Skocz do zawartości

latacz

Modelarz
  • Postów

    1 544
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    20

Ostatnia wygrana latacz w dniu 17 Marca 2023

Użytkownicy przyznają latacz punkty reputacji!

Reputacja

499 Excellent

O latacz

  • Urodziny 09.02.1965

Informacje o profilu

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Skąd
    Skierniewice
  • Zainteresowania
    modelarstwo RC, majsterkowanie, audio, wiatrówki, rowery...
  • Imię
    Witek.

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

  1. latacz

    Brak warunków?

    powiedzmy przykład -weź swój najszybszy model i nim leć. niech 1-- Kolegów leci swoimi modelami w okolicy. ile ten model kosztował ? ile kosztowało 100 modeli ? i weź jakikolwiek normalny samolot bojowy, działko, karabin z radarem i systemami celowniczymi, ile one kosztowały ? ile kosztuje amunicja ? niech te 100 modeli leci -zakładając że w okolicy bojowy samolot poluje, i jakieś działko Jakie koszty były tego ? i czy zestrzelą wszystkie 100 modeli -czy strącą 10 a 90 poleci dalej ? a wystarczy, że przemkną się pojedyncze. drony wcale nie muszą służyć do robienia jakichkolwiek zniszczeń -wystarczy, że "zużywają" środki obrony p-lot. jeden samolot bojowy to kilkadziesiąt mln dolarów. jeden dron to kilka -kilkanaście tys złotych. za koszt samolotu można wysłać kilkaset dużych dronów albo tysiące małych. a godzina lotu samolotu bojowego to koszt kilkudziesięciu dronów. wojna to przede wszystkim pieniądze/koszty/gospodarka i logistyka.
  2. latacz

    Brak warunków?

    Problem z dronem jest taki, że jest tani mały szybki i trudny do trafienia a wszelkie obecne systemy zwalczania są drogie skomplikowane i mało skuteczne. i można puścić w okolicy 100 lub 1000 dronów -wszystkich się "ściągnąć" nie da a koszty zwalczania są niewspółmiernie wysokie w stosunku do kosztów dronów. jedyne logiczne to systemy laserowe i systemy celowania oparte na kamerach systemach wizyjnych itp -ale to "pieśń przyszłości" ciekawostka co -jaka broń w czasie ww2 spowodowała w krótkim czasie największe zniszczenia i najwięcej śmierci -swoją drogą bestialstwo. podpowiedź USA -Japonia
  3. latacz

    Brak warunków?

    idąc tokiem myślenia mamy kupujemy kosztujące grube miliony czołgi -które obecnie niszczy się statystycznie kilkunastoma dronami za grosze. ale... za to na defiladach taki czołg wygląda świetnie, a do czego ma prawdziwe zastosowanie w czym jest doskonały -np do obrony wybranej grupy (np polityków) przed rozwścieczonym tłumem rodaków. bo taki czołg to groźny jest, nie boi się kostek brukowych ani koktaili mołotowa -a tłum nie ma nic lepszego... a jak dawno dawno temu gadał mój wykładowca -" z każdej inwestycji publicznej da się wygospodarować/ukraść 10% tak, żeby wszystko było zgodnie z prawem i nie budziło absolutnie żadnych podejrzeń. a 10% od miliarda to jest znacznie więcej niż od miliona nie porównując nawet z głupimi 100 tys" mamy bardzo drogie sprzęty które są na obcych kodach i oprogramowaniu i sami nie możemy nawet modyfikacji czy napraw zrobić. a jakby tfu przyszło co do czego -to okaże się, że "klucze" (kody) do naszych super duper ma obce mocarstwo a nie my -i że można zdalnie wyłączyć czołgi czy samoloty... jak smartfon dla dziecka który rodzic kontroluje zdalnie... tfu.
  4. RIP
  5. latacz

    Magnesy neodymowe .

    zależnie od wielkości magnesu. maleństwo kilka mm to pewnie odległość ze 2-3cm będzie już bezpieczna. magnes wielkości 3cm i z kilkunastu cm może ci paski magnetyczne pokasować... zależy też w czym montowany -wewnątrz magnetycznej obudowy linie pola przebiegają w metalu od bieguna do bieguna (jak w silniczkach) i magnes mało oddziałuje na zewnątrz. magnes luzem albo w jakimś plastiku pole sięga dalej.
  6. latacz

    Magnesy neodymowe .

