-
Postów
5 367 -
Rejestracja
-
Wygrane w rankingu
30
Odpowiedzi opublikowane przez idfx
-
-
Gdyby trafił w oko to na 200% zgon na miejscu. Szkoda mi gościa bo cieszył się ja dziecko a tu zonk ..
-
Ten uśmieszek i szczęście na początku filmu też bezcenne ..
-
Jak się fajnie na początku chwalił kozackim ochraniaczem na rękę
-
-
Handyman nie jest dobrym przykładem ... jeśli nim latasz to pewnie wiesz jak reaguje na SK
Po przemyśleniach i waszych podpowiedziach wiem już, że to będzie gaz na zero a stery jeszcze się waham czy na zero czy zamrożone.
- 1
-
Bartku najlepszym FS'em to jesteś TY !! Przypomnij Sobie sytuację na wale jak w ułamku sekundy przejąłeś kontrolę nad modelem Do dziś nie wiem jak to się stało, że sam ruszył i w mig to ogarnąłeś.
-
Tak jak Rafał stwierdził - model może być w środku czy końcu pętli, w 1/4 czy 3/4 beczki lub na plecach czy w ostrym zakręcie. Teraz pomnóż to wszystko przez inne czynniki i wylicz ile prób trzeba przeprowadzić
Rozumiem, że nie ma złotego środka, ale zbierając doświadczenie innych można coś wspólnie opracować.
Tak jak Rafał pisze, jedyny sens to gaz na zero. A stery?
Wyobraźmy sobie sytuację, że po utracie sygnału, model leci w publiczność. Wolałbym (zwłaszcza gdybym był jednym z widzów, i w dodatku z dziećmi), żeby leciał w miarę prosto, tzn. w jednym kierunku. Łatwiej przewidzieć, gdzie upadnie i skąd spierdzielać. Dlatego ja stery pozostawię w nuetrum.
Dlatego zapytałem
Czyli stery w neutrum czy zamrożone w ostatniej pozycji ? Jeżeli w ostatniej pozycji były w jakimś ustawieniu to model będzie łatwy do przewidzenia i wiadomo gdzie uciekać. Jeżeli wracasz Bartku do neutrum (bo tak rozumiem to co napisałeś) czyli wszystkie na zero to już możesz nieprzewidywalnie zmienić jego zachowanie.
Także - gaz zero i stery w ostatniej pozycji czy w neutrum ?
-
Nie będzie bo jak masz alarm to puszczasz stery i nie doprowadzasz do takiego spadku napięcia by zerwać ten link a potem lądujesz i wyszukujesz na ziemi najsłabsze ogniwo układanki. Od tego są te alarmy
Przyjrzyj się dokładnie .. u mnie wystarczy pomachać drążkami (poruszać serwami) i od razu widzę na wyświetlaczu w miarę płynne skoki napięcia na odbiorniku. Chwilowy spadek jeszcze nic nie wyrządzi, dopiero po kilku sekundach jak stabilizator się solidnie nagrzeje zaczną się dziać cyrki więc czasu na reakcję jest wystarczająco dużo.
-
Pomiar napięcia na RX z BEC ma jak najbardziej znaczenie bo jak przeciążysz serwami bądź wadliwym serwem to i napięcie na odbiorniku spadnie z 5V do niebezpiecznego poziomu i możesz na chwilę zerwać link ..
- 1
-
Właśnie zainspirował mnie Lublin a raczej Radawiec ponieważ czynnie uczestniczyłem w ucieczce modelu ... 10 km to chyba jeden z większych rekordów Skończyło się "dobrze", ale centymetry zabrakły by było nieco gorzej
Teraz tylko pytanie :
gaz + stery w ostatnich położeniach czy gaz + stery w neutrum ?
-
To już trzeba sprawdzić, ale gdzieś już było podawane na forum przez kolegę "przytek", który się w UK udziela zawodniczo.
EDIT:
Chyba źle zrozumiałem Rafała, że próbuje udowodnić, że FS nie warto w ogóle ustawiać. Jeżeli źle zrozumiałem to przepraszam.
-
Zgodzę się z dowolną pozycją i nieprzewidywalności trasy lotu, ale w akrobacie a nie takim lataniu jaki planuję tym modelem bo na wiele on nie pozwoli Z drugiej strony może odpowiesz dlaczego na niektórych lotniskach klubowych w UK obowiązkiem jest ustawienie i prezentacja działania FS przed rozpoczęciem lotów a w zawodach to już niemożliwe by latać bez tego ? Czyżby organizatorzy i członkowie klubu preferowali jak to napisałeś by model zwalił się w momencie na lotnisko/ludzi/auta niż odleciał ileś set metrów ?
cyt: " Na wstępie chciałbym zapytać bardziej doświadczonych na ile jest w stanie odlecieć model trenerka górnopłata około 1.7 kg z wyłączonym silnikiem i sterami w neutrum"
Mam coś podobnego i z wyłączonym silnikiem potrafi szybować 3-4min, więc poleci het-het
Kacper jakkolwiek nie ustawisz to i tak się zwali i to jest najlepsza opcja bo zawsze coś się zgrabi
Dzięki czyli ten czas jest wystarczająco długi by model się zwalił na oddalonej o 150 metrów wiosce. O to mi mniej więcej chodziło by tego uniknąć i wciąż wolę by zwalił się pod kątem prostym w ziemię i roztrzaskał w drzazgi w okolicach pól gdzie lata niż musnął płatem dziecko we wsi ...
