idfx

Pewnikiem jest że: lepsza marka to zazwyczaj lepsza kontrola jakości, zazwyczaj lepsze materiały i podzespoły, większa trwałość, często lepsze rozwiązania techniczne. Czy produkt markowy się nie psuje? Psuje, a jakże. Natomiast statystyki z innych branż dowodzą, że rzadziej, niż produkt z niższej półki.

Podziwiam Bartku Twój optymizm ... czasy się zmieniły i często "lepsza" marka to jedynie "droższe" logo a środek identyczny. Coraz więcej firm na to idzie i produkt za 450 zł sprzedają przykładowo za 1100 zł z wykupionym logiem "lepszej" marki robiąc sobie tym samym sztuczną konkurencję i przebijanie cen.

Pomijając, że Ci z aparaturą za 3500 zł słowa publicznie nie powiedzą jak się zepsuła, odda na gwarancję i powie, że się rozchorował i nici z latania .... mentalnośc ludzka i tyle.

Istotna uwaga ... bo można się pogubić czy piszemy o awaryjności aparatury czy modułów nadawczych ..

Nie neguję, że mieliście przygody, ale zauważyłem dziwne zjawisko ... T9 z racji ceny i możliwości kupuje większość na początek. Ci właśnie rozbijają modele i jako powód podają aparaturę (nie mam na myśli akurat Was). Po roku czy dwóch latania już nie rozbijają i latają na tej samej aparaturze ... resztę Sobie dopiszcie Sami.

Tyle że w Turnigy problem z modułem w .cz. powtarzał się w wielu nadajnikach. 

Znam ból dotyczący użytkowania apartatury Turnigy - również ubiłem kilka modeli. 

Sam czułem się pewniej lecąc tańszym hobby kingiem T6A niż zbajerowanym jak na tamte czasy Turnigy. 

na 100 użytkowników "markowej" aparatury będzie 1000 tej "z niższej półki". Jak przybędzie do 1000 tej "markowej" to pewnie ilość wadliwych sztuk nie będzie odbiegać od tej "z niższej półki" ... to w końcu robią Ci sami i wcale do tego nie dokładają poza zbędnymi bajerami.

Pochwal się Jacku na czym stanęło  

Niczego nie oczekiwałem i nie wspominałem nawet o swojej aparaturze dopóki mi nie "pojechałeś" o "normalnej apce" to że mam Taranisa to nie znaczy, że każdemu (kto pyta o wybór apki) teraz będę pisał - "bierz Taranisa !!" i nigdy tego nie robiłem. Szanuję Twoje zdanie, ale nie spodobało mi się jedynie Twoje "Nie no lepiej niech rozwala modele :)" ... w końcu to Ty zacząłeś brnąć dalej a ja spokojnie pisałem swoje

Latam na Taranisie odkąd pojawiła się pierwsza sztuka w Polsce (którą otrzymałem do testowania), więc nie rozumiem Twojej ostatniej wypowiedzi ... :)

Wskaż mi choć jedną dziedzinę elektroniki, w której jest 100% bezawaryjności każdego egzemplarzu zanim zaczniesz bredzić i wylewać publicznie Swoje żale .. Widzę, że nie odpuszczasz, ale za to zaczynasz się delikatnie pogrążać (bez urazy ..).

Nie napisałem, że jesteś snobem a Swoją uwagą na temat rozwalania modeli na pewno w pewien sposób obraziłeś największe grono użytkowników bardzo popularnej aparatury

"Nie no lepiej niech rozwala modele :)"

.. coś mi tu zawiewa snobizmem .. Zróbmy ankietę ile spośród tysięcy Modelarzy na tym forum z T9X rozwaliło Swoje modele z winy aparatury.

Nie bardzo bo cele nie beda sie wtedy rowno rozladowywac.

Nie

Tylko patrzeć jak przywalisz noskiem w ziemię i po kamerze ... można ją było cofnąć i zabezpieczyć.

Po niemal 2 tygodniach wyczekiwania na pogodę dzień sprzed końcem urlopu powiedziałem sobie - teraz albo nigdy ! Nie jest to moja wymarzona próba nowego modelu z racji wichury a te 300 z kawałkiem gramów okazało się niczym bezbronny liść. Przez to lot odbywał się na większej wysokości. Lądowanie tragiczne z bocznym wiatrem, bo łąka na której stałem bardzo wąska a nie chciałem lądować z za pleców od strony sąsiadów. Na domiar złego lot odbywał się bez SK. Poszło serwo i wyłamane były 3 zęby na dużej zębatce serwa. SK był porzez to w "neutrum", ale z lekkim luzem i dyndał na lewo / prawo w zależności od położenia modelu względem wiatru. Mimo wszystko jestem bardzo zadowolony, że w ogóle poleciał i dał kupę frajdy. Teraz czekam na bezwietrzną pogodę i regulację pod 3D i dużo spokojniejsze loty, ale to niestety dopiero za 3 tygodnie. Nie widzę powodu zmiany silnika na mocniejszy Obecny ciąg około 570 gramów.

