Skocz do zawartości

n6210

Modelarz
  • Postów

    405
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez n6210

  1. Wszędzie te drony... oj chyba czas wiatrówkę odkurzyć
  2. Troszkę ją pocharatał - bolesna ta wolność
  3. Ta konkretna ładowarka ma napisane 300mA/celę prądu balansującego (standard w takich ładowarkach) jednak trzeba pamiętać, że aby taki prąd wywołać cele muszą być dość mocno rozjechane (różnice w rezystancji wewnętrznej). Z prądem rozładowania jedyne 0.4A i przy nowym ogniwie nie chce mi się wierzyć, że przekraczany jest prąd balansowania... zresztą jak ładowarka dobija do granicy tych 300mA to powinna zredukować prąd (rozładowania lub ładowania). Może zwyczajnie nie radzi sobie z balansowaniem cel przy rozładowywaniu ? Tak bywa. To, że jest ciepła to nic dziwnego - musi rozproszyć ciepło własne + ok. 5W z ogniwa. Ja bym zrobił jak pisze @bart07 Przy okazji się dowiesz jak ogniwo zachowuje się pod prawdziwym obciążeniem. Do tego celu nie musisz latać - model w garść tak żebyście obaj byli bezpieczni i gaz do dechy (OK chociaż do 1/2)
  4. Tak ale drut chromoniklowy się kiepsko lutuje Zapłonniki z samego drutu oporowego też czasami użytkuję jednak wolę te jednorazówki W sumie to bez problemu jestem zrobić zapłonnik odpalający z napięcia choćby 1.2V jak potrzeba, byle tylko zasilanie miało odpowiednią wydajność prądową - tylko w sumie po co, jak bateryjki używane do zasilania mają zwykle 2/3S przy LiPo W zasadzie można by pomyśleć nad tym, żeby odpalać mikrociski np. z takiego Avatara Wtedy zapłonnik na 2-3V by miał zastosowanie. https://www.youtube.com/watch?v=4Pyf7VEw8AY
  5. Ciekawe, wyglądają jak zwykłe Li-Ion-ki rozmiaru 26650, a nie LiFePO. Napięcie ~3.6V też by sugerowało zwykłe Li-Ion, więc może to jednak "wypracowane" Li-Ion-ki ? Jesteś pewien co do technologi, bo Li-Ion nie lubią takiego prądu ładowania i obciążenia jak LiFePo, a LiFePo nie lubią takiego napięcia ładowania jak Li-Ion Wiem, że eksperyment więc daj znać co z nimi jak popracują trochę.
  6. Zestaw korpusów przygotowanych do napełnienia: Jest tego tyle, bo testuję różne konstrukcje. Stary nadajnik i zintegrowany odbiornik od helikoptera WALKERA został przystosowany do (zdalnego) odpalania pojedynczych rakiet. Chciałem kiedyś sprzedać ale nie było chętnych, a szkoda wyrzucać sprawny sprzęt W nadajniku przerobiłem kanał "gazu" tak by naciśnięcie przycisku - tego w prawym górnym rogu nadajnika - podawało pełną moc na regulator. Jest też zabezpieczenie w postaci przełącznika po prawej. Bez jego przełączenia nic złego się nie stanie gdyby przycisk został przypadkowo naciśnięty, choć nie jest to łatwe, bo działa on dość "twardo". Dodatkowo aktywowany jest piszczyk oznaczający odpalenie. MOSFET użyty w odbiorniku daje radę z prądem nawet 15A przy ~7-12V więc nadaje się idealnie. Do tego wszystko jest ładnie fabrycznie "owtyczkowane", zintegrowane i prawie gotowe do użycia. Zestaw działa bezproblemowo, choć nadajnik mógłby być mniejszy bo jest czasami trochę nieporęczny
  7. Ta Żubrówka do tankowania - po prostu the best Fajna realizacja
  8. Stara wyrzutnia śmieciowa po remoncie - dostała m.in. nową blachę do przekierowania gazów wylotowych. Tym razem ją przylutowałem . Poprzednio była blacha aluminiowa ale się przepalała. Teraz mam nadzieję, że będzie lepiej. Skład wyrzutni: - puszka po orzeszkach (koniecznie solonych), - cztery blachy z poczty InPost (kiedyś dawali do przesyłek), - drut stalowy 2mm, - zacisk z kostki elektrycznej, - trochę dobrej taśmy klejącej, - klej na gorąco.
