Skocz do zawartości

Zefirek

Modelarz
  • Postów

    1 358
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez Zefirek

  1. Z własnego doświadczenia mogę dodać jeszcze tylko tyle, że pięknie jest jak się wpłaca pieniądze dla ubezpieczyciela. Natomiast schody zaczynają się jak trzeba pobrać kasę, która jako osobie ubezpieczonej nam się należy. Wtedy zaczyna się koszmar, który potrafi ciągnąć się miesiącami a nawet latami. Wiem, przerabiałem. Ubezpieczony jestem, kolejnego ubezpieczenia płacić nie będę. Z tego co widzę chętnych jest mnóstwo do płacenia, ich wybór - w Polsce i tak płacimy jedne z najwyższych podatków w Europie. Płaćmy też ubezpieczenia od wszystkiego.
  2. Biznes jest biznes - tutaj piszą w większości sami przedstawiciele ubezpieczeniowi Bezawaryjnych lotów życzę Marcin
  3. Użyj nafty oczyszczonej.
  4. Powinien odpalić na takim paliwie. Szkoda, że nie dodałeś oleju rycynowego zamiast sytetyka ehhh... ten zapach Ja zawsze mieszałem eter 33%, nafta 47% i 20% olej rycynowy. Jakiej użyłeś nafty?
  5. Zefirek

    szczytno

    Śmigaj do Olsztyna Tam znajdziesz osoby, które Ci pomogą na początku.
  6. W jakich proporcjach mieszałeś paliwo? Jakiego oleju użyłeś? Rycyna?
  7. Skąd wyczarowałeś paliwo? Sam mieszałeś? Mam gdzieś jeszcze baniak 1,5 litrowy paliwa samozapłonowego - czeka na lepsze czasy
  8. Poszukaj wśród znajomych może ktoś pracuje w szpitalu i zastąp te przewody paliwowe na rurki od kroplówek.
  9. Czytając posty w tym temacie odnoszę podobne wrażenie. Ale cóż lepiej naskoczyć na kogoś, bo nie wykupuje OC, czyli nie jest przezorny. Przy głupocie i braku wyobraźni OC Wam nie pomoże! Ja nie wykupie, tam gdzie latam nie ma domów, ludzi, dróg (najwyżej mogę krety straszyć)... jak zmienię miejsce i ryzyko wypadku wzrośnie nie zawaham się ubezpieczyć.
  10. Silikonowe rurki + eter? Złe połączenie.
  11. Przez całe życie mnie uczono, żeby nie latać nad głową! Nawet jak nie latałem, to słyszałem jak starsi wiekiem modelarze krzyczeli na tych młodszych, żeby nie popisywali się w ten sposób. I nigdy nie byłem w takim położeniu, więc ciężko mi się wypowiadać. A zaistniała sytuacja świadczy tylko o braku wyobraźni a wręcz głupocie kolegi. Nie wiem, do czego zmierza ta rozmowa, ale okaleczyć się można niekoniecznie od rozpędzonego modelu. Wystarczy wejść w nieodpowiednim momencie na ulicę, czy też rozmawiać przez telefon podczas jazdy autem... pewnych rzeczy nie przewidzimy i nie ma co popadać z jakąś histerię. Więcej rozwagi, ostrożności i przezorności i nie będzie tak źle.
  12. To nie moje hektary, ja tam tylko latam - oczywiście za zgodą właściciela Wydaje mi się, że mało realne są twoje wizje odnośnie obowiązku wykupywania przez wszystkich modelarzy ubezpieczenia. Często młodzi chłopcy długo zbierają pieniądze na upragniony model i nawet do głowy im nie przyjdzie, żeby ubezpieczyć się przed niespodziewanymi sytuacjami związanymi z późniejszą eksploatacją modelu. Rodzice nie mają świadomości, że istnieje możliwość takiego zabezpieczenia się przed zniszczeniami wyrządzonymi modelem. Jak będę jeździć na zloty i pikniki modelarskie poważnie rozważę kwestię wykupienia OC, ale do wszystkiego trzeba podchodzić ze zdrowym rozsądkiem. Pozdrawiam, Marcin
  13. Jurku, mam ubezpieczoną całą rodzinę i dla mnie to jest oczywiste. Mowa jest o ubezpieczeniu odpowiedzialności cywilnej przed skutkami wyrządzonymi przez model. Jak latam nad łąkami, gdzie w zasięgu oka nie widać żywego ducha to, po co mi ubezpieczenie? Pozdrawiam, Marcin
  14. Zacznij myśleć, to nie boli. Jak przyklaskujesz na każde rozporządzenie ministra z bandy Tuska, które odgranicza twoją wolność i twoje prawa, to wszystko wskazuje na to, że nie myślisz.
  15. ufff... dobrze, że mam do dyspozycji kilka hektarów łąki, najwyżej rozwalę kopiec kreta Ostatnio widziałem jak dziecko wybiło szybę w samochodzie ... zabawką Może na zabawki też narzucimy OC?
  16. Drogi Patryku, Proponuje abyś zaczął od zbierania wiedzy a później będziesz robić zakupy "elektroniki". Pozdrawiam, Marcin
  17. Dobry rzep wystarczy.
  18. hehe... szybki jesteś
  19. 3 stopnie skłonu wystarczy?
  20. Wręga silnikowa gotowa - pozostaje jeszcze kwestia ustawienia silnika. Ze względu na długi dziób modelu chyba przedłużę przewody do silnika, co ułatwi jego późniejsze podłączenie do regulatora.
  21. Czekałem na Wasze podpowiedzi i się nie doczekałem ... Wydaje mi się, że zasada wklejania wręgi silnikowej we wszystkich motoszybowcach z napędem elektrycznym jest podobna, jeśli się mylę to proszę o poprawienie. Delikatny skłon i wykłon wydaje się być zalecany, ale tragedii nie będzie jak wkleimy na prosto. Jednak w myśl zasady, że "miksowanie silnika z wysokością - to jak leczenie syfa pudrem" (zwrot, z tematu o faklonie, który zapadł mi w pamięci ) wolałbym tego uniknąć.
  22. Przekładałem w trzech - nie wychodziły lekko. Dlatego pytam Już przełożyłem - dzięki
  23. Witam, Czy posiadacie jakieś patenty na bezsiłowe przekładanie wału w silniku? Czy podgrzanie wirnika jest dobrym pomysłem?
  24. Prace nad modelem powoli posuwają się do przodu. Troszkę czekałem na serwa, na ster wysokości trafiło HS-82MG na ster kierunku HS-81. Dotarł silnik i zastanawiam się jaki dać skłon i wykłon... może kleić na prosto a podczas holowania korygować lot sterem wysokości? Czekam na Wasze podpowiedzi
  25. Oglądamy, oglądamy i czekamy na ciąg dalszy
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.