Skocz do zawartości

PETYCJA W SPRAWIE ORZECZENIA BEZWZGLĘDNEJ KARY


Wojtass_nt

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nie chodzi mi o przywrócenie systemu rodem ze średniowiecza, bo zdaję sobie sprawę iż w obecnych warunkach jest to raczej nierealne.

Sądownictwa a'la Talibowie też raczej nie wprowadzimy.

Czyżbym wyczuł tu nutkę żalu?

 

Akurat taki model jaki wspomniałeś, gorąco bym popierał - Ciężka praca na społeczeństwo, a nie praca społeczeństwa na bandytę.

Zgadzam się, co do pracy. Jednak nie niewolniczej i niewyobrażalnie ciężkiej. I bez przesady, koszt utrzymania więźniów nie jest tak wysoki, że hamuje to rozwój gospodarczy naszej społeczności.

Znalazłem informacje, że w Polsce siedzi 90000 więźniów. Gdy przyjmiemy 15 000 000, jako zaokrągloną liczbę zatrudnionych w Polsce, to można bardzo łatwo policzyć, że na jednego więźnia pracuje 166 ludzi. Powiedzmy, że Utopia miał rację, i że koszt dziennego utrzymania więźnia, to 100 zł. Wynika z tego, że na więźnia średnio jeden zatrudniony w Polsce przekazuje 60 groszy dziennie, 18 zł miesięcznie.

18 zł miesięcznie, to koszt świadectwa naszego cywilizacyjnego postępu.

 

Osób socjopatycznych, lub sadystycznych, które nie mają szans stać się częścią społeczeństwa, a będą na tym społeczeństwie wyłącznie żerować i mu szkodzić. W takich sytuacjach, eliminacja takiej osoby jest bardziej racjonalna, niż pozostawienie jej w społeczeństwie, by dalej mu szkodziła.

 

Socjopatia, to zaburzenie osobowości, a sadyzm, który jest motywem zbrodni, wskazuje na zaburzenia psychiczne. To jest jak choroba. Taka osoba potrzebuje specjalistycznej pomocy. Z reguły tacy się już urodzili. Gdyby wobec ludzi postępować tylko według praw ekonomicznych, to powinniśmy zabijać także dzieci z Downem, kaleki, ogólnie wszystkich, na których pracuje społeczeństwo. Bo w końcu, co może dać dziecko z Downem wobec społeczności, która pracuję na leczenie, rehabilitacje, świetlice itd. tego dziecka. Nic, jednak jego głównym prawem, jest prawo do życia.

  • Odpowiedzi 129
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi
Opublikowano

Znalazłem informacje, że w Polsce siedzi 90000 więźniów. Gdy przyjmiemy 15 000 000, jako zaokrągloną liczbę zatrudnionych w Polsce, to można bardzo łatwo policzyć, że na jednego więźnia pracuje 166 ludzi. Powiedzmy, że Utopia miał rację, i że koszt dziennego utrzymania więźnia, to 100 zł. Wynika z tego, że na więźnia średnio jeden zatrudniony w Polsce przekazuje 60 groszy dziennie, 18 zł miesięcznie.

18 zł miesięcznie, to koszt świadectwa naszego cywilizacyjnego postępu.

Czyli jeden więzień to 3100 zł. Średnia krajowa dla JEDNEJ osoby, której główna zasługa to ta, że mordowała, kradła, oszukiwała, okaleczała innych itd. Faktycznie postęp cywilizacyjny...

 

To ja mam taką propozycję - Dajmy więźniowi minimalną krajową, a tę różnicę przekażmy na najbiedniejsze rodziny wielodzietne, które muszą się utrzymać w kilka osób, za minimalną pensję i ciężko przy tym pracują. :wink:

 

To, że muszę oddać swoje 20zł co miesiąc dla jakiegoś zbira, który po wyjściu na wolność, po finansowanym przeze mnie pobycie w kurorcie, może mnie napaść, okraść czy zabić, to jest postęp? :shock:

No to chyba nie w tę stronę.

 

Więzienie powinno być karą. Taką, żeby osadzeni, po wyjściu - za nic w świecie nie chcieli tam wracać i woleli żyć uczciwie, zgodnie z normami społecznymi.

Skoro wyrządzali społeczeństwu szkody, czemu by nie mieli tych szkód odpracować?

