Skocz do zawartości

Cessna 182


Lukis

Rekomendowane odpowiedzi

w okolicy pracowała amatorska stacja nadawcza na nieuzywanym pasmie 35 MHz( tak uwazal ten radioamator), a goscio w modeli miał PCMa wiec nie wyczul zadnych zaklucen az stracil pelna kontrole nad modelem

dlatego ja wole latac na FMie bo jak sa jakies zakłucenia i sa pojedyncze trzepniecia modelem to sie pakuje i jade do domu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 55
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

ja nie mowie ze FM lebszy niz PCM, i napewno w przypadku benzyny gdzie pojedyncze trzepniecia sie zdazaja z PCM lepiej jest latac

na wszystkich powaznych imprezach i zawodach powinien byc skaner czestotliwosci wiec jak cos wykryja to cie poinformuja jak latasz i wtedy siadasz szybko

sa nowe odbiorniki PCM gdzie migajaca dioda informuje o ilosci błednych ramek

odbiornik PPM(FM) z podwójna przemiana jest rownie odporny na zaklucenia(czytaj nieodporny :D ) jak PCM tylko ten tego nie pokaze bo trzyma ostatni dobry sygnal az do odebrania nowego prawidlowego

wiec model moze sobie odleciec w linii prostej np ze strefy lotu nad publike i dopiero tam przyglebic

na FMie zrobil by to szybciej wiec przy zachowaniu odpowiednich odleglosci mniejsze prawdopodobienstwo wypadku

 

PS: ktos kiedys porownal latanie na PCM do jazdy samochodem bez lampki check engine

wszystko pieknie dziala az sie zepsuje, brak sygnalizacji błedu, awarii.......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To było najlepsze miejsce jakie mogłem wybrać w moim mieście, potrzebowałem kawałka asfaltu do startu, a oprócz tego miejsca to same góry, nierówności, a modelu z ręki się nie da wyrzucić bo ma zbyt duże obciążenie i musi mieć dość dużą prędkość. Co do tych "ludzi", o których mowa na filmie to na prawie samym końcu drogi wyszła jedna osoba i jedna siedziała na ławce. Teraz żeby sobie polatać będę musiał jeździć na działkę, tylko że tam będzie ciężko wystartować (wąska asfaltowa dróżka z górki), ale to miejsce jest akurat prawie nie uczęszczane bo większość to pola uprawne.

 

Rozkładam ręce..... całkowity brak umiejętności pilotażowych - to oczywiście da się zrozumieć - fakt każdy musi się nauczyć :)

To była wina źle ustawionego modelu, a nie pilota, jakoś w drugim oblocie po lepszym ustawieniu modelu nie było takich problemów, model po oderwaniu poleciał prosto. Co prawda jest to mój pierwszy model spalinowy, ale od kilku miesięcy latam elektrykami.

 

Kolejne obloty modelów spalinowych będę już robił na większych odludziach :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łukasz - to , że musisz daleko jeżdzić by polatać nie jest tak istotne jak bezpieczeństwo ludzi postronnych. Musisz sobie również zdać sprawę z tego, że w razie nieszczęścia nikogo nie będzie obchodziło czy miałeś wyrególowany model czy nie. Wina Z A W S Z E będzie po stronie pilotującego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli Lukis byłbyś osobą która posiada już wiedzę na temat pilotażu większych modeli spalinowych nigdy nie dokonałbyś oblotu w takim miejscu. Zobaczysz sam po sobie że w raz z dobywaniem doświadczenia i miejsca lotów dobierać będziesz bardziej z głową. :)

 

Rozkładam ręce..... całkowity brak umiejętności pilotażowych - to oczywiście da się zrozumieć - fakt każdy musi się nauczyć :)

To była wina źle ustawionego modelu, a nie pilota, jakoś w drugim oblocie po lepszym ustawieniu modelu nie było takich problemów, model po oderwaniu poleciał prosto. Co prawda jest to mój pierwszy model spalinowy, ale od kilku miesięcy latam elektrykami.

 

Z samej tylko wiedzy teoretycznej Lukis powinieneś wiedzieć jaki przy starcie popełniłeś błąd... teraz to mi już nerki wypadły... bez komentarza.

