malinn Opublikowano 22 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2009 Jak nie będziesz lądował na drzewie i nie łapał modelu za płat do ręki przy lądowaniu będzie ok. Najlepiej na natarcie dać węgiel-rowing , a na to tkaninkę np. 25g/dm2 , ale to zniszczy profil płata i dlatego go nie dajemy do nowego modelu. Niby natarcie nosek w profilu jest najważniejszy dlatego go nie psujemy od nowości. Na natarcie ogona za to pakuje węgiel -rowing i robię to do każdego modelu i naprawdę żadnego w gniotu na ogonie nie ma. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
andrzejp Opublikowano 22 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2009 Dzięki Maciej za uwagi. Myślę, że też zostawię tak jak jest - nasączę jedynie mocniej caponem przed malowaniem - może rzadkim CA? Z tym lądowaniem na drzewie to już tak jest, że rosną tam, gdzie akurat musisz wylądować Zresztą sam wiesz gdzie i jak się ląduje gdy się lata na zboczach. Rzadko się zdarza miejsce gładkie jak " :ass: niemowlaka". Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
smootny Opublikowano 22 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2009 Dzięki Maciej za uwagi. Myślę, że też zostawię tak jak jest - nasączę jedynie mocniej caponem przed malowaniem - może rzadkim CA?Z tym lądowaniem na drzewie to już tak jest, że rosną tam, gdzie akurat musisz wylądować Zresztą sam wiesz gdzie i jak się ląduje gdy się lata na zboczach. Rzadko się zdarza miejsce gładkie jak " :ass: niemowlaka". apropos lądowania - ostatnio przy końcu pakietu gdy latałem egpro - zachaczyłem o róg stodoły która wyrosła niewiadomo skąd.. - niezbadane są wyroki boskie :rotfl: tak czy siak warto wzmocnic choc troszkę skrzydła raczej.. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malinn Opublikowano 22 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2009 No pewnie , że wiem co i jak na zboczu. Ile to ja razy właziłem na drzewo po swój model czy kolegów. Miałem też inne przygody - słupy i lądowanie w bagażniku auta - na szczęście był otwarty ;-). Co do c.a. rzadkiego na balsie to nie polecam - spróbuj rzadki c.a. na balsie - pieni się i powstają bąbelki - które zamienią się w skorupę. Lepszy wydaje się c.a. średni lub gęsty (na gołą niczym nie zabezpieczoną balsę ) ale nie lany tylko z tubki bo zrobią się zacieki a, warstwa będzie nie równomierna. Nałożył bym c.a. z tubki i rozprowadził to dokładnie palcem. Już podobne rzeczy paluchem robiłem na c.a. i nadal mam 21 paluchów :lol2: Ca z palca usuwam papierem ściernym - to nie boli. Ostrzegam, że robię to osobiście i jak chcecie spróbować to na własną odpowiedzialność. Niedoświadczonym i młodocianym modelarzom tego nie polecam. Wiadomo czym grozi jak c.a. poleci po całej ręce czy paznokciach ,spodniach ... :mrgreen: Warto pierw to za caponować , zeszlifować - papierem koło 300-400 i na capon dać c.a. - nie wpije balsa tak go dużo. Pomysł wydaje się dobry i na elfie chyba tak samo zrobimy. edit: Pomalowany mamy płat i natarcie nitrolakiem, spróbowałem rzadkiego ca na natarciu już po malowaniu. Jest ok - jak balsa już zabezpieczona lakierem to się nie pieni. Nalałem c.a. z tubki i rozprowadziłem palcem. Efekt - jest ok , sporo to dało i natarcie jest ewidentnie mocniejsze i nie straciło na kształcie, tylko jakoś znikły mi linie papilarne na paluchu którym to smarowałem (od papieru ściernego) ;D Zrobię jeszcze tak 2 warstwy na rzadki c.a. i będzie lux-torpeda . Wniosek: C.A. rzadki pieni się i pali tylko niezabezpieczoną balsę. Tak więc wyżej opisana metoda wzmacniania natarcia jest jak najbardziej efektywna. Warto spróbować. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mareq Opublikowano 22 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2009 Kurcze, ja to nigdy nie widziałem jak CA się pieni. Może jakieś dziwne mam te CA. Odnośnie smarowania palcem, to CA ja usuwam pumeksem. Jeszcze jedno: nie używajcie do tego 21 palca, bo i papierem i bumeksem będzie boleć . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kr3cik Opublikowano 22 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2009 malinn owiń palucha woreczkiem śniadaniowym i nie będziesz musiał używać ani papieru ściernego ani pumeksu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malinn Opublikowano 22 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2009 Kurcze, ja to nigdy nie widziałem jak CA się pieni. Wystarczy polać balsę rzadkim c.a. No chyba , że to tylko ja zauważyłem :?: Co do 21 to słuszna uwaga :mrgreen: EDIT Elf już złożony na gotowo, dziś obloty. Wyszedł do lotu 545g i na bank pośmiga nieźle. Jak się uda powstawiam jakieś fotki. Model oblatany. Niestety na małym zboczu gdzie warunki były dość turbulentne, raz ciągnęła silna termika , a zaraz po niej duszenie. Ze względu na te warunki jeszcze maszyna nie jest jeszcze wytrymowana i ustawiona jak trzeba ( s.c., klapo-lotki, wychlenia i duar rate - wszystko jeszcze do ustawienia). Wrażenia jednak na ten początek mocno pozytywne. Profil jest nośny jak i szybki. Elf błyskawicznie reaguje na ruchy sterem ( to zaleta sporych klapo-lotek ). Kolega dał mi posterować bo to nie moja maszyna, ja tylko pomagałem budować. Maszyna bardzo mi się podoba i chodzi jak po sznurku. Bardzo fajnie robi szybkie beczki , na lot na plecach jeszcze wysokości brakowało ale jestem przekonany , że i z tym będzie sobie radzić nieźle. Postaram się powstawiać przy następnej okazji filmy i fotki maszyny. Kolega Manaq - sam by się mógł pochwalić co ma teraz w swoim hangarze ;-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
manaq Opublikowano 27 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2009 Elf ze stajni Blejzyka skończony i oblatany (pełen sukces) Z kolegą Maćkiem Malinn'em przycisnęliśmy w poniedziałkowy wieczór i skończyliśmy składać do kupy ELFA. Oto efekty: eksperymentalne malowanie - 3 warstwy lakieru bezbarwnego z domieszką czerwonegji żółtej farby olejnej ogon wzmocniony wg patentu malinna paskami węgla w kadłubie obcięliśmy dziób i dzięki temu od przodu został umieszczony pakiet 4 aku AAA 1000 mAh serwa wklejone w płat na poxipol osłonięte balsą podklejoną sklejką hak wklejony z trudem w kadłub - ale dostał tyle tkaniny szklanej i żywicy że nie powinien puścić (hak jeszcze nie przetestowany - ale będzie nie jedna okazja żeby z gumy postrzelać) ogon zabezpieczony najprostszym patentem na nitkę ale podobno najprostsze metody są najlepsze zabezpieczone zostały tkaniną miejsca najbardziej narażone na uszkodzenia co widać + oczywiście końcówki płata I kolejny model wylądował na honorowej ścianie dzięki zezwoleniu mojej żonki Katarzyny Nie pokazuje zdjęć z latania na zboczu w Bydgoszczy (ZAMCZYSKO) bo nie mieliśmy aparatu , ale mam nadzieję że dobrze przywieje w niedługim czasie i przedstawię fotorelację z ELFem na czele. Model zachowuje się w locie bardzo dobrze, jest dość nerwowy dzięki dużym klapolotkom i bardzo szybko reaguje na stery (co mi bardzo odpowiada - zachowuje sie niemalże jak mały 1,2 zuni z AH), bez problemu robi beczki nawet przy dość niewielkich prędkościach. Teraz tylko czekam aż mocniej przywieje i będzie można dać czadu na którymś większym zboczu, lub klifie nad morzem. Wielkie dzięki dla MALINN'a za cierpliwość, czas oraz narzędzia, materiały no i wiedzę w pomocy przy budowie ELFA. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
smootny Opublikowano 28 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Maja 2009 Gratulacje model ELF'a wyszedł czadowo.. Niedługo relacja z budowy mojego FAUN'a ze stajni Blejżyka... :jupi: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
specyfick Opublikowano 28 Maja 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 28 Maja 2009 że tak się zapytam, co zrobiłeś na skrzydłach, to jakaś bejca ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kr3cik Opublikowano 28 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Maja 2009 eksperymentalne malowanie - 3 warstwy lakieru bezbarwnego z domieszką czerwonegji żółtej farby olejnej Fakt eksperymentalne Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rafal B. Opublikowano 28 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Maja 2009 Ja swego czasu do caponu dodawałem pigmenty do farb. Uzyskiwałem w ten sposób kolorowy capon. Efekty dość dobre. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
specyfick Opublikowano 28 Maja 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 28 Maja 2009 A czy nie lepiej by poprostu polakierować, albo pocaponować i maznąć jakimś lakierem ? Tak mi się wydaje bo po takich miksach nie wiadomo czy sie to nie zważy albo nie nastąpi jakieś dziwne zjawisko chemiczne. Wydaje mi się też że chyba ważne jest uzyskanie gładkiej powierzchni, więc malowanie czymś co się wchłania i pozostawia fakturę drewna raczej nie pomaga, ale to moje dywagacje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malinn Opublikowano 28 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Maja 2009 Powierzchnia jest gładka , na fotkach jednak tego nie widać.Pod światło się świeci i na nawrotach na pewno będzie błyskać od słońca. Płat pierw został kilkakrotnie przeszlifowany i szlifowany też był między warstwami nitrolaku podczas