Skocz do zawartości

awot

Modelarz
  • Postów

    300
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez awot

  1. Przeglądając filmy modelarskie natknąłem się na model, którego sylwetka i zachowanie w powietrzu przykuły moja uwagę. Model nazywał się MAGNUM FFF. Poszperałem trochę w sieci i znalazłem plany tego „wynalazku”. Model ma prostą konstrukcję, kadłub sklejany z kilku warstw depronu lub jego budowlanego zamiennika ;-) Skrzydła z bardzo fajnymi „uszami” i podwozie na które można założyć specjalne pływaki, zmieniając w kilka sekund samolot w wodnopłat. Do napędu użyłem starego „dzwonka” Tower Pro, zasilanie pakiet 1300 mAh, regulator REDOX 20A i dwa serwa 9 gramowe. Całość waży 350 gramów. Model został oblatany, chociaż pogoda nie do końca sprzyjała. Trochę podwiewało a model jest wrażliwy na podmuchy. Udało się jednak kilka razy wystartować i w miarę łagodnie wrócić na ziemię. Teraz czekam na lepszą, bezwietrzną pogodę. Model spodobał się też mojemu synowi i mamy już przygotowane elementy na drugi egzemplarz. Wprowadzimy w nim pewne poprawki i modyfikacje, które przyszły mi do głowy podczas budowy pierwszego egzemplarza. Zdjęcia, zwłaszcza te w locie, nie są najlepszej jakości ale to wina kolorystyki modelu, który trudno jest zlokalizować fotografowi. Po dokończeniu prób w locie planuję pomalować model. <a href="http://s201.photobucket.com/user/Rafal_07/media/MAGNUM9_zps798080cd.jpg.html" target="_blank"><img src="http://i201.photobucket.com/albums/aa193/Rafal_07/MAGNUM9_zps798080cd.jpg" border="0" alt=" photo MAGNUM9_zps798080cd.jpg"/></a> Pozdrawiam. Rafał.
  2. Nie jestem pewien czy to odpowiedni dział ale zaryzykuję. Kupiłem kiedyś synowi model szybowca KOS Niestety oryginalne skrzydła dość szybko uległy zniszczeniu i model trafił do przechowalni. Niedawno postanowiłem go odnowić. Wpadłem na pomysł, by oryginalne skrzydła zastąpić wykonanymi z pianki pod panele grubości 3mm z wykorzystaniem profilu KFm. Jako dźwigar wykorzystałem płaskownik węglowy. Rozpiętość skrzydła wzrosła z 460 do 800 mm. Mogło być więcej ale nie miałem dłuższego płaskownika węglowego. Nowy płat jest bardzo elastyczny i odporny na uszkodzenia. Sam model bardzo fajnie lata. Oto kilka zdjęć z lotów. Pozdrawiam Rafał.
  3. Bardzo dawno nie aktualizowałem relacji ale to nie znaczy, że nic się z modelem nie dzieje. Skrzydła i stateczniki mają już pokrycie, kadłub doczekał się grzbietu. Teraz będę musiał zrobić lotki i podłączyć wszystkie stery do serw. Mam nadzieję, że tym razem przerwa nie będzie już tak długa. Pozdrawiam. Rafał
  4. Szanowny Wapniaku, tak jak napisałem na początku, pewne rozwiązania konstrukcyjne zostały mi narzucone niejako z góry. Jedną połówkę skrzydła dostałem i drugą zrobiłem na wzór pierwszej. Jeśli raczysz rzucić okiem to zobaczysz, że cała reszta jest robiona ręcznie. Poza tym nie widzę nic złego z korzystania z takich technologii jak laser. Ot kolejne narzędzie. Pozdrawiam Rafał.