Opublikowano

Czyli jeden więzień to 3100 zł. Średnia krajowa dla JEDNEJ osoby, której główna zasługa to ta, że mordowała, kradła, oszukiwała, okaleczała innych itd. Faktycznie postęp cywilizacyjny...

 

3100 zł nie idzie na zachcianki więźnia. Pisze Pan tak jakby ten koleś siedział cały dzień i pił drinki z parasolką, jakby cała ta kasa na niego szła. Te pieniądze idą na pensje strażników, psychologów, żarcie, transport itd. Gdybyśmy przestali płacić, to tysiące osób straciło by pracę i płacilibyśmy na ich zasiłek. I tak, faktycznie postęp, bo już nie nabijamy ich na pal, tylko pozbawiamy wolności i w kilku przypadkach potrafimy ich naprostować. Następnym krokiem jest nauczenie się pomocy 100% więźniów. (oczywiście mowa jest o 100% mordujących itp)

 

To, że muszę oddać swoje 20zł co miesiąc dla jakiegoś zbira, który po wyjściu na wolność, po finansowanym przeze mnie pobycie w kurorcie, może mnie napaść, okraść czy zabić, to jest postęp? :shock:

No to chyba nie w tę stronę.

 

Jak pisałem, te 20 zł idzie na pensje tysięcy ludzi. Kurort? Na pewno.

 

Więzienie powinno być karą. Taką, żeby osadzeni, po wyjściu - za nic w świecie nie chcieli tam wracać i woleli żyć uczciwie, zgodnie z normami społecznymi.

Skoro wyrządzali społeczeństwu szkody, czemu by nie mieli tych szkód odpracować?

Praca - tak, tylko nie niewolnicza.

Opublikowano

no ale dlaczego nie niewolnicza, skoro są więźniami/niewolnikami ??

 

jak będzie 'normalna' to i bezrobotni będą szli do więzienia, tylko po to żeby dostać pracę :)

Opublikowano

3100 zł nie idzie na zachcianki więźnia

nikt nie pisał że na zachcianki

Pisze Pan tak jakby ten koleś siedział cały dzień i pił drinki z parasolką, jakby cała ta kasa na niego szła. Te pieniądze idą na pensje strażników, psychologów, żarcie, transport itd.

Jeżeli nie są to składowe kosztu utrzymania jednego więźnia to co to jest za koszt? Według ciebie ile kosztuje utrzymanie jednego więźnia?

Podpowiem 2000-2700 zł miesięcznie. Dlatego, że jeden to wegetarianin, drugi musi miec zachowaną dietę, inny bo jest uczulony na ......... poczytaj, poszukaj. Zatem Madrian nie pomylił się za bardzo.

A wiesz ile kosztuje utrzymanie jednego pacjenta (bez leczenia) od 250-330 zł dla tego samego okresu. I co ty na to?

 

Dzisiaj rusza proces sądowy w przedmiocie tytułu wątku. Jestem ciekawy jak długo będzie trwał, i jakie wyroki zapadną./

Opublikowano

no ale dlaczego nie niewolnicza, skoro są więźniami/niewolnikami ??

Więzień jest niewolnikiem? Pierwsze słyszę. Mógłby Pan rozwinąć tę myśl?

 

stecio napisał/a:

3100 zł nie idzie na zachcianki więźnia

nikt nie pisał że na zachcianki

Madrian pisał właśnie tak, jakby te pieniądze było na zachcianki.

 

Jeżeli nie są to składowe kosztu utrzymania jednego więźnia to co to jest za koszt?

O co Panu chodzi? Przecież piszę, że 100 zł dziennie na więźnia, to suma pensji strażników, psychologów, kosztów żarcia, prania, transportu prądu itd. Czytać ze zrozumieniem!

Opublikowano

może nie jest niewolnikiem, ale powinien być 'niewolnikiem społeczeństwa' lub chociaż ludzi których skrzywdził - powinien to jakoś odpracować.

 

oczywiście powinna też być możliwość rehabilitacji i resocjalizacji dla ludzi którzy rokują, którzy może zrobili błąd, ale odsiadka 8 lat z recydywistami na pewno nie spowoduje że młody człowiek stanie się lepszy.

spowoduje że nauczy się jak żyć z takim elementem, być może kilku złodziejskich sztuczek i prawdopodobnie po wyjściu z więzienia będzie się już trzymał z takimi ludźmi (żyjącymi na granicy prawa, a może i poza nią)

Opublikowano

Więzień jest niewolnikiem? Pierwsze słyszę. Mógłby Pan rozwinąć tę myśl?

