




polch
Modelarz-
Postów
233 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Treść opublikowana przez polch
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 10
-
budowa SdKfz 251
polch odpowiedział(a) na Łuszpiński temat w Samochody, motocykle, pojazdy gąsienicowe
Pojazd zapowiada się rewelacyjnie! Będzie czymś napędzany czy ma to być makieta statyczna? Więcej zdjęć poproszę -
Model już naprawiony. Zrobiłem kilka zmian, nos to teraz jedna całość, zasilanie poszło do przodu, balast usunięty i widać że ciągle mało obciążenia na nosie... Wczoraj przyszedł nowy zbiornik paliwa, teraz będzie tylko jeden w środku ciężkości, bez wyrównawczego raczej. Oblot uzależniam od pogody, może na święta się uda? Zostało jeszcze ustalić dokładnie ŚĆ a z tym mam problemy i ograniczyć rozsądnie wychylenia sterów. Póki co remontuję mój "szkolny" model SE5a, bo pękło łoże silnika, właściwie to paliwo je rozpuściło i od powstałych drgań pękł zbiornik paliwa. Na oblot Emila oczywiście zapraszam - zawsze przyda się kolejna para rąk do zbierania balsy z pasa startowego
-
Kiedy przerabiałem pierwszy pakiet, to miałem takiego cykora że ubrałem się niemal tak, jak Dustin Hoffman w epidemii Pakiet mnie nie zabił jednak i do dziś ma się dobrze, podobnie jak wszystkie inne które robiłem. Wypadki jednak różne się zdarzają, więc ani nie zachęcam nikogo do przerabiania pakietów, ani nie biorę żadnej odpowiedzialności, jeśli ktoś z moich rad skorzysta. uszkodzone pakiety powinno się w/g zaleceń oddawać do miejsc gdzie zostaną zutylizowane. Możesz zabrać się za przeróbkę jeśli pakiet nie wygląda jak ten poniżej, (żeby było śmieszniej to on nie stracił nic ze swoich parametrów, od roku kręci rozrusznikiem modelarskim) Ok zabieramy się za pakiet. Najpierw ostrożnie musisz zdjąć z niego koszulkę termokurczliwą, czy co tam z zewnątrz go osłania. Robisz to siłą i godnością osobistą przy pomocy ostrego narzędzia. UWAŻAJ ! by nie przeciąć samych cel. Zalecam pracę w okularach ochronnych i rękawicach. Kiedy masz już "goły" pakiet, odklejasz od niego zabezpieczenia (przeważnie jest to silna folia samoprzylepna) z dołu i wszystkie izolację od góry. Przy okazji odcinając POJEDYNCZO ! wszystkie kable. Jak już to zrobisz, musisz miernikiem znaleźć padnięte ogniwo, jeśli jest to ogniwo zewnętrzne to bajka, jak wewnętrzne - trochę gorzej... Odcinasz "blaszki" łączące ogniwa wcześniej maksymalnie jak to możliwe prostując je. Pamiętaj o tym żeby cele których chcesz użyć ponownie miały na swoich "blaszkach" punkty z cyną do których poprzednio były lutowane kable - będzie je łatwiej połączyć. Jeśli nie uda Ci się ich odciąć odpowiednio, czeka Cię więcej zabawy, bo źle się lutują. Jak już to zrobisz, OSTROŻNIE oddzielasz od siebie cele. Nie jest to łatwe, bo są one sklejone taśmą dwustronnie klejącą. Po wszystkim pakiet powinien wyglądać tak U mnie jeszcze bez odciętych kabli. Na pierwszym zdjęciu widać odkształcenie "koszulki" ogniwa w miejscu gdzie była taśma dwustronna. Następnie łączysz ogniwa taśmą dwustronną jeśli wyciąłeś środkowe i lutujesz dwie "blaszki, + do -. Jeżeli tak jak w moim przypadku skrajne, to nic więcej nie robisz oprócz, dolutowania nowych kabli. Kabel prądowy dajesz taki jaki Ci pasuje, a jako wejście do balansera w przypadku 2s znakomicie sprawdza się kabel z wtyczką od serwa. Na zdjęciu poniżej z lewej strony prądowy, z prawej balanser. Kabel prądowy lutujesz do dwóch niepołączonych wcześniej "blaszek" Kabel balansera odpowiednio do: (w moim przypadku) czerwony do plusowej blaszki nowego pakietu, brązowy do minusowej, a pomarańczowy do tych dwóch które wcześniej zlutowałeś razem. Izolujesz wszystko, starając się by zrobić to podobnie jak było w oryginale. Na koniec zostaje zabezpieczyć pakiet jakąś taśmą, ja stosuje albo taką "pancerną" jak na zdjęciu poniżej, albo dwie warstwy zwykłej taśmy izolacyjnej klejonej na okrętkę. Wszystko PAMIĘTAJ! Robisz to na własne ryzyko! Uważaj szczególnie przy pierwszym ładowaniu i sprawdź dwa razy biegunowość wszystkich kabli. To już nie jest oryginalny pakiet - miej to na uwadze... Nikomu nie polecam, aczkolwiek moje wszystkie samoróbki działają.