  5. Dawno mnie tu nie było. To za sprawą wypadku samochodowego. Teraz już wszystko jest OK i mogę wreszcie wrócić do pracy nad modelem. Na początek dwa zdjęcia z budowy osłony zbiornika paliwa, która jest jednocześnie podstawą wiatrochronu. Wiem, że to co teraz napiszę dal większości z was jest sprawą oczywistą i znaną od dawna. Dla mnie jako nowicjusza w budowie modeli latających, wielkim zaskoczeniem była podatność balsy na formowanie na mokro! Nie sądziłem, że namoczona balsa tak świetnie się daje wyginać. Oto zdjęcia wspomnianej osłony. Osłona została dopasowana Dokończyłem też nowy statecznik poziomy i zrobiłem stery. Powstało też podwozie i łoże silnika. Na chwilę obecną model wygląda tak jak: Zdaje się, że trzeba będzie przesunąć silnik jeszcze trochę do przodu żeby nie trzeba było pakować niepotrzebnego balastu do wyważenia modelu. Pozdrawiam Rafałam Rafał
  6. Od jakiegoś czasu zastanawiam się nad przetestowaniem takiej technologii. Mam kilka projektów kartonówek, które po powiększeniu nadawały by się do przebudowy na modele latające. Zastanawiam się nad P-61 albo F-82. Pozdrawiam Rafał
  7. Policzyłem trochę i wykombinowałem nowy statecznik poziomy. Proporcje statecznika do steru wynoszą 2/3 - 1/3 Tak to wygląda Jak myślicie, czy teraz będzie dobrze? Pozdrawiam Rafał
  8. Po złożeniu całości faktycznie statecznik wydaje się trochę za mały. Muszę to jeszcze przeliczyć korzystając z wiedzy zawartej w „Miniaturowym lotnictwie”. Rafał
  9. Mała aktualizacja. Udało mi się poskładać wstępnie wszystkie elementy i tak to obecnie wygląda. Chyba zaczyna przypominać samolot. Poprawiłem też narożniki w stateczniku poziomym i sterze wysokości. Pozdrawiam Rafał
  10. Powoli ale jednak prace przy modelu idą do przodu. Zwinąłem rurki z papieru chociaż nie obyło się bez przygód. Niektóre okazały się za luźne, inne za ciasne ale w końcu uzyskałem dwie rurki o zadowalającym spasowaniu. Wkleiłem je w szkielet skrzydła. Statecznik pionowy w trakcie budowy A tu jeszcze przed oszlifowaniem krawędzi natarcia. Zastanawiam się, czy ster kierunku zrobić w formie płaskiej kratownicy czy z pełnego kawałka balsy oszlifowanego tak by w przekroju miał kształt klina? Ster wysokości i statecznik poziomy są zrobione jako płaskie kratownice. Czy waszym zdaniem potrzebne są dodatkowe usztywnienia zaznaczone kolorem czerwonym? Nie wiem też, czy ster i statecznik kryć balsą 1mm (tak jak statecznik pionowy) czy tylko folią?
  11. Zaczynam się zastanawiać nad tymi papierowymi prowadnicami. Czy możesz trochę opisać technologię i kleje jakie do tego stosujesz? Stosuję papierowe prowadnice w modelach kartonowych ale tam wsuwa się prowadnice na bagnety raz i mocuje na klej. Tu montaż ma być wielokrotny i nie wiem jak zabezpieczyć papierowe prowadnice przed uszkodzeniem. Rafał
  12. Widzę, że wątek nie cieszy się popularnością ale mimo to idę do przodu. Kadłub zaczyna nabierać kształtów. Silnik na razie mocowany tymczasowo, docelowo będzie ustawione odpowiednie odchylenie od osi kadłuba. Rafał
  13. Dzięki za pomoc. Jeśli znajdę odpowiednią rurę duralową na bagnet to zostawię rury węglowe, bo już je mam i pasują idealnie do otworów w żeberkach. Pozdrawiam Rafał
  14. awot