  9. Nowe mini-obiekty eksperymentalne. Prawie gotowe, grzecznie czekają na kolejne testy. PS Są takie urodziwe bo zrobione z materiałów odpadowych
  10. próbowałem kilka razy i niestety skończyło sie to "pirotechnicznie" - raz wyrwaniem dyszy (jest na którymś z filmików), a po jej wzmocnieniu klasycznym CATO Ze swojego doświadczenia polecam zapłon paliwka od strony zatyczki (czyli jakby od końca). Korpusy sie tak nie przepalaja jak przy spalaniu czołowym lub przy zapłonie od strony dyszy.
  11. Z kanałem to nie zgadłeś tym razem - robię go starym wałem poprzecznym od helikoptera Eco 8 (w silnikach) lub drutem 2 mm - coś jak szprycha rowerowa - w mikropociskach Wał był już 2 razy prostowany i za trzecim razem nie wyszło to za dobrze, bo to część hartowana. Jako, że jestem skąp....eee znaczy oszczędny, a wał kosztował parę euro to szkoda było wyrzucać. W końcu jest taki piękny i gładki... w sam raz do robienia kanałów się nadał Starczy go olejem musnąć i nic się nie klei, nie przywiera - dobra szlachetna stal produkcji Chińskiej Republiki Ludowej.
  12. W zasadzie dla mnie jest wystarczająco długo plastyczny Bardziej chodziło mi o to, że ktoś kto ma z tym styczność pierwszy raz może mieć problem. Edit: Żeby nie było... ja tu nie występuję broń panie jako ekspert, a jedynie dokumentuję swoje doświadczenia, więc każda rada czy wskazówka jest mile widziana
  13. @Masło - w sumie to ja nie zajmuję się pirotechniką Moje rakietki, a właściwie mikropociski rakietowe mają wewnętrzną średnicę 6 lub 8 mm. Eksperymentuję też z mniejszymi ale trudniej się robi korpusy Moje rakiety mają maksymalną wewnętrzna średnicę 10-12mm. Załączę kilka fotek (jak tylko zrobię) moim ostatnim eksperymentalnym tworom. Niestety moja stara kamera/aparat ma zepsute USB i nie mogę z niej nic ściągnąć Muszę robić od nowa "dokumentację" smartfonem póki nie kupię jakiejś nowej Zgadza się jest wiele metod, ja robię najprościej jak się da choć czasami stosuję też paliwko "utwardzane" na spirytusie salicylowym. Mój przepis jest następujący: - do zrobienia karmelka używam małej patelni teflonowej i kuchenki elektrycznej 1x1.5kW - składniki (wagowo) to cukier puder (35%), saletra potasowa KNO3 (64%), tlenek żelaza Fe2O3 (1%). - saletrę dodatkowo rozdrabniam w porcelanowym moździeżu Wsypuję na patelnię cukier dobrze zmieszany z saletrą i powoli podgrzewam, aż cukier się roztopi, często (lub prawie ciągle) mieszając. Dodaję tlenek żelaza i wciąż dokładnie mieszam. Plastyczną masę roluję w takie jakby wałki i upycham w korpusie formując szybko kanał. Wymaga to wprawy i kilku prób ale dość szybko się udaje Jeżeli z jakiegoś powodu nie chcę robić karmelka, to wsypuję porcje dobrze zmielonego i wymieszanego paliwka do korpusu zalewając każdą porcję spirytusem (ja używam salicylowego i strzykawki z igłą dużej średnicy). Paliwko powinno być dobrze wilgotne ale nie "pływać" Po ubiciu go najlepiej jak się da (żeby pozbyć się powietrza i niejednorodności) formuję kanał. Tak wykonane korpusy wkładam do swojego rodzaju "piekarnika" zrobionego ze wspomnianej kuchenki elektrycznej i garnka z przykrywką (wyłożonego folią aluminiową). Wygrzewam kilka godzin w temperaturze ok. 150*C. Powstaje twarda masa paliwowa całkiem dobrze się spisująca przy niezbyt długich silnikach. Narzędzia (moździerz i silikonowa łopatka - jedni i drugie kupione w Ikea): Jeżeli to istotne mogę dodać fotkę kuchenki
  14. nie da się ukryć, że dziwnie wyszło ale blantów nie było
  15. Pewnie cię rozczaruję ale to zwykły karmelek z dodatkiem tlenku żelaza
  16. Na warsztacie: wyrzutnia mikropocisków 4x HITMAN 6mm

