Jano Opublikowano 25 Stycznia 2010 Opublikowano 25 Stycznia 2010 Następnym razem postaraj się trafić w gusta Kto to widział budować model dla siebie. A tak juz bez oft.to mam nadzieję że obaj z Heniem zdążycie na Żar.Bo Henio wychodzi z modelarni tylko zjeść i siku.
MareX Opublikowano 28 Stycznia 2010 Autor Opublikowano 28 Stycznia 2010 Klepie, szlifuje, maluje i tak w koło Macieju, ale coś się dzieje i może na Żar uda mi się tego ptaka skończyć. Mocowałem serwa w skrzydłach i przy okazji musiałem pobawić się lutownicą, gdyż przedłużenie przewodu na tradycyjnym łączeniu nie chciało się zmieścić w rurce idącej przez skrzydło. Trzeba było obciąć wtyczkę i gniazdko i polutować kable. Nawet mi się to jakoś udało, zaizolowałem i przepuściłem przez skrzydło. Tak te przedłużone kable teraz wyglądają: a tak siedzi jedno z serw i skrzydło od spodu pokryte jest już podkładem. Rozmawiałem też ostatnio z moim instruktorem modelarskim i po obejrzeniu tych moich "prac ręcznych" zakwestionował /i słusznie/ sposób jaki sobie wymyśliłem na zamocowanie maski silnika do kadłuba. Przy wibracji i jakimś twardym lądowaniu te kołki bukowe przyklejone na żywicy nie będą dobrze się trzymały. Pan Jurek zasugerował mi inne rozwiązanie i tak je zrealizowałem: To widok od tyłu nowego mocowania, oraz z boku: a tak to wygląda po zdjęciu maski: i wreszcie po zdjęciu silnika: Zamocowałem też dzwigienki na lotkach , do ich napędu, jak również pomalowałem te lotki na gotowo. Teraz czekają na zamontowanie w skrzydle: I tyle znowu na razie.
Henryk S. Opublikowano 28 Stycznia 2010 Opublikowano 28 Stycznia 2010 Marku co ty piszesz za bzdury,że na Żar może ukończysz ten model,przy tak szybkiej budowie,to jeszcze SE5a zbudujesz.
MareX Opublikowano 3 Lutego 2010 Autor Opublikowano 3 Lutego 2010 Heniu sobie "dowcipasy" robi, a ja stoje przed stromymi schodami i nie bardzo wiem, co dalej. Oczywiście bardzo liczę znowu na waszą pomoc. Otóż tak: postanowiłem zrobić dzisiaj połączenie lotek górnego skrzydła z tymi z dolnego. Nie miałem już snapów "dwójek" więc się udałem do sklepu na Dwernickiego , gdzie też takowe drogą kupna nabyłem. Ale nie tylko, gdyż za "bagatelną" kwotę / :evil: /nabyłem też rurkę cienkościenną, chromowaną /a jakże.../, stalową i prawie, że ugiętą wprost do moich potrzeb. Takie to jest: Widać też te snapy i zrobione już na gotowo zastrzały /będą w czarnym macie/. Jak tę rurkę sobie przyłożyłem, to tak ci ona pasowała: czyli jak ten przysłowiowy garbaty do ściany. :wink: Ale od czego jest piłka do metalu i jakiś dobry spawacz? Poszukiwania takowego trwają... Kupując ten motorek dostałem taż do niego taki tłumik: który w normalnym przypadku załatwiał by sprawę /Co w modelowaniu jest "normalnym przypadkiem"? / To taki sam tłumiczek, jak i ten Twój Heniu i niestety nijak mi nie podchodzi, bo pod maską się nie mieści. Widać na tej fotce mocowanie nakrętki do śrubki która będzie trzymała maskę. Innego sposobu na jej przykręcenie nie znalazłem. Sprawą tworzącą mi te "schody" jest kwestia zapłonu tego silnika. Kupując ten motorek w załączeniu otrzymałem takie coś: i pewnie jest to super, ale jakie "starodawne" i ciężkie... I czy na pewno sprawne? Do innego silnika przerobionego z piły do żywopłotu kupiłem taki zapłon: i niechybnie go w tym przypadku zastosuję. Sam czujnik i wzbudzacz impulsu w tym silniku tak wygląda i takżę wymaga wymiany, chociażby z uwagi na stan kabla niosącego impuls: No i sam pakiet zasilający, a raczej dwa pakiety, bo jeden do zapłonu, a drugi do odbiornika i serw. Mam "przypadkowo" takie urządzenie z PIKU: , które ponoć zmniejsza prąd z pakietu Li-pola i rozdziela go na dwa odbiorniki. Czy można to tak jakoś rozwiązać, aby jednocześnie zasilać z jednego pakietu zapłon i odbiornik z serwami? Pan Jacek z Dwernickiego twierdzi, żę można, a wy jakie macie zdanie w tej materii? Pytam poważnie , bo w temacie prądu jestem normalny "cienki Bolek". No i dwa popychacze do tych lotek zrobiłem w momencie: ale żeby je zrobić musiałem model poskładać w całość, aby zmierzyć dokładnie długość tych popychaczy. No i tak sobie model był: I tyle na razie, idę pomieszkać.
