Skocz do zawartości

Pioterek

Blue sky
  • Postów

    3 554
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    18

Treść opublikowana przez Pioterek

  1. Zamów, zaczekaj i będziesz miał. Ja na swój standartowy model 2.0 m też czekalem ponad 2 tygodnie. Niestety nikt inny nie ma takiego modelu w ofercie.
  2. Koledzy ja nie jestem przedstawicielem J. Suchockiego. Namówiłem Pana Jarka tylko na mniejszy model i pozwolenie na zamieszczenie tej informacji.
  3. Myślę, że konstrukcja modelu jest taka sama tylko przeskalowana. Ale o szczegółach porozmawiaj najlepiej z samym J.Suchockim.
  4. INFORMACJA: Po dzisiejszej rozmowie z Panem J.Suchockim informuję Kolegów, że jest dostępna również mniejsza wersja modelu PZL P11 lub PZL P.24 o rozpiętości 1,6 m. Mniejsza wersja modelu w przypadku napędu EP to dużo mniejsze koszty napędu.
  5. Odwiedź może stronę sklepu RCSkorpion wyroby dobrej jakości, choć może nie zawsze najtańsze ale silniki i regle Robbe szczególnie serii 900 opto polecam. Jak chcesz tańsze regulatory i też dość dobre to regulatory ZTW serii B opto - prowadzi Riku ale niestety na opto trzeba czekać aż łaskawie ściągną.
  6. Masz rację, moje lotnisko w Lublinie dla dużych modeli też czasami wydaje się już za małe.
  7. Moje wszystkie modele to w jakimś sensie makiety. Po za jednym modelem Prząśniczki (gdzie stabilizuję 3 osie i to również w locie, bo to specyficznie latający model) pozostałe mają stabilizowane głównie SK (uniezależnienie się od kierunku wiatru) a te trudniej lądujące (przepadające za wcześnie) również żyroskop na SW. W locie żyroskopy są wyłączane. W takim układzie wygodnie jest mieć żyroskop pojedynczy, choć pewnie można w żyroskopie zintegrowanym nie podpinać konkretnego kanału. Główna różnica w żyroskopach których używam to tryb AVCS czyli zablokowanie kursu - wtedy model stara się utrzymać zadany kurs co bardzo przydaje się przy starcie i lądowaniu. Proste układy tego trybu nie mają - łagodzą tylko np. podmuchy wiatru. Co do upadate - wiesz jak to jest z Windows update jest często po to ażeby poprawiać wykryte błędy, choć można oczywiście i rozwijać tą metodą software - czyli znaczy że producent się doucza . Jak Robercie zaczniesz latać czymś cięższym i makietowym, pewnie przewartościujesz swój punkt widzenia
  8. Jasne że nie trzeba ładować żyrosopów to jest wolny wybór, ale jeżeli już się to robi to powinny być to pewne urządzenia. Ciekawy wątek o żyroskopach powstał pod adresem: http://pfmrc.eu/index.php?/topic/36956-mistrzostwa-polski-modeli-samolotow-redukcyjno-latajacych-w-deblinie/ p.#17 Pamiętaj że dyskusja jest o makietach najczęściej ciężkich myśliwców a nie o modelach które "same" latają. Jak nie lubisz elektroniki w lotnictwie to omijaj z daleka wszystkie samoloty rejsowe bo tam wszystkim już steruje elektronika, nawet wolant to już tylko jojstyk
  9. No widzisz, jak zawsze masz swoją koncepcję rozwiązania tematu, więc nie dziw się, że ciekawi mnie jaki będzie efekt końcowy tzn. jak Twój model będzie latał. W lotnictwie, nawet tym naszym małym, nie powinno się oszczędzać na elementach sterowania odpowiedzialnych za bezpieczeństwo modelu i nie jest to kwestia zasobności kieszeni, tylko odpowiedzialnego podejścia do tematu. PZL 2m waży 6 kg i skutki wypadku z takim modelem mogą być poważne. Myślę, że jak ktoś żałuje środków na wyposażenie tak dużego modelu w porządną elektronikę to może powinien budować mniejsze a więc tańsze modele. Ażeby zbudować mojego PLZ a musiałem wystawić na sprzedaż trzy inne moje mniejsze modele, ale za to nie oszczędzałem na serwach radiu i pozostałej elektronice. Przynajmniej tego jestem pewien.
  10. Z mojego doświadczenia wiem że tani zintegrowany (wszystkie 3 osie na jednej płytce) żyroskop nie bardzo nadaje się do naszych celów, a co więcej przy nieostrożnym postępowaniu, może przyczynić się nawet do uszkodzenia modelu. Testowałem takie urządzenie (wszystkie one z budowy są prawie identyczne) i do moich celów się nie nadawały. Są z resztą na forum opisy doświadczeń z tymi urządzeniami. Dlatego sięgnąłem po żyroskopy Futaby. Jak pisałem w PZL 24 żyroskop na lotkach się nie spisał ze względu na konieczność różnicowego ich wychylania. Trochę zebranych doświadczeń z żyroskopami w modelach makiet znajdziesz w numerze w nr 1/2014 Modelarza. Żyroskopy rozsądnie używane są jak najbardziej przydatne i ja w swoim modelu używam ich z powodzeniem.
