Irek M Opublikowano 2 Lipca 2007 Autor Opublikowano 2 Lipca 2007 Poprzedni lot jak widać na fotkach był bez tego skrzydelka. Może on działa jakby ramie dodatkowej powierzchni, ktore to ramie "obraca model' utrudniając mu coś tam :rotfl: Napisałem coś tam bo w locie jakby wszelkie problemy znikają i przy tej wielkości modelu oraz moich umiejętnościach to jedynie lotnisko zrobiło sie za krotkie :rotfl: Chociaż wczoraj chyba ponad 2 metrowej rozp model Kolibri ( colibri ) nie miał żadnego problemu z lądowaniem. Takie spostrzeżenie jeszcze mi sie przypomniało - model podchodzac do lądowania będąc powiedzmy na ok 2m i zredukowanych obrotach do maxa jakby "trzymał " sie powietrza nie chcąc opadać - klapy byly opuszczone - znaczy klapolotki, no i wiatru akurat też nie było w tym momencie.
motyl Opublikowano 2 Lipca 2007 Opublikowano 2 Lipca 2007 Czyli mogłoby brakować odpowiedniego ciągu do startu ? Raczej prędkości strumienia zaśmigłowego. Zastanawiają mnie jeszcze dwie rzeczy. jakie tam jest śmigło i jak duża jego częśc wystaje poza osłonę silnika ?? I druga to jakie jest serwo na kierunku i jak wykonana mechanika ?? Czy sa linki Pull-Pull i dobrze naprężone ??
motyl Opublikowano 2 Lipca 2007 Opublikowano 2 Lipca 2007 klapy byly opuszczone - znaczy klapolotki no to Irku powodzenia. Jesli ty w pierwszych lotach, niewlatany w model, z małym bagażem doświadczeni lądowania w 3 locie robisz na klapolotkach w dól to nie dziw się że model robi takie rzeczy. Klapolotki przy lądowaniu raczej używa się w celu wyhamowania modelu i podnosi się j edo góry a nie do dołu. Teraz słuchaj dlaczego: lotki opuszczone o 10st w doł, powoduja zwolnienie modelu i przyrost siły nośnej no płacie jednakowo dla każdej połówki, tu niby wszystko OK, ale jeśli wtedy dotkniesz tylko lotki to sytuacja zmeinia się drastycznie. Jedna lotka podnosi się do góry maleje siła nośna tej połówki i maleją opory. Druga lotka opuszcza się jeszcze bardziej w dół zwiększając sile nośną ale również i opory. Efekt mamy taki ze model kładzi esie na skrzydło prawidłowo do reakcji lotek ale zaczyna zakręcać w przeciwnym kierunku , osią obrotu jest płat z lotką opuszczona w dół.
Irek M Opublikowano 2 Lipca 2007 Autor Opublikowano 2 Lipca 2007 Śmiglo to 16x 6 lub 8 chyba na 8. Nie mogę odczytać bo napisy są tylko na centralnej cześci zakryte podkładką. Każda łopata wystaje 10cm poza obrys maski. Co do ciągu - jest taki, że spokojnie można latać na 1/2 i mniej wychylenia maxymalnego więc ten argument odpada. Serwo na kierunku to standard Hiteca Nie wiem jak Ci odpowiedzieć czy linki steru kierunku są mocno naciagnięte. Szarpanie nimi nie wydaje dźwięku jak struna gitarowa :jupi: ale są bardziej napiete niż np miał to Adam w swoim P-40. Ni ma możliwości poruszać sterem a linki w miejscu. Już jeden z modelarzy stwierdził stanowczo, że skrzydełko to powinno mieć kąt ujemny!!! Kolega, który ma ten model ale w skali 1/4,5 ma prawie identyczne problemy z lądowaniem. O ile sobie przypominam to również na RC U i RC D pisali o problemach tego modelu
motyl Opublikowano 2 Lipca 2007 Opublikowano 2 Lipca 2007 Ster kierunku jest dość sporawy dlatego przypuszczam że serwo może być za słabe stąd myszkowanie w locie. Co do skrzydełka to lepszy jest kąt ujemny niż dodatni.
