Skocz do zawartości

Kacik e-palacza


mammuth

Rekomendowane odpowiedzi

Zakladam ten temat, jako ze widze zainteresowanie i dostaje sporo pytan.

Co do tego co kupic - odsylam na stosowne forum np. http://www.papierosyforum.pl - ja kupilem to co akurat mi w rece wpadlo :P

 

Wpisuje sie jako pierwszy - rzucilem kilka dni temu normalne fajki i mnie do nich nie ciagnie !!!

Rewelacja - warte kazdych pieniedzy !!!

Kazdy dzien to 4.5 funta do przodu :jupi:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaw mi kawę na buycoffee.to
  • Odpowiedzi 93
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Ja ostatnio miałem tomografię komputerową płuc w Instytucie Gruźlicy i Chorób Płuc. W sumie dowiedziałem się , że jestem zdrowy i wcześniejsze wątpliwości lekarza rozwiały się. Pierwszym pytaniem zadawanym pacjentowi jest: czy pan pali lub palił? Na szczęście moim największym nałogiem jest lotnictwo... ale na to jeszcze nie wynaleziono lekarstwa. :wink: Ale polecam wszystkim palaczom wycieczkę do takiego szpitala lub na onkologię. Widok pacjentów z plastikowymi rurkami sterczącymi z gardła lub woreczkami z odsączanymi z płuc płynami jest dość motywujący..... Gdyby któremuś z moich dzieci przyszło do głowy sięgnąć po papierosa to od razu wybieramy się na wycieczkę po szpitalach - niech się dowie co go czeka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moim zdaniem e-papieros niczego nie rozwiązuje ... natomiast polecam ksiazke E.Carra . Uwarunkowania sa dwojakie , od srodka chemicznego czyli nikotyny i znacznie silniejsze przekonanie ze nie moge rzucic bo....... tu dowolne dopisać :D . W polsce jest szkola pozwalajaca skorzystanie z tej metody ale ceny hmmm zaporowe bo ok 1000 zł . Zreszta polecam google :rotfl: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 stycznia 2001 poszedłem na tzw komputerową blokadę łaknienia nikotyny.Na ile mi to pomogło ?od tamtej pory nie palę a paliłem 30 dziennie.Razem ze mną był na zabiegu kolega któremu "sport" nie wypadał z ust.Też nie pali. Jego żona była na zabiegu i po pół roku zachciało jej się zapalić.Zapaliła ,najpierw zbladła -zżółkła i wylądowała w łazience w wiadomym celu.Do dziś nie pali :D:D:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Umiecie czlowieka pocieszyc - nie ma co :cry:

 

Tak czy siak - jestem z siebie dumny - po jakims czasie zmniejsze dawke, a za jakis czas przejde na wdychanie cappucino beznikotynowego czy innej czeresni.

 

Smolistych syfow juz nie wdycham, jak rano wstaje to chyrlam tylko przez moment - nie jak tydzien temu przez pol godziny :roll:

 

Zachecam do ujawnienia sie E-PALACZY - nie wstydzcie sie.

Niepalacy nam zazdroszcza - bo nie moga sie pochwalic, ze rzucaja z nami - czyli w doborowym towarzystwie e-palaczy/modelarzy :lol:

 

:arrow: :faja: e-dym z e-papierosa - rules

Aby bylo modnie i na topie wpisze pare cool slow - szacun, aparatura, ziom, yo (jou) :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Umiecie czlowieka pocieszyc - nie ma co :cry:

 

Tak czy siak - jestem z siebie dumny - po jakims czasie zmniejsze dawke, a za jakis czas przejde na wdychanie cappucino beznikotynowego czy innej czeresni.

 

spoko ziomal nawijka luksio i szacun

Zachecam do ujawnienia sie E-PALACZY - nie wstydzcie sie.

