Motylasty Opublikowano 16 Maja 2007 Opublikowano 16 Maja 2007 Mam zamiar w tym miejscu czasami relcajonować z Markiem (mmarko25) nasze wspólne wypady. Szukając miejsc stosownych do pośmigania na niebie Marek trafił na wyrobisko górnicze, które zaadoptowaliśmy do "zboczonego" latania. Zbocze ma ok 30 m wysokości,umożliwia loty z conajmniej dwóch kierunków, roztacza się z niego widok na panoramę miasta. Latamy narazie we dwójkę, mając nadzieję że niebawem dołączy do nas Michał (MiQ27), a swoją drogą szukamy innych modelarzy z naszej mieściny i okolic. Pare fotek :
malinn Opublikowano 16 Maja 2007 Opublikowano 16 Maja 2007 Fajne zbocze. Widze na focie najniżej - z prawej stronie przy krawędzi foty - nasyp koło 4m i powiem że mój modleik tam by dał rade latać przy odpowiednim wietrze. Na tym nasypie Anulka czuła by się jak ryba w wodzie. To znalazłem wam kolejne zbocze ;-)
mmarko25 Opublikowano 16 Maja 2007 Opublikowano 16 Maja 2007 Tomek, super fotki:)) , nie moge sie ich doczekać w normalnej rozdzielczości.... Ja też mam pare fajnych fotek, ale przedewszystkim filmy z latania na żaglu - niebawem udopstępnie je na forum, tylko musze sie uporać z ich wielkością... BTW, nie wiecie jak to zrobić i na jakim serwerze mógłbym te filmy udostępnić ? (trwają max 3min - z aparatu cyfrowego) A co do zbocza... Oczywiście nie ukrywamy gdzie ono się znajduje.. 50°24'56.93"N 18°51'18.14"E Idealne do latania na żaglu, kierunki wiatru N i W, deniwelacja 30m. Przy wietrze 3-4m/s można spokojnie latać... Na górze robi się niezły wydmuch... i model wręcz wyrywa z ręki do góry:) Zapraszamy wszystkich:) pozdrawiam Marek
MareX Opublikowano 16 Maja 2007 Opublikowano 16 Maja 2007 No i oczywiscie mój imienniku, przy takich cumulusikach kontakt z termiką musowo zapewniony i winda do 3 meterków jak w banku. Byle tylko ptaszka wtedy z oczu nie stracić... Miejsce śliczne i panorama fajnista. Wcale nie widać, że to Śląsk i okolice.
MiQ27 Opublikowano 16 Maja 2007 Opublikowano 16 Maja 2007 Miejsce śliczne i panorama fajnista. Wcale nie widać, że to Śląsk i okolice. Bo to Tarnowskie Góry, a nie "industrialny" Bytom Karb czy Bobrek To w zasadzie peryferia Śląska, gdzie już woda czysta i trawa zielona 8) A niedaleko tejże górki jest rezerwat przyrody Segiet.
KJ Opublikowano 16 Maja 2007 Opublikowano 16 Maja 2007 Czyżby koledzy latali w Dolomitach? Zobaczcie to: http://www.epheli.pl/index.php?name=PNphpBB2&file=viewtopic&t=1981
MiQ27 Opublikowano 16 Maja 2007 Opublikowano 16 Maja 2007 Niezupełnie. Dolomity są w okolicy 50°24'39.97"N 18°51'48.46"E - trochę bardziej na południowy wschód 8) Poza tym zasadniczo stanowią dużą dziurę w ziemi, więc to raczej nie miejsce na żagiel i termikę... Ale blisko, blisko
Motylasty Opublikowano 17 Czerwca 2007 Autor Opublikowano 17 Czerwca 2007 Byliśmy wczorajszego wieczoru trochę z Markiem pośmigać po niebie. Marek walczył ze swoim Wicherkiem, ja dalej testowałem ToTa-2. Pogoda zacna. Miejsce latania - łąka niedaleko osiedla na którym zamieszkujemy. Start z ziemii raczej niemożliwy ze względu na wysoka trawę i masę dołków.
Motylasty Opublikowano 17 Czerwca 2007 Autor Opublikowano 17 Czerwca 2007 Cześć Andrzeju No nie wiem czy lepiej, ale częściej :) . A tak na serio, model lata inaczej, trudniej wykonuje się pętle - potrzeba większej szybkosci, generalnie muszę jeszcze popracować nad właściwym wykłonem silnika. Waga modelu gotowego do lotu oscyluje zależnie od pakietu w granicach 850-880 g., podejrzewam że za to na zboczu to będzie właśnie to.