 

Niestety od siebie mogę powiedzieć tylko tyle że być może zbyt wielu przybywa nowych pilotów modeli RC nie mających w ogóle pojęcia dlaczego ów model lata!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest prawdą, że entuzjastów latania RC przybywa. Stajemy się zamożniejsi i coraz więcej osób może sobie pozwolić na pójście do sklepu modelarskiego i zakup "fajnego samolotu" z pełnym wyposażeniem. Wielu zwyczajnie nie zdaje sobie sprawy, jak cięzki jest model, jak szybko się porusza i jak wiele miejsca w powietrzu jest mu potrzebne do bezpiecznego latania.

 

Zjawisko będzie się nasilać w miarę poprawy sytuacji finansowej. Na Zachodzie większość chętnych do latania trafia do mniej lub bardziej sformalizowanych klubów. Tam mają znacznie lepsze i - niejako przy okazji - bezpieczniejsze warunki do uprawiania swojego hobby.

 

U nas jest nieco inaczej. Po latach przymusowego uczestnictwa w róznych partiach i związkach pozostała podświadoma niechęć do zrzeszania sie i wspólnego działania. Również narodowy indywidualizm ma tu coś do powiedzenia. Sekcja modelarska Aeroklubu to skostniała struktura tkwiąca korzeniami jeszcze w czasach Gomółki, zupełnie nie przystająca do dzisiejszego świata.

 

No i skutki są takie jakie są - latać za bardzo nie ma gdzie, ci co próbują uczą się na własnych błędach (najkosztowniejsza metoda nauki), lotnisk modelarskich jest baaaardzo niewiele i wraz ze wzrostem ilości modeli w powietrzu pewnie będzie dochodzić do wypadków...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Smutne to co Piotrze piszesz ,ale prawdziwe.

Dla przykładu aby zapisać się do aeroklubu na lotnisku Radawiec musze czekać do ....

jesieni bo tylko wtedy rozpatrywane są kandydatury.

Jakaś paranoja.Sezon się zaczyna , ale kandydatury zbierane są po sezonie jak już nikt o tym nie myśli !!!

 

A z lataniem na drodze na której są ludzie to,

Po pierwsze mogłeś się z nimi przeprosić i zadbać aby nikogo nie było.

Zabrać d... i pojechać na działkę.

Cessna startuje także z trawy .

 

Dostałeś po uszach ,ale niestey musisz sobie uświadomić ,że model to bardzo niebezpieczna zabawka.

dlatego nie latamy w mieście.Może zawieźć pilot ,radio ,odbiornik ,serwo , akumulator, oraz to ,że jakiś radio operator z 100W SB Cię ustrzeli.

W sumie to dobrze wyszło że opisałeś swój start , bo masz na tacy podane jak to może się skończyć i co trzeba brać pod uwagę aby było bezpiecznie.

 

no i za błędy zapłacimy wszyscy .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i za błędy zapłacimy wszyscy .

 

Tak... nie przypominam sobie by media w jakikolwiek sposób interesowały się hobby jakim jest modelarstwo RC. (No może pomijając drobny artykuł z udziałem Elektrona w gazecie regionalnej :lol: ) ale jeśli zdarzy się poważny wypadek.... to na pewno usłyszy o tym cała Polska (żeby tylko) - Pomyślą - banda wariatów!

 

Niestety też jestem w niekorzystnej sytuacji i na lotnisko modelarskie pędzić muszę 50km w jedną stronę. Mogę latać bezpiecznie dla innych bliżej domu ale już nie tak bezpiecznie dla siebie. (odludzie zawsze można znaleźć ale zawsze jest albo za wąsko, albo nie równo, albo za dużo drzew...zawsze coś) więc wolę już się przejechać by mieć naprawdę dobre warunki do lotów. Przecież nie sztuką jest wracać z lotów z połamanym modelem, a co to za tłumaczenie np.." bo to tam takie drzewo rosło" :crazy:

 

Dobrze że tu na forum nie tylko się "głaska po główkach" ale także "daje po główkach" mam nadzieje tylko że Lukis się aż tak mocno nie obrazi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lotnisko do elktryków i to tylko tych małych

4 minuty jazdy samochodem

Lotnisko do spalin

Janowiec 16km

Dęblin 20 (to moje ulubione bo totalna głusza)

Radawiec 60 km - to lubię za to że można się spotkać z kolegami po fachu.

