Skocz do zawartości

RC Paraglider


miros18

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Jak powinno wyglądać połączenie linek sterujących na krawędzi spływu ? Na całej długości spływu skrzydła , czy też tylko na końcach skrzydła ? Jak to jest w normalnych glajtach...

 

W typowym glajcie lewa sterówka (1 linka) w pewnej odległości od czaszy rozdziela się na kilka linek, które są podczepione do czaszy/krawędzie spływu na prawie że całej półowce glajta. Analogicznie z drugą sterówką. Jak zaciągasz sterówką, to prawie cała jedna połowa krawędzie spływu jest zaciagana.

 

Czy skrzydło glajta na spływie jest na całej długości zeszyte, czy też są jakieś otwory ( szpary ) wylotowe ?

 

Krawędź spływu jest zaszyta. Powietrze nie może przecież wpadać przez wloty i uciekać przez krawędź spływu. Skrzydło musi być cały czas napompowane, inaczej zrobi się flak i nici z latania.

 

To tak w skrócie :)

  • Odpowiedzi 162
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi
Opublikowano
Wszystko jasne Mariusz - takie rozwiązanie również widziałem.

 

Doczytałem wczoraj w Internecie, że sterówkami robi się tylko delikatne zakręty lub wymusza wznoszenie i opadanie. Zaś poprzez balans ciała - wykonuje się ostre zakręty. Tak z ciekawości zapytam - jak "ostre" zakręty można robić tylko za pomocą samych sterówek w rzeczywistych paralotniach ?

 

To nie tak do końca. Sterówka hamuje jedną stroną płata, druga nadbiegając powoduje zakręt. Ostre zaciągnięcie (mówię tu o dowinięciu sterówki na dłoni) powoduje przeciągnięcie połówki czasy i wpadnięcie w obrót dookoła osi pionowej. Po kilku obrotach powoduje to skręcenie linek i konieczność użycia czaszy ratunkowej. Bardzo niebezpieczna sytuacja dla pilota.

 

Dlatego też stosuje się balansowanie, które nie tylko ułatwia zakręt, ale go wypłaszcza, bo mniej używasz sterówki.

 

Co do modelu, nie uzyskasz takiego efektu.

Schemat sterówki jest taki, że mniej więcej 40% od spływu (w pionie) linki schodzą się do wspólnej sterówki. W skali rzeczywistej pełny zakres sterowania to od wysokości uszu (pełna prędkość) do wyprostowanej ręki do dołu (pełne hamowanie).

 

Na ciężarze rąk, czyli lekko zaciągniętej czasy leci się najekonomiczniej.

 

Może ten schemat linek paralotni ci pomoże?

 

Następny link to schemat olinowania ułatwiający zrozumienie zasady. I jeszcze jeden schemat olinowania.

 

Czasza ma trzy - cztery rzędy linek wg tego schematu. Rząd A - przedni, rząd B - 1/3 od przodu, rząd C - 1/3 od spływu oraz rząd D - spływ (do sterówek).

Kształt czaszy nadają kolejne galerie linek łączące się w pary patrząc od góry do dołu.

 

Oczywiście tak w uproszczeniu, ale nie ma sensu wiernie odwzorowywać olinowania, bo to potrafi być bardzo skomplikowane.

 

Chciałem jeszcze podpowiedzieć kolegom, że niekoniecznie musicie odwzorowywać eliptyczny obrys skrzydła. Istnieją i latają konstrukcje specjalnie dla wózków o obrysie prostokątnym.

Jest to konstrukcja znacznie prostsza, skrzydło samo wstaje i ustawia się nad pilotem i praktycznie nie wymaga sterowania przy starcie. W locie to bajka, można puścić sterówki i np. robić fotki.

Analogicznie będzie z modelem.

Opublikowano

Dzięki Koledzy za informacje. Już wiem jak się zabrać za przeróbkę czaszy.

 

Biorę się więc do pracy, jak tylko ochłonę z wrażenie po pierwszym moim locie samolotem pasażerskim na trasie Wrocław - Warszawa. Przepięknie wyglądają chmury od "góry" oświetlone słońcem. Niezapomniane wrażenia.

