diem Opublikowano 8 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2010 Tia Baxter, mam stara bmke i kontroluja mnie co chwile, musze sie w koncu kiedys pozbyc złoma bo wiecej na mandaty wydaje niz jest warta - a zawsze cos znajda. Mlodziezy - zrozumiecie za 10 lat co teraz wygadujecie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomisław Piotr Opublikowano 8 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2010 Odkąd zrobiłem prawo jazdy (30 lat temu) w większości jeżdżę z "opiekunem", moją żoną, która mało dyskretnie podpowiada mi, że mam na skrzyżowaniu czerwone światło, że ten w podporządkowanej na pewno mnie nie widzi, że pieszy to pijany itp. To nie jest dobry pomysł. Co taki opiekun może? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kamil_rc Opublikowano 8 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2010 No moze typowe podejscie... Ale sorry jak mam wydawac 1200zł za prawko gdzie i tak bede musiał jezdzic z kims to po co mi te prawko...? Prawko sie ma włąsnie po to aby nie nudzic rodziców podwiez mnie tu, czy nawet dojechac do szkoły... Sam mam do szkoły 30km i busami dojazd zajmuje mi ok 2h z przesiadka... A takto jak bede mial samochód i prawko to ok 30-40min... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotrek2136 Opublikowano 8 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2010 jeśli chcecie jeździć na dyskotekę autem to powodzenia ;p nie sugeruję że od razu będziecie spożywać napoje alkoholowe ;p ale różnie bywa, czasem kogoś się podwiezie kto pod wpływem zachowuje się różnie i rozprasa... po za tym jazda samochodem wbrew pozorom na początku nie jest jak relaksująca jak by się mogła wydawać, jazda bez przerwy przez godzinę to już jest koszmar! trzeba uważać na wszystko... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pawel_W Opublikowano 8 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2010 Napisałem Polska z małej dlatego bo czasami wstydzę się że jestem polakiem... Tylko w Polsce mogą być takie durne przepisy... niech jeszcze zrobią że prawko będzie można mieć od 25 roku życia... No i dobrze. Ostatnio widziałem jak gość na PUSTYM PARKINGU wpakował się w drzewo, bo mu się zachciało bączki kręcić. Wiek na oko jakieś 18-19. Sam go potem wypychałem z zaspy spod tego drzewa, bo nie umiał z niej wyjechać. Chore nie są przepisy, chore jest to jak niektórzy jeżdżą. A skoro tak jeżdżą, to jakoś ich trzeba hamować. I nie mówicie mi tu, że gadam jak stary, bo do starych nie należę. Póki w tym kraju młodzież nie nauczy się odpowiedzialności, póty trzeba będzie ją temperować przepisami. To mówiłem ja - dla większości kierowców jeszcze (przepraszam za wyrażenie) gówniarz. P.S. Ostatnio widziałem na n-k jak koleś chwalił się swoim wypadkiem na motocyklu. W tym wypadku zginął 52-letni człowiek. I Ty, drogi kolego Cimek twierdzisz że przepisy są chore? Bo ja mam troszkę inne zdanie co do tego, co w tym kraju jest chore. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ertman_176 Opublikowano 8 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2010 Kamil zapomniałeś o badaniach i Vat :wink: W tym momencie 1500-1800zł kosztuje prawko :wink: Bardziej od psychotestów jest istotne czy ktoś czuje się za kierownica pewnie. Pewność + opanowanie to podstawowe rzeczy jakie sprawdza egzamin :wink: W każdym razie osoba nieopanowana tak jak i niepewna za kółkiem ma bardzo duże szanse nie zaliczyć egzaminu ... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam B Opublikowano 8 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2010 Ja uważam z jednej strony to dobrze a z drugiej to źle. Tak jak ktoś już napisał osoba dostaje prawo jazdy i zaczyna się wozić jak jakiś mistrz kierownicy, ale jestem przekonany że taka osoba jak wpadnie w poślizg przy prędkości ok 80km/h to się zesra ze strachu (mogę używać ostrzejszych słów bo był taki artykuł) i spowoduje śmiertelny wypadek. I tu moim zdaniem jest potrzeby opiekun żeby zapanował nad młodym gniewnym szaleńcem. Druga strona. Według mnie to jest troszki ograniczenie "wolności" bo jak bede chciał pojechać np dziewczyny to nie wezmę mamy ze sobą. Ja też w tym roku będę zdawał prawo jazdy i mi się to nie za bardzo podoba. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jary14 Opublikowano 8 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2010 Dajcie spokój... wszyscy którzy mają już prawko działają na zasadzie - "Oni są młodzi i głupi im nie zaszkodzi... mnie to nie dotyczy. " - oczywiście pod przykrywką - młodzi to najgorsi kierowcy itd. My (Ci młodzi) natomiast będziemy krzyczeć jaki to głupi przepis, bo nas ogranicza i w ogóle pozbawia sensu samego prawa jazdy. Tak było jest i będzie... tylko przeczytałem początek tego wątku i wiedziałem, że dyskusja rozwinie się błyskawicznie xD Odkąd zrobiłem prawo jazdy (30 lat temu) w większości jeżdżę z "opiekunem", moją żoną, która mało dyskretnie podpowiada mi, że mam na skrzyżowaniu czerwone światło, że ten w podporządkowanej na pewno mnie nie widzi, że pieszy to pijany itp. To nie jest dobry pomysł. Co taki opiekun może? Zgadzam się, tak, czy owak decyzje w samochodzie podejmuje kierowca- NIE KTO INNY !!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
halabala83 Opublikowano 8 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2010 Nauka jazdy na autostradzie z wiekszą predkoscią . :mrgreen: Już widać że fantazja ponosi . A o szczególnej ostrożności to nie powie nikt . Brawo . Niech któryś z fantastów z większą prędkoscią spróbuje po normalnych drogach pojechać . No chyba że ktoś ma tylko same autostrady pod nosem :mrgreen: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
meteor Opublikowano 8 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2010 Ostatnio widziałem jak gość na PUSTYM PARKINGU wpakował się w drzewo, bo mu się zachciało bączki kręcić. Wiek na oko jakieś 18-19.Bączki jak bączki ale jazdy w poślizgu też powinni uczyć, a raczej jak się zachować gdy samochód przypadkowo wpadnie w poślizg - a tego nie ma :| Trzeba się samemu nauczyć... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kamil_rc Opublikowano 8 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2010 Moze i fantazja ale jakos trzeba sie tego nauczyc... W Niemczech jakoch maja w godzinach jazdy pare godzin na autostradach, i jakos sie da. Tez trzeba sie nauczyc wymijac z wieksza szybkoscia czy tez zmiany pasa... Co do ceny to u nas prawko kosztuje 1250zł z badaniem lekarskim wiadomo jeszcze cena egzaminu. Ale mnie juz doktor nie dotyczy bo juz mam zobione wszytko jak robiłem A1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Cimek Opublikowano 8 Lutego 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2010 Ale jeżeli taki "Młody Kierowca" będzie jechał z opiekunem ,nie daj boże że ktoś wpieprzy w samochód z dużą prędkością tir, osobówka ,dostawczy i zamiast jednej smiertelnej czy cieżko rannej osoby są dwie poszkodowane. Mój ojciec ma dość długo prawko z 30 lat i jak byłem młodszy a chciałem z nim gdzieś jechać to zawsze mi mówił "Jak mam się zabić to samemu" świete słowa! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomisław Piotr Opublikowano 8 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2010 ertman_176, Pewność + opanowanie to podstawowe rzeczy jakie sprawdza egzaminJa bym powiedział, że to ostatnie z wartości jakie posiadają młodzi kierowcy. Bo skąd mają je miec. Jest pewna zasada mówiąca, że kierowca po przejechaniu 10 tys, km. uważa, że już wszystko potrafi i nic go nie zaskoczy. Ja po przejechaniu 500 tys. km. wiem jak cienkim jestem kierowcą. I tzw. "rajdowa" jazda, to jakby dac przypadkowemu przechodniowi duży helikopter do "polatania" wokół nas. :shock: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotrek2136 Opublikowano 8 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2010 ja raczej zaliczam się do tych młodszych i jednak pozostaję przy swoim... mój kolega miał wypadek i uratowało go tylko to że ma "nadzianych" rodziców i jechał nowym mercedesem który po wypadku wyglądał jak jedna wielka poduszka powietrzna a na poboczu nie było drzew... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ertman_176 Opublikowano 8 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2010 Ja nie twierdze że osoba która zdała posiada "wyrobione" te cechy ale to one powinny legitymować każdego kierowcę. Dla mnie prędkość 120km/h jako pasażera jest już "wysoka" na drodze publicznej :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pawel_W Opublikowano 8 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2010 Ale jeżeli taki "Młody Kierowca" będzie jechał z opiekunem ,nie daj boże że ktoś wpieprzy w samochód z dużą prędkością tir, osobówka ,dostawczy i zamiast jednej smiertelnej czy cieżko rannej osoby są dwie poszkodowane. W takim razie mam nie jeździć z dziewczyną / siostrą / rodziną? Bo co się stanie jak ktoś we mnie wjedzie? Halo? Co to zmienia bo nie rozumiem. Jazda samemu zmniejsza prawdopodobieństwo wypadku? Jest pewna zasada mówiąca, że kierowca po przejechaniu 10 tys, km. uważa, że już wszystko potrafi i nic go nie zaskoczy. Ja po przejechaniu 500 tys. km. wiem jak cienkim jestem kierowcą. Wystarczy 150 tysięcy Mniej więcej tyle przejechałem do tej pory Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam B Opublikowano 8 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2010 Ja bym powiedział że nie zmniejsza ale poco ma druga osoba ulec w wypadku. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
msegen Opublikowano 8 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2010 Bączki jak bączki ale jazdy w poślizgu też powinni uczyć, a raczej jak się zachować gdy samochód przypadkowo wpadnie w poślizg - a tego nie ma :| Trzeba się samemu nauczyć... I dodatkowo jazda po zmroku około 2h . meteor, z tymi bączkami Masz rację , tu masz poślizg kontrolowany , sam lubię pojeździć troszkę bokiem ale z rozsądkiem i tak by nikogo i nic nie narażać. Co do prędkości , rozwinąłem już kiedyś prędkość 95km/h na nie zbyt szerokiej drodze ( droga koło autostrady dla służb porządkowych. około2km takiej drogi ) a samochód też nie był mały. Co do tego czy wejdzie ten przepis w życie to się zobaczy , ale dobrze jak by tak było , aj mam astrę f więc nikt mnie nie sprawdzi , oczywiście żart z tym sprawdzaniem to oczywiście żart . Miał wejść też przepis ,iż po wykupieniu naklejki listka koniczynki , i chyba zrobieniu testu teoretycznego , młody kierowca będzie mógł uczyć się jeździć przy opiekunie który ma prawojazdy nie miej niż 10 lat. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
meloow Opublikowano 8 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2010 osobiście mam prawko od 8 lat , trochę przejchałem za ten czas pewnie 100-200tys. nie wiem bo nie licze, ale na pewno nie jestem (czuje się) super kierowcą. Przez ostatnie dwa lata śmigam 1,5 tonowym samochodem (opel zafira) i max. tym samochodem jechałem 170km/h nie było źle. Mam (tzn. moja lepsza połowa) też drugi samochodzik "sejczento" i też tylko raz z nią jechałem 160km/h i miałem strach w oczach. Od tej pory ma zakaz jazdy powyżej 110km/h. Podstawa do świadomość i dobranie sposobu jazdy do panujących warunków na drodze. Niestety na drodzę zawsze może pujść coś nie tak. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
meteor Opublikowano 8 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2010 No dokładnie o to chodzi - w poślizgu wyrabia się trochę nawyków i trzeba użyć głowy żeby z niego wyjść. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.