-
Kacper , bez urazy i złośliwości ale dla mnie temat lekko z d..y
Jak możesz założyć co się stanie z modelem po utracie sygnału,to nierealne...
Oczywiście mocno popieram bezpieczeństwo jak Ty ale FS wg ma sens w przypadku zgaszenia/wejścia silnika na wolne obroty i ewent. lekkie wychylenia steru kierunku do bardzo łagodnego skręcania i tyle -reszta w rękach przypadku,szczęścia,zbiegu okoliczności,terenu itpitd.
Z reguły jak już zgubisz sygnał to jest po ptokach,sporadycznie udaje się nawiązać go ponownie lub zbyt póżno..
Generalnie lepiej skupić się na doskonaleniu latania ,stosowania w miarę możliwości sprawdzonego i i nie najtańszego wyposażenia,pełnozakresowych odbiorników ,dobrego radia,latania w miejscach gdzie teoretycznie jest najbezpieczniej.
Wg mnie za bardzo chcesz "ustawić" to Twoje modelarstwo w teorii,praktyka bywa czasem zupełnie inna,nie ma na wiele rzeczy idealnych rozwiązań.W zasadzie jak masz tyle wątpliwości to wyjście jest jedno-dać sobie z tym spokój... albo budować modele statyczne .
Nie no .. jaka uraza jak i odpowiedź bardzo z d..py
Latając modelem powyżej 1.5 kg pierwsze na co stawiam to bezpieczeństwo.
Oczywiście w pełni zdaję sobie sprawę, że moje umiejętności i doświadczenie jeszcze daleko odbiegają od Twojego. Wciąż muszę to szlifować i zamierzam. Wiem również, że latasz doskonale i z podziwem i zazdrością patrzę na Twoje umijętności i technikę latania.
Reasumując - życzę Ci z całego serca by te umiejętności i doświadczenie oraz sprzęt najwyższej jakości uratowały Ci model oraz uchroniły otoczenie w przypadku awarii nadajnika czy zakłócenia sygnału.
Nic innego nie miałem na myśli jak dodatkowe zabezpiecznie w takiej sytuacji jak już odbiornik posiada taką opcję. Nie wiem skąd podejście "lepiej doskonalić umiejętności ...".
-
khmm ... z tym SW wciąż się zastanawiam, bo przyszło mi do głowy by dając max w dół gwałtownie wytracić prędkość i "uziemić" go jak najbliżej miejsca gdzie utraciłem sygnał. Sprawdzę obie opcje w symulkatorze. Dzięki Wam za dotychczasowe sugestie.
EDIT:
Oczywiście, że do GÓRY !! o to mi chodziło a pomyślałem przez chwilę o drążku, który działa odwrotnie :) Namieszałem, ale się wyjaśniło.
3). Gaz - zero, SW - zero, SK - max ? Nie zwali się od razu, nie będzie się nadmiernie rozpędzał. Po zawrocie masz szansę odzyskania panowania nad modelem.
Ma to sens Faktycznie jak zakręci koło to chwilowo polaryzacja anten i odległość od nadajnika będą się zmieniać i jest większa szansa na odzyskanie linku.
-
"ależ ja jestem gruby :-)))"
gruby nie gruby, ale czemu ten film taki krótki ..
-
Witam !
Na wstępie chciałbym zapytać bardziej doświadczonych na ile jest w stanie odlecieć model trenerka górnopłata około 1.7 kg z wyłączonym silnikiem i sterami w neutrum ?
Waham się nad ustawieniami failsafe'a i rozpatruję dwie opcje (spalina).
Pisząc "gaz na zero" mam na myśli takie ustawienie by silnik wciąż pracował na minimalnych bezpiecznych obrotach by dało się nim sterować w razie odzyskania zasięgu.
1 ) gaz na zero, SW max w dół by przecięgnąć i SK max w dowolną stronę.
2) gaz na zero, stery na zero.
Moje zamysły na temat opcji.
1 ) Gwarancja maksymalnego "bezpieczeństwa publicznego". Model będzie stracony i ciężki do naprawy, ale mam pewność, że nie ucieknie zbyt daleko i nie wyrządzi większychh szkód. Wada - jak odzyskam sygnał to i tak już nic nie zrobię by go uratować.
