Skocz do zawartości

Chińszczyzna , czyli wyższość tandety za dobre pieniądze.


pilot

Rekomendowane odpowiedzi

Pozwoliłem sobie przenieść tu dyskusje o wyższości modeli klejonych na zupę ryżową nad produkcję normalnej jakości .

 

...W każdym razie i tak na lotnisku się wyróżnia z masy chinszczyzny :D

Porównanie takiego modelu do chińszczyzny to grzech straszliwy :D To jest model najwyższej jakości a nie latająca cegła wykonana co najwyżej przeciętnie.

A chodziło mi o to, że tak wykonane modele można spotkać na lotniskach czy zlotach i zawsze robią wrażenie.[/b]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 54
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi
Porównanie takiego modelu do chińszczyzny to grzech straszliwy :D To jest model najwyższej jakości a nie latająca cegła wykonana co najwyżej przeciętnie.

 

Nie wiem co wy chcecie od tej chińszczyzny?? Prawda jest taka że stosunek ceny do jakości jest dość przyzwoity. Po za tym model prezentowany przez Tomka to tylko kadłub! Może starannie wykonany ale tylko kadłub+(elementy skrzydła i stateczników)! Jakość wykonania oraz efekt ogólny zależy tylko od umiejętności samego budowniczego i na tym etapie trudno mówić o wyższości takiego modelu ponieważ spieprzyć można wszystko!

 

Myślę iż teraz Tomek będzie musiał wykonać go lepiej - aby wyglądał i przede wszystkim latał niż ta biedna chińszczyzna :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...W każdym razie i tak na lotnisku się wyróżnia z masy chinszczyzny :D

Porównanie takiego modelu do chińszczyzny to grzech straszliwy :D To jest model najwyższej jakości a nie latająca cegła wykonana co najwyżej przeciętnie.

 

Jezeli chodzi o chinskie laminaty to jest to prawda ze wiecej na nich szpachli niz tkaniny. Jednak jezeli chodzi o modele w pelni balsowe, to po moich i znajomych obecnych doświadczeniach, nie mam tym modelom nic do zarzucenia. Chcac samodzielnie zbudowac taki model to w ich cenie bedziemy miec tylko materialy, a gdzie czas poswiecony na wykonanie??

 

Wszyscy zwracaja uwage na to ze za dobry model trzeba sporo zaplacic, ale przeciez do jego wykonania nie zuzyte jest wiecej materialu niz na odpowiedni chinski. W sytuacji gdy mam zaplacic ok 800zl za model w ktorym jeszcze drugie tyle mam do zrobienia, ja osobiscie wybralbym podobny gabarytowo model, ktory wymaga juz tylko poskladania, i na dodatek bedzie jeszcze ok150-200 zł tanszy - czyli z chin, a czas ktory mialbym poswiecic na warsztacie przeznaczyc na latanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To prawda, ARFy oszczędzają mnóstwo czasu, a wielu umożliwiają wręcz zajmowanie się tym hobby. Mieszkam w bloku i o ile mały model da radę jakoś zbudować, to nie wyobrażam sobie pracy od podstaw nad czymś większym.

Jednak różnice wykonania AFRów są ogromne. Mam model chiński oraz czeski robiony na rynek amerykański - oba balsowe. Modele dzieli przepaść, szczególnie jeżeli chodzi o jakość użytych materiałów, dokładność wykonania, klejenie - a w zasadzie to wszystko je różni... Ja już raczej będę omijał szerokim łukiem modele "made in china". Wolę zapłacić więcej i mieć małe dzieło sztuki, a nie origami klejone na ślinę z masą niedoróbek...

Wiem, generalizuję, ale takie są moje odczucia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Mam model chiński oraz czeski robiony na rynek amerykański - oba balsowe. Modele dzieli przepaść, szczególnie jeżeli chodzi o jakość użytych materiałów, dokładność wykonania, klejenie - a w zasadzie to wszystko je różni...

O właśnie dokładnie o to mi chodzi :D Nie wspomniałem o kwestii finansowej bo tutaj "made in China" jest nie do przebicia ale chodzi mi o jakość wykonania i często niezawodność. Mam model prod. czeskiej i chińskiej więc mogę je porównać. W chińczyku jakość materiałów jest bardzo nędzna a o jakości laminatów to wolę nie wspominać :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam model firmy Black Horse (Vietnam) i Thunder Tiger (China). No i sorry, ale

W chińczyku jakość materiałów jest bardzo nędzna a o jakości laminatów to wolę nie wspominać :(
z tym niestety nie mogę się zgodzić, choć szczerze, to bym chciał.

