Skocz do zawartości

LATANIE W CHORZOWIE - WĘZŁOWIEC


MGJ

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 318
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

U nas, u nas, na Muchowcu nie latam.

Ja też nie widziałem naprawdę dawno. Ale akurat to sprawdziłem na sobie

Pogoda była bardzo ponura, ale nie padało więc co mi szkodziło sprawdzić kilka pakietów :)

Było to w czwartek - na zdjęciach jest data - latałem od ok. 8:00 do 9:30.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmylił mnie podpis o Katowicach "Mieście ogrodów" - dlatego moje pytanie. Dopiero zauważyłem ten specyficzny znak drogowy odbijający się w dachu auta :) Teraz poznałem, że to w Chorzowie. Może takie zapylenie po jakiś pracach na pobliskich polach uprawnych? Huta Kościuszko (kopciuszko) już nie kopci i pobliskie kopalnie pozamykane... Ciekawa sprawa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Byłem tam następnego dnia, próbowałem znaleźć miejsce po filmiku, ale to szukanie gps'a na łące.

 

Trochę zdjęć:

 

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

 

Straty:

 

- wgniecione 2 pakiety

- poobijana komórka, która chwilowo robiła za kamerę

- właściwie brak przodu

- złamana belka ogonowa

- popękane skrzydła tam, gdzie były blisko silnika,

- pęknięty pręt nośny skrzydeł

- wyrwane anteny z odbiornika, wygięta płytka odbiornika - wygląda na zgnieciony,

- strata GPS z żyroskopu

- OSD chyba przeżył, trochę powyginany

 

http-~~-//www.youtube.com/watch?v=0iC_KlFnGOA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba tam wysłać mojego Młodego to pewno znajdzie. Benedykt znalazł LiPo monitor w wysokiej trawie :shock: po moim wypadku ! Jeszcze parę razy różne inne części też mu się udało odszukać - ma chłopak oko i szczęście ( po tatusiu :) )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie, że mogło, nic nie jest wykluczone, siły tam musiały być takie (nie wiem skąd), że rozleciało się to w powietrzu. Mogło być też tak, że przewód z serw wyrwał przewody z gps, bo były splecione razem.

 

Napisałem do sklepu - będą dzwonić do fabryki - może uda się kupić sam moduł. Pisali że powinno być wiadomo gdzieś do 2 tygodni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Przyznaję, pogrom tego dnia był niesamowity - na 6 modeli w powietrzu, 4 ze stratami. Nasz Phoenix (a.k.a. "latająca neonówka") na szczęście przeżył, ale rączki aż się trzęsły podczas lotu z takim obciążeniem psychicznym ;)

 

Co do Skywalkera - szczerze współczuje; podobnie również do Mateusza myślę, że moduł GPS mógł gdzieś w powietrzu odpaść i niekoniecznie musiał upaść w miejscu, w którym spadła cała reszta... Na koniec sezonu to chyba warto by było się przejść po tych całych polach z wykrywaczem metali, to myślę że wszystkie zguby by się znalazły; póki co, szukanie "na oko" w wysokiej trawie małych części to nie lada sztuka (nie wspominając o znalezieniu już czegokolwiek wielkości paczki zapałek)! Cóż, takie życie modelarza...

 

Pozdrawiam, pandominox

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.