-
Ja się tam nie znam, ale doświadczeni koledzy pisali, że wolne koło ogonowe, nie sterowane to samo zło. Miałem takie w jakimś trenerku i wystartowanie nim z trawy było niemożliwe, Zmień to zanim zabudujesz ogon!
-
Dzięki, w przyszłości z pewnością wykorzystam Twoje rady.
-
Nie dało się im więcej walczyłem wysokością i gazem, tym oscylacje były większe. Uwierz mi że przy takim ułożeniu SC to i tak cud że tak się skończyło. Ze wstępnych obliczeń wychodzi że SC powinienem przesunąć w przód o jakieś 5-6 cm
-
Dzięki Panowie za rady jak tylko będzie czas zabieram się za odbudowę i SC ustawię jak piszecie. Mam jeszcze jedno pytanie, czy tylko mi się wydaje, czy model przeciągnąłem tylko raz przed samym klapnięciem w ziemie?
-
Wystartował nad wyraz lekko...z ogonem przy ziemi i od razu zaczął zadzierać jak wściekły. Po oddaniu wysokości dał nura i zaczęło się pompowanie. Trzymałem go na granicy przeciągnięcia jak mi się wydaje i chciałem siąść bez podwozia w najniższym punkcie oscylacji. Co udało się po części... Przed oblotem poszedł na wyważarkę i na ogon dostał 90 gram ołowiu - moim zdaniem to go dobiło, bo moim zdaniem model jest zdecydowanie na ogon wyważony? Dodatkowo dobiłem go zbyt dużymi wychyleniami powierzchni sterowych - wszystkich. Klap nie użyłem - nie było czasu w ferworze walki Poniżej zamieszczam filmik z lotu (niestety od połowy, bo operator po 5min się zorientował że ma kamerę wyłączoną... ) Jako że doświadczenie u mnie żadne, to proszę Was o zweryfikowanie mojej tezy na temat SC. Wklejam też zdjęcia uszkodzeń, na jednym widać zaznaczony SC, nie wydaje Wam się że nawet "na oko" jest zbytnio w tył przesunięty? Straty do przyjęcia. Ściana ogniowa i domek do renowacji, a maska raczej do kompletnej odbudowy. Skrzydło co najważniejsze całe, poszło tylko poszycie od klapnięcia w glebe. Dźwigary całe. Źródło zła wszelkiego(?) które to wydarłem byłem z niekłamaną satysfakcją Poszycie pęknięte wzdłuż dźwigara, da się zrobić. Złamana dźwignia klapy Nos w kawałkach I ostatnia fotka na której widać położenie ść I I filmik... Wszelkie uwag
-
Nos trzyma się na cięgnach gazu i ssania ale masz rację może co jeszcze z niego będzie.
-
Wczoraj odbył się oblot Emila, choć "oblot" to mocno powiedziane. To była z góry przegrana walka o utrzymanie się w powietrzu Więcej fotek dodam po dokładniejszych oględzinach wraku.
-
Tak, japonką.
