ahaweto Opublikowano Środa o 20:16 Opublikowano Środa o 20:16 Silnik kupiłem używany i przez cztery lata sprawował się doskonale. W ub. roku jesienią wymieniłem łożyska bo ich "szum" zagluszał już warkot silnika. Z wymianą łożysk nie miałem żadnych problemów. Aż w ub. piątek w trzecim tego dnia locie w ósmej minucie - zgasł. Burza myśli, co się stało ? Powtórne uruchomienie nic nie dało. Calkowita utrata kompresji i dźwięk "syk" powietrza sugerowało że coś a zaworami. Po odkręceniu pokrywy zaworów zastałem taki obraz. Pękła spręzyna zaworu ssącego. Zmęczenie materiału. Nowe sprężyny zostały zamówione. 2
merlin71 Opublikowano wczoraj o 12:35 Opublikowano wczoraj o 12:35 Zdarza się... Dobrze że części dostępne i można kupić, wymienić. Jeszcze polata. 1
jarek996 Opublikowano wczoraj o 19:33 Opublikowano wczoraj o 19:33 Oby tylko TAKIE awarie nam sie zdarzaly 😅
ahaweto Opublikowano 4 godziny temu Autor Opublikowano 4 godziny temu Sprężyny dotarły. Zakupiłem je w Riku. Zamierzałem wymienić rownież sprężynę w zaworze wydechowym. Problemy z założeniem stożkowych zabezpieczeń na trzonek zaworu zniechęciły mnie do tego. Konieczne było trzymanie ściśniętej sprężyny i jednocześnie założenie dwuczęściowego zabezpieczenia w rowek trzonka zaworu. A te zabezpieczenia są naprawdę malutkie. Poradziłem sobie dopiero po kilkukrotnych próbach. Na pewno firma OS ma specjalne przyrządy do tego ale w warunkach domowych trzeba improwizować Przed pięćdziesięciu laty sąsiad poprosił mnie o pomoc przy założeniu podobnych zabezpieczeń w silniku dolnozaworowym samochodu Warszawa. Wypożyczył przyrząd do ściskania sprężyn zaworowych, dostęp do srężyn był z boku silnika a silnik był zamontowany w samochodzie ja miałem wtedy małe ręce i cienkie palce 🙂. I nie było żadnych problemów. Różnica miedzy zabezpieczeniami w OS a tymi od Warszawy jest taka że te od Warszawy były dziesięciokrotnie większe 😄 Wszystko już zmontowane kompresja "wróciła na swoje miejsce" i silnik jest gotowy do pierwszego odpalenia po naprawie. Tak wygląda denko tłoka po kilkuletniej pracy. Wymieniając jesienią łożyska nie czyściłem go.
RomanJ4 Opublikowano 3 godziny temu Opublikowano 3 godziny temu Na pewno pomógłby przyrządzik do rozpinania zaworów w takim stylu, którego słupek(wymienna końcówka) wkręca się w gwintowany otwór od wspornika dźwigienek zaworowych(lub inny pobliski). Domowej, samotrzeć zdiełanej jak niżej uproszczonej wersji takiego przyrządu używało się do wymiany zaworów w Maluchach... Zresztą "patentów" było wiele... Pod zawór podkłada się jakiś dopasowany wysokością klocuszek by się nie cofał razem ze sprężyną, i idzie... Inna odmiana https://toya24.pl/product-pol-10012890-PRZYRZAD-DO-MONTAZU-I-DEMONTAZU-SPREZYN-ZAWOROWYCH.html i jeszcze inny prosty przyrząd(dźwignia dwustronna, np z klucza rowerowego) https://goods-vod.kwcdn.com/goods-video/d6b437d4cbc92e894c92d440c267d6b3a7afa477.f30.mp4 1
Rekomendowane odpowiedzi