Rob Mc Fly Opublikowano 16 Września 2007 Opublikowano 16 Września 2007 Duuuuużo wody w Wiśle upłynęło od dnia, którego ten skromny opis dotyczy :shock: , ale jak mawiał poeta Sofronow: "Lepiej późno, niż wcale" :devil: :faja: . Wolę nie przyznawać się z jakiego powodu dopiero teraz ten wpis się pojawia :oops: . Tomek z grubsza zna przyczynę, a reszty na pewno domyśla się :devil: . Rzecz w tym, że 15 sierpnia miałem przyjemność wprosić się Tomkowi z wizytą. Dosyć długo nie mogliśmy dograć terminów, bo jak nie grypa to znowu przemarsz wojsk :devil: . W końcu padło na ten świąteczny dzień :jupi: . Bez owijania w bawełnę powiem, że po poczytaniu wpisów autorstwa Tomka na Forum miałem wyrobione o Nim jakieś wyobrażenie 8) , poparte późniejszymi telefonicznymi pogaduchami :roll: , że pod wieloma względami nadajemy na podobnych falach, ale przy bezpośrednim kontakcie jeszcze bardziej zyskał :shock: :jupi: . Jako rasowy początkujący modelarski leszcz sam nie wiem czy bardziej byłem wstrząśnięty czy zmieszany ogromem wiadomości, jakimi Gospodarz zasypał mnie w ciągu tych kilku godzin, jakie miałem sposobność spędzić w tak zacnym towarzystwie. Niewątpliwą frajdą jest móc na własne ślepia obejrzeć i własnymi palcyma pomacać modelarskie cudeńka wcześniej oglądane tylko na ekranie monitora. Gdyby choć 1% wiadomości dotyczących modelarskich technik i technologii, jakie Tomek wtedy mi wyjawił pozostało w mojej mało ostatnio pakownej łepetynie :crazy: to już będzie krok milowy w moim dążeniu do osiągnięcia pierwszego stopnia modelarskiego wtajemniczenia. Rady, których Tomek mi udzielił będą bardzo przydatne w moich nieporadnych próbach opanowania modelarskiego rzemiosła. Pogoda w tym dniu nawet dopisała i dlatego ToTo w nagrodę za dobre sprawowanie został zabrany na spacer w celu rozprostowania skrzydeł i przewietrzenia piórek Pilotowany wprawną ręką model wyczyniał takie harce, że trudno było złapać go w obiektyw na dużym zoomie Łatwiej było upolować takie dostojne ptaszki, które bez mała stadami latają po tarnogórskim niebie A oto i Pilot w pełnej koncentracji Model z powrotem w rękach swojego Pana I widok na osiedle z lotniskowej łączki, na której o ile dobrze pamiętam kozy robią za kosiarki :wink:. W ogóle okolica bardzo malownicza, aż trudno uwierzyć, że Tarnowskie Góry to też Śląsk. Stara to prawda, że w miłym towarzystwie czas szybko mija. Wzbogacony o nowe wiadomości i pomoce naukowe wieczorkiem powlokłem się na powrót do Dąbrowy Górniczej. Dopiero po powrocie do domu uświadomiłem sobie jak wielu pytań zapomniałem zadać. Co się odwlecze to nie uciecze :devil: . Jak tylko wpadną mi w łapy nowe zabawki :devil: to znów spróbuję wprosić się do Tomka na kolejne korepetycje. Może będzie sposobność poznać pozostałych Tarnogórskich Lataczy- Michała i Marka? Nie wiem jak oni, ale ja bardzo bym sobie tego życzył. (Czy aby nie jest to groźba karalna?) Jak tylko dostanę wizę wjazdową do Tarnowskich Gór to chętnie znów urządzę najazd :wink: :devil: niektórym mieszkańcom tego grodu po uprzednim uzgodnieniu terminu.
Marcinmb Opublikowano 17 Września 2007 Opublikowano 17 Września 2007 ja mam tkie pytanie nie dokonca zwiazane z tematem...ile kilometrów jest z katowic do tarnowskich gór??
motyl Opublikowano 17 Września 2007 Opublikowano 17 Września 2007 ehh to może zrobimy spotkanie MOTYLI??
gregwait Opublikowano 17 Września 2007 Opublikowano 17 Września 2007 ja mam tkie pytanie nie dokonca zwiazane z tematem...ile kilometrów jest z katowic do tarnowskich gór?? Od ronda (Spodka) w Katowicach do rynku w Tarnowskich Górach 27km
Motylasty Opublikowano 19 Września 2007 Autor Opublikowano 19 Września 2007 ehh to może zrobimy spotkanie MOTYLI?? Nie powiem pomysł takowy mi też po łepetynie chodzi, tylko więcej tych Motyli musielibyśmy Motylu zebrać, bo tak byłoby tylko nas dwóch Co do relacji Roberta z naszego spotkania, cóż muszę jak najszybciej cos zrobić z tym moim "basiorem" w niektórych kręgach "mięśniem piwnym" zwanym.
