mmodel

Ferrari może się chować ze wstydem😉

Oj jak byś widział jak jest robione drogowe Ferrary to byś 10x zastanowił się gdzie jest jakość😉 Edit😁 w sumie byś nie musiał się zastanawiać. Odszedł byś po 5 sekundach patrzenia na to cudo.

Chyba do mnie piszesz... laminaty które ja robię na codzień to możesz sobie najwyżej pooglądać w tv na jednym z kanałów sportowych. Bo żeby zbliska obejrzeć to raczej nie masz szans. Teraz się domysl gdzie i co robie

Tylko ze w internecie jest wiele osób które pokazują i nawet tłumacza jak robić kompozyty. Nie rozumiem w takim razie zachwytu nad tym typem... sorry ale gowno w ładnym opakowaniu to nadal gowno. A że ma ploter, drukarkę 3d to co z tego? Większość kolegów z naszego forum nie ma połowy narzędzi którymi on operuje a robi o niebo lepsze rzeczy. Ot moja opinia

Akurat ten typ nie ma bladego pojęcia o kompozytach... takie wnioski można wyciągnąć z jego filmow

Tak, jak skończysz laminowanie, po ostatniej tkaninie daje się folie perforowana lub solid. Na to idzie breather( kocyk który ciągnie powietrze w worku). Nadmiar żywicy przejdzie przez folie perforowana i zostanie związany w breather.

Szczerze to nie pamiętam ile warzył surowy. Coś około 2kg. Z tym, że forma malowana wałkiem- podkładem szarym z novola. Lekko na pewno nie było w porównaniu z pistoletem. Jak pisałem wyżej, ten projekt ma już trochę i kadłub był pierwszy w produkcji. W nos wsadziłem 650g ołowiu i 140g żywicy zmieszanej z krzemionką. To wystarczyło do wyważenia. Po oblocie się okaże czy ostatecznie jest ok. Zobaczę jutro do komputera, może mam gdzieś zapisana masę surowych części to uzpełnie wpis. Znalazłem masę surowego kadłuba prosto z formy: 2120g + 20g dupka ?

Dzięki za uznanie. Jest kilka rzeczy, które chce poprawić. Między innymi ramka kabiny i oszklenie. Ale to detale. Teraz czekam na odpowiednie warunki do oblotu. Zobaczymy jak lata.

