Masz rację w modelu Martin'a i FJ silnik jest pchający więć ciśnie mocowanie do środka modelu.... Trudno wyczuć jak się zachowa (klej, żywica + amelinium) ciągnąc.
PS
Martin masz dobrą pamięć
Wojtku, mnie w trakcie dzisiejszego latania zwiało czapkę z głowy, wiec podejrzewam że mocniej duło
Nie dość że piękna to jeszcze kocha wiatr. To je to!!!
Wojtku, dziękuję!!!
U nas dziś bardzo mocno wiało, a ona naprawdę dawała radę... Nawet nie próbowała wpaść w kora, a wielokrotnie myślałem że tak się zachowa
Od oryginału (wersja ze sklepu) różni ją pokrycie skrzydeł i stateczników - w mojej wersji jest Oratex.
PS
Być może poprzedni właściciel będzie czytał ten wątek...
Pawełku, wielkie dzięki za wspaniały model!!!
To tak jak mój. Ze względu na moją postępującą "ślepotę" nakleiłem sobie biały napis na granatową stronę. Troszkę lepiej go widać w mniej słoneczny dzień...
Swój potłuczony kadłub zostawiłem na zimę.... teraz wolałem z braku czasu zanabyć nowy.
Przy okazji sam organoleptycznie przekonałem się, że modele p.Kwarcińskiego nie stoją w miejscu tylko ewoluują technologicznie i to (moim zdaniem) w bardzo dobrą stronę.
Janku, u mnie różnica pomiędzy starym kadłubem a tym co ostatnio przyszedł ogromna. Jak tylko znajdę troszkę oddechu to wkleję fotki (też niestety ostatnio jestem w niedoczasie).
Tym razem Janku muszę się z Tobą nie zgodzić.
Ostatnio ubiłem (przez głupotę zresztą) swojego Falcona. Na szczęście tylko kadłub ucierpiał.
Krótki mail do Pana Leszka i bez klęczenia nowy kadłub wraz z całą galanterią zawitał u mnie w domku.
Przy okazji - widać że technologia zmieniła się i to bardzo... oczywiście na duży plus. Wszystko ładnie spasowane i dużo wzmocnień węglowych.
Generalnie jako klient byłem bardzo zadowolony tak z obsługi jak i z jakości towaru.
Marku,
jeśli mogę doradzić to nie rób na raz wszystkiego jeśli nie robiłeś tego wcześniej... Przyzwyczaj się.
Na początku skonfiguruj samego motyla z domiksowaniem wysokości.
Później stopniowo różnicowość itd...
Osobiście jak się zachłysnąłem mixami na początku i zrobiłem kilka kombinacji, to w powietrzu zastanawiałem się co do czego Masakra, prawie uwaliłem model.
Teraz to robię inaczej - najpierw minimum tego co potrzeba, a później zabawa i dodawanie innych wynalazków konfiguracyjnych.
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.