 

Może ja.

Co tu rozwijać ?

Człowiek otrzymujący wyrok karny trafia do niewoli - zakładu karnego.

Bynajmniej nie idzie tam z własnej woli.

Kim więc jest ?

Nie kojarz niewolnika jako murzyna zakutego w kajdany na plantacji bawełny, ale samo słowo kojarzy się jednoznacznie.

Zresztą ten skazany ma takie same kajdany jak ten murzyn tyle, że nowocześniejsze :D .

 

A co do kosztów utrzymania to 3100 zł miesięcznie to zdecydowanie za dużo. Wiesz ile wynosi miesięczne utrzymanie pacjenta w szpitalu ? Też w te koszty wchodzą wszystkie składowe. Wydaje mi się, że proporcje powinny być odwrotne.

Opublikowano

Nie kojarz niewolnika jako murzyna zakutego w kajdany na plantacji bawełny, ale samo słowo kojarzy się jednoznacznie.

Właśnie dlatego, że słowo "niewolnik" kojarzy się z zakutym w kajdany murzynem wykorzystywanym do przymusowej pracy, pozbawionym wszystkich praw i otrzymującym kawałek chleba i szklankę wody dziennie, mówi się "więzień". "Więzień, to ktoś, kto złamał prawo - często głupie i niedorzeczne - i został pozbawiony wolności. Jest trzymany w humanitarnych warunkach, poddany jest procesowi resocjalizacji i, mimo pozbawienia wolności, nadal przysługuje mu kilka praw m. in. prawo do leczenia się. Także, proszę nie mówić, że więzień i niewolnik, to to samo.

 

A co do kosztów utrzymania to 3100 zł miesięcznie to zdecydowanie za dużo. Wiesz ile wynosi miesięczne utrzymanie pacjenta w szpitalu ? Też w te koszty wchodzą wszystkie składowe. Wydaje mi się, że proporcje powinny być odwrotne.

Znalazłem dokładniejsze dane, że koszt utrzymania więźnia, to 76 zł. A koszt utrzymania pacjenta nie jest stały. Bo za 10 zł, to może leżeć ktoś, kto ma grypę żołądkową Bo mało tego, że nie potrzebuje leków, to jeszcze nic nie je. Jestem ciekaw, jak za 10 zł, utrzymuje się tych wszystkich ludzi, którzy leżą na oiomach, są chorzy na raka, albo ich rehabilitacja kosztuje 40 tyz. miesięcznie.

Opublikowano

Wyrok właśnie zapadł .....

http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/krakow/wyrok-w-sprawie-bestialskiego-zabojstwa-psa,1,4114573,region-wiadomosc.html

 

10 i 12 miesięcy ? kpina to czego trzeba dokonać by dostać maksymalny wymiar kary ?

Do tego jak to zwykle bywa w naszym sądownictwie wyrok jest nieprawomocny . teraz będą odwołania , kasacje , podważanie przebiegu rozprawy ...Za to też płacimy my wszyscy !

 

Dla przypomnienia pies to nie jedyna sprawka tych jakże Ludzkich i czujących istot :

http://podhale24.pl/aktualnosci/artykul/13337/Lipnica_Wielka_tajemnica_spalonego_samochodu_wyjasniona_Sprawcy_to_ci_ktorzy_niedawno_w_makabryczny_sposob_zabili_psa.html

 

Bo za 10 zł, to może leżeć ktoś, kto ma grypę żołądkową Bo mało tego, że nie potrzebuje leków, to jeszcze nic nie je.

Tu jesteś w błędzie - gdyby nie potrzebował leków nie kładli by go na oddział.

Spróbuj za 10 zł zjeść sniadanie obiad kolację ... Wszyscy wiemy jakie jest żywienie w szpitalach . A więźniowi się to zwyczajnie Należy - jak wspomnianemu z tematu psu miska jedzenia... szkoda gadać

 

Zdania nie zmienię i koniec kilka pln kosztuje nabój a sznura to się wiele razy używa nawet . I mam gdzieś komu przeszkadzają moje poglądy .

Opublikowano

Stecio, o niewolnictwie to ty nie masz bladego pojęcia. :wink:

Obejrzałeś może jakiś film familijny o "Chacie Wuja Toma" i zafiksowałeś się na jednoznacznie negatywnym skojarzeniu.

