Shock

Fajne wspomnienia Marcin .Sporo znajomych nazwisk i kawał fajnej historii 

Janek nie obijesz nas za te nostalgie w Twoim temacie ?

 . Z resztą to był czas gdy F3F latało się praktycznie tylko na południu .

O ciekawe stwierdzenie Kamyk

Poopowiadaj jak to bywało w tamtych czasach ?

Gdzie się latało, kto był liderem, jakie modele ?

Te,te Ty się tu nie napierdzielaj .

Nie każdy jest taki gigant że se model wyłowi, wysuszy, ponaprawia co uszkodzone,stuninguje bagnety i potem lata

Poza tym polskim producentom modeli też trzeba dać zarobić co by mieli z czego żyć ...

P.S  -kochany moderator -pierwszy raz czytam takie coś, choć na niejednym forum bywałem, moderator to zło konieczne

 Jeżeli założyciel wątku nie ma przeciwwskazań to będę tu wrzucać postępy z naprawy.

 

 

Marek będzie mi niezwykle miło że masz chęć relacjonować drugie życie tego Toxica .

Śmiało pisz o postępach, mam nadzieję że znowu poleci ...

Analizując zdjęcie w powiększeniu wiele można zauważyć .

Marcin ewidentnie odczuwa podniecenie z powodu lotu a Ty Piotr czemu pokazujesz środkowy palec fotografowi ? .

Poza tym na filmie widać że warunek znakomity, nic tylko pozazdrościć zabawy .

Strasznie krótki ten kabel trener -uczeń....

  ....już nie mogę zmienic.. 

Wszystko się da zmienić

A faktycznie fajne te BMki , jadą jakoś tak za tobą i potem zonk .

Fajne w środku, mają fajne monitorki do oglądania filmów . I w sumie moja bryka wygląda nieźle z tyłu

No i zamiast magnesiku z nad morza pamiątka filmowa niebywała....

Piotrek, mała hałda od dużej jest rzut beretem .Stojąc na jednej patrzysz na drugą i odwrotnie.

Zależnie od warunków będzie duża lub mała więc jak masz ochotę to przyjedź w ciemno .

Dajcie już spokój z tymi przepychankami i nie doszukujcie się teorii spiskowych.

Organizator zadecydował i jasno przedstawił uczciwe i regulaminowe warunki .

Spróbujmy by te pierwsze zawody  na Śląsku w końcu się udały i stanowiły jakiś przełom w tej skostniałej kategorii.

Niech zdrowa rywalizacja sportowa będzie priorytetem a nie jakieś zadry i niesportowe zagrania.

Temat został posprzątany (archiwum) oraz zamknięty do odwołania.

Stałem przy Tobie, było nisko ale znowuż tragedii nie było.... Bywało gorzej.

Szlag by to... chciałem ominąć ten "tuning" ale chyba jednak zastosuję jakieś zawiasy .

Myślałem że to przypadek u Bogdana ale jak widać to wada tego modelu

W F1 nazywają to incydentem w czasie walki i nie nakładają kary...tak to potraktuj    . Reprymenda z pokorą została przyjęta.

 Dziś w prawdzie latam tyle że z żoną po sklepach w galerii .

No to warunki do latania średnie ..

Chyba że było tak

https://www.youtube.com/watch?v=KmIDeQIZ2hI

Mały szok przeżyłem dziś na naszym lotnisku...Ludzi jak na pokazach samolotowych .

Sporo modeli, gości, młodziaków którzy latają niczego sobie sporymi modelami. Rosną następcy

Sam z resztą widziałeś nie raz jak ślęczę na lotnisku, na chwile w powietrzu i korekta.

 

No i właśnie doceniam tą mrówczą robotę i jej efekty. Dlatego skorzystam .

Bogdan,będę "zrzynał" Twoje ustawienia z grubsza bo to nudnawa robota z tym ustawianiem modelu    .Ostatecznie dotrę pod siebie te ustawienia i myślę że będę zadowolony .

Czy to początki klonowania ?

Jak chcesz dobry model do tańca i do różańca to kolega sprzedaje

Będziesz miał i na wiatr i termikę, stabilny  i ogólnie przedsmak modeli bardzo dobrze latających -

https://allegro.pl/oferta/elektroszybowiec-virus-2-5e-zestaw-full-carbon-8411741402

Po 10 godzinach latania tygodniowo to Ty powinieneś wymiatać

Moderatory se niech oglądną filmy co podesłał młody Kamil. Może zrozumieją różnice pomiędzy lataniem (bezpiecznym) w Pińczowie, a lataniem nad skałami nad czynną kopalnią bez mozliwości lądowania po stronie zbocza. Może sobie przypomną swoje początki latania na zboczu i może dojdą do jakis wniosków. Jak nie zrozumieją to niech dają bany. bo to najłatwiej bez pomyślunku zrobić.

Moderatorzy se oglądają wiele rzeczy, jak i filmów i dobrze pamiętają jak woły cielęciem były

Tylko w tym wszystkim zupełnie nie o to chodzi a o fakt by w dyskusjach nie przewijała się Wasza "przyjaźń" z Kamilem.

I wtedy nikt nie będzie miał powodów do dawania bana.

Siemandero to chyba po hiszpańsku .

Coś jak Sombrero ...

Oni są jak dzieciaki w piaskownicy Konrad, obrzucają się paskiem i mówią mamie że to on zaczął

O ile posty Kamila są  coraz bardziej wyważone i sensowne ostatnio, to Jurek widzę czepia się na każdym kroku podtekstami w wiadomym kierunku... Nudzi mnie już ciągły nadzór nad Nimi, ja bym w myśl "układu" jednak przedłużył  Im wakacje 

Nie ma imienia Pilot....

Dobra uwaga Bogdan, coś trzeba zaradzić na ten luz ...

Ja powoli kleję swojego choć bez ciśnienia bo silnika brak. Chyba zamówię z HK tego  Turnigy SK którego Ty masz -nie ma sensu wyważać otwartych drzwi a zestaw sprawdzony.

A tak naprawdę pomożecie Grześkowi czy nadal będziecie się "onanizować" wiedzą o wlanie

Może fizycznie napiszecie krok po kroku co On ma zrobić bo jak widać zielony w temacie (ja zresztą też)

I proszę Marek z Piotrkiem spuście ciśnienie....

I jak tam Michał ? udało się nawiązać jakiś kontakt z kimś z Oświęcimia ?

Ja co prawda z Kęt (20 km) ale bywam okazyjnie i mógłbym ewent. pomóc (znając szczegóły)

A będę jutro lub w środę przejazdem na bank.