-
Postów
678 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Reputacja
1 NeutralO Karol93
- Urodziny 02.06.1993
Informacje o profilu
-
Płeć
Mężczyzna
-
Skąd
Pszczyna
-
Imię
Karol
Ostatnie wizyty
Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.
-
Ja wiem, że od czegoś trzeba zacząć i Jaskółka to stara szkoła, ale takie rzeczy się dzisiaj nie sprawdzają. Dzieciaki szukają emocji, a składanie jaskółki ich nie dostarczy. Za 20 zł można mieć świetną rzutkę z Lidla, po której mogą przebiec i nic się jej nie stanie. Trzeba zmienić podejście. Więcej gier i zabaw z gotowymi modelami, zeby w ogole zachęcić ;).
-
I tak mnie jeszcze naszło - potrzeba wiecej imprez uwieziowych, ale wlasnie w formie wspólnego latania, kto czym ma akurat pod ręką, bez jako takich zawodów. Czy impreza w Sośnie odbywa się regularnie? Nigdy o niej wcześniej nie słyszałem.
-
Takim hobby trzeba się chyba zarazić za dziecka. Tylko jeden kolega dał się przekonać do RC, ale pozniej życie go dopadło :). Oferowałem juz nawet gotowy sprzęt do latania ;). Jak juz masz fundusze na hobby, to nie masz na nie czasu. Dodatkowo ludzie widzą nasze zajęcie jako... dziecinne i bardzo drogie. Plus my sami często podnosimy rangę naszego hobby, co dodatkowo odstrasza chętnych. Jeśli ktoś usłyszy, ze to niebezpieczne, szybko lata i dużo kosztuje, to dwa razy się zastanowi, zanim spróbuje. O lataniu na uwięzi nie wie prawie nikt. Na moje oko, potrzeba promocji, czyli udzielać się na piknikach wszelkiej maści, zajęcia w PCKu itp. ale wymyślić system, gdzie każdy za grosze będzie w stanie polatać. Modele muszą być tanie i proste w wykonaniu, bez specjalnych narzedzi. Znajomy podesłał film, na ktorym latają skrzydłem F2D bez silnika, tylko na krótkich linkach 2-3m. Walki tym nie stoczysz, ale do treningu i pierwszych lotów? Czemu nie - każdy może spróbować się zakręcić ;). Świat teraz szybko biegnie, żadne dziecko nie będzie składało 2 miesiące pierwszego modelu, ktory rozbije w jedno popołudnie, a rodzice będą się czepiać, że 5 stów poszło do piachu ;). No i prawdę mówiąc, musiałby powstać jakiś skład takich materiałów w kraju, dostępny dla wszystkich. Linki z modelemax za 100zl to przeginka. Ja ostatnie gotowe linki do combata kupowałem za 5Euro.
-
Na zlot chętnie po szczegóły zgłoszę się pewnie na priv. Na zawody jeszcze nie ma z czym jechac, latam płaską dechą 2,5ccm ;). W planach Fancherized Twister z 40FP, ale to pewnie zimą. Co do latania w kombacie, nikt z aktualnych zawodników nie wykazuje chęci?
-
Dobrze, że taki temat powstał :). Modelami na uwięzi bawię się od bardzo dawna, latam sobie sam na stadionie, juz prawie ogarnąłem wiązankę F2B :). Dwa lata temu zacząłem się uzbrajać w sprzęt do combata. Pojechalem do Włocławka na MS i poznałem zawodników z Włoch i Mołdawii, to oni mnie wprowadzili, trochę przeszkolili i sprzedali potrzebny sprzęt. Bardzo polecam współpracę z nimi. Mam kilka modeli i motorków - jeśli ktoś będzie chetny na wspolny trening, to dajcie znać! Ta kategoria naprawdę ma się bardzo dobrze za granicą, tylko u nas umarła.
