Skocz do zawartości

Pioterek

Blue sky
  • Postów

    3 554
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    18

Treść opublikowana przez Pioterek

  1. Waga silnika fajna i moc ok, ale żaden z nich nie obsłuży mi 8 cel. W moim konkretnym przypadku raczej opada. http://www.osengines...cifications.pdf
  2. Nie wiem jaką masz aparaturę. Ja w mojej mam dwa timery sprzężone z położeniem gazu. Jeden timer T1 zlicza czas od 65-100% położenia przepustnicy i jest to czas b.aktywnego latania. Drugi timer T2 liczy czas od 10% do 100% otwarcia przepustnicy i liczy czas "wożenia" się w powietrzu. Zależność tych czasów jest zawsze T2=2xT1. Jeżeli któryś timerów zareaguje pierwszy to ląduję. Dobrze myślisz z tymi 10 minutami. Przy 4500 mAh przyjmij spokojnie (pierwsze loty) najpierw 5 minut i stopniowo powiększaj czas. Kręcą akrobację latasz od 0 do 100% mocy więc jakaś średnia powiedzmy z grubsza 50% . Przelot poziomy to też ok 50% mocy. Stąd ten dwukrotny czas.
  3. Ten silnik jest cięższy od Robbe o 150 g niepotrzebnej masy - Robbe jest droższy to fakt, ale jak piszesz być może zaoszczędzisz na pakietach. Ja wybrałem Robbe bo był lżejszy od Power 90 o 50g i to też było dla mnie dużo. Ale oczywiście nie namawiam. Co do wyliczeń czasu lotu. Ja przyjmuję dla siebie zawsze takie samo wyliczenie, że max prąd płynący przez silnik powinien być ok. 10 C. Dla pakietu 3300 mAh będzie to 33A a dla pakietu 4300mAh to 43 A a czas teoretyczny czas lotu wynosi wtedy zawsze 6 minut. I taki czas ustawiam sobie wstępnie na apce. Z kolei rzeczywisty prąd pobierany przez napęd kontroluje na domowej hamowni (waga wędkarska i miernik stałego prądu) tak dobierając śmigło i ew. ograniczenie gazu, aby się w takim wyznaczonym prądzie zmieścić. Jeżeli chodzi o drugi ważny parametr jak ciąg napędu to dla modeli którymi latam, przyjmuję z grubsza ciąg statyczny równy masie modelu przy w pełni naładowanych pakietach. Ciąg w miarę wyczerpywania się pakietu ciąg maleje nawet o 20% i takie moje założenie się sprawdza dla modeli nie wyczynowych. Jeżeli zachowasz te dwa parametry (prąd i ciąg) możesz stopniowo zwiększać czas lotu na apce. Przy pierwszych lotach modelu ja robię pełny lot i sprawdzam ile mi zostało w pakiecie. Jak więcej niż 20% i powiększam odpowiednio czas na apce. Z reguły czas ten zwiększa się dwukrotnie. Ale uwaga, wszystko zależy od techniki latania - jak sobie poszalejesz w powietrzu czas ten może być krótszy, jak lecisz spięty i w stresie cały czas na wysokim gazie - też, dlatego używam równolegle telemetrii (może być jakiś "świstak") do kontroli rzeczywistej stanu pakietu, który mnie odpowiednio wcześnie ostrzeże i każe wylądować.
  4. Z tego co widziałem na dostępnych filmach wszystkie modele sprawiają wrażenie niedoważania na przód (lecą jakby cały czas pod górkę) . Z wagą modelu i opiniami o lataniu poczekajmy, aż zacznie się montaż modeli i latanie - wszystko będzie jasne i udokumentowane filmami . Ja bym poszedł w kierunku 8S, ale wtedy jest to ponad 500 g ciężaru - o 100 g za dużo. A może z silnikiem poczekaj aż ja sprawdzę swój napęd Robbe - to Ci nie opróżni mocno roboty a będziesz miał pewniaka.
