Marcin K. Opublikowano 21 Sierpnia 2010 Opublikowano 21 Sierpnia 2010 Pływaki mam zrobione z balsy 3 i 1.5mm. Wzorowałem się na opisie z czerwcowego RCPM. Długość 50cm szerokość 5cm, wysokość 3-5cm. Zdjęcia będę miał na jutro.
awot Opublikowano 31 Sierpnia 2010 Autor Opublikowano 31 Sierpnia 2010 Jeden z kolegów prosił mnie o zdjęcie regulatora i silnika, które zastosowaliśmy w naszym modelu. Oto one: Pozdrawiam
Marcin K. Opublikowano 31 Sierpnia 2010 Opublikowano 31 Sierpnia 2010 To jest regulator 18A? Nie wiem jak u was ale mialem z nim spore problemy. Robil mega zakłócenia. Proponuj zakręcia filtr ferytowy na przewodzie do od odbiornika. I to możliwie blisko regulatora. No i silnik powinien miec minimum 600g ciagu. Tak zeby spokojnie latac. Zdjecia pływaków wrzoce jakos w weekend jak wroce z delegacji. Pozdro!
awot Opublikowano 5 Września 2010 Autor Opublikowano 5 Września 2010 Czym się objawiały te zakłócenia?
Marcin K. Opublikowano 5 Września 2010 Opublikowano 5 Września 2010 Serwa szalały, silnik przerywał. Rozbiłem tak 3modele. Jeżeli na kablu nie masz takiej czarnej "nadlewki" (czyli tego filtru ferrytowego) to proponuje zakupić takowy. Jest to pierścień. wystarczą 3 owiniecia.
bzik4 Opublikowano 6 Września 2010 Opublikowano 6 Września 2010 Serwa szalały, silnik przerywał.... miałem dokładnie tak samo na tym reglu :roll:
Marcin K. Opublikowano 12 Września 2010 Opublikowano 12 Września 2010 Sory za taką zwłokę ale jestem na delegacji i nie bardzo mam czas na hobby. No ale dziś trochę zrobiłem przy pływakach. No i zostało dołożyć troszkę szpachli i pomalować. Długość pływaka -50cm szerokość - 5cm redan- 24cm od przodu pływaka. No i jeszcze trzeba jakoś móc ustawiać kąt pływaków względem modelu no i zastosuje w tym celu śrubę M3 lub M6. Gniazdo stałe śruby będzie w tylnej belce łączącej pływaki a w kadłubie wkleję kawałki sklejki 2mm. Jeden na zewnątrz, drugi wewnątrz(równolegle) w nich będzie mocowana śruba,A regulacja będzie odbywać się przez ustawianie dolnej nakrętki u dokręcenie drugiej od wewnątrz kadłuba. Testy w ciągu 2 tygodni. Na tą chwile nie mam śmigła:P
awot Opublikowano 15 Września 2010 Autor Opublikowano 15 Września 2010 Dzięki za zdjęcia pływaków. Pomyślę o podobnych do naszego TOTKA. A w sobotę, jak dobrze pójdzie i będzie pogoda mam zamiar oblatać wreszcie model. Rafał
Marcin K. Opublikowano 16 Września 2010 Opublikowano 16 Września 2010 Model ma pazur ale na pierwszym locie nie szalej. Teraz po ponad 10h w powietrzu szaleje nim na maxa. Zyleta metr nad ziemia, koszenie trawy lotem na plecach, pętlę, beczki, zawis... No mozna tym szalec:d tylko musze troszke zwiększyć SW i SK zeby lepiej trzymał zawis. Ucze moja dziewczynę nim latac:d pozdro i powodzenia!
MiQ27 Opublikowano 16 Września 2010 Opublikowano 16 Września 2010 Zyleta metr nad ziemia, koszenie trawy lotem na plecach, pętlę, beczki, zawis... Toto 7 ? :shock: Tomek, Ty słyszysz co ludzie wyprawiają Twoją konstrukcją?
Marcin K. Opublikowano 16 Września 2010 Opublikowano 16 Września 2010 Postaram sie zalatwic wideo z szaleństw. Ale jedynie z cyfrowki, gdyż nie mam dostępu do kamery. Michał no co sie dziwić. Model do nauki latania(nie uściślone jakiego latania) no a to moje pierwsze akrobacje:) Moze cos uda sie zalatwic w weekend to na pewno sie pochwale:)
awot Opublikowano 25 Września 2010 Autor Opublikowano 25 Września 2010 Dziś wreszcie postanowiłem oblatać model. Zabrałem go z pracy i pojechałem na wieś do teściów. Pogoda super, warunki terenowe również. Złożyłem model, podpiąłem pakiet i.... nic. Brak reakcji na stery. Wyłączam aparaturę, stery szaleją a po włączeniu nadal nic. Zachodzę w głowę co się dzieje, sprawdzam połączenia itd :roll: Sprawdzam kwarc i nagle olśnienie, zabrałem nie ten nadajnik co trzeba :evil: ten właściwy został w pracy a to raptem 40 kilosów. Tak więc z latania nici. Może po niedzieli pogoda dopisze to spróbuję jeszcze raz.