W serii V opisujecie odbiorniki o zasięgu powyżej 1.5 km a na fotce odbiornik o zasięgu 300 metrów i jego symbol na dole. Myślę, ze ta zmylke również warto poprawić.

Też miałem z tym problem. W emalii pokrywającej stopkę miałem wtopione coś jak ziarnko piasku. Rysowało strasznie, czasem nawet skarpetka nie pomagała. Ostatecznie bardzo drobnym papierem ściernym musiałem przeszlifować stopkę w tym miejscu i jest ok.

Oryginalny sposób jest wystarczający. Bardzo trudno zapleść, ale później trzyma jak trzeba.

Przed każdym lotem (i jak) sprawdzasz czy guma nie sparciala i się nie wyciagnela ? moje modele w PL lezakuja w zimnym i wilgotnym miejscu, ogrzewanym poza sezonem ze 3 razy dla osuszenia. Stad moja decyzja o klejeniu płatów, ale od razu podkreslilem, żeby nie traktować tego jako podpowiedz.

Mam nadzieję, że dłuższe szczypce załatwią sprawę .

Kacprze SK też wzmacniałeś "węglem", wydaje mi się, że raczej nie trzeba.

Myślę, ze nie trzeba, teraz juz wiem, wczesniej miałem wątpliwości. SK jest dosyć sztywny w oryginale.

Nie potraktujcie tego za podpowiedz, ale ja płaty kleilem na stale do kadłuba. Nie żałuje, ale dziś bym to pewnie zrobił na magnesy + oryginalny łącznik na gumę.

Tego nie podpowiem bo go nie używałem, ale wiem że cena tych droższych jest jednak uzasadniona.

Zawiasy zrobiłem "po swojemu" czyli te ze sztyftem.

http://abc-rc.pl/p/108/739/zawias-plytkowy-11mm-28mm-ze-sztyftem-mp-jet-2501-2500-zawiasy-akcesoria-modelarskie-drobnica.html

Kleilem na żywicę i gdybyś się zdecydował musisz uważać by nie skleic części ruchomej.

Dalem po 4 na lotke, 4 na SW i 3 na SK.

W SK i SW wkleilem tak jak piszesz dodatkowy węgiel. Model pięknie lata nawet przy sporych wiatrach. 2200 mAh idealny na duże wiatry a ok. 1300 do 1500 na spokojna pogodę bez potrzeby zmiany wyważenia, jednak podstawowe wyważenie zrobiłem na 1300.

Nie masz za dużej suszy w domu ? Może dotknales palcem i poszło wyładowanie co się przy ogrzewaniu mieszkania często zdaza. Jeżeli jeden Ci się binduje bez problemu a drugi nie, mimo ze robisz dokładnie to samo to cos mi podpowiada, ze jest po prostu uwalony.

Jacku dam sobie głowę uciąć, ze to przerabialismy bo tez miałem tylko zero do +100. Wtedy nagle wpadles na złota myśl dlaczego. Zabij mnie, ale tez nie pamiętam o co chodziło

Mojego dobrego przyjaciela z dzieciństwa brat pierwszy raz wsiadł na motor. Jechał bardzo powoli i w kasku i na zakręcie zniosło go na zapiaszczonym asfalcie. Uderzył głową w slup oświetleniowy. Po kilku miesiącach śpiączki niestety zmarł. Przemysl to Jacku bo takie publiczne szpanowanie i pisanie, ze trzeba umieć upadać jest co najmniej nie na miejscu.

Jako ciekawostkę dodam, ze w UK można jeździć autem bez egzaminów i prawa jazdy. Wystarczy wyrobić (formularz i opłata) provisional licence. Warunek taki, ze obok zawsze się musi znajdować kierowca z prawkiem. Jak policja złapie i pasażera z prawkiem nie będzie to srogi mandat i konfiskata auta. Zawsze to jakieś rozwiązanie i pozwala nabyć praktykę a co najdziwniejsze wypadków tyle co nic.

Nagrałem owe pikanie, co by było jasne o czym rozmawiamy. Zaznaczę, że o ile komunikat "RSSI stan krytyczny" jest wymawiany, o tyle informacja o tym że RSSI ma stan niski to jedynie to pikanie z odstępami 1 s - z resztą oba są powtarzane co 1s. O to pikanie chodziło Ci Kacper?

 

Dokładnie o to