Opublikowano

Mam od kilku dni zainstalowany ten program - tylko nie mogę namierzyć w nim, gdzie są podane długości linek :(

 

 

Edit. Już namierzyłem - są na wydruku :D

Opublikowano

Witam

Nauka trochę trwa, znalezienie kąta natarcia ,wpisania kształtu płata .

Ale linek nie tnij na wymiar,zawsze zachodzi potrzeba korekty,ze względu na profil.

producent skrzydła nie podaje jaki jest.

Życzę powodzenia

Opublikowano

Witam.

Paralotnia mojego kolegi , którą pokazywałem wam na fotkach w końcu została uwieczniona na filmie:

 

 

Mam nadzieję, że się Wam będzie podobać.

Opublikowano

Mnie się podoba :D .

 

Sterowanie na dwa serwa zrobione ( w wolnej chwili wrzucę zdjęcie ). Kolejne pytanko do speców od glajtów. Muszę zaprogramować sterowanie - jak powinny pracować ramiona, których są zamocowane linki sterujące do krawędzi spływu pracować:

 

 

Skręt w prawo:

- lewe ramię poziomo, prawe w dół

czy

- lewe ramię w górę, prawe w dół

 

 

Skręt w lewo:

- prawe ramię poziomo, lewe w dół

czy

- prawe ramię w górę, lewę w dół ?

 

Obniżenie lotu:

prawe ramię w dół, lewe ramię w dół ( zaciągnięcie linek )

 

Wznoszenie:

prawe ramię w górę, lewe ramię w górę ( popuszczenie linek )

 

Czy o czymś zapomniałem :?:

Opublikowano

Zaciągasz tę linkę, w którą stronę chcesz skręcić, jednocześnie oddając minimalnie drugą stronę. Czyli w lewo oznacza zaciągnięcie lewych sterówek, przy jednoczesnym, minimalnym oddaniu prawych i na odwrót.

 

Wznoszenie i opadanie w modelu kolegi jest realizowane całkowicie poprzez obroty silnika. Zaciągniecie obu linek mocno zwalnia model, ale nie wiadomo, czy wtedy model się nie zwali.

Opublikowano

Prawdziwe sterowanie wygląda tak, że w locie po prostej zazwyczaj ręce wiszą na swoim ciężarze, aby zachować ekonomiczną przelotową. Oznacza to, że czasza jest lekko, minimalnie przyhamowana. Daje to dodatkowo większe ciśnienie wewnątrz i sztywność skrzydła, a przez to większą odporność na podwinięcia końcówek przez termikę.

Chcąc robić zakręt przechylasz ciało i dociągasz sterówkę w kierunku zakrętu. Druga zostaje lekko zaciągnięta jak była. Czasem przy wykręcaniu kominów dociąga się ciut mocniej zewnętrzną, aby wypłaszczyć tor lotu i wykorzystać na maksa energię komina. Ale to zabawa dla pilotów, którzy przeszli już szkolenie w sytuacjach niebezpiecznych, bo zbyt duże dociągnięcie daje helikopter. Czasem też oddaje się zewnętrzną, jak napisał Marcin, ale rzadko bo pogłębia to ześlizg boczny i zwiększa opadanie (duże straty na zakręcie).

 

Przykładowo robiąc zakręt z podtrzymaniem zewnętrzną mogę z 1,2 m/s standardowego opadania przejść zakrętem na jakieś 1,5 m/s i szybko powrócić do stabilnej pozycji 1,2 m/s, odpuszczając zaś zewnętrzną robię ześlizgiem 2 a nawet 3 m/s w pionie, przyrost prędkości na łuku kończy się pompką po wyprowadzeniu i kolejną utratą wysokości.

 

W modelu proponuję zrobić tak, że normalnie skrzydło jest właśnie ciut zaciągnięte, a do zakrętu wykorzystujesz tylko jedno ramię. A to "ciut" zaciągnięcie możesz odpuścić na obydwu trymem lub pstrykiem (np. mix) aby wykorzystać jak klapy do góry i uzyskać z kolei maks. prędkość przelotową (przyda się do przebicia pod wiatr).