  11. A jaki to stabilizator ? Dobrej klasy stabilizator pomoże przy starcie i lądowaniu, ale za pilota nie poleci. Tak piszesz jakbyś nie miał zaufania do swojej roboty, a przecież wszystko wiedziałeś jak zrobić lepiej. Budowaliśmy swoje modele w tym samym czasie, ale często według innych założeń, mając odmienne zdania, dlatego jestem ciekawy końcowego efektu Twojej roboty - myślę że czytelnicy forum też. W końcu byłeś b.aktywnym uczestnikiem tego tematu i często b.krytycznym. Więc może czas pokazać, że zrobiłeś fajnie latający model. Oczywiście zaproszenie na piknik modelarski w Lublinie jest cały czas aktualne - ostatni weekend czerwca. Wszystkie modele polskich samolotów wg tegorocznej przewodniej formuły pikniku są mile widziane.
  12. A jak tam Paweł kiedy zobaczymy Twój model PZL P.11 w powietrzu ? Dzięki za fajny film. Widzę że Twój Canon dobrze trzyma auto-fokus. Co do lądowań z kangurem to nie wiem czy pamiętasz, ale w pierwszej części lotów regulowałem model (lotki podniesione do góry przy lądowaniu i korekta steru wysokości). To są jeszcze często korekty i prowadzone próby w dochodzeniu do pożądanego stanu lotu modelu. Wiesz często coś tam jeszcze w domu wymyśle czy wyczytam a potem to sprawdzam. Nawet naszemu AN2 lądującemu na lotnisku czasami zdarzy się kangurek mimo że taki duży i powolny:-) Do ponownego spotkania w Lublinie :-)
  13. Przedstawiam nasze skromne i nie pozbawione wad dzieło filmowe jakie popełniliśmy dzisiaj wspólnie z Marcinem:
  14. No i dobrze, to może i ja swojego Wicherka wystawię - nie wiem tylko jak to wszystko zmieścić w samochodzie na raz
  15. Oczywiście że PZL "Puławski" będzie na pikniku, będzie również i Prząśniczka J1-M która nie zdążyła na piknik w zeszłym roku. Mamy w Lublinie jeszcze kilka innych ciekawych modeli: Huricane, Łosia, Karasia (właśnie się kończy) będzie też i RWD5 bis.
  16. Znam ten moduł ma jedną wadę, że nie można wgrywać odgłosu innych silników niż to Robbe sobie zapisał. Ale w PZL-u jest bardzo dobre miejsce na głośnik takiego modułu: Zapraszam do Lublina na piknik modelarski w ostatnią sobotę czerwca.
  17. Wrażeń z lotów ciąg dalszy: Dzisiaj był bardzo dobry i lotny dzień. Co prawda zimno, ale za to bez wiatru. Ponieważ nabrałem już zaufania do modelu (jest wyważony, wytrymowany i wiem jak się zachowuje) wykonywałem dzisiaj swoim PZL elementy akrobacji. Staram się ćwiczyć głównie efektowne układy, ażeby pokazać spore możliwości tego modelu. Np. wykonując na wysokości przewrót na plecy połączony następnie z głębokim nurkowaniem, rozpędzałem model do sporej prędkości. Ćwiczyłem również przeciągnięcia jak i lot szybowy modelu. Raz udało mi się zainicjować nieświadomie korkociąg, ale wyprowadzenie z niego modelu było bardzo proste. Poza pierwszym oblotem ani razu model sam z siebie nie stworzył zagrożenia jego uszkodzenia - jest w pełni przewidywalny. Inna sprawa, że latałem dość ostrożnie, dopóki nie poznałem w pełni jego właściwości. Model bardzo ładnie kręci podstawową akrobację, może nie tak efektownie jak rasowy akrobat, ale całkiem widowiskowo. Potrafi zawracać ciasno i na małych prędkościach, potrafi też lecieć z dużą prędkością prościutko jak strzała. Poznawszy bliżej swojego PZL-a nie bardzo mogę teraz zrozumieć mechanizmu kraksy przedstawionej na filmie, który zamieściłem w p. #82. Model spadł jak kamień, bez żadnej kontr-reakcji pilota. Normalnie wyważony model jest dość odporny na przeciągnięcia, wystarczy lekko pochylić nos ku dołowi i skontrować przechylenie lotkami, które są bardzo skuteczne. Mnie dzisiaj udało się nawet wykonać fragment lotu w stylu "opadającego płasko liścia". Martwiłem się zbyt dużą wagą jak mi wyszła przy budowie modelu. Nie wiem dlaczego (być może to wysoki profil i kształt skrzydła), ale