Skocz do zawartości

Electric Indoor Masters2009-relacja z zawodów w Bradford(UK)


Boogie

Rekomendowane odpowiedzi

Relacja z zawodow w UK- Electric Indoor Masters.

 

Zaczne nietypowo-od podziękowań. Zaczelo się od checi wystartowania w zawodach zagranica. Propozycje otrzymałem od Mammutha, wiec bez Ciebie nie byloby tej imprezy.

Dziekuje również mojemu tacie oraz p. Heniowi za skrzynie, bez ktorej modele nie dotarlyby na miejsce w takim stanie, jak wyjechaly. Mateuszowi za pomoc przy wykończeniu jej.

Zbyszkowi- za uzyczenie regulatora (o którym pozniej jeszcze napisze), Marcinowi (puskalowi) za pomalowanie modeli, Piotrkowi (Gumbasowi) za czesci do frezarki.

Tomkowi za przywiezenie skrzyni z Gdyni do Warszawy. Ladziakowi za przywiezenie skrzyni do mnie. Darkowi (darek_op) za wysylke skrzynii do Lodzi, Slawkowi (Slawek_9000) za uzyczenie miejsca na przechowanie skrzyni przez noc oraz firmie KAL-POL za chec wyslania modelu przez nich.

Moim sponsorom- Politechnice Warszawskiej, wydziałowi MEiL oraz Energy Power.

W rzeczywistości jeszcze z milion innych osob mi pomagalo, za co bardzo serdecznie dziekuje.

 

Przygotowania:

Zanim się za to zabralem nie wiedziałem w co brne. Zaczelo się niewinnie- niby tylko bilety do Wielkiej Brytanii, wyslanie i budowa skrzyni. Ale doszlo wpisowe, do tego poszukiwanie sponsorow (kilku się wycofalo, kilku odmówiło) i wiele innych. Myslalem ze będzie latwiej. Mam już jakies doświadczenie oraz wyciągnąłem wnioski na przyszłość. Do tego budowa modeli, w tym 2 prototypy mojego najnowszego projektu-modelu do halowej akrobacji precyzyjnej F3P –„Ampha”. W miedzyczasie wyszly utrudnienia związane z treningiem w Gmachu głównym PW, gdzie dotychczas trenowalem. Po prostu coraz wiecej modelarzy tam lata. 2 lata temu jak chciałem tam polatac zostalem wyrzucony. Wystapilem o oficjalne pozwolenie i udalo się- trenowalem do dwoch edycji Mistrzostw Polski. Co najgorsze, w razie jakiegos wypadku spowodowanego przez model to ja będę miał problemy- bo tylko ja mam oficjalnie tam prawo do latania modelami.

 

Skrzynia:

Budowa skrzyni to osobny problem. W Internecie znalazłem kilka wzorcow- budowanych ze sklejki 4 do nawet 9mm! Po rozmowie z Fabien Turpaud- czolowym zawodnikiem francuskim zdecydowałem się na „czwórkę” i tak powstal projekt w oparciu o obecne modele oraz te w planach. Skrzynia powstala w Gdyni, nastepnie trafila do Warszawy, gdzie ostatecznie umocowałem modele (mocowane na rzepy do styropianowych klockow wklejonych i wkręconych do podstaw skrzyni). Masa około 13kg plus ok. 250g modeli pozwala na jeszcze tani transport lotniczy, ale niestety wymiarami przekracza nieco dopuszczalne normy dla kurierow, którzy zycza sobie jakies kosmiczne pieniadze za jej wysyłkę.

 

 

Modele:

W tym roku chciałem po raz pierwszy pokazac swiatu slynna „Płaszczkę”, ktorej już wersja bodajze 7 latam w roznych imprezach i zawodach. To czym byli wszyscy zaskoczeni to zwrotność, szczególnie bardzo ciasne petle.

Drugim modelem była debiutujaca Ampha, majaca około 20 lotow tylko przed zawodami (2 prototypy). Spelnila swoje zalozenia w 100% i możliwe, ze pare sztuk trafi niedlugo na nasz rynek (modele wyfrezowane, aby zmniejszych ich mase).

 

Środa-podroz

Pociag do Łodzi, potem zabranie skrzyni, szybka podroz taksowka na lotnisko ze skrzynia, lot samolotem i odbior przez Mammutha w Anglii. Poltorej godziny samochodem i uff jestem na miejscu. Upewnilem się tylko , ze modele cale i poszedłem spac. Tak minela mi cala środa.