Możliwe że zaszła jakaś pomyłka i te wasze chińczyki to wietnamczyki? , bo wietnamce to fakt nędzne pierońsko.

Posiadam też model z Herr Engineering (USA), ponoć najwyższa jakość materiałów itp.

Balsa, tworzywo, galanteria i wykonanie jakoś nie bardzo do rozróżnienia od chińczyka.

Może jedynie jakość klejenia (ach te małe, żółte, niezgrabne łapki).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Możliwe że zaszła jakaś pomyłka i te wasze chińczyki to wietnamczyki? , bo wietnamce to fakt nędzne pierońsko.

W moim przypadku nie ma pomyłki raczej bo wszędzie na pudłach jest wyraźnie "made in China".

Posiadam też model z Herr Engineering (USA), ponoć najwyższa jakość materiałów itp. Balsa, tworzywo, galanteria i wykonanie jakoś nie bardzo do rozróżnienia od chińczyka. Może jedynie jakość klejenia (ach te małe, żółte, niezgrabne łapki).

Widziałem zestaw-kit TopFlite (też USA) i materiały wyglądają na sporo lepsze. Poza tym proponuje porównać do modeli czeskich.

Myślę, że dalsza dyskusja i spory co lepsze nie ma większego sensu ponieważ tak jak wszystko te modele mają swoje wady i zalety. Chińskie (i inne dalekowschodnie) są niewątpliwie tanie i przez to dostępne dla sporej grupy modelarzy, innych producentów (w tym również polskie) zrobione najczęściej sporo lepiej, z lepszych materiałów ale niestety również przekłada się to na ich cenę.

I jeszcze dodam, że mówiąc o laminatach nie mam na myśli ich wyglądu po wyjęciu z pudełka ale po kilku lądowaniach albo zetknięciu z czymś twardszym np. wystającą głową kreta :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmm... Nie wiem czy wiecie, ale wiekszosc modeli jest klejona w Chinach i to nie wazne jakiego producenta by to nie bylo.

Dla przykladu modele Wild Hare- Chiny

Modele podobno bardzo dobrej jakosci Fliton USA- Chiny (sam taki posiadam no i niestety ma mnustwo niedociagniec)

Hangar 9- Chiny

Composite ARF- Chiny

Extreme Composite- Chiny

Thunder Tiger, i wiele innych- to samo

 

Wszystko zalezy od tego jaka jakosc odbiorca sobie zazyczy i ile jest w stanie za to zaplacic.

Widac rowniez ze doskonale fimry rowniez pochodza z Chin, a inne lokuja tam tylko swoje fabryki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmm... Nie wiem czy wiecie, ale wiekszosc modeli jest klejona w Chinach i to nie wazne jakiego producenta by to nie bylo.

Modele czeskiego TopModel na pewno nie są klejone w Chinach. Wiem to z raczej pewnego źródła. Zresztą chyba podobnie jak inne modele czeskich producentów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zalezy od tego jaka jakosc odbiorca sobie zazyczy i ile jest w stanie za to zaplacic.

Widac rowniez ze doskonale fimry rowniez pochodza z Chin, a inne lokuja tam tylko swoje fabryki.

Nareszcie ktoś to napisał.

Nie widzę problemu w zrobieniu czegoś (modelu) wogóle, problem w zrobieniu dobrego produktu (modelu) tanio.

A Chińczycy potrafią i jedno i drugie (vide mój spór z Modelmaniakiem o "japońską" 8) firmę Oxai).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie o to dokładnie chodzi, o czym pisze Kuba i Hubert.

Mój trenerek Thunder Tiger o konstrukcji balsowo-ABS'owej jest dobrym przykładem.

Porządna, mocna i do tego ciekawa konstrukcja z kupą badziewiarskiej, nic nie wartej galanterii (koszty).

Ale o tym to chyba napiszę w oddzielnym temacie, bo chyba zacznę go na dniach składać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z chińszczyzną są zawsze są pewne problemy.

 

Po pierwsze trzeba wszystko pokleić od nowa ,bo w większości to folia trzyma całość w ... całości :D

 

Po drugie materiały użyte zazwyczaj są dość kiepskie a i konstrukcyjnie często użyte bez sensu (np. słoje nie tak ułożone)

 

Po trzecie nie ma to jak wyjść ze swoim nowym modelem na lotnisko ,a tam już 5 takich samych stoi :evil:

 

A po 4 to nieźle mi tu naśmieciliście i całość wywalam ( o chińszczyźnie ) do różnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Modelarzem powoli się staję, ale jestem motocyklistą i jak jadę na zlot weteranów, to aż serce rośnie, gdy widzę 5 takich samych BMW R4 z 1936r.

Jeśli chcę być indywidualny, to buduję sobie choppera.