Niepalacy nam za'zdroszcza - bo nie moga sie pochwalic, ze rzucaja z nami - czyli w doborowym towarzystwie e-palaczy/modelarzy :lol:

 

taaaaa tylko po co ? w koncu to inna forma palenia , nie wiadomo czy do kocna zdrowa :D

nadal podajesz nikotyne i na dodatek jakiś dymotwórczy środeczek :D

20 stycznia 2001 poszedłem na tzw komputerową blokadę łaknienia nikotyny.Na ile mi to pomogło ?od tamtej pory nie palę a paliłem 30 dziennie.Razem ze mną był na zabiegu kolega któremu "sport" nie wypadał z ust.Też nie pali. Jego żona była na zabiegu i po pół roku zachciało jej się zapalić.Zapaliła ,najpierw zbladła -zżółkła i wylądowała w łazience w wiadomym celu.Do dziś nie pali :D :D :D

 

wiem ze to pomaga z własnego doświadczenia :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja 2 lipca (tak, naprawdę nie opuściłem drugiej dwójki)-hm, trudne ortograficznie ale się udało :lol: -rzuciłem palenie po 40-tu latach nieprzerwanego palenia. Paliłem 40 - 50 sztuk dziennie, w zależności od imprezy. Jak była do rana to 2 paczki (25szt) nie starczało. Nie próbowałem nawet rzucic wcześniej, nawet wykryty nowotwór nie zmienił zapotrzebowania na nikotynę. Darek pisał o pacjentach pulmunologii i onkologii, nie napisałeś, że oni wszuscy prawie palą nadal. Mimo rurek, zakazów, czujek dymu itp.

Właściwie to nie wiem, czy mam się chwalic, że od lipca nie palę? Chyba dwa razy paliłem, raz pamiętam, że koleżanka (niepaląca) była zachwycona "smakiem" cygara, więc musiałem spróbowac, a drugi raz nie pamiętam, ale mówili mi rano, że paliłem 8) .

Nie powiem, było trudno. Na początku biegałem za palącymi i wciągałem ich dym. Dwa razy śniło mi się, że palę.

I nawet dzisiaj jak się nażarłem do obrzydliwości, zrobiłem sobie kawę i rozglądałem się za paczką papierosów. Żeby doznac tej przyjemności.

Prawie pół roku nie palę ale ciągle o tym myślę. To nie jest pedagogiczne, ani profilaktyczne, nie propaguje abstynencji. To moje osobiste, tak to czuję.

Życzę sobie i wszystkim, którzy tego potrzebują, życia bez używania papierosów. :D

Edit

Zdjęcie w awatarze to jedno z nielicznych bez papierosa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"zrobiłem sobie kawę i rozglądałem się za paczką papierosów."

Ja zwykle po zakończeniu jakiegoś detalu w modelarni, bezwiednie sięgałem ręka na biurko, wiadomo po co,ale tego tam nie było i nie będzie.Tzw małpi odruch ,jak nazywał to kolega który przestał palic razem ze mną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

....taaaa, smarkateria, wszystko przed Wami :twisted:

A konkretnie: przez ponad 30 lat paliłem ok. 50 szt. Extra Mocnych bez filtra dziennie, jak się mocno ograniczałem, to szło ze 30. I nie przeszkadzało, że na dole był zakaz. Pal diabli barbórkowe i inne premie. Nikt mi nie uwierzy, że jechałem SWT z 3 tonami dynamitu i paliłem :crazy:

Zrobiłem eksperyment i od czerwca 96 nie palę. Żadne ograniczanie i inne pierdoły. Zawsze byłem zwolennikiem końskiej kuracji. Cięcie i po sprawie.

Właściwie dzięki mojemu dozgonnemu szczęściu, bo raczyła była rzec, że: Jeśli Ty rzucisz, to ja na pewno!

Bo się, durnej, wydawało, że jak pali 15 lat, to już wszystko o paleniu wie.

Nie palę, a ona nadal kaszle :twisted:

A dlaczego wszystko przed Wami?

Bo nawet po kilku latach palić mi się chciało jak psu ... suki, skręcało mnie prawie aż do wymiotów, a poranna kawa, to już nie jest to. Pierwsze parę miesięcy to (u mnie) był pryszcz. To tylko trochę uporu/konsekwencji...

 

ALE WARTO, PROSZĘ KOLEŻEŃSTWA :wink:

I nie piszę tego jako nowo nawrócony - do końca życia będę miał poczucie, że coś nieodwołalnie straciłem....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.