RyżyKoń Opublikowano Wtorek o 20:32 Opublikowano Wtorek o 20:32 Już podczas wojny domowej w Hiszpanii w latach 1937-1939 zauważono , ze atak z powietrza na czołgi przeciwnika przynosi wymierne efekty, a gdyby jeszcze można zabezpieczyć się należycie przed ostrzałem z ziemi , atak taki byłby wielce obiecujący wymierny w skutkach, oraz wspomagałby piechotę na polu walki. Zaczęto konstruować samoloty przeznaczone do tego celu. Wszystkie walczące strony posiadały takie samoloty , Japończycy mieli Mitsubishi Ki-109 Włosi IMAM Ro 57 Brytyjczycy latali swoim szturmowcem Hawker Tempest Australijczycy adoptowali swojego CA-12 Bumerang Oczywiście najsłynniejszym szturmowcem był IŁ - 2 i chociaż Sowieci mieli lepszy pod każdym względem Su-6 to jednak decyzją Stalina to IŁ- 2 był wiodącym samolotem i chociaż propaganda sowiecka piała jaka to z niego wspaniała maszyna i co ona potrafi , to jednak rzeczywistość była zgoła odmienna , a mimo to został szumnie nazwany "niszczycielem czołgów". Wyobraźcie sobie ,że wyprodukowano ich ponad 42 tysiące sztuk i jeżeli chociaż co setny trafił w czołg to i tak czyni to ogromną ilość zniszczonych maszyn. Ale wracając do Hs 129 B2 Wśród wielu samolotów używanych przez państwa biorące udział w II wojnie światowej był jedynym produkowanym seryjnie samolotem stworzonym do niszczenia broni pancernej przeciwnika. Pierwszy egzemplarz oblatany był w maju 1939 r, ale dopiero w kwietniu 1942 roku po przeprowadzeniu wielu poprawek i udoskonaleń przybrał ostateczna wersję i zaczęto produkcje seryjną . Samoloty prosto z fabryki szły na front wschodni , wyposażone w potężne działo 75 milimetrowe automatycznie ładowane / magazynek 12 sz. pocisków znajdował się za fotelem pilota/ stanowiły niesamowicie skuteczną broń , niszczyły nawet słynne czołgi Stalina JS-2. Niestety , a może na szczęście wyprodukowano ich do 1945 roku około 600 szt. i mimo że prawie każdy pilot miał na swoim koncie około 50 szt. zniszczonych czołgów to trudności z częściami , zaopatrzeniem , brakiem dostatecznie wyszkolonych pilotów, wszystko to nie poprawiło sytuacji na froncie wschodnim. Samolot był doskonale uzbrojony i opancerzony którego głównym zadaniem było prowadzenie działań bojowych na małej wysokości bezpośredni nad pozycjami nieprzyjaciela Podoba mi się ten samolot ma fajną sylwetkę ,jest dwusilnikowy o wąskich skrzydłach no i jest mało znany wśród braci kobmatowców /chyba/. Poprosiłem Marka o wycięcie sylwetki Hs 129 B2 i ........stałem się właścicielem pianek tego samolotu. Marek zaskoczył mnie pozytywnie ,gdyż mimo że było to indywidualne zamówienie zrobił zdobienia i propozycje malowania tego modelu, które bardzo przypadły mi do gustu/ chodzi o malowanie zimowe/ . W dobie gdy tak dużo jest ciągle powtarzanych modeli ,fajnie jest przypomnieć mało znane, ale bardzo ciekawe samoloty. niby dwa silniki a przewodów zawsze jest zbyt dużo. Jeszcze malowanie i koniec , czy będzie to kombat wspaniały wojownik? Na pewno będzie szybki i bardzo ładnie prezentował się w powietrzu / oczywiście lufa działa jest wyjmowana/ zobaczymy. Pozdrawiam m 2
japim Opublikowano Wtorek o 20:53 Opublikowano Wtorek o 20:53 Przy 2 regulatorach moze lepiej zainteresowac sie juz ESC do dronow - 20A, 30A, 45A sa dostepne w bardzo malym rozmiarze i do tego mala 3A przetwornica na serwa i odbiornik? Bedzie jeden element wiecej - ale sumarycznie bardzo maly.
mirolek Opublikowano Środa o 12:52 Opublikowano Środa o 12:52 Będzie 😀 Dwusilnikowce mają przewagę rozpiętości skrzydła a często też prędkości ... w rekach dobrego zawodnika zamiatają jak miotłą tasiemki z nieba i trzeba im ugryźć ogonek (jeśli mają pojedynczy jak H-129) aby się ich pozbyć 😂 ms
Rekomendowane odpowiedzi