2 ) Względna ochrona modelu, bo w swobodnym (do pewnego czasu) opadaniu może się zdarzyć odzyskanie sygnału i przejmę nad nim kontrolę. Wada - "a jak nie odzyskam ?" Wtedy może oddalić się zbyt daleko i spowodować niekontrolowane straty bądź utratę czyjegoś zdrowia
Wracając do pytania na początku tematu .. może nie warto się na zapas martwić bo nie oddali się poza obszar bezpiecznego lotu i jest szansa, że będzie jeszcze sens go naprawiać po raczej twardym lądowaniu.
Proszę o jakieś sugestie i podpowiedzi bo przyznam, że kompletnie nie wiem którą z opcji lepiej wybrać.
Dla tych co zaraz napiszą "FS nie jest od ratowania modelu" od razu napiszę, że wiem o tym doskonale i wiele razy o tym pisałem, a najzwyczajniej próbuję wybrać najmniejsze zło i dla modelu i dla otoczenia.
Dziękuję i pozdrawiam !
-
Zaj...ste !! Podłapałem podobny pomysł by umieścić na wysokości 30 km doświadczalny przemiennik "dwójkowy". Problemem by jednak było pozostawienie tego w bezruchu na jakiś czas a sznurek nie wchodzi w grę Gdyby się udało, łączności na pół Europy gwarantowane.
-
Kolega tak jak wspomniał chce polatać i albo będzie budował albo i nie. Zbuduje własny model od zera, nałamie śmigieł, rozwali kadłub i na pewno w ten sposób się nie zachęci do budowania kolejnych. W 500 zł też się zdecydowanie tą drogą nie zmieści.
Model piankowy (których kiedyś nie było) to doskonała alternatywa symulatora
Jak polata i złapie bakcyla z pewnością zacznie się tym bardziej interesować i inwestować.
Pisanie - "bo 40 lat temu" jest jakąś pomyłką. Mógłbym napisać - bo 25 lat temu to ja miałem Commodore 64 i programować w Basicu też się dało a Wy od razu HTML chcecie ...
Jestem na 100% pewien, że Ci co 40 lat temu budowali (bo nie mieli innych alternatyw) tak samo jak inni chcieli latać i wybraliby dziś piankę a potem w spokoju i ciekawości budowali model konstrukcyjny.
- 1
-
Idzie jak burza Ciekawe jak mi się sprawdzi w tym modelu :
http://pfmrc.eu/index.php?/topic/47742-jitterbug-sprawozdanie-z-budowy/
Zrezygnowany miałem zmieniać silnik na mocniejszy, ale może jednak warto spróbować.
-
Przed uderzeniem w ziemię wygląda jakby szedł w przechyle na prawy płat ...
Niczego oprócz ziemi nie było, uderzył z dużą prędkością i kadłub pękł.
"Pech chciał, że byłem za nisko i model musiał chyba się wplątać w trzcinę bo nagle pociągnęło go w dół"
To było coś tam w końcu czy sama ziemia ?
Była ta brzoza czy nie ?
- 1
-
wow ... zabołało chyba zawadził prawym płatem o coś solidniejszego.
-
Video niedostępne
-
Czepiacie się albinosa niczym afrykańskie plemię !! Tylko czekać a w ofierze będziecie składać
- 1
-
Powstał kult Wicherka i niemal każde pytanie początkującego o to co wybrać kończy się tak samo ... Powoli zaczyna to i nudzić i smieszyc i wkurzac. Niedługo na takie pytanie będą odpowiedzi - tylko Extra i minimum 100ka benzyna bo inne to się bujaja a nie latają ...
- 2
Zróbmy sobie procę .. ...
w Hyde Park
Opublikowano
Za młodu mieliśmy na warsztatach szkolnych podobne głupie pomysły ... Pod prasę (taką co się obraca koło z góry) kładliśmy dwa stalowe bloczki a między nie na samej krawędzi wkładaliśmy kulkę od łożyska. Bloczki w ten sposób leżały na sobie pod małym kątem. Z całej siły we dwóch czy trzech obracaliśmy koło i prasa naciskała na górny bloczek z siłą kilku ton a kulka spomiędzy nich wystrzeliwała niczym pocisk i mieliśmy ubaw jak śmigała rykoszetem po całej hali. Zabawa nam się skończyła jak trafiła w okno. Na całe szczęście !! Mieliśmy z tego tytułu "problemy" szkolne, ale dziś z perspektywy czasu rozumiem, że uchroniło nas to od nieszczęścia. Ciężko powiedzieć czy coś mnie to nauczyło bo dziś z nudów podobnie się bawię w pracy, ale w wersji mini i zamiast prasy walę w górny bloczek solidnym mosiężnym młotem :)