    trzymają mocno ale spoko rozłączysz. kwestia gdzie je umieścisz i jak przykleisz -bo może wyjść opcja, że rozłączy się klejenie a magnesy pozostaną razem. do rozłączenia ładnych kilka kilo potrzeba pociągnąć... jest też opcja, że na wierzchu magnesu (lub obu) przykleisz taśmę klejąca -wtedy magnesy nie dotykają się bezpośrednio -pozostaje ułamek milimetra przerwy -i trzymają się wyraźnie słabiej. do montażu np kabinki spoko wystarczy -i nie musisz się szarpać z odrywaniem magnes od magnesu. do połaczenia np skrzydeł zeby się nie rozsuwały lepiej niech magnes dotyka do magnesu -tu się przydaje mocny "zamek"
  7. klejona para to zębatka zwykła stal - wał zwykła (znaczy żadne nierdzewne) ? to w temp pokojowych przy luzie rzędu 5 setek masz po godzinie około 50% wytrzymałości a po kilkunastu godzinach -następnego dnia 90%. to zazwyczaj mocno przekracza potrzeby. jak zrobione odpowiednio czysto, klej świeży to dziś kleisz jutro latasz. taki klej utwardza się poprzez brak tlenu -stal reaguje z tlenem rozpuszczonym w kleju, tlen znika, w wąskiej mikroszczelinie praktycznie powietrze nie dociera do cienkiej warstwy kleju -i klej twardnieje. buteleczka to jakiś dziwny plastik -przepuszcza powietrze. dobrze co jakiś czas -miesiąc-dwa buteleczkę przechylić w jedną potem drugą stronę żeby klej ściekał po ściankach i się natlenił. absolutnie nie wolno kleju przelać w małą strzykawkę czy szklaną buteleczkę... przechowywać w oryginalnej w temp pokojowych/piwnicznych powyżej + kilku stopni.
  8. kleiłem na loctite 638 taże oprawy łożysk dorobionych przeze mnie silniczków. trudna w klejeniu para aluminiowa rurka i łożysko z polerowaną bieżnią. klej około roku super, 2 lata dawał radę ale zauważalnie wolniej łapał -3 lub więcej nie dawało się kleić -godzina i elementy się przesuwały bo nie trzymał . natomiast pary łatwo klejące się np. miedź-miedź i kilkuletni klej dawał radę 638 który przeleżał nockę w bagażniku przy -5*C praktycznie w ogóle nie łapał. Niczego -po długim czasie pozostawał dalej płynny. Nie wiem, może pomogłoby zastosowanie aktywatora -nie próbowałem, kupiłem nowy klej.
  9. Na wspomniany loctite 638 kleiłem kilkanaście zębatek -zarówno w przekładniach planetarnych jak i zwykłych z wewnętrznym zazębieniem od AXi . Nigdy nie puściło w locie, Podstawa to dokładne dopasowanie -luz rzędu kilku setek milimetra -tak aby bez oporu się nasuwało )(klej gdzieś musi się podziać) ale żeby nie było zbytniego luzu -ma się dać z leciutkim oporem wsunąć ręcznie "bez pomocy młotka" i bardzo dokładne odtłuszczenie. Wspomniany klej klej błyskawicznie stal zwykłą i miedź, stal kwasową wolno zastyga, aluminium praktycznie wcale nie twardnieje. Ale pary stal aluminium lub miedź aluminium są OK. jeden z metali wałek lub zębatka/piasta itp muszą być reagujące z tlenem -ten klej utwardza się poprzez brak tlenu. Uwaga -klej powinien być w miarę świeży i absolutnie nigdy nie schłodzony do okolic 0 lub poniżej - ze2x zostawiłem klej zimą w samochodzie i za każdym razem był do wywalenia.
  10. ta fajnie.... będziesz pan zadowoooolony.... palnik odhartuje zębatkę i wał. Daj sobie spokój z lutowaniem twardym (na co dzień pracuję przy takim lutowaniu palnikami tlen-propanbutan) -temp topienia tych lutow jest rzędu 700*C. Klej tylko klej. Loctite 638 (zielony) miedzy zębatką a wałem ma być na tyle luzu żeby przesuwało się ręcznie bez oporu ale żaden luz niewidoczny. W razie czego dopracuj papierkiem ściernym. czyścisz wałek spirytusem lub acetonem, przecierasz włókniną ścierną lub bardzo drobnym papierem ściernym ,otwór w zębatce czyścisz dopasowanym wiertełkiem watka na drucik i znowu aceton lub spirytus. (nie denaturat) kropla kleju w otwór wciskasz zębatkę na miejsce, po kilku-kilkunastu sekundach trzyma że nie ruszysz, po dobie mocne jak spawane. ewentualny demontaż po podgrzaniu do ponad 180stopni -klej robi się płynny i puszcza.