filip Opublikowano 3 Lutego 2010 Opublikowano 3 Lutego 2010 Czy można to tak jakoś rozwiązać, aby jednocześnie zasilać z jednego pakietu zapłon i odbiornik z serwami? Odpowiedź http://pfmrc.eu/viewtopic.php?t=23410
awiator Opublikowano 3 Lutego 2010 Opublikowano 3 Lutego 2010 Witam. Jeśli chcesz na końcu tego wydechu zamontować ten tłumik,to kiepskie rozwiązanie.Takie wydechy sprawdzają się przy rurach :wink: .Co Ci poradzić hmmm :? .MVVS-y to niewieczne typy do kombinowania z wydechem. Albo tłumik albo rura za którą te silniki przepadają :wink:
MareX Opublikowano 3 Lutego 2010 Autor Opublikowano 3 Lutego 2010 Tłumik pokazałem Heniowi, dlatego, że też mam taki sam, jaki i on mi proponował. Miał być ewentualnie ten tłumik, ale nie bedzie z powodów j.w. Będzie pokazana rurka, po odpowiednim jej ukształtowaniu. I tyle, a może AŻ tyle... Już wyobrażam sobie ten huk.
Henryk S. Opublikowano 3 Lutego 2010 Opublikowano 3 Lutego 2010 Marku widzę że ten tłumik nie pasuję,ale mój jest dużo cieńszy,gdyż go przerobiłem.Jest jeszcze jeden tłumik,który zrobiłem do RWD6,może ten spasuję,zadzwoń do kolegi Bajora,silnik sprzedał a tłumik może ma.
MareX Opublikowano 5 Lutego 2010 Autor Opublikowano 5 Lutego 2010 Tłumika , który zrobiłeś Heniu w swoim RWD-6 już nie ma u Jurka i będę musiał tworzyć swój własny, "autorski" wydech do tego mojego MVVS-a. Namierzam firmy spawające różności /np.aluminium, żeliwo, "nierdzewki" :shock: /, znalazłem już dwie takie i będę sprawdzał ofertę firmy, która ponoć z Włoch sciąga takie rurki stalowe cienkościenne. W Castoramie pooglądałem sobie dzisiaj także kształtki z rurek miedzianych, ale zupełnie mi to nie leżało. No i myślę nadal usilnie nad tymi pakietami mającymi zasilać elektrykę w tym modelu. Dlaczego czym bliżej końca, tym więcej takich problemów? Niby banalnych, dla niektórych wręcz trywialnych, a dla mnie stanowiących takie "schody"? Dobrze, że zaczął się weekend, więc będę miał czas na przemyślenia...
filip Opublikowano 6 Lutego 2010 Opublikowano 6 Lutego 2010 No i myślę nadal usilnie nad tymi pakietami mającymi zasilać elektrykę w tym modelu. Dwa pakiety dla większego bezpieczeństwa, jeden do zapłonu, drugi do odbiornika i wszystko jasne :wink:
MareX Opublikowano 28 Marca 2010 Autor Opublikowano 28 Marca 2010 Równo miesiąc przeleżąła sie moja rurka wydechowa w pewnym specjalistycznym warsztacie spawalniczym i wkurzony na maxa, nie tkniętą ręką "miszcza", odebrałem ją, aby zanieść do innego speca. Ten już po tygodniu rurkę polepił z takim efektem: Niby fajnie, ale troszkę "zbyt obficie"... Daje to teraz taki efekt, że maska silnika się nie mieści na swoje miejsce: "Fachura" został zaproszony na "miejsce zdarzenia" ,aby przeprowadzić wizję lokalną /nie będzie model chodził do Mahometa, tylko ten przyjdzie do "modela"/ i na własne oczy zobaczyć, o co się rozchodzi. Ma się zjawić w środę, więc może poprawi tak, żę będzie tym razem już dobrze. Już słyszę ten huk motorka...
Kostek Opublikowano 28 Marca 2010 Opublikowano 28 Marca 2010 Szkoda Marku że mieszkasz daleko .W Kutnie mam gościa co spawa wszystko , artystycznie.Aluminium też. Ale ja nie o tym. No i myślę nadal usilnie nad tymi pakietami mającymi zasilać elektrykę w tym modeluJeżeli latasz na 2,4 GHz i bardzo , ale to bardzo dodatkowy pakiet przeszkadza to bym zaryzykował.Na 35Mhz nawet o tym nie myśl . Blisko będzie dobrze .Odlecisz dalej i gleba.Zapłon pobiera niewielki prąd , wiec wystarczy mały pakiet z 4szt. AAA na godzinę pracy silnika.