 

Jak chcesz latać przy domu to kup sobie Benka 3d shocka i po problemie, można nawet w pokoju.

 

Wiem że Cię wkurza całe to narzekanie ,ale popełniłeś karygodny błąd.

Mam tylko cichą nadzieje ,że się o to nie obrazisz tylko weźmiesz rady do serca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy Szanowni, ( :D )

na razie tylko ganimy Lukisa za nierozsądny wybór miejsca pierwszego lotu - i słusznie.

Chciałbym jednak zwrócić uwagę na podstawowe błędy podczas startu i lądowania, aby przy kolejnych startach model nie latał po całym niebie, jak pijany zając...

 

Lukis, przede wszystkim prędkość! Daj się rozpędzić maszynie na pasie, potem daj się rozpędzić w powietrzu, trzymając samolot na niewielkiej wysokości - a potem to już pruj w niebo ile fabryka dała :-) Przy pierwszym starcie wg mnie ewidentnie przeciągasz model.

 

Lądowanie zacznij dokładnie nad pasem, na kilkunastu metrach i zbuduj normalny krąg (znaczy nie kółko, tylko krąg do lądowania :P) obniżając wysokość. Na ostatniej prostej nie bój się prędkości, bo ci sie samolot zwali na skrzydło w najgorszym momencie - a zawsze możesz zwolnić śmigłem. Nad pasem wyrównaj na niewielkiej wysokości (z 0.5 - 1m?)... i czekaj aż model zwalniając przejdzie na duże kąty natarcia i pięknie dotknie kołami pasa :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym jednak zwrócić uwagę na podstawowe błędy podczas startu i lądowania, aby przy kolejnych startach model nie latał po całym niebie, jak pijany zając...

 

To była wina źle ustawionego modelu, a nie pilota....

 

O czym tu rozmawiać? .... kłócić się? .... Na moje jak tak chce chłopak to może rozbijać model z winy "błędnych ustawień" ile razy mu się żywnie podoba!!! BYLE NIE KOMUŚ NA GŁOWIE!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do Lukisa: Poogladałem ten Twój pierwszy start i poczekałem, co też powiedzą na to mądrzejsi ode mnie Koledzy i bardziej doświadczeni. I powiedzieli, a ja się z nimi w całości zgadzam. Aby nie bić piany, bo już nic dodać sensownego do ich wypowiedzi nie sposób, powiem tylko tyle, że gdybyś znowu chciał kiedyś polatać i w bezpiecznych warunkach, to zapraszam do mnie. Pole mam równe, 24x100m, od południa poprzez zachód , aż do północy nie ma żadnych przeszkód, tym bardziej ludzi i jeśli tylko miałbyś ochotę, to napisz na PW i się umówimy. A gdyby nawet Ci coś nie wyszło ze startem, to najwyżej zaliczysz miedzę, a przy lądowaniu gleby jest dużo... :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystkie wasze posty przeczytałem bardzo uważnie i jak najbardziej ze wszystkim się zgadzam, miejsce to zostaje wyłączone z lotów modelami spalinowymi, co najwyżej polatam tam małym lekkim elektrykiem. Zastanawiałem się nad umieszczeniem tego filmiku bo czułem, że dostane za to niezłą zrypkę, ale może dzięki temu inne osoby już nie wybiorą tego typu miejsca :)

 

To była wina źle ustawionego modelu, a nie pilota....

 

Co do tego zdania to chodziło mi o reakcję modelu tuż po zaciągnięciu steru wysokości i oderwaniu się od ziemi, czyli że od razu pochylił się na prawe skrzydło. Jak już wcześniej pisałem jest to mój pierwszy model spalinowy, a jak zdążyłem zauważyć lata się tym wyraźnie inaczej niż małymi lekkimi elektrykami.

 

 

Z samej tylko wiedzy teoretycznej Lukis powinieneś wiedzieć jaki przy starcie popełniłeś błąd...

 

Byłbym bardzo wdzięczny jakbyś powiedział mi co to za błąd, wtedy może drugi raz go nie popełnię.

 

Łukasz - to , że musisz daleko jeżdzić by polatać nie jest tak istotne jak bezpieczeństwo ludzi postronnych.