malowania. Robiliśmy to po to by właśnie powierzchnia była możliwie gładka , a farby dać minimalnie mało by nie zrobić cegły. Jeszcze mamy w planie dać 2 warstwy nitrolaku i potem papierem ściernym 800 lub 1000 przeciągnąć na lustro. Nitrolak - nie do końca się wchłania,dobrze zatyka pory i nierówności i ma jeszcze jedną zaletę bardzo szybko schnie i jest tani. Polakierować można zawsze ale lakier w sprayu czy z pistoletu będzie sporo ważył. Tutaj widać efekt malowania nitrolakiem z pędzla w poprzednim zuni. Na elfie jest podobnie. Chyba nie jest tak źle co? Można jeszcze dać klika warstw i zrobić lusterko. Pamiętajmy , że nie są to wyczynowe modele na zawody ( i tak nie mają szans z full-laminatami) , tylko do zabawy i nie wiem czy jest sens aż tak z płatem się bawić kosztem jego wagi potem. Dodam, że malując nitrolakiem z pędzla poprzednie zuni - płaty przytyły po tym zabiegu całe 5gram. Malowanie - lakierowanie ma jeszcze inne zadanie - chronić płat przed wilgocią. Co jest ważne na klifie (gdy wilgoć z rana ciągnie od morza) , lotach we mgle, deszczu, na mokrej trawie i zimą na śniegu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
specyfick Opublikowano 28 Maja 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 28 Maja 2009 No i fajnie, może to kwestia zdjęcia, wydawało mi się ze to pobejcowana decha. Czyli reasumując. Bo stoje przed faktem remontu płata, kryte fornirem. 1. Robie sobie szlifowanie na cacy. 2. Daje capon celem impregnacji (pędzel albo wałek nie wiem) 3. Szlifuje jakimś papierem 800 lub 1000 4. Nanosze farbę (lakier) na całość powiedzmy biały i końcówki na czerwono. 5. Lakier na to wszystko. Czy coś zapomniałem ? Rozumiem że capon ze sklepu budowlanego, po prostu capon, a lakier to samochodowy czy taki nitro do podłóg ? Czy nitrolak jak pisałeś malin ? Nie wiem czy dobrze myśle nad remontem płatowca, jak nie to mnie naprostujcie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malinn Opublikowano 28 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Maja 2009 Zrobiliśmy to tak: szlif 180 szlif 300 szlif 400 nitrolak szlif 400 nitrolak szlif 400 nitrolak szlif 500 nitrolak szlif 500 oto efekt: płat elfa i chcemy zrobić jeszcze tak: nitrolak szlif 800 nitrolak szlif 1000 Nitrolak kupiłem za 12zł -1litr ;-) Malowałem pędzlem co ważne: nitrolak rozcieńczałem z rozpuszczalnikiem nitro tak około 50/50 by powstała konsystencja niemal wody (chodzi o to by nie nadawać masy za dużo, nie robić zacieków , a taka mieszanina dobrze wypełnia mikro nierówności) Jeśli się nie mylę profil hn1033 nie jest laminarnym i powierzchnia nie musi być mega lustrzana. Właśnie wróciłem z latania z holu z kumplem. Dał mi znów posterować. Jestem nadal w szoku jego doskonałości, rzucony nawet z ręki szybuje doskonale. Szczęśliwy posiadacz Elfa. Sama mina mówi za siebie czy jest zadowolony z nowej maszyny. Wychylenia do trudnych lądowań , gdzie trzeba model przycisnąć do ziemi jak nie chce na nią sam wracać. Model jeszcze nie jest ustawiony, trzeba się trochę pobawić radiem i będzie jeszcze lepiej latał ;-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
smootny Opublikowano 12 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 12 Czerwca 2009 jaka waga wam wyszła finalnie - model gotowy do lotu ?? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
manaq Opublikowano 13 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Czerwca 2009 udało się zamknąć z wyposażeniem w 545g myślę że to dobry wynik w planach jest jeszcze położenie na płat 3 warstw lakieru więc na pewno ciut przytyje jak na razie model się spisuje, łatałem już nim 2 weekendy z rzędu na klifie, w tą niedzielę na zboczu w Świeciu nad Wisłą, i kilku krotnie na łące - strzały z holu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
motyl Opublikowano 13 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Czerwca 2009 nim zaczniesz go holować wzmocnij kadłub pod skrzydłem :] A do lądowania wcale nie trzeba go przyciskać, wystarczy ładnie podejść latałem tym modelem 2 sezony z tym ze z silnikiem teraz cieszy się nim kolega Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
utopia Opublikowano 13 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Czerwca 2009 w planach jest jeszcze położenie na płat 3 warstw lakieru więc na pewno ciut przytyje kolejne warstwy kładź lakierem nierozcieńczanym bo na fotografii nadal widać strukturę drewna - chyba że to złudzenie . ja jako pierwsza warstwe na fornir stosowałem "wypełniacz porów" firmy Syntilor dopiero potem wojowałem z lustrem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.