Cześć po długiej przerwie. Ten projekt zaczął powstawać pewnie jakieś 3 lata temu. Było dużo Kobuzów seryjnych, które mi się podobają lecz było ich po prostu za dużo. Przeglądając kiedyś stronę piotrp.de wpadł mi właśnie prototyp seryjnego kobuza, który wyglądał bardzo ciekawie. Zacząłem go rysować, a że miałem już prawie gotowe kopyto do Acro w skali 1:3,5 i chciałem mieć kolejny model trochę większy to ten jest w skali 1:3. Budowa była powolna ponieważ buduję w mieszkaniu i ogródku. Zimą mam za dużo pracy. Po pracy pchanie łap znowu w kompozyty po 9-10 godzinach wiszenia nad formami to już za dużo. Latem nie da się wysiedzieć na zewnątrz dłużej niż do 12 bo jest za gorąco. Jeśli nie wykorzystam okienka pogodowego wiosna i jesień to latem zostaje tylko plaża lub wyjazdy w góry z obecnymi modelami. Rozpiętość 4,66m długość 2,31m masa 10,53 kg Profil SD6060 Konstrukcja: Kadłub laminat szklano- epoksydowy, wzmocniony wręgami( węglowo- honycomb). Skrzydło, rdzeń styropianowy, dźwigar węglowy, żebra ze sklejki- ustalające położenie łącznika skrzydeł i przenoszące część obciążeń na poszycie. Poszycie to tkanina szklana, pasy włókna węglowego oraz fornir topolowy( o ile dobrze pamiętam). Ster wysokości wykonany został podobnie do skrzydeł. Ster kierunku drewniany, konstrukcyjny. Kadłub muszę pomalować ale to kiedyś w przyszłości jak już model znajdzie się w Polsce bo tutaj nie mam warunków na to. Ponieważ ostatni model jaki zbudowałem to było jeszcze jak mieszkałem w Polsce czyli okolice 2013/14 więc pierwsze skrzydła poszły do pocięcia. Przekombinowane rdzenie( w końcu laminowanie na mokro to nie prepregi, styropian to nie Rhc) skrzydło szybowca to nie tylne skrzydło w bolidzie. Musiałem wszystko co skomplikowałem uprościć i drugie podejście było już ok. Acro( tutaj też będzie relacja w najbliższym czasie) rozpoczęło eksperyment pod tytułem ile tkanin trzeba na kadłub. Kobuz jako drugi już był odpowiedni. Model do oblotu już jest gotowy od miesiąca lecz brakuje pogody- wiatru, lub gdy są warunki to ja mam na drugą zmianę i nie mogę jechać. W ostatni weekend były wyścig kolarski i jedyna droga na zbocze była zablokowana. Ironia losu jak w Anglii- cały tydzień słońce a na weekend deszcz, z tym że tutaj 2 lub 3 dni w tygodniu był warunek na oblot a w weekend gdy miałem wolne to wiatru już nie było. Dzisiaj sprawdzałem w aplikacji pogodę, która zwykle jest w miarę dokładna i warunki były obiecujące. Spakowałem model, żona wzięła aparat i pojechaliśmy. Wiało aż 1,5-2m/s a miało być 4-6 stabilne. Miałem niezawodnego Toxica, więc chociaż trochę pomachałem drążkami. Czekam dalej, w końcu się doczekam. Najwyżej w maju zrobimy wycieczkę na Monte Catria a tam prawie zawsze jest warunek Poniżej zdjęcia z budowy i na miejscówce.

Masz drukarkę 3d? Najłatwiej byłoby wydrukować Mandryla, okleić taśma i laminować. Wtedy przesuwasz zakładki względem siebie gdzie chcesz. Masz większą pewność szczelności bo nie kleisz 2 połówek ze sobą. A usunąć wydruk jest banalnie prosto podgrzewając go aż zmięknie, tylko trzeba wydrukować z większej ilości ścianek i małym wypełnieniem. Laminować lepiej by było mieć wszystkie tkaniny w gramaturze 80-100 ale masz co masz. Jak pracowałem przy UL zbiorniki w skrzydłach były laminowane tkanina płócienna o gramaturze 100 i żywica zbiornikowa L20 chyba. Pozdrawiam

Prostować się da. Suszarka do włosów mocna i coś co zastąpi kopyto( odpowiedni kształt). Najłatwiej by było to zamknąć na kopycie w worku próżniowym i nagrzewać. W środku laminatu( kompozytu) czyli pomiędzy warstwami tkanin powinna się znajdować jakaś przekładka czyli balsa/ rhc/ hc itd.

Cześć, Gdzie kupujecie przewody na przedłużacze? Najtaniej udało mi się( Awg 22) znaleźć na allegro ale może są inne opcje? Hurtownie elektryczne? Pozdrawiam

Witam, jak to od środka wygląda? Jeśli laminat jest zabielany wzdłuż "złamania" to trzeba zmatowić, odtluścić i dać łatkę z kilku? warstw. I po robocie

Ale w robieniu przezroczystej kabinki, nie ważne czy z butelki czy vivaku chodzi chyba o to by była gładka... A jak zdeformójesz zewnętrzną powierzchnię to już chyba taka gładka nie będzie? Co nie? Zresztą, robić testy i dzielić się wynikami. Wtedy wszystko będzie jasne.

Kiedyś próbowałem odbić formę z wydruku petg od DD. Piec był ustawiony na 60 stopni i ta temperatura zdeformowała już kopyto. Kolejny test przy 50 stopniach już był ok. Więc odbijanie oszklenia z butelki moim zdaniem jest skazane na niepowodzenie, żaden gips tutaj nie pomoże bo zanim gips odbierze ciepło petg już popłynie. Ale to tylko moje zdanie.