Jeśli chcę kupić tani moto, to kupuję ruskiego Dnepra, poprawiam wszystkie spawy, zdzieram lakier i odtłuszczam blachę bo chłopaki ze wschodu zapomnieli. Rozbieram silnik i skrzynię aby powyciągać wszystkie śrubki i inne żelastwa, które przypadkowo im powpadały podczas montażu. Czyli mam takiego kita do samodzielnego poskładania.

To samo można przenieść do modelarstwa.

Z mojego AMERYKAŃSKIEGO Thunder Tigera made in CHINA będą jeszcze ludzie.

A jak ktoś może pokazać różnice w jakości to czekam.

Nie, nie bronię chińczyków. Po prostu nie widziałem jeszcze porządnej konstrukcji ARF zbudowanej w fabryce.

Tak na marginesie, to nie chciał bym uczyć się latać na odpicowanym do szczytu niemożliwości samolotem, którego okres prenatalny byłby nieporównywalnie dłuższy od żywota.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tak trzymać Tomek. Całą chińszczyznę wywalić, no może oprócz zupek robionych w Radomiu

 

 

No wywalić chińszczyzny to absolutnie nie !!!

Dlaczego ?

Swego czasu modelarstwo lotnicze RC było przeraźliwie drogie i w sumie było (i nadal częściowo jest ) zabawką dla bogatych ludzi.

Ale dzięki tanim produktom z Chin grupa ludzi która może sobie pozwolić na taką zabawę wzrosła o 80-90%.

 

I takie jej miejsce niech zostanie .

 

Jednak chyba w każdym z nas drzemie nuta własnej osobowości ,dzięki której np. Motylasty robi swoje kolejne ToTo , zamiast kupić gotowca za 300zł .

Przecież ona na same farby ,aby nauczyć się i dobrać tą właściwą wydał więcej (chyba).

 

Wszystko jest zawarte w naszych głowach , co nas rajcuje i pociąga.

 

Dlatego ja będę szukał konstrukcji niebanalnej do budowy nowego modelu .

A innych wręcz przeciwnie ,będzie bawić lot modelem takim samym jak kolegi ,ale za to inaczej pilotowanym i dzięki temu zabawą może być porównanie umiejętności ,wyważenie ,czy też własnych usprawnieni w fabrycznym modelu.

 

Niech każdy robi co lubi ,byle było o bezpiecznie dla niego i otoczenia. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ubiegłym roku skladałem dużego Ultimate znanej amerykańskiej firmy. Jakość wykonania, materiały i galanteria identyczne jak w zestawach chińskich, z którymi miałem również sposobność się zetknąć (stalowe popychacze można sobie owinąć na palcu). Powiem wprost, wprawne oko modelarza od razu widzi, że ten model pochodzi z chińskiej fabryki. Jedyna różnica jest w folii. Amerykańskie zestawy są zazwyczaj kryte porządną Monokote.

W tej chwili na warsztacie mam dużgo CAPa 232 i Extrę z Hangar 9 (zestawy ARF pod silnik benzynowy 50 ccm). Tradycyjnie pokryte Monokotą (niestety nieco pomarszczoną, tak jak u chińczyków :D). Sklejka zbliżona gatunkowo do chińskiej. Dokładność wykonania zbytnio nie odbiega od wschodniej produkcji. Jedynie osprzęt jest solidny, rodem z USA i poszczegółne elementy modelu trochę lepiej do siebie pasują.

W sumie, amerykańskie zestawy (te, z którymi miałem i mam doczynienia) zbytnio nie odbiegają od nieźle wykonanych chińczyków. A może po prostu miałem szczęście i trafiałem na dobrą, wschodnią produkcję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Modelarstwo polega (chyba?) na budowaniu modeli.

Ale każdy chyba chciałby sprawdzić funkcjonalność swego dzieła.

Ja chcę to zrobić osobiście, więc na początek nauczę się latać.

Nawet gdyby te chińczyki były najgorszym chłamem, to pewnie jakichś nawyków w pilotowaniu nabiorę.

Nie jestem modelarzem dlatego, że mam model (chiński zresztą), ale dlatego że model buduję.

I nie chodzi mi o składanie kitów czy tartaków ciętych jakimś laserem.

Mój syn buduje samoloty z klocków lego. Modelarzem według mnie nie jest (ale będzie na pewno).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Modelarzem według mnie nie jest (ale będzie na pewno).
No jasne, jest architektem. A Ty tylko stolarzem w miniaturowym wydaniu :wink: .

Dyskusja stara jak świat. Jak wytrwasz w tym hobby, to pogadamy za 30 lat - pewnie już nie będziesz taki pewien tego co teraz mówisz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.