    FLINKY

    Plany są do ściągnięcia tej strony http://modell-aviator.de/aktuell/downloadplan-flinky-flitzkiste-zum-selber-bauen/ Budując swój model porobiłem sobie szablony z płyty pilśniowej. Dzięki temu jak coś uszkodzę to bardzo szybko mogę wyciąć nowy element. Rafał
  15. Rozpoczynanie budowy modelu na początku sezonu nie było dobrym pomysłem. Zamiast kontynuować budowę musiałem się skupić na remontach i odbudowie innych moich modeli. Na dzień dzisiejszy udało mi się przygotować kilka elementów kadłuba. Przy okazji mam pytanie do doświadczonych kolegów. Konstrukcja szkieletu skrzydła sugeruje, że zastosowano w nim rurę węglową. Nie mam jednak zielonego pojęcia jak głęboko (do którego żeberka) powinna ona sięgać. Poniżej rysunek z wymiarami, który pokazuje konstrukcję skrzydła. Do którego żeberka powinna sięgać rurka węglowa? I jeszcze jedno pytanie, który wariant mocowania skrzydeł zastosować? Pierwszy raczej od razu odpada. Jakie długie powinny być bagnety wychodzące z kadłuba? Pozdrawiam Rafał
  16. awot

    FLINKY

    Model lata fajnie, choć jako nowicjusz nie mam wielkiej skali porównawczej. Mimo braku wzniosu skrzydeł jest dość stateczny. Na 1/3 gazu pakiet 1600 mAh wystarcza na ponad 20 minut lotu a model wznosi się pionowo. Niestety udało mi się go rozbić na tyle skutecznie, że trzeba go było odbudować prawie w całości. Z pierwszej wersji odzyskałem szkielet kadłuba i stateczniki. Po wizycie w Wilczych Laskach postanowiłem też wyposażyć model w oświetlenie i podwozie a dodatkowo w klapolotki. W planach są też pływaki, których zarys mam już wycięty ze styroduru. Z oblotem muszę chwilkę poczekać bo potrzebny mi jest odbiornik do oblatania innego modelu. Pozdrawiam Rafał
  17. awot

    FLINKY

    Mała aktualizacja: - gotowy model przed lotem - napęd aż za mocny, model wznosi się pionowo - lot koszacy, wykonany nie do końca świadomie - gdzieś w niebiosach - kolejny przelot, już w pełni świadomy Model jest dość szybki ale do opanowania nawet przez takiego laika jak ja.
  18. awot