MareX Opublikowano 19 Września 2007 Opublikowano 19 Września 2007 No bardzo jestem Tomku ciekaw, co też , tak na szybko , zamierzasz zrobić z tą swoją "lustrzycą", która i mnie jakoś tak na stare lata złapała i dlatego to pytanie. Moja najlubsza twierdzi, że na tę dolegliwość najskuteczniej pomaga wykonywanie tzw. "brzuszków", czyli leżenie na plecach na podłodze, nogi zaparte np. pod szafą, ręce za głową i z leżenia robimy siedzenie. Próbowałem, ale jak dla mnie to zbyt "menconce" ,a dobre piweczko nie jest , niestety, nigdy złe... :ble:
Rob Mc Fly Opublikowano 22 Września 2007 Opublikowano 22 Września 2007 ehh to może zrobimy spotkanie MOTYLI?? Nie powiem pomysł takowy mi też po łepetynie chodzi, tylko więcej tych Motyli musielibyśmy Motylu zebrać, bo tak byłoby tylko nas dwóch Co do relacji Roberta z naszego spotkania, cóż muszę jak najszybciej cos zrobić z tym moim "basiorem" w niektórych kręgach "mięśniem piwnym" zwanym. Nie masz Tomku czym się aż tak przejmować swoim piwnym mięśniem. Jak twierdził imć Onufry Zagłoba słuszny wygląd uszlachetnia :devil: . W moim przypadku jedynie te kilka centymetrów wzrostu więcej pozwala nieco kamuflować nazbyt napompowaną oponę :devil: , ale na dodatek tylko w pozycji wyprostowanej do pionu na dokładkę z wątpliwym skutkiem :lol2: , kiedy usiądę cały kamuflaż diabli biorą :lol2: . Gdyby doszedł kiedyś do skutku taki Baterflajowy zlot to chętnie za Waszym pozwoleniem do niego dołączę pod hasłem: "Motylem byłem ale utyłem" wypisanym na moim transparencie :devil: :rotfl: . Tak na marginesie: najlepszy (i bardzo skuteczny) sposób na ukrycie przed światem piwnego mięśnia to pozostawanie wyłącznie po tej stronie aparatu do robienia fotek gdzie jest wizjer :devil: . Sprawdziłem- to działa :wink: . Przy okazji minimalizuje się narażenie ekranu na pęknięcie od pokazywania takich gabarytów :wink: .
motyl Opublikowano 22 Września 2007 Opublikowano 22 Września 2007 To może przyszła niedziela będzie pod znakiem MOTYLI ?? I lotów na zboczu ??
Motylasty Opublikowano 27 Września 2007 Autor Opublikowano 27 Września 2007 Fajnie by było Motylu razem gdzieś pochasać "po niobie" i tym robakom przygruntowym pokazać jak to jest. Myślę że czas takowy nadejdzie. A tym razem chciałem przekazać info iż "tarnogórscy latacze" byli wczoraj na gościnnych występach. Byli to dużo powiedziane, byłem . Na zaproszenie Henia @Tigera spakowałem co tam miałem, dżipiesy uruchomiłem, paszport w kieszeń wsadziłęm i ruszyłem. Dla niezorientowanych w temacie paszport potrzebny mi był, gdyż przekraczałem granicę śląsko-zagłębiowską . Gospodarz bardzo mile mnie powitał i pokazał swe skarby modelarskie. To jest wprost niesamowite, że Heniu TAKIE MODELE robi praktycznie na blacie o rozmiarach tostera w pomieszczeniu o kubaturze zmywarki. Nacykałem trochę fotek Heniowej modelarni i po dojściu do siebie ruszyliśmy na lotnisko. Na miejscu ujrzałem mordy ( w niektórych kręgach gębami zwane ) znajome z foruma, poznaliśmy się osobiście i trochę wspólnie polataliśmy. Parę fotek na tę okoliczności wstawić sobie pozwalam. Heniu z Markiem za "pilputami" Rozruch maszyny W powietrze "Uszko się oberwało - temu Misiu" Śmigacz Heniowy "Bojewaja maszina" I całkiem fajny trenerek Gdyby nie pogoda i szare niebo byłoby jak mawiał poeta Sofronow "zaj...ście".
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.