Janek Opublikowano 14 Czerwca 2010 Opublikowano 14 Czerwca 2010 Proszę bardzo, oto pierwsza wersja filmy z pokładu NAJLEPSZEGO MYŚLIWCA WWI czyli Fokkera Dr1 którego to miałem okazje pilotować w finale zawodów. Jakość filmu marna, ale podobno się ma poprawić (tak napisał gógiel).
pacek Opublikowano 14 Czerwca 2010 Opublikowano 14 Czerwca 2010 lądowanie było faktycznie na trzy punkty :mrgreen: śmigło i dwa karabiny :mrgreen: , widzę że miałeś ogromne szczęście, że Browna spotkało nieszczęście i nie udało mu się wzbić w przestworza, bo obawiam się że raczej byś nie lądował na trzy punkty :mrgreen:
Olorin Opublikowano 14 Czerwca 2010 Autor Opublikowano 14 Czerwca 2010 Janku, filmik bardzo fajnie zmontowany i jaki emocjonujący:) Jest tylko jeden mały błąd, otóż ja zasiadałem za sterami Ansaldo A1 Balilli a nie SVA. Niestety moje SVA poległo na Warszawskiej ziemi po zderzeniu z Balillą kolegi Aimeiza, którego maszyna praktycznie nie doznała obrażeń. Więc po tym doświadczeniu moje siły zbrojne zaopatrzyły się również w Ansaldo A1, jak widać z niezłym skutkiem o czym przekonał się jeden z pilotów Dr1 któremu ucięto kawałek płata. A teraz długo wyczekiwane wyniki: ----- ACES ----- WWI: 1. Piotr Miszczyk - 2291 2. Jan Horodyski - 1892 3. Michał Wdowikowski - 1866 4. Arkadiusz Pacuszka - 1605 5. Marcin Boboli - 1543 6. Karol Wdowikowski - 1533 7. Zbigniew Wdowikowski - 1498 8. Igor Czernik - 1198 9. Grzegorz Boboli - 646 WWII: 1. Piotr Miszczyk - 1577 2. Tomasz Śmigielski - 1028 3. Mieczysław Bartoszek - 967 4. Arkadiusz Pacuszka - 865 5. Igor Czernik - 779 6. Tomasz Wartacz - 769 7. Sławomir Seredyn - 751 8. Michał Wdowikowski - 619 9. Jan Horodyski - 607 10. Arek Kinasz - 560 11. Krzysztof Sionek - 500 12. Marcin Boboli - 471 13. Andrzej Żelazowski - 444 14. Jacek Eciak - 379 15. Piotr Eciak - 330 16. Zbigniew Wdowikowski - 131 17. Paweł Janczewski - 110 ----- ESA ----- WWI: 1. Piotr Miszczyk - 657 2. Igor Czernik - 583 3. Zbigniew Wdowikowski - 559 4. Mirosław Skowroński - 200 5. Marcin Boboli - 122 WWII: 1. Piotr Miszczyk - 1449 2. Igor Czernik - 1011 3. Zbigniew Wdowikowski - 842 4. Krzysztof Sionek - 774 5. Mirosław Skowroński - 737 6. Michał Wdowikowski - 593 7. Marcin Boboli - 390 8. Karol Wdowikowski - 344 9. Darek Stężalski - 193
meteor Opublikowano 14 Czerwca 2010 Opublikowano 14 Czerwca 2010 Miszczu, gratuluję! Zdeklasowałeś rywali :mrgreen: Szkoda że nie mogłem przyjechać...
skidan Opublikowano 14 Czerwca 2010 Opublikowano 14 Czerwca 2010 Widziałem dzisiaj puchary na żywo - przepiękne. Gratulacje Piotrek. szkoda, że nie mogłem zostać do niedzieli - tak bywa. widziałem minę Sławka, z którym zresztą się zderzyłem w finale IIWW, jak nie mógł znależć silnika dlugo go szukaliśmy, bo Sławek powiedział, że będzie szukał do bólu, ale udało mi się go znaleść. Uśmiech był wielki. ;D
Gość miszczu Opublikowano 14 Czerwca 2010 Opublikowano 14 Czerwca 2010 MAŁA RELACJA UWAGA! Relacja jest opisywana z moich obserwacji i może zawierać jakieś małe błędy. Jest jak najbardziej subiektywna i dobrze o tym wiem ale ciężko mi jako zawodnikowi oceniać każdą walkę obiektywnie i każdą oglądać. Zawody odbyły się w Lipowej koło Grodkowa 12-13.06 W sobotę rozegraliśmy konkurencje spalinowe WWII ACES i WWI W WWII było wiele walki i stosunkowo niezbyt wiele kraks za to jak już były to bardzo efektowne , po lekkim zderzeniu ze mną zeszłoroczny Mistrz Polski -Andrzej Żelazowski, utracił kontrolę nad modelem który uderzył w ziemie za strefą bezpieczeństwa i za samochodami, Andrzej tymi 200 ujemnymi punktami utrudnił sobie dalszą walkę o dobrą pozycje. W moim modelu tylko zgasł silnik i leciutko skrzydło się wgniotło, po wylądowaniu w strefie lądowań wznowiłem lot w tej walce i jeszcze ciąłem Z nieba lał się skwar i termometry pokazywały nawet po 34-36 stopni C , przez to bywało że silniki gasły z nieznanych do końca przyczyn(przegrzanie,wysoka temperatura paliwa, odparowanie nitro itp.) W finale mogliśmy oglądać piękną walkę między naszym koordynatorem i doświadczonym,wyśmienitym pilotem Tomkiem Śmigielskim i mną. Niestety pozostałych pewnie równie pięknych o ile nie ładniejszych ataków nie widziałem bo "skupiałem się na swoim modelu". Dzięki Tomek za tą świetną walkę i ucieczkę tuż nad ziemią Po lotach WWII rozpoczęliśmy WWI. Ja niestety w pierwszym locie po tym jak zgasł mi silnik głupio rozwaliłem wręgę silnika w jednym modelu i dalsze loty musiałem odbywać na zapasowym Nieuporcie. Choć straciłem trochę nadzieję na jakikolwiek sukces podjąłem walkę drugim modelem i do finału po 3 rundzie, ze zdziwieniem, wszedłem z największą liczbą punktów, niestety w finale miałem jedno cięcie i tylko 40 sekund lotu bo zderzyłem się czołowo z kolegą z Warszawy-Marcinem Bobolim. Jego model pozostał prawie nie naruszony(nie licząc odciętej głowy pilota[figurki nie panikujcie :jupi: ]) a w moim tylko złamało się górne skrzydło i straciłem statecznik pionowy kończąc lot w zbożu. Zakończenie i rozdanie pięknych pucharów(warto zobaczyć w zdjęciach) odbyło się już pod ostrym nalotem atakującej II Wschodniego-europejskiej armii lotniczej KOMARÓW W niedzielę pogoda już mniej nas męczyła i odbyliśmy walki ESA. Podczas walk WWII walczyliśmy nie tylko ze sobą ale i z silnie wiejącym wiatrem, pomimo tego walki odbywały się na niskim pułapie i wysokim poziomie, kiedy rozgrywaliśmy ESA WWI mniej już wiało lecz dwupłaty które złapały taśmę na skrzydło dalej miały problemy z wiatrem spychającym zawodników na strefę bezpieczeństwa.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.