TooM Opublikowano 23 Lutego 2010 Opublikowano 23 Lutego 2010 Wykłon 2-3st, skłon 2-3 stTo błąd . ESA najlepiej lata gdy wszystko ma na zero tzn w jednej linii oś silnika ,skrzydło(mierzone przykładając linie od dołu skrzydła ) oraz statecznik.Skrzydło ma wtedy kąt zaklinowania dodatni bo liczy się cięciwa. Środek ciężkości ok 3-3,5 cm od krawędzi natarcia. Wychylenia lotek raczej duże tzn ok 30 stopni lub więcej. Może pomalowałeś model zbyt grubo .ESA jak ma gładkie skrzydła to nie lata,łatwo zrywa strugę .Trzeba wtedy zrobić górną powierzchnię skrzydła na szorstko. Tak ustawiony model MUSI latać.Nie ma wyjścia .Zrobiliśmy z synem ( miszczu) trochę tych modeli i zawsze tak zrobiony latał dobrze.
zaur Opublikowano 23 Lutego 2010 Autor Opublikowano 23 Lutego 2010 Model jest ledwo pryśnięty farbą. Wszędzie prześwituje EPP. Jutro spróbuję z nowym ustawieniem. Jak nie da rady to spróbuję z ustawieniami na zero.
mariusz70 Opublikowano 23 Lutego 2010 Opublikowano 23 Lutego 2010 Tylko na zero tak jak pisał Szanowny Pan Marian, a on troche tego naćkał ,a co do Fokusa to tam są takie otworki z potencjometrami którymi ustawia sie Expo .Zycze wytrwałości jak sie przez to wszystko przebrnie to potem już sama frajda, co do zawodów to jeden wyjazd daje więcej niż przeczytanie tysiąca postów. PS .Janku i Arku nie byłem złośliwy to postęp prawda ?:jupi:PANIE GB53 TYLKO NIE IŁY TYLKO NIE IŁY
zaur Opublikowano 23 Lutego 2010 Autor Opublikowano 23 Lutego 2010 Ok, jak na zero to na zero. Nie wiedziałem do czego są te potencjometry w Focusie. Nie zastanawiałem się nad tym nigdy. Myślałem, że to jakieś miksery. A instrukcji nie mam. Ktoś mi tak kiedyś powiedział. Ale i tak już zmieniłem na nową apkę.
dobiecki Opublikowano 23 Lutego 2010 Opublikowano 23 Lutego 2010 Czołem ! Mam takiego samego P 40 tylko w malowaniu Flying sharks i też ku swojemu zaskoczeniu nie bardzo mi chciał latać, ale jakoś go ujarzmiłem. Co rzuciło mi się w oczy pakiet zasilający u mnie jest zdecydowanie bardziej z przodu - o całą jego długość, tzn u mnie otwór na pakiet zaczyna się równo z krawędzią natarcia, dlatego sądzę , że Twój problem może byc spowodowany zbyt tylnym środkiem ciężkości. Poza tym nie bardzo widzę czy wkleiłeś pręty wzmacniające kadłub. Ogon bez tych prętów jest zbyt wiotki i potrafi się skręcać na skutek pracy serwa wysokości, co może być powodem niesymetrycznych zakrętów. Ogólnie model lata dość przyjemnie ale raczej woli prędkość i w niespodziewanego korka można się zwalić ale jak już zauważyłeś wytrzymuje sporo.
zaur Opublikowano 24 Lutego 2010 Autor Opublikowano 24 Lutego 2010 Tak, SC miałem za bardzo z tyłu. W tej chwili pakiet powędrował faktycznie o całą długość do przodu. Teraz SC jest jakieś 3cm od krawędzi natarcia. Chyba go źle wcześniej wyważałem. Wzmocnienia węglowe mam, ale ukryte pod liniami łączenia blach. Dziś drugi oblot. Zobaczymy co tym razem wyjdzie.
mirolek Opublikowano 24 Lutego 2010 Opublikowano 24 Lutego 2010 Jeżeli model nie reaguje "równo" na skrety w lewo i prawo to sprawdź geometrię steru kierunku oraz jeszcze raz (pewnie już to zrobiłeś) ustawienia i zakres wychyleń lotek Skłon i wykłon ..... naprawiałem P40 koledze i wprowadziłem 2% skłon w dół, model latał zdecydowanie lepiej. Wykłon 1% lub zero Wyważenie .... tajk jak pisali koledzy zdecydowanie przednie tj około 3-4 cm od natarcia Skręty ..... nie redukuj gazu aż do połowy przy wejściu w zakręt. Te modele lubią szybkość i korek może być powodem zbyt głebokiego położenia do skrętu na małej prędkości. Najlepiej zaciągaj razem z lotkami lub najpierw delikatnie podnieś dziób i dopiero kładź go na bok. Przy locie na wprost lotki maja znaczne wychylenie w przeciw skręcie. skomentuj bo nie całkiem rozumiem .... jeżeli w locie na wprost lotki nie są na "zero" to masz odpowiedź dlaczego w jedną stronę skręca gwałtownie a w drugą wcale ;D Nie szukaj przyczyny w malowaniu, mój model po kilku_nastu kretach ledwo się trzyma, pokryty jest już farbą "wielowarstwo" i nadal świetnie lata. Musisz wyczuć model, po 10 kretach nie będziesz mógł zrozumiec dlaczego wcześniej nie latał a teraz lata - powodzenia.