Marcin K. Opublikowano 25 Września 2010 Opublikowano 25 Września 2010 I sie objawia zaleta posiadania jednego nadajnika:d moj model czeka na odbudowę. Latalem na stadionie i tak mi sie zachcialo szaleństw. lecialem na plecach dość nisko i tak model skonczyl na słupku bramki... Na pewno doczeka sie reaktywacji. Zbyt dobrze mi sie nim latalo zeby tak po -nastu godzinach w powietrzu zostawić ten model. Czekam na jakis odzew tomka na temat modelu 11. Zobaczymy co bedzie. Pozdro!
awot Opublikowano 5 Stycznia 2011 Autor Opublikowano 5 Stycznia 2011 Dawno nie aktualizowałem wątku a tymczasem trochę się wydarzyło. TOTO wykonał swój pierwszy, zaskakująco krótki lot. Wszystko działo się tak jakoś szybko i takie są efekty W czasie startu z ziemi powiał boczny wiatr i nie zdążyłem na to zareagować. Jednak latanie prawdziwymi szybowcami jest dla mnie trochę łatwiejsze. Jest jeszcze drobne uszkodzenie skrzydła ale już trwają prace remontowe. Na początek silnik wrócił na swoje miejsce i został wklejony na na DISTAL Gotowy jest już nowy statecznik poziomy i osłona silnika – zdjęcia niebawem. Mam nadzieję, że następne loty będą już lepsze. Pozdrawiam
ECO400 Opublikowano 8 Stycznia 2011 Opublikowano 8 Stycznia 2011 Wszystko działo się tak jakoś szybko i takie są efekty :mrgreen:
awot Opublikowano 21 Stycznia 2011 Autor Opublikowano 21 Stycznia 2011 Nasz TOTO już po naprawie. Doczekał się nawet osłony silnika. Pogoda niestety nie sprzyja lataniu. Nie chcąc jednak czekać w nieskończoność na sprzyjające warunki pogodowe wpadłem na pomysł żeby oblatać model w hali i w dodatku na uwięzi. Wybraliśmy się więc do pobliskiej szkoły i przystąpiliśmy do prób. Na środku sali ustawiliśmy solidny stojak do którego przymocowana została linka o długości 5,5 metra. Model został wyposażony w dodatkowy uchwyt na końcu skrzydła przez który przechodzi linka. Po sprawdzeniu wszystkiego zaczęliśmy próby. Mając w pamięci pierwszy lot tym razem nie dałem pełnego gazu ale zacząłem do kołowania z coraz większą prędkością. Przy połowie mocy silnika model oderwał się od ziemi i rozpoczął lot na uwięzi. Model poprawnie reagował na wychylenia steru wysokości ale okazało się, że pomimo wytrybowania maksymalnie ciężki na mordę do lotu poziomego niezbędne było stałe odpychanie drążka. Trzeba będzie wprowadzić korektę na mocowaniu cięgła do serwa. Model latał całkiem fajnie chociaż nie obyło się bez twardych lądowań. Na szczęście przy lotach na uwięzi trzeba opanować tylko dwa kanały a nie cztery. Po lotach model miał nieco krótszą jedną łopatę śmigła i wygięte podwozie. Ale to wszystko dało się łatwo naprawić. Podwozie znakomicie zdało egzamin. Gdyby było solidniejsze to uszkodzeniu uległ by kadłub a tak całą energię przy twardym lądowaniu pochłonęło podwozie. Podsumowując doszedłem do wniosku, że takie latanie modelem RC na uwięzi może być niezłą zabawą i ułatwi opanowanie modelu osobom bez doświadczenia w pilotowaniu modeli RC. A to jest bardzo ważne w przypadku moich podopiecznych z którymi budowaliśmy model. W przyszłym tygodniu mamy zamiar znów wybrać się polatać w hali. A może przypadkowo narodzi się nowa klasa – modele RC na uwięzi? ;-) Przepraszam za jakość zdjęć ale aparat nie zdołał złapać ostrości na poruszający się model. Następnym razem postaramy się o lepsze zdjęcia.
awot Opublikowano 2 Października 2011 Autor Opublikowano 2 Października 2011 Po długim czasie oczekiwania nasz TOTO-7 doczekał się oblatania :jupi: . Pomógł w tym doświadczony modelarz, który wystartował modelem i wylądował nim w jednym kawałku. W czasie lotu przejąłem na pewien czas stery i jako tako panować nad modelem. Zdjęcia robione telefonem komórkowym więc te w powietrzu mogły by być troszkę lepsze. Przed lotem. I w powietrzu Obecnie model przechodzi mały remont skrzydła, żeby poprawić jego estetykę. Oblatywacz miał również zastrzeżenia do mocy silnika ale dzięki temu, że kolega robił porządki w garażu stałem się posiadaczem mocniejszego zespołu napędowego wraz z śmigłem i regulatorem. Pozdrawiam Rafał
awot Opublikowano 29 Kwietnia 2012 Autor Opublikowano 29 Kwietnia 2012 Wiosna przyszła i czas się wziąć za naukę latania. Jako, że nikt się dziś nie pojawił na łące polatałem sam. Przez zimę TOTO doczekał się wymiany silnika na dużo mocniejszy (nie wiem dokładnie jaki bo nie ma na nim żadnych oznaczeń). Wykonałem kilka prób szybszego kołowania bez utraty kierunku (z tym kierunkiem właśnie był największy problem). W końcu udało mi się wystartować i zapanować nad modelem. Ponieważ było już późno a do oblatania miałem jeszcze jeden model, wykonałem tylko trzy loty. Udało mi się cało posadzić model na matce ziemi i przyznam, że wbrew pierwotnym obawom, lądowanie TOTO-7 jest całkiem przyjemne i przewidywalne. Niestety nie mam zdjęć z dzisiejszych lotów ale na następne postaram się zabrać aparat i fotoreportera.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.