    FLINKY

    Szukając w sieci planów prostych modeli depronowych trafiłem na dokumentacje FLINKY. Model wydawał się być dosyć prosty w budowie a przy tym fajnie wyglądał. Po wydrukowaniu planów nakleiliśmyem poszczególne elementy na gruby karton tworząc szablony do wycinania części modelu. Okazało się to bardzo przydatne bo zamierzałem zbudować dwa modele, z zielonego pseudodepronu i oryginalnego białego. Poza tym w wypadku uszkodzenia modelu można łatwo wykonać zapasowe elementy. Depron i pseudodepron dobrze się tnie na szybie. Oczywiście trzeba pamiętać o ostrym nożu bo inaczej nici z ładnych i równych krawędzi. Montaż kadłuba jest bardzo prosty, trzeba tylko było zrobić ze sklejki dwie wręgi. Usztywnienia zrobiliśmy z pręcików węglowych. Kolejne etapy budowy kadłuba W konstrukcji skrzydła zdecydowałem się na małe odstępstwo od oryginału. Dźwigar w naszym modelu jest prosty a nie łukowaty jak w pierwowzorze. Pierwsze przymiarki kadłuba ze skrzydłami. Serwa mocowane na wcisk w półce z depronu. Takie rozwiązanie jest wystarczające. Oczywiście sama półka jest wklejona w kadłub. A tu już kadłub z usterzeniem i bowdenami Postanowiłem, że model oblatamy jako szybowiec a dopiero później wyposażymy go w napęd. Zawiasy lotek wykonane z folii reklamowej, niestety słabo trzyma się depronu Tymczasowo napędu do modelu użyczył kolega. Zdjęcia robione były jesienią stąd ten ubiór. Model szybował całkiem fajne, Zimą zmieniliśmy zawiasy lotek, teraz wykorzystaliśmy do tego zbrojoną taśmę klejącą. Ta idealnie trzyma się depronu. Wiosną przyszła kolej na ponowne obloty wersji szybowcowej. Mamy nad jeziorem małą górkę dzięki czemu odpowiednio wypuszczony model może chwilkę polatać. Niestety w ostatnim locie model z winy pilota :-( wpadł w korkociąg i przód kadłuba uległ uszkodzeniu. Dorobiliśmy nowy przód, tym razem z białego 6mm depronu. I model został wyposażony w napęd. Model z silnikiem latał świetnie, ku mojemu ogromnemu zaskoczeniu. Nawet taki niedoświadczony pilot jak ja poradził sobie z jego sterowaniem. Dobra zachowanie w powietrzu skłoniło mnie do próby wykonania jakichś poważniejszych ewolucji. Beczka okazała się bajecznie prosta, pętla też. Niestety lot plecowy to już wyższa szkoła pilotażu. Na symulatorze FMS wychodził mi nawet ładnie ale w rzeczywistości było inaczej. I tak skumulowały się, brak doświadczenia, brawura, późna pora i słaba widoczność oraz niski pułap. To wszystko skończyło się popisową kraksą. Tym razem trzeba było już odbudować cały kadłub. Skrzydła jakoś zniosły spotkanie z ziemią. Po odbudowie model doczekał się wreszcie naklejek zgodnych z planami. Teraz czekamy tylko na dobrą pogodę i postaram się nie rozbić modelu żeby moi podopieczni również mogli nim polatać. Mam nadzieję, że niebawem pokażę zdjęcia z lotów.
  19. Tak jak pisałem wcześniej, dźwigar główny i pomocniczy jest łączony. Po sklejeniu wygląda to tak A tak po wycięciu zbędnego juz po sklejeniu pola Dźwigar tylny w sumie składał się z czterech elementów. Ich równe sklejenie ułatwiły małe otwory i umieszczone w nich gwoździki. Dzięki temu dźwigar dał się równo skleić. Początkowo chciałem iść na żywioł i sklejać szkielet "w powietrzu" ale rozsadek zwyciężył i zrobiłem odpowiedni przyrząd, dzięki czemu szkielet po sklejeniu był prosty. A tak wygląda szkielet centropłata. I na koniec prezentacja całości. Rafał
  20. Witam wszystkich. Kolega porządkując swoją piwnicę podarował mi rok temu takie oto skrzydło. A właściwie połówkę skrzydła. Prezent przyjąłem nie mając na razie pomysłu na jego wykorzystanie. W mojej pracowni zaś leżał sobie niewykorzystany taki oto silnik. Pewnie i silnik i skrzydło leżały by sobie tam dalej gdybym nie trafił na tą relację: http://pfmrc.eu/inde...__fromsearch__1 Z podziwem i zazdrością patrzyłem na JODEL’a aż w końcu zajarzyłem, że mam taki sam silnik jak JODEL. Szybko przekalkulowałem powierzchnię nośną i doszedłem do wniosku, że z moich elementów jestem w stanie zbudować model o podobnych parametrach (taką przynajmniej mam nadzieję). Na początek musiałem dorobić brakujące skrzydło. Na szczęście mam trochę doświadczenia w programach graficznych więc zeskanowałem i przerysowałem skrajne żeberko w posiadanym skrzydle a następnie na jego podstawie odtworzyłem pozostałe. Znalazłem w Toruniu punkt usługowy, który był w stanie wyciąć mi zaprojektowane elementy. Problem był tylko ze zbyt małym polem obróbki lasera co zmusiło mnie do podzielenia dźwigara głównego o tylnego. Wymyśliłem więc, że tak zaprojektuję dźwigary żeby dały się łatwo skleić do odpowiedniej długości. W przypadku dźwigara głównego klejenie zrobiłem bliżej końcówki skrzydła (ze względu na mniejsze siły niż w pobliżu jego nasady). Dźwigar tylny podzielony jest podobnie z tą różnicą, że w pierwowzorze wykonany był z balsy o grubości 10mm a ja zrobiłem dwa elementy po 5mm, które następnie skleję ze sobą. Zaprojektowałem też centropłat, który zostanie umieszczony w kadłubie. Na razie to tyle. Z góry uprzedzam, że relacja nie będzie błyskawiczna i w trakcie budowy będę miał sporo pytań do fachowców.
  21. Model rośnie i robi się coraz ładniejszy. Gratuluję! Czy wielość pływaków odpowiada skali czy są trochę powiększone? Rafał
  22. Latający a nie pływający ;D A tak na poważnie to chodzi pewnie i usterzenie płytowe. Pozdrawiam
  23. Jak remont dojdzie do skutku to pewnie, że pokażę. Muszę tylko przemyśleć jakie elementy z jakiego projektu wykorzystać. Kadłub przypomina trochę Cessnę 177 ale mi bardziej się podobają skrzydła z Cessny 150. To nie jest model redukcyjny więc będę mógł sobie pozwolić na pewne odstępstwa od oryginału. Pozdrawiam
  24. Dzięki za pomoc. Co prawda nie znalazłem materiałów dotyczących tego konkretnego modelu ale pobrałem plany czegoś podobnego. Pozdrawiam.
  25. Przeniosłem temat bo tu chyba bardziej pasuje. Kolega robił porządki w piwnicy i dzięki temu stałem się posiadaczem takiego oto kadłuba CESSNY firmy GRAUPNER. Kadłub od wręgi silnikowej do ogona ma 94 cm. Wykonany jest z elementów formowanych wtryskowo. Czy ma ktoś może dokumentację na podstawie której moglibyśmy dorobić skrzydła, usterzenie i maskę? Szkoda żeby model leżał na półce. Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.