zaur Opublikowano 24 Lutego 2010 Autor Opublikowano 24 Lutego 2010 Cytat: Przy locie na wprost lotki maja znaczne wychylenie w przeciw skręcie. skomentuj bo nie całkiem rozumiem .... jeżeli w locie na wprost lotki nie są na "zero" to masz odpowiedź dlaczego w jedną stronę skręca gwałtownie a w drugą wcale Chodzi o to, żeby model leciał prosto muszę korygować lotkami. W locie trymerem lotek kontrowałem to po lądowaniu lotki były ustawione tak jakby miał skręcać w prawo. Bez tego model przepadał w lewo. Mam nadzieję, że to może być faktycznie złe ustawienie SC i mój strach przed prędkością. Problemy pojawiały się, jak wyrównywałem lot. Na początku model idzie ładnie prawie pionowo w górę. Nawet udało mi się zrobić (całkiem niechcący) zawis na wysokości jakieś 20 metrów. Potem było zmniejszenie mocy, wyrównanie modelu, ładny ślizg w dół na pełnej mocy, znów wyrównanie i chęć uspokojenia lotu, drążek do połowy, próba zmiany kierunku i model przepada.
dobiecki Opublikowano 24 Lutego 2010 Opublikowano 24 Lutego 2010 Na pół gazu to ja raczej nie latam. Te modele mają to do siebie, że jak lecą to są bardzo posłuszne , ale potrzebują prędkości. Poniżej połowy gazu to tylko bardzo delikatny zakręt i ze stratą wysokości. Co do tych lotek to tak jak koledzy pisali geometria, sprawdź czy masz jednakowe kąty natarcia na skrzydłach i stateczniku . Model lotem ślizgowym powinien lecieć prosto, jeżeli tak robi, a zaczyna uciekac po zał silnika to trzeba poprawić wykłon lub domiksować lotki do gazu. Podobnie jak zadziera po zał silnika, ślizgiem powinien leciec ze stałą prędkością pod kątem ok 10stp w dół, po dodaniu gazu powinien zacząć się wznosić, ale nie do pętli, zawisu czy czegoś takiego. Baw się dobrze
mirolek Opublikowano 24 Lutego 2010 Opublikowano 24 Lutego 2010 Spojrzałem jeszcze raz na pierwsze i trzecie zdjęcie .... 1. widać na nich lekkie skręcenie statecznika pionowego skutkujące skrętem w prawo 2. widoczne też małe skręcenie płata względem osi kadłuba - krawędzią natarcia w prawą stronę (może przekłamują zdjęcia) 3. zbyt duży wykłon silnika w prawo 4. nie umocowany regulator i kable wiszące też po prawej - to moim zestaw przyczyn które moga wywołać opisany przez Ciebie efekt. ad 1. odciąć i poprawić ad 2. nie ruszać, może byc gorzej ad 3. już poprawiłeś ad 4. wykonaj płaską dziurę w kadłubie aby umieścić w niej bokiem regulator a kable choć częściowo ukryj - albo na początek - przyklej wszystko taśmą do kadłuba Daj znać czy coś się poprawiło :-) ms
zaur Opublikowano 24 Lutego 2010 Autor Opublikowano 24 Lutego 2010 Po dzisiejszych oblotach muszę powiedzieć, że model zaczął się prowadzić. SC 3 cm od kawędzi natarcia, śmigło 9". Jedyną przyczyną, która przeszkadza mu lata to ja. Nawiwijałem esówfloresów co nie miara, tylko po to by nie spaść. Trwało to dość długo - jak dla mnie. No i w końcu grawitacja wygrała i bomba aż kadłub pękł. Za bardzo go osłabiłem przesuwając pakiet do przodu. Próbowałem skleić. Półgodziny walczyłem z CA. Niestety nie miałem przyśpieszacza. Za nic nie chciał brać. Próbowałem też UHU Poor. Ten z kolei zamarzł. Zrobiła się z niego galareta. W końcu i ja zmarzłem i wróciłem do domu. Teraz odpowiedzi: Ad1. SK był skręcony lekko w lewo na początku budowy, teraz jest prosto. Ad2. Też oglądałem to na zdjęciach. Pomierzyłem kąty, jest w miarę równo. Zdjęcie przekłamuje. Ad3. Silnik jest na 0-0 Ad4. Aż mi głupio, że mogłeś pomyśleć, że zostawię tak regiel do lotu. Nie chciałem ciąć kadłuba i jest przymocowany na górze nosa jakieś 10 cm za silnikiem. Wczorajszym i w ogóle w budowie błędem było źle ustawione SC. Z moich oberwacji wynika, że w locie szybowcowym (kilka razy ratowalem się przed ucieczką modelu ten sposó zachowuje się całkiem neutralnie. Udało mi się dwa razy wylądować. Był wtedy całkiem sterowny. Wnioskuję, że moje umiejętności są zdecydowanie za małe na tak szybki model.