  5. Dlatego robiąc nowy dla mnie model, o którym krążą różne opinie (mówię ogólnie o PZL), wolę w razie czego mieć zapas mocy do dyspozycji. Choć z tymi opiniami różnie bywa, Wicherek z mechanizacją skrzydła na oryginalnym profilu miał być "nielotem" a okazało się wręcz przeciwnie, ale myślę, że PZL jako myśliwiec musi mieć zapas mocy. Widziałem film z Żaru z walącym się na skrzydło do ziemi PZL 11 - zrobiło to na mnie wrażenie i wolę podchodzić do tego modelu ostrożnie. Nie ma też żadnego filmu z akrobacją tego modelu a przecież to był samolot skonstruowany do walki manewrowej ????? Kraksa PZL 11 http://www.youtube.com/watch?v=9cs1TuHNKxg
  6. Pakiety zaopatrzone są w 4mm goldy podobnie jak i regulator, więc łączenie w szereg i nie stanowi żadnego problemu i nie wymaga żadnych pośrednich złączek. Natomiast jest niedogodność tej metody, że przez nieuwagę można zewrzeć styki pakietu. Dlatego moje pakiety mają swoje końcówki zaznaczone żółtym paskiem a regulator nie. Każdy pakiet w spoczynku ma wywinięty i przytwierdzony do swojego korpusu gumką recepturką odsłonięty styk. Przy łączeniu pakietów muszę myśleć . Można zastosować inne łączenie (inne końcówki), takie jak wskazałeś, wtedy tej niedogodności nie ma.
  7. Ja zoptymalizowałem swoje pakiety - podstawowym moim pakietem jest pakiet 4S 4500 mAh Foxy 35C o wadze 440 g dla modeli lżejszych. Dla cięższych używam dwu pakietów łączonych szeregowo więc mam wtedy 8S 4500 mAh. Silnik jest raczej normalny - smokiem może stać się tylko na chwilę przy 75 A przez 60 sek. Ale zamierzam latać na prądzie max do 45 A i max. ciągu statycznym 5 kg. To będzie dokładnie zestrojone śmigłem i % wykorzystania gazu. Świadomie też wybrałem silnik o niższym KV, aby mieć możliwość zastosowania większego śmigła np. 17x8. PZL ma dużą średnicę maski, która sprawia że śmigło pracuje aktywnie tylko częścią wystającą poza maskę. Według literatury ta wystająca część nie powinna być mniejsza niż 1/3 średnicy całego śmigła. Jeżeli stosujemy pakiety wielo-celowe (np. powyżej 4S) w przypadku stopniowego zużywania się pakietu zazwyczaj pada najpierw najsłabsza/sze cela/e. Mamy wtedy cały pakiet do wyrzucenia. Jak padnie nam pakiet wielo-celowy koszt wymiany jest dość bolesny. Dlatego lepiej chyba budować pakiety złożone z mniejszych jednostek np. 3+3 dla 6S lub 4+4 dla 8S jak w moim przypadku. Wymieniamy wtedy mniejszą jednostkę i mamy ew. pakiety dla mniejszych modeli. Dla przykładu wszystkie modele poniżej latają na jednym wspólnym typie pakietu w konfiguracji 4S lub 8S - to obniża koszty eksploatacji floty:
  8. Po głębszym zastanowieniu zamówiłem silnik do mojego PZL-a - jest nim Robbe D50-65-10 o KV 290 napięciu pracy do 36V mocy 1350/2050 W i prądzie 55/75 A - druga wartość to dopuszczalne obciążenie prze 60 sek. Sinik waży 405 g i jest tańszy i lżejszy od Power 90. Silnik łożyskowany jest na nie na 2 jak to normalnie ale na 3 łożyskach. Jest to nowość Robbe podobno poprawiająca trwałość i równomierność biegu silnika. Sam jestem ciekawy jak się ten silnik będzie się mi sprawował.
  9. Malowanie biało czerwone lub srebrno czerwone było malowaniem nie bojowym a wystawowym, jak dzisiaj się mówi "marketingowym", choć jego elementy (zdobienia) wykorzystały później również i inne kraje kupujące ten samolot.