-
Lakieru o którym pisał Andrzej nie dostałem, znaczy się owszem, ale nie matowy. Odpuściłem więc temat i model się niestety świeci... Ale zanim zacząłem malować zrobiłem kilka rzeczy, między innymi wykończyłem wcześniej naprawiany mechanizm podwozia... Ogólnie był rewelacyjny, ale miał jedną wadę - nie miał zabezpieczenia przeciążeniowego, stąd awarie przy ustawianiu zbieżności kół. Wymieniłem na nowy z zabezpieczeniem. Nie działa jak stary "makietowo", a dużo szybciej i jest z nylonu chyba? Waga max modelu dla tego podwozia to 4700 o ile pamiętam, więc raczej powinien dać radę, tyle że wykonanie to już nie to co poprzedni, tyle że cena (10$) też nie ta. W części ogonowej, pomiędzy ostatnimi dwoma wręgami zrobiłem miejsce na baterię zasilającą i paluszek do świecy. Jak się okazało w czasie prób, kable do żarzenia z racji swojej długości a co za tym idzie oporu uniemożliwiały odpowiednie nagrzanie świecy. Przeniosłem wszystko w okolicę kabiny. Działa. Dodatkowo silnik wymagał zrobienia cięgna ssania. Obawiałem się bardzo mojego pomysłu, ale okazało się że sprawuje się dobrze, a ssanie potrzebne jest tylko do pierwszego odpalenia, ewentualnie po wypaleniu zbiornika do zera, do zassania paliwa do gaźnika. Podczas regulacji silnika okazało się że klapa w masce dolnej silnika otwiera się samoczynnie od mniej więcej 3/4 otwarcia przepustnicy - do poprawy. Zastanawiam się również, czy nie jest to wynikiem zbyt małych otworów wylotowych powietrza? Co prawda na ziemi silnik nie wykazuje tendencji do nadmiernego nagrzewania się, ale na max obrotach zbyt długo nie chodził. Ogólnie działa jak zegarek, zero plucia olejem jak w poprzednim, są wolne obroty(już po 08l paliwa nie ciągnie modelu) i pracuje ekstra w całym zakresie obrotów. Jak miałbym go porównać z tym z SE5a to różnica kolosalna, model prawie wisi na śmigle, ten w SE5a to można powiedzieć mała popierdółka... Zostało mi wyważyć model i ustawić wychylenia sterów. Więcej zdjęć wstawię jak będzie chwila czasu żeby poskładać wszystko porządnie w całość.
-
Dzięki, pomogło. Nie wiem co zmniejszyłem , ale podejrzewam że neutrum serwa. Od -80% wszystko gra. Z dokładniejszymi ustawieniami niech już właściciel ma radoche
-
Kolega dał mi do poskładania ESA. Utknąłem na etapie podłączenia regulatora do odbiornika.... Po zbindowaniu (nowy nadajnik i odbiornik) odbiornika i podłączeniu regla, ten nie reaguje na gaz i cały czas pika po odegraniu tonów zaraz po podłączeniu. Regiel to Tower Pro ESC25A. Po podłączeniu mojego starego regulatora EMax 18A wszystko działa jak należy. Co jest nie tak Panowie bo już głupi jestem?
-
Samym akrylem w spraju zrobiłem zastrzały podwozia w SE5a ale mi nitro zeżarło ją, z utwardzaczem nie próbowałem. Jakiś specjalny ten lakier ma być, czy zwykły, a po dodaniu utwardzacza będzie matowy? Pobawiłem się trochę z kabiną pilota i nawet jakąś szczątkową deskę rozdzielczą zrobiłem, ale jak zwykle rewelacji nie ma. "Podłogę" wywaliłem i zrobiłem na nowo, bo nie pasowała z nowym umiejscowieniem zbiornika paliwa. pilot lekko wyżej siedzi, ale i tak za nisko moim zdaniem, o tym że w skali nie jest, to już nawet nie wspomnę.