 

W paralotniach stosuje się dodatkowo tzw. speed-system, który poprzez linkę na bloczkach pomiędzy taśmami idącymi do barków zmienia kształt skrzydła wypłaszczając je nieco i zmniejszając kąt natarcia. Daje to właśnie dopalacz do ucieczki spod ssania przez chmurę burzową albo pozwala lecieć przy silnym wietrze na klifie czy też szybko przeskoczyć przez strefę duszenia do następnego komina itp. Wtedy nie patrzysz na zwiększone opadanie gdy cię podsysa Cumulonimbus stabilnym ssanien np. 4-10 m/s do góry. Oj w portkach może być mokro... ;)

 

Ale zrobienie tego systemu w modelu wymagałoby odtworzenia przynajmniej 3-ch rzędów linek czaszy i komplikuje znacznie budowę.

 

Jest jeszcze jedna sprawa dotycząca sterowania. Do zakrętu zazwyczaj wystarczy zakres od ucha do mniej więcej mostka. Poniżej zaś przytrzymana sterówka pozwala rozpędzić skrzydło po obwodzie i po 2-3 obrotach wejść do spirali, co tez jest dogodną metodą ucieczki czy szybkiej utraty wysokości (rzędu 8-12 m/s) np. gdy pilot koniecznie musi się wysikać he he.

Więc można ten fakt też wykorzystać w modelu. Spirala jest baaardzo widowiskowa, choć niebezpieczna dla pilota (tego prawdziwego), bo może doprowadzić do lock-out-u.

Opublikowano

Dziękuję Sławku za sporą porcję dodatkowej wiedzy. Biorę się więc w takim razie za ustawianie Optica oraz za wykańczanie szkrzydła.

Opublikowano

... i oczywiście będziesz też zdawał relację z postępów :)

 

Zawsze to łatwiej coś skorygować na etapie budowy i oblatywania. Latałem czymś podobnym. Będziesz miał dużo frajdy.

Opublikowano

Oczywiście relacja będzie.

 

Na początek obiecane zdjęcia ze zmian sterowania.

 

Widok na ramiona sterujące:

 

paralotnia2_05.jpg

 

paralotnia2_06.jpg

 

paralotnia2_07.jpg

 

paralotnia2_08.jpg

 

paralotnia2_10.jpg

 

 

Model dostał też nowy "ogonek" :D

 

paralotnia2_09.jpg

 

W tym tygodniu może uda mi się skończyć skrzydło - zacznie się zabawa z wiązaniem i dobieraniem długości linek.

Opublikowano

Muszę powiedzieć, że profesjonalnie to wygląda kolego :)

 

Tak na gorąco - moim zdaniem ramiona do podczepienia czaszy są bardzo szerokie, wystarczyłoby w zupełności na szerokość kosza śmigła lub nawet mniej. Dlaczego? Bo dajesz szeroką podstawę i bezwładność poprzeczną, co bardzo osłabia zdolności manewrowe. W realu podczepienie wózka jest trochę szersze niż fotel, dzięki temu łatwiej się zakręca. ramiona sterowania - wiadomo, przełożenie i to zawsze można wyregulować.

 

Tu masz np. wózek z boku. Taśmy są podpięte nad ramionami siedzącego do białych karaboli na ramie. Obrazuje to realny rozstaw taśm:

 

sidefull.jpg

 

Flying-Bike-1.jpg

 

Olinowanie - standardowo bez silnika skrzydło leci lotem ślizgowym, po dodaniu gazu śmigło wypycha wózek do przodu zwiększając kąt "płata" na większy. No będzie z tym trochę zabawy, ale w końcu można doczepiać np. krętliki wędkarskie do przednich wiązek linek i testować różne kąty. Aha, normalne jest, że wózek leci z lekko zadartym do góry przodem.

 

Flying-Bike.jpg

 

Kosz - warto zaplanować zaplecenie kosza cienką linką, aby chronić olinowanie przed śmigłem.