 

W czwartek drobne poprawki modeli i wstępny trening przed domem, wizyta w miescie, ale nic bardziej konstruktywnego.

Piątek

Po poludniu wybraliśmy się do Model Shop Leeds, gdzie zakupiłem nowy regulator do modelu oraz poznałem głównego organizatora zawodow-Andyego. Zdjecia sklepu umieszcze pozniej- ale jest ogromny! Dwa pietra raju dla modelarzy w calkiem niezłych cenach! Nastepnie udaliśmy się do malutkiej hali w szkole znajdującej się niedaleko. Po tygodniu niemożności latania musialem troche rozruszac drazki. Poznalem bardzo sympatycznego Paula Hepwortha z Kanady, który był moim pomocnikiem podczas zawodow w klasie F3P-B. Paul już od kilku lat startuje w zawodach w klasie F3A oraz obecnie zaczyna starty modelami gigantow w zawodach IMAC.

Udalo mi się również namowic Paula na zastosowanie nowych smigiel w swoich modelach- weglowe Graupnery 8x3, które mi się bardziej spodobaly niż dotychczasowe GWSy.

 

Sobota-pierwszy dzien zawodow.

Dzien zaczal się od nieludzkiej pory wstawania- 6:30 . Dotarlismy ostatecznie na teren hali około osmej rano. Rozpakowalem się i lecimy pierwszy program- po starcie modelem zaczyna rzucac- no tak, nie wylaczyli dmuchaw. Zrobilem pare kolek, wytrymowalem model, gdzie się dalo i laduje. W miedzyczasie caly czas obserwowałem przeciwnikow- poziom wysoki, ale wyrównany poza paroma wyjatkami o których już wczesniej wiedziałem.

Pierwszy lot w F3P-B programie akrobacji precyzyjnej(program do ściągnięcia tutaj: http://www.f3p-uk.org.uk/wp/?attachment_id=672 ). Nie stresowalem się za bardzo, gdyz nie jest to moja ukochana klasa, a przygotowując się wykonałem zaledwie około 10-12 lotow, wiec praktycznie zero treningu. Do tego hala ogromna. No ale coz-jak to mowia pierwsze koty za ploty. Lecimy. 75,1% lotu najlepszego (nie pamiętam, ile w rzeczywistej punktacji). Bledy sa, ale nowa hala, wiec nie jest zle. Lece drugi lot- milion razy lepszy, aczkolwiek teraz widze dokladnie jakie bledy popełniam. Laduje i podchodzi do mnie bardzo znany zawodnik- mistrz Holandii Derk van der Decht. Mowi, ze obserwowal mój lot, zauważył takie i takie bledy, no i widzi, ze mam cos z ustawieniami regulatora. Troche mi pomogl, ustawiłem lepiej regulator (zgodnie z tym, co mi polecil). W miedzyczasie poleciałem w jakiejs przerwie i sprawdzilem jak się lata- duzo lepiej! Wyniki 131,67 punkta. No to witamy 3 runde! Polecialem i poza torque roll, z którym ten model ma problemy (teraz juz poprawiłem- bardzo prosty blad przy regulacjach) lot był zdecydowanie najlepszy! Podszedl znow do mnie Derk i tez stwierdzil, ze lot prawie idealny, poza tym nieszczesnym torque roll. Drobne bledy, które również wychwyciłem nie umknęły jego uwagi. Z niecierpliwością czekam na wyniki i patrze-132 punkty! Co jest? Tylko 1/3 punkta wiecej za zdecydowanie lepszy lot? Cos jest nie tak! Troche się zdenerwowałem. Czwarta kolejka już nie wyszla tak dobrze, ale patrze wynik 132 punkty. Widocznie tak mialo być! Niewazne jak polece zawsze mam 132 punkty. Super nastroilo mnie to optymistycznie na reszte zawodow. Po otrzymaniu wynikow czastkowych patrze na półokrąg na plecach- otrzymałem następujące punkty od 5 sedziow 6,6,7 i 2 zera!! Do tego wyniki 2ch sędziów sa właściwie identyczne, a innych się roznia. Cos jest nie tak! No ale z sedziami się podobno nie dyskutuje.