-
Cześć Bardzo dawno mnie już tutaj nie było, ale wracam do naszego hobby pełną parą . Mam nadajnik MC-20 HOTT i czytałem ostatnio sporo o róznych problemach Graupnera. Czy jest to wszystko prawda ? Generalnie moje pytanie do was brzmi, jaką przyszłość czeka system HOTT ? Chciałem kupić kilka kolejnych odbiorników i zastanawiam się, czy nie okaże się za rok, że HOTTów już nie produkują i w momencie uszkodzenia np. nadajnika zostane z kilogramem drogich odbiorników . Mamy jakiekolwiek info ? Może sklepy coś mówią ? Pytam Was, bo wypadłem z obiegu i nie byłem przez ostatnie dwa lata na bieżąco z tym, co się dzieje na rynku. Futaba fajna sprawa, ale wolałbym nie musieć się przesiadać . Z góry dzieki za jakąkolwiek odpowiedź ! Pozdrawiam Karol
-
Zaproponowaną metodę znam, jednak obawiam sie, że przy grubszych profilach może się nie sprawdzić, bo ciężko będzie zrobić ładne natarcie. Przy szybowcowych, ultra cienkich skrzydłach to się sprawdza idealnie, tutaj jakoś tego nie widzę... To co wychodzi u mnie też jest z worka, tylko że w połówkach:). A Mylaru na wierzch nie daję ze względu na to, że wtedy nie ma szans odsaczyc nadmiaru zywicy, a to jednak sporo masy odejmuje. No i przy dwóch połówkach łatwiej troche przygotować sobie miejsce na dźwigar, bagnety itd. I trochę łatwiej będzie wtedy też powycinać otwory odciążające. Takie moje luźne przemyślenia . Filmów, tutoriali przejrzałem ogrom, ale praktykę nabieram dopiero teraz i dopiero teraz się moje pomysły weryfikują
-
Cześć ! Dawno mnie tutaj nie było ale w ostatnim półroczu całkiem sporo się działo . Dorobiłem się porządnego stołu i zestawu do laminowania próżniowego - co aktualnie chcę wykorzystać przy budowie ekranoplanu . Projekt niestety na magisterkę, tak więc nie poszaleję do zakończenia projektu z przedstawianiem szczegółów przebiegu (dopiero po zakończeniu), jednak sporo jest w tym eksperymentu, w związku z tym liczę, że usłyszę od Was zapewne bardzo mi potrzebne uwagi/porady . Ekranolot każdy wie - śmiga tuż nad wodą, w związku z tym zdecydowałem się zrezygnować praktycznie w całości z drewna w konstrukcji. Tylko kompozyty szklane/węglowe (drewniane jedynie wstawki pod śruby itp.) . Model projektowany na wzór tego: Nauczyłem się obsługi XFLR5, teorię poznałem, tak więc projekt jest "z grubsza" obliczony od strony aerodynamicznej. No i tutaj zaczyna się cała zabawa . Wszystko robione bez formy ( w końcu to tylko eksperyment dla czystej frajdy z budowania - jedna sztuka). Wszystkie elementy modelu mają być wylaminowane na rdzeniu styrodurowym przy użyciu worka próżniowego. Zakupiłem do tego wszystkiego Profili2, żeby można było poćwiczyć z różnym podejściem do wycinania rdzeni i spodobał mi się jeden z nich: Podział profilu na dwie połówki względem cięciwy. Możemy wtedy położyć połówkę na równą powierzchnię (posmarowaną rozdzielaczem), położyć na to kolejne warstwy tkaniny, na to peelply na to mata oddychająca i do wora. Po związaniu naddatki po bokach można uciąć lub zostawić i skleić, tak samo z krawędzią spływu. Jedyną kwestią do zastanowienia się jest krawędź natarcia, ale w moim pomyśle wypełniam ją tylko żywicą z mikrobalonem i wyszlifować. Połówki mają nie zalaminowane spody (krawędź pokrywająca się z cięciwą) tak więc na całej powierzchni można je skleić - myślę, że to wystarczy w celu połączenia połówek. Co prawda po peelply'u powierzchnia wychodzi chropowata, ale po sprawdzeniu, wystarczy dosłownie kilkanaście ruchów papierem 400-800 i wychodzi powierzchnia już bardzo gładka. nastawiłem się na 2x 80g i na wierzch 1x48g. każda pod kątem do poprzedniej obrócona o kąt 30stopni. Rozważałem jeszcze 1x 110g + 1x 48g. co Wy na to ? Ma to szansę na powodzenie ?
-
Cześć, Ja dosłownie kilka dni temu uruchomiłem swój zestaw z pompą próżniową pompa membranowa, cichutka, kompletnie bezobsługowa, max -0,78bar. Do tego czujnik prozni: SMC PSE541A-R06 (używka z allegro za 80zl) i elektrozawór. Przy doborze pomagała mi firma pneumat - doradzili elektrozawór max do -0,85 bar, membranowy. Do tego arduino z wyswietlaczem jako bufor mam małą turystyczną butlę. Zwróć uwagę, że tam jest stożkowy gwint i ciężko coś dopasować. Na oryginalnym zaworze za to jest lewy gwint - też problem. Ja zamówiłem sobie u tokarza przejściówkę ze stożkowego na calowy, na który nakręciłem przejściówkę, do ktorej wkrecilem trójnik jak do zwykłych złączek pneumatycznych . Polecam je, tanio, szybko i co najważniejsze - bardzo szczelnie. Cala elektronika leci na 12v, pompka akurat na 115v, ale mam w domu akurat taki transformator bezpieczenstwa, takze to nie był problem. Przewody też zwykłe tanie, pneumatyczne u mnie fi6. Generalnie zestaw sprawdzony - juz kilka razy używany. Pompa załącza się co 15min na dosłownie 15s. U mnie zawór jest tuż przed pompą, zwykły 2/2. No i do tego wszystkiego dwa przekazniki do pompki i elektrozaworu Warto tez przemyslec sprawę filtrowania powietrza, albo chociaż odrzucania tych najwiekszych zassanych smieci. Ja to zrobilem w zwykłym, bardzo małym słoiczku. Kupilem dwie złaczki na M5, dwa male otwory w pokrywce i z taśmy butylowej mam podkładki pod złączki i uszczelkę dookoła gwintu słoika mozna przemyśleć co tam włożyć do środka, ja póki co nie mam....