MareX Opublikowano 29 Marca 2010 Autor Opublikowano 29 Marca 2010 Kazku! Na 2,4 GHz mnie nie stać, /przynajmniej na razie/, dziura pod pakiet zasilający zapłon jest widoczna pod rurką, a tuż za ścianą ogniową i tam też już dorobiona półka na tenże. Pakiet do odbiornika i serw będzie mocowany nad dolnym płatem w pobliżu ŚC i półka też już zrobiona. Niby tak niewiele zostało do wykończenia modelu, ale jakoś zapał mi przeszedł. Brak motywacji, albo to po prostu oznaki starości... PS. U nas też zapewne takich artystów-spawaczy wielu, tylko ja za pierwszym razem nie trafiłem, ale ten drugi ma chęci i się starał.
Kostek Opublikowano 29 Marca 2010 Opublikowano 29 Marca 2010 No przestań , mówisz ze ja też tak będę miał za trzy lata? ale jakoś zapał mi przeszedłNie chce :cry: :cry: :cry: Był u mnie Tomek , ten od Veloxa i podrzucił pomysł na Twoją rurę.Są karbowane rurki z kwasówki .Łatwo się wyginają w reku.Widziałem to kiedyś modelu ale jakoś nie skojarzyłem. Taką jak ta , tylko bez otuliny i końcówek. http://www.allegro.pl/item921302236_rura_karbowana_gietka_3_4_w_otulinie_armaflex.html
MareX Opublikowano 30 Marca 2010 Autor Opublikowano 30 Marca 2010 Nie koniecznie, Kazku. Niektórzy mają zapał i ochotę do późnej starości. Ja mój brak werwy składam na karb wiosennego lenistwa i lekkiej deprymacji tym, że ta rurka tak długo i bezsensownie się przeleżała. Rurkę karbowaną, oryginalną "amerykańską", mam zastosowaną w moim Piperku L4-H, a dostałem ją od jednego z naszych nieocenionych Kolegów, czyli od Henia S. Dzięki za podpowiedź w tej kwestii i w wolnej chwili popatrzę w necie za takimi rurkami, ale nadal liczę na tego facia, który jutro zapowiedział wizytę u mnie. Może kiedy ta rurka schowa się wreszcie pod maskę silnika, wróci mi także ochota do dłubania i skończę ten model. Mam nadzieję...
MareX Opublikowano 8 Kwietnia 2010 Autor Opublikowano 8 Kwietnia 2010 Rurka wreszcie pospawana tak , jak należy i myślę, żę będzie dobrze. Tak to było po ostatecznym dopasowaniu: i po założeniu maski silnika: Z boku wydech prawie jak w oryginale: i już po pomalowaniu lakierem żaroodpornym wytrzymującym do 850 oC: i jeszcze jedna przymiarka już ze śmigłem: Teraz trzeba będzie się zabrać za mocowanie zapłonu i pakietu do niego. Nast. zbiornik i chyba będzie można odpalać.
awiator Opublikowano 8 Kwietnia 2010 Opublikowano 8 Kwietnia 2010 Witaj Marku.Na pierwszym foto rurka chyba dotyka cylindra-głowicy co może powodować ''zakucenia''sygnału ''RC''.Czekam na oblot makiety tego pięknego dwupłata.
TooM Opublikowano 8 Kwietnia 2010 Opublikowano 8 Kwietnia 2010 Piękna robota i moje marzenie ,żeby znaleźć czas na wystruganie makiety dwupłata tak od zera. nie tkniętą ręką "miszcza"Eeee ! Jest "miszczu" co fuchy nie odwala ,ani w modelarstwie http://pfmrc.eu/viewtopic.php?t=25570&postdays=0&postorder=asc&start=30 ani w realcombacie http://www.tvn24.pl/2302580,12690,0,1,1,mistrz-modelarstwa-nie-daje-sie-rakowi,wideo.htmlTo oczywiście żart na który mogę sobie pozwolić jako osoba niezbyt postronna.
MareX Opublikowano 11 Lipca 2011 Autor Opublikowano 11 Lipca 2011 Nie poleciał i nie wiem, czy kiedykolwiek poleci. Straciłem zapał i motywację do kończenia tego modelu. Był moment, że zgłosił mi się całkowity laik zafascynowany jego urodą z propozycją odkupieniago w wersji oklejonej, wyłącznie do podwieszenia sobie u sufitu, ale też mnie to nie zmotywowało do dokończenia prac. Ot, takie chyba wiekowe lenistwo, albo zanik weny twórczej. Być może wena mi wróci i wtedy się zobaczy...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.