wyznaczonymi liniami i mocowania kątowników stalowych do unieruchomienia i ustabilizowania kadłuba .
  15. Witam kolegów. Mam przed sobą nowe wyzwanie w nowym roku .Dostałem od kolegi piękny model, półmakieta FMS Beaver v2 ,2000 mm. Skrzydła i stateczniki nieuszkodzone (prawie) ale kadłub po dużym dzwonie . Dostałem w zasadzie dwa uszkodzone modele w podobny sposób , więc mam dużą szansę że przynajmniej jeden z tego będzie latał. Do tych kraks doszło z powodu uszkodzenia potencjometru w nadajniku . Poniżej zdjęcia kadłubów . Chyba nie wiem na co się porywam ale przynajmniej spróbuję . Nowy kadłub jest dostępny i wraz z dostawą kosztuje ok 700 zł , więc o to chodzi i o satysfakcję (mam nadzieję) z roboty modelarskiej . Do rzeczy . Kadłub zbudowany jest z pianki EPO . Producent poleca do napraw klej CA oraz 5 min epoxy . Ze wstępnego oglądu stwierdziłem uszkodzenia : 1. oderwany dach kabiny z rurą prowadzącą rurę bagnetów skrzydeł 2. częściowo oderwany przód kadłuba z mocowaniem silnika 3. zdeformowany przód kadłuba w obrębie szyby przedniej kabiny 4. zdeformowany spód kadłuba w obrębie mocowania podwozia. 6. wgniecione mocowania zastrzałów 7. uszkodzenie mocowania foteli w kabinie 8. uszkodzony mechanizm zamknięcia pokrywy baterii i jednocześnie przedniej szyby . Nie wymieniam tu drobnych wgnieceń i zniszczenia pokrywy silnika, śmigła , zgiętego wału silnika .... Jak widać rozmiar szkód ogromny . Bardzo proszę doświadczonych kolegów o radę jak należy systemowo podejść do napraw , aby odtworzyć pierwotny kształt kadłuba z zachowaniem jego geometrii i geometrii mocowania płatów . Wydaje się,że gotowanie i nagrzewanie suszarką może nie być wystarczające . Najprościej będzie chyba skleić dach (na zdjęciu jego elementy nie są jeszcze sklejone ). Najtrudniej będzie z przodem i spodem, gdzie mamy albo wybrzuszenie albo spęcznienie grubych ścian kadłuba. Pewnie łatwiej będzie wyprowadzić kształt poprzez przecięcie ścianek boków i wklejenie klinów . Dodatkowo wzmocnienie miejsc przecięcia poziomymi prętami węglowymi , zalanymi klejem . To tak na wstępie. Zachęcam do dyskusji.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.