-
Przed malowaniem kolorem i naklejeniu japonki malowałem balsę nitrocellonem, niczym więcej nie impregnowałem. Przy malowaniu oznaczeń na dolnych powierzchniach skrzydeł zauważyłem że Humbrol faktycznie wchodzi w powierzchnię jak w gąmbkę, no prawie, ale Pactra siada już zupełnie inaczej. Dlatego nie eksperymentuje już z innymi farbami, tylko wszystko pojadę Pactrą a na nią lakier bezbarwny. Szkoda że błyszczący, ale innego nie mam. Wnętrze maski to nitrocellon i rozcieńczony lakier Alkyfiks nanoszony dość grubo pędzlem. Domek i wręgę ogniową pomaluję tak samo, albo zastosuję lakier ten sam co w SE5A, jakiś "pancerny" do malowania ram terenówek, tyle że on dużo cięższy jest. Makować na wsjaki pożarnyj słuczaj jeszcze raz Alkyfiks'em powierzchnie gdzie nitro może działać?
-
Jako że to moja pierwszy model o znamionach makiety, postanowiłem spróbować czy poradzę sobie z liniami podziału i nawet jestem zadowolony z nich, ale co z tego wyjdzie będzie widać dopiero po całkowitym pomalowaniu płata. Zdecydowałem też że nie będzie "sanitarki" tylko tak jak zakładałem początkowo samolot Gallanda. Pomalowałem też maskę. Areografu w ręce ponad dwa lata nie trzymałem i na pierwszym zdjęciu widać efekt malowania lakierem bezbarwnym... Z zewnątrz pomalowałem Pactrą, a później lakierem Graupnera, co ma go nitro nie ruszać. Niestety świeci się jak jamnikowi wiadomo co, ale matu nigdzie nie znalazłem Odnośnie linii podziału, na skrzydłach to był mały pikuś w porównaniu z kadłubem, bo tam krzywizny znacznie większe będą i mi się linijka nie wygnie odpowiednio. Macie jakiś patent jak zrobić dobrze segmenty kadłuba?
-
Po wklejeniu półki pod serwa wyszło że konieczna jest lekka zmiana w kole ogonowym. Zrobiłem włącznik i przymocowałem regulator, cięgno gazu i zbiorniki paliwa. Większy jest za środkiem ciężkości, mniejszy poszedł w środek domku, a nie jak planowałem pod niego. Ponoć ma być 3/4 wysokości zbiornika na poziomie iglicy, u mnie będzie dużo wyżej, ale myślę że nie będzie kłopotów z tego tytułu. Po wielu próbach wyważania otwartych drzwi kupiłem silikon na wydech i schowałem rurę całkowicie pod maską. Już mi nie będzie tłumik szpecił modelu, chciałem wyprowadzić go przez zrobione atrapy rur ale za dużo kombinacji by było z tym. Stary otwór pod tłumik zaślepię, a wszystkie powierzchnie w bezpośredniej bliskości tłumika dostaną ekrany z folii aluminiowej. Zastanawiam się czy w miejscu otworu gdzie wychodził tłumik w poprzedniej wersji nie zrobić dodatkowego małego wlotu powietrza?
-
Zobaczymy jak to będzie z tym nielotem moim Koło tylne zreanimowane, znaczy się zrobiłem wszystko na nowo. Luzów nie ma i wychyla się oo taki sam kąt jak SK, a nie jak przedtem każde sobie. Wywaliłem węglowy popychacz i dałem jeden bowden. Wstawiłem też półkę z serwami i pod zbiornik paliwa.
-
Tak przypuszczałem, jak napisałeś o popychaczu Y, tyle że w moim modelu nie widzę możliwości zastosowania takiego napędu. Zabrałem się za półkę z resztą serwomechanizmów. Przed wklejeniem jej testowałem jak pracują popychacze SW i SK połączonym z kołem tylnym. To ostatnie okazało się totalną kichą przez zastosowanie węglowego popychacza luźno przepuszczonego przez kadłub. Ster kierunku miał dodatkowo luzy względem koła. Nie był tak "miękki" jak wcześniej klapy ale rewelacji nie było. Rozprułem ogon i dobrałem się do mechanizmu skrętu, niby wszystko oko, ale otwory w orczyku za duże, luzy się sumowały i koniec końców koło zostało odcięte. Wymienię na nowy mechanizm i dam dwa bowdeny pchaj-ciągnij. Zastanawiam się jeszcze czy nie zrezygnować z koła skrętnego, choć moim zdaniem przydało by się. Z kolei wyczytałem gdzieś, że modele (oryginał też) ME109 lubią myszkować przy lądowaniu, a skrętne koło chyba jeszcze mu to ułatwi. Co o tym sądzicie?
