Gdzieś ostatnio wspominałem, że przydzwoniłem MojąMoą...
Przy starcie z ręki (był bardzo porywisty i zmienny wiatr), dostałem podmuch centralnie w bok i model poszedł na skrzydło....
Wybroniłem się na tyle (model był może na wysokości 3m.), że płasko przyziemił.
Straty... kadłub pękł na wysokości kółka, masakra...
Jednakże model nie poszedł na ognisko
Skrzydła i reszta bez strat, przy okazji dzwona przerobiony został zupełnie przód modelu. Powstała wręga pod większy silnik prezentowany wcześniej XC4226/12S.
Wymienione zostały listewki wzmacniające z przodu (jakość poprzednich to jakaś porażka) i balsa (wcześniejsza uginała się jak gąbka). Serwa kierunku i wysokości pójdą bardziej do tylu, będzie dla nich nowa półka.
Kilka zdjęć poniżej.
Póki co balsa zmieniona do połowy Kadłub również zostanie pokryty Oratex'em (tak jak skrzydła).