Tego samego dnia odbywaly się loty w konkurencji Freestyle-czyli 2,5 minuty bez muzyki, latasz co chcesz, a ocenia Cie 10 osob z publiczności skala od 0 do 10. Buuu. Wylosowalem pierwszy numer startowy. Lece. Spokojny start- wszystko ok, po wykonaniu paru figur schodze bardzo nisko i mowia ze musze konczyc- hmm podobno przekroczyłem linie bezpieczeństwa. Co? Przeciez tamta to linia bezpieczeństwa! Nie, ta jest linia bezpieczeństwa. No coz. Zero punktow za lot- po mnie wyzerowalo jeszcze kilku. Innych ta linia nie dotyczyla, mimo, ze ja przekroczyli. Widac równouprawnienie. Kolejny lot nie był taki zly, lecz stres i zdenerwowanie sedziami mialo na mnie wpływ- dotknąłem smiglem ziemi, mowia, ze mogę dalej leciec. Smigla na prop saverze nie poprawiłem i krzywo się krecilo dajac ciagu mniej od masy. Potraktowalem to z zartem i wyladowalem wczesniej kręcąc jakies tam kwargle. Punkty otrzymałem nie za wysokie, ale nie ma co się dziwić. Ostatni lot Freestyle to już była zabawa, która również zakończyła się kraksa-chcialem odgryzc kawalek steru kierunku, lecz nie wgryzlem się wystarczająco i tylko model złapałem. Trudno. Bywalo lepiej. Wynik- ostatnie miejsce (de facto przedostatnie, ale zawodnik się wycofal po 2 kolejkach).

Wieczor zakończył się spotkaniem przy piwku i niejadalnym poczęstunkiem- bleeeee to angielskie jedzenie! Pare wnioskow można wyciągnąć po tych rozmowach- nie tylko w kwestiach technicznych, ale również organizacyjnych. O tym napisze pozniej….

 

 

Mam jeszcze troche roboty, wiec koncze na chwile obecna. Ale reszta relacji krok po kroku oraz zdjecia już wkrotce….

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak mgla- nigdy tak wolno nie jechalem po takiej jakosci drodze. Ledwo co widzielismy a jechalismy max 40km/h. A swoja droga jakis dziwny ten Mammuth- jezdzi po drugiej stronie drogi, kierownice tez ma po stronie naszego pasazera- jak to mawial Obelix- "Ale glupi Ci Brytole..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boogie - pisz moze jako nowe posty uzupelnienia relacji bo nie widac, ze sie cos zmienilo :(

 

Co do punktacji to faktycznie pojechali ....

Rozmawialem z paroma znajomymi (jeden z nich startowal w klasie A) i stwierdzili, ze 3 lot byl duzo lepszy niz 1 i 2 - i nie maja pojecia czemu zostal tak nisko oceniony :evil:

 

Dodam jeszcze, bo Krzysiek nie napisal - po zdaje sie 2 locie freestylowym - zmienil smiglo i w czasie testu smiglo przywalilo mu w palce :shock: nowiutkie smiglo... skonczylo sie na obtarciach ale to mu popsulo humor jeszcze bardziej.

 

Tak czy siak poziom byl bardzo wysoki - Francuzi stwierdzili, ze poziom F3P-C i F3P-B jest bardzo trudny w porownaniu z tym co lataja u siebie.

Najwazniejsze jest, ze Krzysiek latal z najlepszymi i pokazal, ze oprocz pingwinow (Anglicy wierza, ze w PL sa pingwiny) mamy tez swietnych pilotow !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krzysztof jakby spojrzeć na Twój występ z drugiej strony to zajęłeś pierwsze miejsce :rotfl: .

A tak naprawde to należy Cię podziwiać za umiejętności, a co najważniejsze za odwagę. Wszystko sobie samemu zorganizować i pozałatwiać po prostu jak to mówią młodzi "SZACUN" ;D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I ja dołączam sie do gratulacji. :jupi:

 

Czy tak wyażurowane samoloty to nie jest już zboczenie? Do jakiej wagi można zejść dzięki temu?

I ostatnie pytanie: Jak to jest wykonane? Jedna strona jest czymś oklejona, czy całość składa sie z 2 cienkich warstw, z których jedna jest ażurowana na max'a :?:

Jeszcze raz gratuluję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy tak wyażurowane samoloty to nie jest już zboczenie?

Dla przecietnego uzytkownika tak, ale dla zawodnikow, ktorzy potrafia to wykorzystac to prawie koniecznosc :)

I ostatnie pytanie: Jak to jest wykonane?

Po prostu frezowanie.

Albo na specjalnej maszynie CNC, albo przystawka do dremelka :)

Co do wagi to pewnie Boogie opisze szczegolowo co i jak .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.