Opowiem jak to jest w moim przypadku.
Przede wszystkim należy bardzo uważnie obserwować swój model i skupiać się na tym jak się zachowuje. Rozmawiając i gapiąc się na osobę obok ciężko zauważyć, że wleciało się w komin
Różne modele mniej lub bardziej wyraźnie oznajmiają nam kiedy przekraczają granicę komina. Zazwyczaj daje się zauważyć bujanie modelu (coś jak by poruszać lotkami w obie strony albo nagłe zwolnienie prędkości i zadarcie dzioba lekko do góry).
Termiki szukać najlepiej w miejscu tworzenia się chmurek (cumulusów) czyli wyszukując "kłaczki", wypatrując krążących ptaków czy latających reklamówek ( :mrgreen: )
Im mocniej wieje tym szybciej komin się przemieszcza (z wiatrem) dlatego najlepiej szukać noszenia daleko przed sobą aby przy krążeniu zbliżać się do siebie a nie oddalać.
W zależności od siły noszenia krążymy płasko pomagając sobie sterem kierunku (słabe noszenie) lub używając wyłącznie lotek i wysokości do stromych zakrętów. To są ekstremalne przypadki ale się zdarzają.
Staramy się krążyć w jedną stronę. Nie latamy w ósemkach czy dowolny sposób. Komin to wir powietrzny więc krążymy w kółko wewnątrz niego.
Czasem mamy do czynienia z termiką bezchmurną. Nie ma wówczas cumulusów. Pozostaje wypatrywać ptaków lub gapić się uważnie w model. Niekiedy termika jest tak rozległa i mocna, że można latać prosto, tam i z powrotem, a model i tak będzie się wznosił.
Po czym poznać, że nad nami jest komin? Cisza w eterze- czyli jeśli nagle wiatr się uciszył, a wiatrowskaz ucieka do góry lub tańczy na wszystkie strony. Wewnątrz komina powietrze jest spokojne, a na jego obrzeżach mocno wieje.
To chyba wszystko co mogę powiedzieć na ten temat. W taki sposób ja latam