Piękna ta latająca "butelka na mleko" ,tak nazywali go Niemcy.
No cóż ciągle się zastanawiam co do tych plastików i chyba dam spokój i zrobię laminatowe osłony silnika oraz wlotów powietrza gdyż te oryginalne wydają się takie delikatne.Na kabinkę robię kopyto więc jeśli się uda mogę zrobić kilka tylko ten brak czasu.W nowym domu mieszkam od marca zeszłego roku a w modelarni wszystko w pudłach tylko Corsair wisi złożony pod sufitem .
Tak na pociechę kupiłem okazyjnie taką foczkę skala około 1:4,5 i zdaje się że ją szybciej ulotnię .Wystarczy tylko dorobić nowe skrzydła oraz podwozie.