Irek M Opublikowano 2 Lipca 2007 Autor Opublikowano 2 Lipca 2007 Motyl wszystko jest oK ale tylko prawie OK. Na filmie lądowanie jest bez klapolotek. Wczorajsze lądowanie już na klapolotkach, ale pilot był doświadczony i wiedział co robi. moj poprzedni lot własciwie podejście do ladowania było na klapolotkach i aż wierzyć się nie chcialo jak wolno sunął do przodu ale miał wiatr czołowy ok 5m/s. Wysunięcie klapolotek napewno zwiększyło nośnosc modelu co objawiło się " trzymaniem sie powietrza " ale przecież klapy wychylamy o różne kąty do lądowania i startu w dół.
Irek M Opublikowano 2 Lipca 2007 Autor Opublikowano 2 Lipca 2007 Qrde - Motyl czytaj uwaznie!!!! :twisted: Myszkowal w czasie rozbiegu po ziemi.
motyl Opublikowano 2 Lipca 2007 Opublikowano 2 Lipca 2007 klapy wychylamy Klapy tak ale nie klapolotki !! Klapolotki to zabójstwo i uwierz bo sie przekonasz. chyba że wypuszczając klapolotki zmiksujesz odcięcie lotek i będziesz się bawił tylko kierunkiem
marcin133 Opublikowano 2 Lipca 2007 Opublikowano 2 Lipca 2007 Oczywiście klapolotki to nie samobójstwo W modelu Irka - moim zdaniem choć wcześniej tego nie mówiłem to nie najlepszy pomysł. Dlatego ponieważ lotki są małe i na końcówkach płata. W rzeczywistości a przynajmniej teoretycznie - mogą narobić bigosu. Klapolotki są skuteczne gdy lotki są duże - najlepiej na całej długości płata. Wychyla się je w dół oczywiście sporo mniej niż typowe klapy - dzięki powierzchni efekt bardzo dobry a sterowalność stu procentowa.
Paweł Rzedzicki Opublikowano 3 Lipca 2007 Opublikowano 3 Lipca 2007 Irek, nie pisz ze model myszkuje podczas startu. Nie widziales ze zrobil zakret o kolo 30 stopni w lewo zanim Krzychu go wyprostowal? On po prostu skreca zdecydowanie i zawsze w te sama strone. Model myszkuje jesli zbyt nerwowo skontrujesz sterem kierunku. Pisales tez ze przy duzym wietrze model startuje pewniej. I tu znow potwierdzasz to co mowilem. Predkosc oplywajacego ogon powietrza trzyma go w linii, tak samo jak ma to miejsce w locie. A gdy brakuje tego oplywu ciag zle ustawionego silnika robi to, nad czym nie mozesz zapanowac.
motyl Opublikowano 3 Lipca 2007 Opublikowano 3 Lipca 2007 Co do ogona to daje się we znaki duża owiewka i małe śmigło. To że model skręca w lewo na 90% nie jest od wykłonu
Irek M Opublikowano 3 Lipca 2007 Autor Opublikowano 3 Lipca 2007 Jak zwał tak zwał ale faktycznie tym razem doś mocno skręcił ale nie można tego akurat wiązać z wykłonem silnika. Każdemu z nas zdarza się lepszy czy gorszy start :jupi: Bardzo podobnie miałem z Vicomtem - wiele startów jak należy, a jeden z takim ewolucjami jak na drugim nieudanym starcie fokker miał. Oprócz tego filmu z lotu Fokkera mam jeszcze 3 ale niestety bez dzwięku więc chyba nie waert już je wrzucać w net. O wyklonie silnika proponuję już dać sobie na luz, bo przed testem z powiększonym do niczego nie dojdziemy :devil: Jeśli śmigło miałoby być skalowe to powinno mieć 50cm średnicy, a więc jakieś 20" ale to już nie na ten silnik. Z kolei silnik do takiego śmigła byłby nieporozumieniem w tym modelu :rotfl: Poza tym caly czas powtarzam, że w powietrzu model spisuje sie swietnie i nie zaprzeczy temu ani Paweł, ani Adam, ani Marcin ani jeszcze jedna nieznana mi osba z forum :lol2:
Paweł Rzedzicki Opublikowano 3 Lipca 2007 Opublikowano 3 Lipca 2007 Fokker, kazdy model odpowiednio wywazony i wykonany, jak leci to spisuje sie swietnie, im wiekszy tym lepiej. Ale sam lot to nie wszystko Wlasnie start i ladowanie sa bardzo newralgicznymi momentami i tu wychodzi najwiecej niedoskonalosci maszyny. Wiem ze rzygasz juz jak slyszysz slowo wyklon ale ja nie odpuszcze. Nawet w Extrimie zmiana wyklonu powoduje ogromne roznice w prostolinijnosci rozbiegu. W duzej Extre 166 cm rozpietosci mialem kat okolo 1,5 stopnia- sciagalo w lewo. Zwiekszenie do 2,5 stopnia zniwelowalo calkowicie koniecznosc korekty kierunku rozbiegu. W Szogunie mialem 2 i bylo prawie idealnie, teraz jest okolo 2,5 i mysle ze tak bedzie perfect. W takim jak Twoj modelu nie sprawdzisz tego, ale w akrobacie wystrczy zrobic noza w jedna i w druga strone i od razu czujesz czy idzie tak samo czy tez w jedna lzej a w druga ciezej. U Ciebie to akurat nie ma znaczenia, natomiast przy starcie ma kolosalne.
Irek M Opublikowano 3 Lipca 2007 Autor Opublikowano 3 Lipca 2007 No wszystko jest OK. Ale dopuki nie zrobię próby w terenie ze zmianą kąta osi to teraz możemy sobie porozmawiać o Marynie, a nawet już nie o całej cytując p. Młynarskiego :rotfl:
Paweł Rzedzicki Opublikowano 3 Lipca 2007 Opublikowano 3 Lipca 2007 No w koncu zaczynasz gadac jak trzeba Nie moge sie doczekac.
Irek M Opublikowano 3 Lipca 2007 Autor Opublikowano 3 Lipca 2007 Pytanie nie związane z ostatnią dyskusją ani z Maryną niecałą :lol2: - czy silnik 4suw ( chyba obojętnie czy 4ro czy 2wu) na najniższych obrotach powinien pracować aż do wypalenia paliwa czy niekoniecznie? :?: U mnie po jakimś czasie powiedzmy 3-4 min ma tendencje do gaśnięcia.
Paweł Rzedzicki Opublikowano 3 Lipca 2007 Opublikowano 3 Lipca 2007 Mowisz o tym w Fokkerze czy tym w Vicomte ? Teoretycznie dobrze ustawiony silnik przy optymalnym ustawieniu zbiornika powonien chodzic do konca, zwlaszcza 4suw. W dwusuwie dopuszczalne jest zalanie po dluzszym czasie pyrkania, bo spalanie w tych silnikach jest mniej doskonale niz w 4 suwach i po pewnym czasie karter zapelnia sie paliwem. Jesli gasnie 4suw to kwesta regulacji skladu mieszanki na wolych obrotach. Zwlaszcza w Vicomnte, bo z tego co wiem OSy maja fabrycznie ustawiana igle wolnych obrotow optymalnie, a ASP/Magnum za bogato.
Irek M Opublikowano 3 Lipca 2007 Autor Opublikowano 3 Lipca 2007 Mówię własnie o silniku ASP FS 61, ktory jest w Vicomcie. Oczywiście zależy to też od paliwa, na Yamada 22% chodzi bardzo dobrze, ale np na Arcticglow 5% jest właśnie taki objaw z tym że to jeszcze jest nowiutki silnik - spalił ok 8 zbiorników po ok 200ml. Raczej nie chodzi o te % bo na mieszance np Yamady i Arctic glow obniżając zawartość nitro do ok 15% jest podobnie.
Irek M Opublikowano 4 Lipca 2007 Autor Opublikowano 4 Lipca 2007 No to wykłon poprawiony, i niech ktoś powie, że dalej jest w lewo!!!! :devil:
Paweł Rzedzicki Opublikowano 4 Lipca 2007 Opublikowano 4 Lipca 2007 No pieknie, kolo 2 stopni. Mysle ze bedzie teraz startowal jak po sznurku i Irek polubi zabawe tym modelem
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.