pelikan1500 Opublikowano 9 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 9 Lutego 2010 Zastanawia mnie na czym bazujecie przy wyborze modelu do ESA ? Czy kierujecie się tym że wybrany przez Was samolot w oryginale był szybki i zwrotny czy decydujecie się na niego że się wam podoba kształtem , kamuflażem w jakim występował czy ostatecznie jego wykonanie nie sprawia trudności . A może patrzycie na koszty takie jak ilość farby , dodatkowe wzmocnienia z prętów węglowych / np.Corsair,PZL P-11c,/ z łamanymi płatami/ lub podwójne wyposażenie do wielosilnikowca ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dj. Opublikowano 9 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 9 Lutego 2010 Odpowiem za siebie - lubie okragłe maski silników "gwiazdowych" - corsair, sea fury, foka, itp,choć ostatnio tworze cos innego... O tym już niedługo Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pelikan1500 Opublikowano 9 Lutego 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Lutego 2010 To fakt Jarku że TE OKRĄGŁE MASKI coś w sobie mają . Ja osobiście też lubię jak jest taaaka maska bo mieszczą się pod nią wszystkie silniki a i chłodzenie też ma tu COŚ do powiedzenia przy zabudowanym przodzie. nie jedno uzwojenie zmieniło kolor w moich silniczkach :mrgreen: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mirolek Opublikowano 10 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2010 W moim przypadku raczej decydują możliwości techniczne pierwowzoru i jakaś sympataia do wcześniej wykonanych modeli w skali 1;72 lub z małego modelarza.... oczywiście w żaden sposób nie przekłada się to na walory modelu ESA :rotfl: Mam też małą słabość do konstrukcji niemieckich dlatego mając ich mniejsze odpowiedniki powstały najpierw Fw190, Me 109 i Me 110 - łatwiej nadać modelom ESA odpowednią formę i barwę na podstawie ich mniejszego brata :-) ms Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skidan Opublikowano 10 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2010 Zastanawia mnie na czym bazujecie przy wyborze modelu do ESA ? Staram się zawsze wysłuchac opini innych i to jest główny czynnik wyboru samolotu. Jednak coś mi sie pomyliło i zamówilem P-39 Aircorba - "nielota" . Uparłem się i udowodniłem wszystkim, że jednak ten samolot potrafi latać, ...ale nie od razu :devil: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pelikan1500 Opublikowano 10 Lutego 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2010 Aircobra NIE CHCIAŁA LATAĆ ? To niemożliwe ! OSŁAWIONA cobra WODZA była nie do przebicia ! Dopuki Wojtek nie zrobił jej nowych skrzydełek PRAWIE bez wzniosu i dopiero zaczęła się WALKA /ale z modelem była taka nerwowa /. :mrgreen: Ale ogólnie model fajny i bardzo dobrze latał . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mirolek Opublikowano 11 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 11 Lutego 2010 Pelikan 1500 - rzuciłeś temat ale sam nie określiłeś swoich preferencji. W przypadku tego pierwszego ESA można mówić o chęci wybrania najlepiej latającego, lub sentyemtalnym wyborze ulobionego modelu z literatury, filmu itp ..... ciekawią mnie jednak Twoje kryteria, gdy wykonujesz 20-ty lub 30 -ty model :-) ms Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dj. Opublikowano 11 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 11 Lutego 2010 W przypadku tego pierwszego ESA można mówić o chęci wybrania najlepiej latającego, lub sentyemtalnym wyborze ulobionego modelu z literatury, filmu itp ..... ciekawią mnie jednak Twoje kryteria, gdy wykonujesz 20-ty lub 30 -ty model :-) Krzysiek to lubi, chyba nie ma kryterii Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pelikan1500 Opublikowano 11 Lutego 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Lutego 2010 Nie no coś tam preferuję . Bardzo ale to bardzo lubię niemieckie konstrukcje / o czym już niedługo / , oczywiście nasze rodzime wytwory którym im dłużej się przyglądam :shock: to tym bardziej mnie fascynują i siadam do wykonania takiego modelu . Szukam też innych ciekawych samolotów które by się łapały na ESA :roll: . Piękne są wodnosamoloty typu Catalina , Dornier Do-18 lub Do-24 , ale je to sobie zostawię na drugą połowę sezonu . Wiadomo że każdy modelarz musi zrobić choć jednego bez względu na kategorię SPITFIRE-a lub MUSTANGA bo to kanon modelarstwa lotniczego. No bo jakby to było gdyby zapytał nas jakiś kolega : a zrobiłeś Spitfire-a czy jak mu tam no tego Mustanga / bo o takich tylko słyszał lub widział w jakimś filmie w tv /. Aczkolwiek jest parę modeli które są fajne i kuszą ale ich wykonanie ze względu na konstrukcję odkładamy na PÓZNIEJ. I tak był to było po krotce z mojej modelarskiej strony . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mirolek Opublikowano 18 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Lutego 2010 Z Cataliną w roli kombata ESA to chyba "idziesz po bandzie" .... to mója ulobiona konstrukcja i najlepiej wygląda w majestatycznym spokojnym locie. Nie wyobrażam sobie tego modelu w szybkich skrętach i nurkowaniu ........ na plecach chyba też nie ;D Skoro lubisz niemieckie konstrukcje i zrobiłeś już większość tradycyjnych tłokowych samolotów w wersji ESA to może wyzwaniem będzie Horten? To byłby ciekawy model z tunelowym napędem ..... ms Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zaur Opublikowano 12 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2010 Ja natomiast nie lubię niemieckich konstrukcji (samolotów, samochodów, maszyn). Mój pierwszy wybór oparty był sentymentem. Peczterdziestka zawsze mi się podobała. Ale generalnie wszystkie moje pomysły kręcą się wokół polskich konstrukcji. I tej wersji będę sie trzymał :devil: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robraf Opublikowano 12 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2010 tez lubie peczterdziestki oto moja najnowsza... jeszcze linie zrobic trzeba Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skidan Opublikowano 12 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2010 :shock: Robert, nawet nie przypuszczałem, że Ty potrafisz zrobić tak ładny samolot. Jak sobie przypomnę wszystkie twoje konstrukcje wykonane w 2-4 godziny :devil: Przyzjan się, kto ci to zrobił. :mrgreen: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
POGO Opublikowano 12 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2010 Oj Robert ,a ja się przyczepie, a gdzie kabinka ,podział blach i rekini uśmiech ??? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robraf Opublikowano 12 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2010 tego ostatniego nie będzie bo jeszcze tak dobrze aerografem sie nie posługuje... podział bedzie jak znajde jakis wzor w necie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zaur Opublikowano 13 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 13 Marca 2010 Robert, świetne malowanie. Szkoda, że uśmiechu nie będzie. Nie wszystkie peczterdziestki miały. Może jednak postaraj się Ja nie mam aerografu i odpowiednich farb. Ale Ty.. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mirolek Opublikowano 13 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 13 Marca 2010 Do czego potrzebny aerograf? Wystarczą farby i drobne pędzle ... malowałem koledze paszczę w P40 i super wyszło pędzelkiem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zaur Opublikowano 13 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 13 Marca 2010 Bardziej mi chodziło o brak farb. Moją peczterdziestkę malowałem Motip'ami znalezionymi w piwnicy. Nie mam znaków i paszczy bo nie miałem niebieskiej i czerwonej. A że się śpieszyłem do latania to inna sprawa. Następne będą bardziej dopracowane. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adrian06adik Opublikowano 13 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 13 Marca 2010 A jak pędzelkiem, to jaką farbą malować:?: Chyba nie plakatówkami:?: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pelikan1500 Opublikowano 13 Marca 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 13 Marca 2010 Jeżeli nie będziesz latał gdy pada deszcz to mogą być i plakatówki . Dobra koniec ŻARTÓW. Możesz pomalować np . PACTRAMI lub HUMBROLAMI do modeli plastikowych małe opakowania lub w marketach budowlanych kupić najmniejsze puszki farb akrylowych / jakieś 0,5-0,7litra / ale mały wybór kolorów tylko te podstawowe i wtedy malować pędzelkiem lub aerografem . Zaletą tych farb jest to że nie PACHNĄ w całym bloku 10-piętrowym w przeciwieństwie do wygodnych w użyciu spray-u MOTIP / uważać na uniwersalne spray'e bo niektóre bardzo długo schną i mogą powyginać epp./. Ale malowanie sprayami jest szybkie i proste biorąc pod uwagę prosty kamuflaż np . zielona góra a dół np. jasno niebieski lub szary bo przy malowaniu bardziej ZŁOŻONYM to polecam pierwszy ZESTAW i pędzelek / no może kilka pędzelków /. I do DZIEŁA proszę Pana bo zawody tuż tuż . :mrgreen: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.