mój model przy obciążeniu jednostkowym powyżej 100g/ dcm2 lata i szybuje tak lekko jakby nie czuł w ogóle tego ciężaru. Krótki start, długie loty szybowe (bezpieczne w przypadku ew. awarii układu napędowego) , możliwość wolniutkich przelotów przed publicznością na resztkach powietrza pod skrzydłami - przyznam się że zaskoczyło mnie to bardzo miło. Waga 6 kg dla tego modelu wcale nie jest odczuwalna. Zamierzam przygotować film pokazujący możliwości akrobacyjne PZL-a, ale musimy poczekać na dobrą bezwietrzną i słoneczna pogodę. Film taki na pewno powstanie. A na razie jeżeli chodzi o sam model, to jak w jak w programach telewizyjnych jestem trzy razy na TAK. Warto było poświęcić czas na budowę PZL-a.
  18. Po przeprowadzonych próbach z położeniem ŚĆ stwierdzam, że było wręcz przeciwnie model był za ciężki na tył. Przy starcie na ruch SW w górę reagował jak poparzony kot. Po przesunięciu ŚĆ do przodu start jest już normalny tylko z inicjacją SW a lądowanie skróciło się prawie o połowę. Zresztą muszę stwierdzić, że model jest dość tolerancyjny na położenie ŚĆ 1 cm w przód lub w tył nie powoduje niebezpieczeństwa. Myślę, że z takimi radami trzeba być ostrożnym nie widząc zachowania się modelu w rzeczywistości.
  19. W planach mam zbudować RWD5 bis wg planów W.Shiera 1.7 m oczywiście EP. Kupiłem okazyjnie już tartak który czeka na zimowe miesiące :-). Podoba mi się sylwetka tego modelu i jest to następny sławny i zasłużony model Polskiego przedwojennego lotnictwa. Nie jestem Pan - mam na imię Piotr lub Piotetek :-), Podaj swojego e_maila to wyślę kontakt.
  20. Witam Kolegów Sprawa mocowania pakietów była rozważana na początku tego tematu. Była przeprowadzona analiza i wybrałem moje rozwiązanie świadomie, jako najlepsze z możliwych, ze względu na wyważenie modelu. Można było ładować pakiety od góry wycinając kawałki skrzydeł jak zrobił to Kolega Emhyrion, ale czy to zagwarantuje wyważenie modelu nie było wiadomo, można było również mocować pakiety od dołu, ale wtedy trzeba by było model dla wygody odwracać do góry nogami. Więc wybrałem rozwiązanie z wsuwaniem pakietów od przodu, które miało niedogodność, natomiast zapewniało prawidłowe wyważenie modelu i mocowanie pakietów w pozycji modelu na kołach. To rozwiązanie wymagało trochę więcej przemyśleń i kombinacji technicznych niż zwykła dziura z pokrywką na akumulator. Każdy, kto będzie budował PZL w wersji EP wg. planów J.Suchockiego zetknie się z tym problemem. Model ma dużą pojemność w środku problem jest tylko jak do tego środka się swobodnie dobrać. Myślę, że prawdopodobieństwo zapalenia pakietów jest mniejsze, niż zapalenia się silnika benzynowego z zapłonem iskrowym (wysoka temperatura, benzyna i jej opary oraz wysokie napięcie). Moje pakiety po locie są letnie. Co do zużywania się gwintów - nie wiem jakich Koledzy gwintów używacie, że obawa wyrobienia gwintów jest w ogóle podnoszona. Jeden mój gwint to M10, drugi M4 hartowany. Ręczę, że oba gwinty przetrwają model. A z drugiej strony nie martwią się Koledzy tym, że aby polatać PZL też trzeba poskręcać model kilkoma śrubami a po locie z powrotem rozebrać, te śruby według głoszonej teorii również mogą się zużyć. Ta dyskusja przypomina mi trochę temat o figurce pilota dla PZL , który wywołał tyle emocji. Na razie model lata coraz lepiej (tzn. pilot się poduczył) , ma już kilkadziesiąt odbytych lotów i problem wymiany pakietów dla mnie przynajmniej nie istnieje. Pakiet w każdej chwili można szybko odłączyć od modelu łączówką z kablami schowanymi pod górną pokrywą modelu. Przy okazji zachęcam również gorąco moich Kolegów, którzy tak chętnie teoretycznie krytykują, a mają z już gotowe swoje PZL - Panowie wznieście w końcu swoje maszyny w powietrze, to będziemy mieli wtedy o czym naprawdę pogadać. A ja z tą "fatalną" wymianą pakietów będę dalej żył i nie martwcie się, jakoś sobie z tym poradzę. :-)
  21. www.rcszamotuly.pl - tam znajdziesz kontakt na wycinankę Wicherka. Cena zależy od kompletaci zestawu jest parę zestawów różniąctch się ilością elementów.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.