-
Witam ! Mam pytanie w sprawie upgrade'u firmware'u. Aktualnie mój ma oprogramowanie w wersji 1.016. Wszystko działa, używam dwóch odbiorników (GR 24 i tego małego, krótkozasięgowego 6ch). Pytanie - czy warto ryzykować i wgrywać nowsze ? Chodzi o to, że latam teraz hexacopterem, z podwieszoną kamerą i zastanawia mnie, czy ryzykować upgrade firmware'u ? Jeśli poprawi bezpieczeństwo, zrobię to, ale nie zależy mi na żadnych wodotryskach, nie korzystam też póki co z zaawansowanych opcji. Czy wszystko będzie nadal tak samo dobrze działało, jak teraz ? Aktualnie latałem modelami (samolotami i heli) tym nadajnikiem i nigdy nie miałem problemów. Nie chciałbym tego zmieniać. Pozdrawiam Karol
-
Nie boi sie Pan o zbyt niski stan rozładowania baterii ? Niby 3,3V na cele, to nie mało, ale z drugiej strony, wiekszosc buzzerow komunikuje przy 3,6V, jako bezpieczne napięcie. Ja ustawilem na 10,6 i 10,4 i ładowarka nabija mi 4100 w baterie 4000. Balansowanie troche zabiera, ale jednak - jest to wykorzystywanie baterii na maxa. A tak przynajmniej mi sie wydaje.
-
Z tego co mi wiadomo, napięcie jest właśnie zczytywane z przez PMU .
-
Cześć ! Chodzi zapewne o to, że Naza zbyt szybko odcina prąd, mimo, że bateria nie została do końca zużyta. Ja aktualnie rozwiazuje ten problem obnizajac napiecie o 0,1V i sprawdzam, ile z powrotem nabije ładowarka. Oczywiście nie można temu wierzyć do końca, ale daje to jakiś obraz sytuacji. Poza tym, mam zamiar użyć buzzera zgłaszającego 3,5v na celi, bo Nazie wole nie ufać... Ostatnio ustawilem first step na 10,6V, drugi na 10,4 beez "loss", czyli to napięcie bylo napięciem do wyzwolenia czerwonego LEDa. Wylatalem do wyzwolenia failsafe'a, a po zmierzeniu napiecia BEZ OBCIĄŻENIA ! pokazało mi 9,3V. W tym momencie przestałem ufać NAZIE.
-
Powiem tak, mam i sobie bardzo chwalę . Ja wybrałem go akurat z racji tego, że zacząłem sie bawić heli i w ramach oszczędności na częściach, wolałem zainwestować w dobry symulator... Dlatego też wybrałem zestaw heli pack. Samolotami też latam i jest to całkiem dobry trening, jeśli się chce próbować czegoś np. z 3D. Są całe "szkolenia" jaki manewr po kolei wykonać. Zestawienie jakie modele gdzie są, jest tutaj: http://www.realflight.com/aircraftlist.html. Cała rozpiętość, od pianek do 3D, do odrzutowców latających 300km/h. Jest nawet gaui 330, także można próbować latać quadrocopterem. Tereny są ciekawe, można polatać pomiędzy budynkami itd, zmieniając kamere. Ciekawa zabawa. Poza tym, jeśli ktoś ma w miarę wydajne łącze i PCta, można sie bawić w sieci, a jest z kim.
-
Ja już kilku propsaverów używałem i jeszcze żaden z osi sie nie zsunął - ale używam kleju do gwintów - śruba wtedy przy drganiach silnika sie na pewno nie poluzuje . http://cyber-fly.pl/pl/p/PIASTA-NA-SMIGLO-GWS-NA-OS-3%2C17mm/303 - ostatnio używam tych - pasują bardzo ciasno, czasami niestety aż za bardzo. Centrują śmigło jak należy - żadnych zbędnych drgań na silniku nie odczuwam .