 

Z tym zdaniem to się zgadzam w 100% albo nawet i więcej, teraz jak będę chciał polatać spalinką to pojadę już w miejsce, które nadaje sie do tego typu modeli a koło osiedla to latał będę sobie elektrykami.

 

(...),że gdybyś znowu chciał kiedyś polatać i w bezpiecznych warunkach, to zapraszam do mnie.

 

Z zaproszenia skorzystam jak najbardziej ale jak uda mi się zdać prawo jazdy :), egzamin już za 9 dni :), bo jakby na to nie patrzeć kawałek drogi do przejechania jest a model też nie mały, więc transport miejskimi środkami lokomocji odpada.

 

Po tym co się już naczytałem to przed kolejnymi lotami głęboko przemyślę czy aby teren, na którym chce latać nadaję się do tego celu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lukis napisał/a:

To była wina źle ustawionego modelu, a nie pilota....

 

 

Co do tego zdania to chodziło mi o reakcję modelu tuż po zaciągnięciu steru wysokości i oderwaniu się od ziemi, czyli że od razu pochylił się na prawe skrzydło. Jak już wcześniej pisałem jest to mój pierwszy model spalinowy, a jak zdążyłem zauważyć lata się tym wyraźnie inaczej niż małymi lekkimi elektrykami.

 

 

marcin133 napisał/a:

Z samej tylko wiedzy teoretycznej Lukis powinieneś wiedzieć jaki przy starcie popełniłeś błąd...

 

 

Byłbym bardzo wdzięczny jakbyś powiedział mi co to za błąd, wtedy może drugi raz go nie popełnię.

 

Mnie to wyglądało na typowe przeciągnięcie przy starcie - za szybko i za ostro chciałeś model poderwać w górę - musisz mu dać wiekszy rozbieg i wiekszą prędkość startową.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lukis - Anasazi już powiedział co źle zrobiłeś i jak powiedział to jest typowy objaw zbyt wczesnego i mocnego zaciągnięcia wysokości przy starcie. O ile ma się nadmiar mocy to pół biedy - udaje się z tego nieraz wyjść a nieraz... zobacz to mój identyczny jak Twój babol :)

 

http://video.google.com/videoplay?docid=-7840767479685508643

 

... mój zakończył się kraksą :/ - to też była pierwsza próba lotu tego modelu i było to dla mnie sporym zaskoczeniem. Nie do końca wiadome zachowanie modelu + mój brak wprawy w locie tym modelem i widzisz - nie zawsze wiadomo gdzie model spadnie :) Ja i tak wymieniłem silnik na mocniejszy bo w tej konfiguracji latał (w zasadzie nie latał) bardzo "brzydko". Start tego samego modelu ale już ze sporo mocniejszym silnikiem - zdecydowanie łatwiej :)

 

http://video.google.com/videoplay?docid=3703462306998082476

 

Mam nadzieję iż już teraz będziesz lepiej dobierał miejsca oblotów swoich modeli :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

miejsce to zostaje wyłączone z lotów modelami spalinowymi, co najwyżej polatam tam małym lekkim elektrykiem..

dobrze jak ktos sie przyznaje do błedu :D

 

jak dokonuje oblotu modelu spalinowego nigdy nie startuje odrazu

najpierw trzeba sobie pojezdzic troche , potem z wieksza szybkoscia z uniesionym ogonem

jesli wszystko jest OK, przejechac na pasie z pelna predkoscia, model nie ma prawa sam sie odrywac od ziemi, wtedy zobaczymy czy nie trzeba strymowac lekko lotek lub wysokosci

jakby delikatnie podnosil sie odejmijemy gaz i siadamy

powtarzamy to ze 3 razy i jesli wszystko OK to startujemy

Uchroni to nas przed niespodzianka w 1 locie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam tylko że właśnie zbyt wczesna próba startu kończy się właśnie przepadnięciem na któreś ze skrzydeł później kontra i stąd to "kołysanie". I takiego zachowania nie wyeliminują nawet 100% dobre ustawienia modelu. Dlatego Lukis błędnie zwalił winę. Nierzadko też próby z kołowania kończą się przypadkowym startem :) Bodajże ostatni znany mi taki przypadek przytrafił się fokkerowi podczas próbnego kołowania Fokkera d.VIII :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.