 

Flying-Bike-2.jpg

Opublikowano

Właśnie się tak na początku zastanawiałem, czy nie za długie są ramiona stałe. Ze skróceniem nie będzie jednak problemu.

Muszę jeszcze pokombinować jak zrobić koszt ochronny na śmigło.

 

Dziękuję za materiały fotograficzne. Bardzo są dla mnie przydatne.

 

Jak zrobię w tygodniu zmiany - ponownie umieszczę kolejne zdjęcia.

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

Nie miałem ostatnio czasu na dokończenie budowy ale w ostatni weekend postanowiłem wreszcie zabrać się za to. Efekt końcowy:

 

podg.jpg

setl.jpg

 

Obręcz śmigła nie jest może idealnie okrągła, ale nie powinno to mieć jakiegoś znaczącego wpływu na właściwości lotne.

 

W ten weekend planuję zrobić oblot. Jak wyjdzie to nie wiem, może uda się jakiś filmik również zamieścić. Zostało mi tylko dobrać odpowiednią długość sterówek.

 

Waga w gotowości do lotu: 1410g

Waga z kamerką Go Pro HD: 1600g

Silnik: TURNIGY TR 35-42B 1250kv Brushless Outrunner (Eq: AXi 2820)

Kontroler: TURNIGY Plush 60 amp Speed Controller

Śmigło: APC 11x7

Pakiet: ZIPPY-R 4800mAh 25C 3S1P

Serwa: 2 x TowerPro MG995

Skrzydełko: Spiral 1.2

 

W planach mam zrobienie drugiego modelu, również rurki PCV, tylko inna konstrukcja.

Opublikowano

Piotrek, bardzo ładne wykonanie, podoba mi się. Podasz ile waży Twój wózek gotowy do lotu? Zauważyłem, że pakiet będziesz mocował chyba mocno z przodu, nie zaważy to na środku ciężkości? Pamiętaj, nos wózka w czasie lotu powinien być zadarty lekko do góry względem poziomu.

Opublikowano

Koledzy, może trochę późno to piszę, ale moim zdaniem układy sterowania oparte na ramionach analogicznych do rąk są najlepsze. Osobiście robiłem już skoczków RC do relative powietrznego (akrobacji) czy też inne podobne wynalazki. Ja bym umieścił dwa serwa "dupkami" do siebie na wysokości barków pilota, aby zamiast orczykami obracały ramionami.

 

Oczywiście jest jeszcze kwestia rozmiaru. Model z czaszą 1 m2 ma się nijak do 3 m2. To zupełnie inna skala w powietrzu i inne latanie.

Ale pomysły macie fajne. Powodzenia :)

 

PS> Dodam tyle, że jeżeli będziecie gdzieś mieli okazję przelećcie się na wózku w tandemie. Emocje zajefajne :)

Opublikowano
PS> Dodam tyle, że jeżeli będziecie gdzieś mieli okazję przelećcie się na wózku w tandemie. Emocje zajefajne :)

 

Latałem na wózku w tandemie i mogętylko potwierdzić :) - bardzo zajefajne. Planuję z czasem do mojego dużego napędu PPG dorobić wózek, jednosobowy, ale zawsze :)

 

 

Co do orczyków, wygodniej było mi umieścić je tak jak na zdjęciu. W moim kolejnym wózeczku zrobię dokładnie tak jak piszesz. Taki układ ma też jeszcze jedną niewątpliwą zaletę, linki sterówek są jeszcze bardziej oddalone od śmigła. Zabiorę się za to po wakacjach, chciałbym aby to była bardziej przemyślana koncepcja, niż mój pierwszy wózeczek. Ten, to rzekłbym, sklecony na kolanie ;)

Opublikowano

Mariusz.

 

Uzbrojony wózek waży 1250 gram.

Brak czasu przez ostatnie 3 miesiące nie pozolił mi skończyć paralotni. Ale może na jesień już sobie nią polatam.

 

Jeżeli chodzi o baterie to mam możliwość przesuwania jej po całej długości kadłuba. W tym układzie - co jest teraz - wózek jest w równowadze. Więc wystarczy cofnąć w razie czego akumulator i przód się ładnie unosi w górę.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.