Irek M Opublikowano 9 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 9 Marca 2007 Czy używacie może w swych modelach takich wyłączników? Chciałbym użyć go w obwodzie zasilania odbiornika i serw. Słyszałem, że są zawodne, a bardzo by mi pasował w kokpicie Fokkera. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotrek Opublikowano 9 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 9 Marca 2007 Używam takich przełączników ale jak narazie do modeli szybowców i trenera na 6,5. Radziłbym jednak dla pewności używać przełączników z podwójnymi stykami, łączymy sąsiednie piny i dopiero to lutujemy do instalacji. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość tom_tom Opublikowano 9 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 9 Marca 2007 Dołączam sie zdecydowanie do opinii Piotrka - przedmówcy. Stosuje się takie wyłączniki, ale muszą one mieć 6 pinów. Sąsiednie piny lutujesz równolegle i jeśli jeden styk wysiądzie, masz jeszcze drugi. Ja osobiście stosuję te pstryczki w zasilaczach własnej roboty i powiem, że lubią się psuć i nie stykać po pewnym czasie. Wolę zwykłe suwakowe wyłączniki. A już wogóle nie stosuj ich w modelu zabudowanych na zewnątrz - masz pawie pewne, że kiedyś wyłączysz model przy rzucie z ręki. Tomek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Irek M Opublikowano 9 Marca 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Marca 2007 U mnie ma to być w kokpicie czyli dotykam przy starcie modelu. Zresztą ważyć będzie 4,8kg więc z reki nie będę startował :jupi: Własnie mowili mi również o tych podwójnych stykach. Może faktycznie użyć go tylko jako atrapy? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pawel_W Opublikowano 10 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2007 Jeśli ma być do zasilania, to wogóle wyrzuciłbym. Wyłącznik - jak samam nazwa wskazuje - służy do wyłączania zasilania w modelu. W najmniej potrzebnych sytuacjach A na poważnie - sam stosuję zasilanie wpinane bezpośrednio w odbiornik, ew. w przedłużacz. Wyłącznik instaluję tylko w modelach typu np. szybowczyk 1,5m do treningu, nauczony tym że naprawdę potrafi on wyłączyć zasilanie w powietrzu. A takie wyłączniki stosuję do obsługi DR i EXP w mojej MC-12 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Motylasty Opublikowano 10 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2007 Może nie w modelu, ale w nadajniku. Uzywałem tych przełaczników przez dłuższy czas, ajko alternatywę dla fabrycznych rozbudowywując nadajnik MC-16/20 Graupnera. Nie było z nimi jakichkolwiek problemów. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AndyW Opublikowano 10 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2007 Fakt, taki wyłącznik do nadajnika albo Ewentualnie (przez duże E) szybowca pewnie wystarczy. Ale gdybym budował model o wadze 5 kg, to raczej bym takiego pstryczka za 2zł nie wkładał. P.S. Tomek, fajny fotel Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Irek M Opublikowano 10 Marca 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2007 Dzięki wszystkim za wypowiedzi. Zdecydowanie potwierdzają wcześniejsze obawy. Tak więc zastosuję go tylko jako atrapę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MarekJ Opublikowano 10 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2007 to raczej bym takiego pstryczka za 2zł nie wkładał. Te "pstryczki" można również kupić bardzo dobrej jakości, z pozłacanymi stykami. One niestety kosztują od 16 zł w górę. Kupiłem kiedyś takie w Conradzie i z powodzeniem używam w modelach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malinn Opublikowano 17 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2007 Ja tam nie używam przełączników bo mogą zawieść. Mam po prostu wtyczki które łącze zabezpieczając taśmą przed rozłączeniem. Psikam je w domu raz na 1mc wd 40 . Jeszcze to mnie nie zawiodło. przełącznik wg.mnie to kolejna rzecz w modelu która może doprowadzić do kreta i dlatego ich nie mam :wink: Jak byś zastosował jednak to proponuje je zdublować .Łącząc równolegle. Bedze bezpieczniej a masa dodatkowego przełącznika 4g w modelu 4kg nic nie zrobi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marcin133 Opublikowano 17 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2007 Jak byś zastosował jednak to proponuje je zdublować .Łącząc równolegle. Bedze bezpieczniej a masa dodatkowego przełącznika 4g w modelu 4kg nic nie zrobi. O tym właśnie Malin piszą Twoi przedmówcy. 6 pinów oznacza tyle że to wyłącznik dwu sekcyjny (dwa w jednym). Patrzeć np. tutaj i szukać przełączników dwu sekcyjnych (6 lub 8 PIN) dogodnych dla naszych zastosowań. http://www.tme.pl/katalog/index.phtml?f_szukaj=PRZE%C5%81%C4%84CZNIKI&idp=1 przełączniki typu rocker, suwakowe, dźwigniowe itp Można znaleźć na pewno lepsze wyłączniki za 10% ceny tego który kosztuje 68,99zł Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MarekJ Opublikowano 17 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2007 Psikam je w domu raz na 1mc wd 40 .WD-40 służy raczej do czego innego. Kontakt styków można poprawiać preparatem KONTAKT 60 lub podobnymi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malinn Opublikowano 18 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 18 Marca 2007 Czyli wd 40 na styki nic nie daje? Pisze na nim że poprawia przewodność. Nie mam akurat go przy sobie żeby zacytować co na nim dokładnie pisze. Nie warto tego robić? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MarekJ Opublikowano 18 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 18 Marca 2007 Ale ja mam akurat przed sobą i z całą pewnościa nic takiego nie pisze. To jest płynny smar o właściwiściach penetrujących. Kontakt 60 jest substancją usuwającą tlenki metali z ich powierzchni. Powszechnie się go stosuje do czyszczenia styków elektrycznych. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malinn Opublikowano 18 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 18 Marca 2007 No całkiem możliwe , widocznie mi się wydawało że tak pisze :oops: Co do właściwości smarujących to istotnie jest rewelacyjny. Robiłem testy na metalowym kółku do biegania mojej koszatniczki -taka myszo -wiewiórka. Robi w kółku kilka km dziennie. Trze tam metal o metal bez łożyska i strasznie piszczy. Oto wyniki testu aż do momentu piszczenia: 1. olej Kujewski -jadalny - 1 tydzień 2. olej samochodowy 15w40 - 2 tygodnie 3. wd 40- 2 miesiące Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam P. Opublikowano 18 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 18 Marca 2007 2. olej samochodowy 15w40 - 2 tygodnie 3. wd 40- 2 miesiące jezeli to prawda, to chyba zaczne lac WD40 razem z olejem do silnika ja do stykow uzywam jakiegos zelu(nie pamietam dokladnie skad go mam, ale chyba z jakiegos abgimnika albo jakiegos podobnego szajsu ale zel jest dobry ), ktory swietnie przewodzi prad pozatym na allegro widzialem "nawilzacz do stykow" ktory podobno mocno poprawia przewodnictwo Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.