-
Dziękuję!
-
Panowie ja mam proste pytanie, gdzie/jak ustawić prędkość pracy seromechanizmu? Chciałbym żeby mi w mojej pseudomakiecie klapy wolno się otwierały, a za nic nie mogę znaleźć tego w żadnym menu
-
Dokładnie, na jednym daję rewers. Co do jednego serwa, to mimo wszystko poczekam. Myślę że się da, ale tylko wtedy kiedy oś obrotu lotek jest w jednej linii. Tymczasem wykombinowałem na szybciora wyważarkę i nie jest źle. W takim stanie jak jest, trzeba by baterie dać pomiędzy dwie ostatnie wręgi ogona i dodatkowo za koło tylne 83g balastu - Dalej poniżej wagi Pokombinuję coś z tym kołpakiem bo on raz że szpeci, a dwa że ciężki jak dzwon jest. Jeszcze jedno, wyważam bez paliwa. A jak z wagą z planów, model suchy, czy zatankowany?
-
Irku, wydaje mi się że wiem o czym pisałeś i daleki jestem od puszczania jakichkolwiek uwag mimo uszu, Twoich w szczególności, bo dużo mi pomogłeś za co jeszcze raz publicznie tym razem dziękuję. Ja tłumaczyłem, że rezygnując z kabla Y i wpinając serwa w osobne kanały mam możliwość (pomijam potrzebną czy nie) wychylania ich jak mi się podoba. Jedno i różnoimiennie, w dół i jak trzeba w górę też. Wszystko oczywiście jednym przełącznikiem trój pozycyjnym i tak właśnie mam 0-zamknięte 1-start 2-lądowanie. Zyskałem tyle, że każde serwo mogę niezależnie od drugiego ustawiać, przesuwać centrum itd niezależnie od drugiego, co przy zastosowaniu Y'greka jest niemożliwe z poziomu radia. Zostawmy może już to, działa wszystko jak trzeba (co widać na powyższych fotkach, a jak trzeba to filmik na szybciora zrobię) i to chyba najważniejsze. Bardziej interesuje mnie to co napisał Krzysztof, a mianowicie: jedno serwo sterujące dwoma klapami, dlatego prosiłem by jakieś zdjęcie wkleić jak to zrobić. Mirek zwrócił uwagę na wagę Do tej pory nie zastanawiałem się zbytnio nad tym, ale postanowiłem zważyć Emila. Wpakowałem mu wszystko co ma nosić, oprócz przewodów paliwowych i jakoś tragicznie nie wyszło. Z przewidzianych 3800 ma obecnie3291. Nie wiem czy cieszyć się czy płakać, bo jeszcze malowanie dojdzie i paliwo... i chyba tragedii by nie było, ale... Właśnie ale Na dolnej powierzchni skrzydeł naniosłem z planów punkty ciężkości, przesunąłem całe brakujące wyposażenie w tył, tj pakiet główny, baterię do świecy, odbiornik, brakujące serwa i dupa - model po wstępnym byle jakim podparciu leci na ten pijacki nochal! Zapomniałem że przy SE5a też chciałem wyważyć model pakietem... i na ołowiu się skończyło. Tu pewno będzie podobnie, tyle że na ogon. Na moje oko tak z pół kilo?
-
Zrobiłem koślawe osłony wnęk podwozia, trzeba będzie jeszcze je poprawić trochę i wymyślić sposób mocowania, bo teraz złapane są tylko w jednym punkcie na CA. A z drugiej strony to zastanawiam się czy jest sens bardziej zagłębiać się w temat osłon, bo coś mi się wydaje że będzie to element który na trawiastym lotnisku będzie często uszkadzany. http://www.youtube.com/watch?v=4ZYXnbp6pCQ
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 10