  10. No wiesz my już czekamy i nogami przebieramy: noże zaostrzone, butelki z klejem otwarte, żelazka do folii nagrzane, żony powiadomione coby głupotami głowy nie zawracały i na forum nagłośnione - teraz cały ruch po stronie Pana Jarka Suchockiego
  11. Toć to nie szybowiec żeby w chmurkach bujać (mówię o modelu) a szybowce są malowane na jasno i jakoś im to uchodzi. Ja szukam jakiegoś oryginalnego malowania, co by było koszerne i jednocześnie ładne. W przypadku PZL 24 jest na szczęście w czym wybierać, inaczej niż dla PZL 11 gdzie malowanie jest raczej skromne i monotonne.
  12. No ponoć nie srebrno czerwone a jednak biało czerwone ale były i malowania srebrno-czerwone też:
  13. Uzbrojenie samolotu PZL P.24 było silne nawet jak na standardy roku 1939. Samolot posiadał również większą zwrotność niż niemiecki odpowiednik BF109D i był b.groźnym przeciwnikiem w walce manewrowej. Ustępował natomiast już prędkością, mając kłopoty z dogonieniem szybkich bombowców przeciwnika..
  14. PZL interesował się też i W.Schier. Tak więc jest coś co łączy Wicherka i PZL - jest nią osoba tego autora:
  15. Ja robię zdecydowanie z kółkiem, mam lotnisko trawiaste i często muszę startować w poprzek wiatru, więc kółko i żyroskop na SK.
  16. Oczywiście, że mniej upierdliwe i logiczne, taki zabieg zrobiłem w Spacewalkerze II 1,6 jak można było bo to normalny samolot, PZL to model historyczny konstruowany według innych założeń z podwójnym silnikiem gwiazdowym i z wynikającymi z tego konsekwencjami w wyważeniu. http://pfmrc.eu/inde...ll/page__st__20 #25 Dzięki za chęć kibicowania. Grecy przy naszym PZL 24:
  17. Ok ok, to są rozważania na razie teoretyczne, będzie konstrukcja modelu to samo wyjdzie jakie jest możliwe mocowanie pakietu. Z gwintem śmigła nie obawiałbym się, to elektryk nie "odbija" więc wystarczy średnia siła przy zakręceniu kluczem.
  18. W małym i lekkim modelu nie ma specjalnego problemu, aby go odwrócić do góry nogami i wymienić pakiet. Nie mam jeszcze mojego modelu więc wyciągam wnioski na tylko podstawie dostępnych zdjęć. To jest duży model i wygodniej jest go obsługiwać w pozycji do lotu. Przewiduję konieczność balansowania modelu mocno wysuniętym do przodu pakietem (być może nawet pakiet będzie musiał znaleźć się pod silnikiem) dlatego takie wkładanie od pakietu przodu jest niezłym rozwiązaniem bo pozwala go przesuwać wzdłuż osi modelu w wymagane położenie w b.szerokim zakresie. Wejście od góry nie jest takie uniwersalne choć w tym momencie nie można tego na pewno wykluczyć. To przykład mojego Neuporta 11, który aby był poprawnie wyważony miał pakiet zasilający nad silnikiem. PZL to taki sam przypadek samolotu z ciężkim w oryginale silnikiem. To samo miałem też z Stearmanem PT17 który, ażeby go wyważyć musiał otrzymać ciężki pakiet LiFe na sam przód. Myślę że szybciej niż za parę lat. Na razie są zabawki a zaraz będą modele
  19. To jest cały system: ogniwa solarne, akumulatory, napędy i zarządzanie energią. W locie do okoła świata solar leciał też w nocy korzystając z energii nagromadzonej w akumulatorach.
  20. Widziałem na HK taki modelik z fotoogniwami na skrzydłach - stąd taka myśl. Pozatym duży prawdziwy solar wykonał już lot dookoła świata bez lądowania. Trochę można znaleźć pod hasłem "samoloty solarne"
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.