  11. Kolejno. Indukcyjność kabli jest niewielka -ale... regiel pobiera zasilanie impulsami prostokątnymi -to nie sinusoida a bardzo gwałtowne strome zmiany prądu -i napięcia szpilkowe trwające jakieś tysięczne czy dziesięciotysięczne ułamki sekundy mogą być znaczne. moc tego znikoma -ale... może przebić izolację np w mosfetach -spora wrażliwość na przepięcia. Druga sprawa regiel i silnik pobierający 20A w impulsach może brać ponad 100A -spadek napięcia na dłuższych przewodach może być na tyle duży że zakłóca pracę regla lub ogólnie elektroniki. Kolejne -źle podejrzewasz -dobre kondensatory są relatywnie drogie a ileś tam tys sztuk to koszt lub oszczędność dla producenta. Ponadto kondensatory są relatywnie sporych wymiarów a esc ma być malutkie... więc kondki są na styk pod konkretne długości kabli. Jak kiedyś pisałem przedłużenie kabelków pakiet regiel z 10 na 20cm raczej jest niegroźne, ale przedłużenie do np. pół metra to całkiem inna bajka -bez dodatkowych kondensatorów to jaja będą lub mogą być... nie kładł bym w model wart kilka tys lub w krążące na głową kilka kg potencjalnie wadliwego zasilania... -za oszczędność kilku zeta i kilkunastu minut wykonania kwestia ryzyka i potencjalnych strat
  12. przedłużanie esc-silnik -lepiej dla esc ale może siać (mi nigdy nie siało). przedłużanie pakiet esc -mniejsze ryzyko zakłóceń ale przy esc należy dodać kondensatory o sporej pojemności bo albo napęd może wariować albo nawet esc się uszkodzić. nie chce mi się wyjaśniać dlaczego -temat był wielokrotnie wałkowany nie będę się powtarzał. wystarczy poszukać.
  13. nie mam tego modelu -mam mniejszy i dużo lżejszy -Bobolink przerobiony na elektro. Tak więc zachowanie modelu niekoniecznie przekłada się jak 1:1 ale tendencje raczej będą podobne Pętla na dużo słabszym silniku -bezproblemowa -jednak trzeba w locie odwróconym bardzo delikatnie kontrolować lotkami -model ucieka "na skrzydło" -dobrze mieć na radiu ustawione jakieś wychylenia wykładnicze żeby w okolicach neutrum na lotkach było baaaardzo delikatnie. Pętla bez silnika -trzeba mocno rozpędzić nurkując -potem dość zdecydowanie zaciągnąć wysokością na dosłownie ułamek sekundy i trochę odpuścić jak model podniesie nos i zaczyna iść w górę żeby ta pętla była względnie łagodna. Nie można też dopuścić do utraty szybkości. Potrzeba kontrolowania lotkami w pętli bez silnika jest większa -model w pozycji odwrócone jeszcze mocniej ucieka na skrzydło -i czymś w rodzaju półbeczki połączonej z ześlizgiem sam wraca do lotu normalnego. Nie wiem na ile to zachowanie przełoży się na większą Gamę ale myślę, że może być podobnie -tuż przed górnym położeniem w pętli/ tuż przed lotem odwróconym trzeba bardzo pilnować lotek -model w lot odwrócony musi wejść bez przechyleń na skrzydło. Prawdopodobnie ze względu na wznios ma bardzo dużą tendencję do przejścia w normalną pozycję ze skrzydłami poziomo. W locie odwróconym to jak balansowanie równowagą chwiejną jak mała piłeczka na szczycie dużej piłki.
  14. w fabryce nawija automat -który nie wciśnie tyle drutu w żłobki co zdeterminowany człowiek... 20% więcej zwoje, 20% grubiej -w sumie wcisnąłeś o 40% więcej miedzi niż maszyna nawijająca
  15. silnik praktycznie pominie etap rozpędzania -nie będzie "turbo dziury" - gdy automat poda sygnał do mocy max silnik zamiast się rozpędzać prawie natychmiast będzie miał obroty. powinno to być bardziej dynamiczne i rwać w górę, że... dla pełnego obrazu czekamy jeszcze na info jak się latało z przerobionym silnikiem. pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.