mariusz70 Opublikowano 24 Lutego 2010 Opublikowano 24 Lutego 2010 Oj nie pękaj z każdym lotem bedzie coraz lepiej ,a jak opanujesz taką "bestie" to bedziesz latał wszystkim moim zdaniem to jest najtańszy sposób nauki latania nam też sie zdarza że nagle nie wiadomo skąd nadleci na model ziemia ale to już tak niestety jest. http://www.rcpabianice.strefa.pl/m/200910akcjawroclaw/03102009(030).html a to na pocieszenie że nie tylko Ty sie rozbijasz
TooM Opublikowano 24 Lutego 2010 Opublikowano 24 Lutego 2010 Przejmujesz się? Sędziowałem kiedyś Mistrza Świata Aircombat i ten wyrąbał pionowo z kilkunastu metrów w ziemię . Gdy go spytałem czy coś mu się zepsuło otrzymałem odpowiedź: " Iiii - kierunki mi się po......"
mirolek Opublikowano 24 Lutego 2010 Opublikowano 24 Lutego 2010 Skoro juz latasz i zaliczasz krety ..... to witaj w klubie :-) ms
zaur Opublikowano 25 Lutego 2010 Autor Opublikowano 25 Lutego 2010 Eeeeee, lataniem to bym jeszcze tego nie nazwał Może co najwyżej prawie kontrolowanym spadaniem. Ale spoko, nie przejmuje się. Przyśpieszacz muszę zadobyć. Co do modelu mam pewne plany. Pakiet jeszcze do przodu, odbiornik do tyłu, wywalić balast na dziobie, lepiej połatać pierwszą dziurę po pakiecie i może dać tam jeszcze trochę 1,5mm węgla, może drugie serwo na lotki. Muszę lepiej model przygotowac do lotów. Problem z tym, że są roztopy. Jeszcze biegam w zaspach po kolana. Ale pod spodem jest woda. Mam totalnie mokre buty. Jak biegam za modelem to spoko, aż się zziajam. Wczoraj stałem i kleiłem to i zmarzłem. Za tydzien pewnie będzie taka chlapa, że trzeba będzie z miesiąca aby to wyschło. Wtedy przerwa w lataniu. A teraz to szkoda mi czasu. Nabrałem apetytu. Czy ktoś ma może piankę EPP na sprzedanie? Arkusz 50mm gruby. Nawet nie mam kawałka na uzupełnienie braków w peczterdziestce.
mirolek Opublikowano 25 Lutego 2010 Opublikowano 25 Lutego 2010 Nie przesadzaj z przemieszczaniem do przodu pakietu, model będzie gorzej reagował na ster wysokości. Łatanie dziur, wzmocnienia z węgla ..... widać, że zaczyna sie sezon :-) ms
zaur Opublikowano 25 Lutego 2010 Autor Opublikowano 25 Lutego 2010 Pakiet muszę jeszcze jakieś 2-3 cm do przodu dać. Odbiornik do tyłu i zdjąć balast z przodu. To koniecznie. SC zostaje tak jak jest czyli 3 cm od krawędzi natarcia.
mirolek Opublikowano 25 Lutego 2010 Opublikowano 25 Lutego 2010 Wrzuć zdjęcie jak to wygląda po zmianach. Ja staram się utrzymać pakiet w neutralnym miejscu tj. możliwie blisko środka ciężkości. Pakiet znacznie osłabia przekrój kadłuba, jak będzie zbyt blisko przodu to przy kretowaniu rozleci się cały dziób. P40 ma tam "grubo" z uwagi na wielką chłodnicę ale nie przesadzaj. Z czasem jak opanujesz model i będziesz chciał z niego "wycisnąć więcej" pewnie przesuniesz pakiet znów do tyłu :-) Może lepiej przesunąć serwo z ogona i wydłużyć nieco popychacz? ms
zaur Opublikowano 25 Lutego 2010 Autor Opublikowano 25 Lutego 2010 Muszę popatrzeć na to z innej perspektywy. Jak człowiek się uprze na coś to nie widzi innych możliwości. Dobrze jest się przespać z problemem. Serwo SW do przodu to dobry pomysł. A pakiet jest prawie w SC. Bolączką jest teraz ogromna dziura wzdłuż kadłuba po przesuniętym pakiecie. Muszę to solidnie połatać. Tak z innej beczki. Zamówiłem w sklepie EPP i parę innych drobiazgów. Ruszymy z budową PZL-ów. P-62 i P38 Wilk się kłania. Regulaminowe. Będzie czym krety gonić. Tylko na tym wszystkim Lampart cierpi. Stoi i czeka.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.