  17. n6210

    Mikrotester serw

    Wiem, że dziś się wszystko Chinach kupuje ale czasami warto coś zrobić samemu - może się komuś przyda Oryginał umieściłem na elektrodzie jakiś czas temu. Schemat: Wsad binarka i kod źródłowy: servo_tester.zip Po złożeniu w "kanapkę": Pseudo obudowa z koszulki termokurczliwej: Film prezentujący jak to działa:
  18. Próba zachowania dla potomnych filmów o moich mikro-rakietowych początkach z 2008 roku (a to jest chyba najlepsze do tego miejsce, jakie znam). Od pierwszych totalnie nieudanych prób sklecenia czegokolwiek po pierwsze drobne sukcesy. Założenia: - zbudować demonstracyjną wyrzutnię mikropocisków rakietowych, - wszystko ma być DIY, - ma być tanio lub ostatecznie baaardzo tanio, - ma być proste i łatwe w masowej "produkcji" w domu, - ma być efektownie Jeżeli nikomu to nie będzie przeszkadzało to będę uzupełniał ten temat o kolejne filmy, a w osobnym wątku może jakieś plany i fotki. Oglądanie na własną odpowiedzialność. Można się śmiać do woli - na zdrowie Jakość... wiem, wiem ale taka była dla mnie dostępna w 2008 roku, a kamerzysta był z łapanki . EDIT: Zapomniałem o najważniejszym: NIE RÓBCIE TEGO W DOMU Gotowa lista: http://www.youtube.com/playlist?list=PLCGoyA77NXGLD69z8JvgGWijCi7Uo4nia lub poszczególne filmy: RT8 RT7 RT6 RT5 https://www.youtube.com/watch?v=CrULIDGfvZg RT4 RT3 RT2 RT1 Edit: Do odpalenia moich silników i mikro-rakiet skonstruowałem prosty i tani zapłonnik. Druty emaliowane o średnicy ok. 0.2 - 0.3mm (lub kynar) i 0.10 - 0.15mm oraz szpilka. Duży łepek ułatwia nawijanie. Drut na zdjęciu to 0.22mm i 0.12mm Materiały: Na szpilkę nawijamy spiralki z cieńszego drutu - po 5-7 zwojów zależnie od napięcia jakim będziemy zasilali zapłonnik. Przy 12V nie ma aż takiego znaczenia więc lepiej nawinąć więcej np 8-10 zwojów. Generalnie chodzi o to, żeby spiralka nie spaliła się za szybko Pobielamy końcówki - tam gdzie będzie zasilanie z krokodylków trzeba pobielić ciut więcej by je wygodnie podłączyć. Pobielanie jest bardzo proste. Końcówkę drut starczy umieścić na chwilę w większej kropli cyny z dużą ilością topnika. Od strony spiralki starczy pobielić ~1 - 1.5mm: Spiralka częściowo przylutowana do końcówki: W pełni przylutowane spiralki: Wersja z kynarem: Ukształtowane zapłonniki przygotowane do zalania masą zapalającą: Jak wyżej tylko pokazane w całości: Masa zapalająca, to w tym wypadku zmielone na proszek główki zapałek, wymieszane z odrobiną płynnego kleju (do papieru). Po dokładnym wymieszaniu i lekkim podsuszeniu, powstaje z tego plastyczna masa, którą łatwo nałożyć i uformować w pożądany kształt. Gotowe zapłonniki z nałożoną masą zapalającą: Klej, którego użyłem do masy zapalającej (ale też do klejenia korpusów silników): ----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Kilka dodatków czyli mikro-wyrzutnia i elektronika do niej. Nowa, uniwersalna wyrzutnia: Skleciłem też elektronikę do sekwencyjnego odpalania mikro-pocisków lub mikro-rakiet. Wykorzystałem starą płytkę z innego projektu. Po dodaniu ATtiny13 można obsłużyć 4 rakiet wystrzeliwanych sekwencyjnie jedna po drugiej (lub 8 wystrzeliwane po 2 równolegle). Może być przydatne gdy chcemy wystrzelić rakietkę z dwoma lub więcej silnikami. Do tej pory do jednego wyjścia podłączałem zapłonnik, a do równoległego LED sygnalizujący jego zadziałanie ale bynajmniej nie z obawy o wytrzymałość elektroniki. Maksymalne obciążenie jednego wyjścia to ponad 10A prądu ciągłego (napięcie max. ~30V) więc podłączenie właściwie dowolnego zapłonnika + sygnalizacji również nie stanowi problemu. Wygląda niepozornie ale sprawuje się całkiem dobrze. Jest na tyle lekkie (6g), że można to zabrać również na pokład prawie każdej maszyny latającej. Edit Zrobił się z tego dość duży "artykuł" i powoli ciężko to ogarnąć, więc kontynuacja będzie w kolejnych postach
  19. I jak tam postępy ? Pytam z ciekawości bo sam ostatnio sporo grzebię przy rakietach, a widzę, że tutaj te klimaty są niestety mało popularne (a szkoda). Dziś jest 18 kwietnia czyli ponad miesiąc ciszy - czyżby autor wątku odleciał razem z rakietą ? EDIT: Czy to normalne, że większość postów tutaj jest zdublowana ?
  20. Under development: ERIS 1

  21. n6210

    Jak obliczyć cło

    Odnośnie cła to może to się komuś przyda Cło informator
  22. n6210

    HK 450 - dla nowicjusza

    - kątomierz (do ustawiania prawidłowych katów łopat) - obrotomierz (do ustawienia prawidłowych obrotów wirnika głównego) - serwa warto by miały metalowe tryby i były szybkie (szczególnie serwo ogonowe) - żyroskop z head/tail lockiem (i ew. regulowana czułością przez dodatkowy kanał w radiu) - nie ma co żałować na to pieniędzy - zębatka atakująca - warto mieć kilka z różną ilością zębów - czasami przydaje się zewnętrzne BEC - zależy od regulatora. - warto mieć zestaw najpopularniejszych część które młody pilot dewastuje podczas nauki (wały główne, poprzeczne itp) EDIT - jeżeli sterowanie jest collective pitch to nadajnik powinien mieć taki program w swoich ustawieniach "helikopterowych" - regulator też powinien mieć tryb startu przeznaczony dla helikopterów - ułatwia to wydatnie rozpędzenie wirnika, bo zwalnia nas z pilnowania by "wajchowanie" gazem odbywało się delikatnie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.