 

Niewolnicy może nie mieli praw, ale często żyło im się o wiele lepiej niż tzw. "wolnym" ludziom.

A to dlatego, że byli podstawowym narzędziem pracy, a żaden gospodarz nie pozwoli sobie na świadome niszczenie własnych narzędzi. Więc ten chleb i wodę to możesz sobie między bajki włożyć.

 

Nierzadko "wolni" ludzie dobrowolnie szli w niewolę, za wikt i opierunek.

Nawet dzisiaj ta instytucja funkcjonuje nader prężnie w niektórych krajach, tylko że nazywa się to dziś "zatrudnianiem kontraktowym". Przychodzisz do faceta, podpisujesz kontrakt, że przez 5 lat będziesz pracował za darmo, w zamian za przyuczenie do zawodu, a następne 5 lat za darmo, żeby zwrócić koszty utrzymania. :wink:

I nikt nikogo nie zmusza i w dyby nie zakuwa.

A wg obecnych raportów ONZ - niewolnictwo jest dziś o wiele powszechniejsze niż 200 lat temu... Tylko etykietki inne. A jednak ludzie się godzą.

 

Pamiętaj stare przysłowie amerykańskie: "Nie ma większego wroga wolności, niż najedzony niewolnik".

 

Wolnością to ty się nie najesz. Zatem niejeden woli oddać tę wyświechtaną wolność, w zamian za pełną miskę i pracę.

 

Kto tu mówi o "niewolniczej" pracy? Uważasz, że pracownik zatrudniony na czarno, pracujący w systemie akordowym po 14h dziennie - to ma wspaniale?

 

Ale już więzień, który i tak nic nie robi, miałby zapracować na własną miskę (co jak co, ale wypracowanie 100zł dniówki to nie jest jakiś heroiczny wysiłek), to ma być niewolnikiem?

Co maja do roboty, poza leżeniem na pryczy i czekaniem na następny posiłek i godzinkę spacerku na świeżym powietrzu? Za to mamy płacić?

 

Więzień po wyroku jest z natury rzeczy pozbawiony praw obywatelskich. Zapewnianie mu opieki zdrowotnej to i tak nadmiar łaski. Tym bardziej, że warunki leczenia i tak ma lepsze niż emeryt w przychodni NFZ...

 

Uczciwa praca 8-10 godzinek dziennie krzywdy by mu nie zrobiła.

Skoro maja go pilnować strażnicy (tak ogólnie to 1 pracownik więziennictwa, dowolny, nie tylko strażnicy, przypada na jakiś 5-ciu więźniów), to niech ON na nich zarobi, a nie społeczeństwo.

 

Odrobinka chęci i mamy zamiast 90 000 bezrobotnych na garnuszku społecznym - 90 000 uczciwie pracujących, którzy łożą na siebie i społeczeństwo. 90 000

, producentów PKB. Mamy potężny dług społeczny, jesteśmy biednym państwem. Zarabiamy średnio 1/3 tego co "prawdziwi" Europejczycy.

Myślisz, że stać nas na takie wydatki, jak fundowanie utrzymania za średnią krajową/osobę

blisko 100 000 ludzi? Jak to pomnożysz to masz blisko 300 000 000 złotych! Wydawanych na dosłownie - darmozjadów, zamiast na społeczeństwo. 300 000 000 wyrzucone co roku w błoto...

 

Jeżeli ty gdzieś tu widzisz "pracę niewolniczą" to wybacz, ale zacznij wkładać kask do jazdy na rowerze, bo chyba ci upadki nie służą. :wink:

Opublikowano

Obejrzałeś może jakiś film familijny o "Chacie Wuja Toma" i zafiksowałeś się na jednoznacznie negatywnym skojarzeniu.

 

Niewolnicy może nie mieli praw, ale często żyło im się o wiele lepiej niż tzw. "wolnym" ludziom.

A to dlatego, że byli podstawowym narzędziem pracy, a żaden gospodarz nie pozwoli sobie na świadome niszczenie własnych narzędzi. Więc ten chleb i wodę to możesz sobie między bajki włożyć.

 

Nie oglądałem, ale czytałem. Teraz pewnie nie jeden murzyn się w grobie przewraca. Że niby żyło im się lepiej?? Jeżeli dla człowieka pełna micha oznacza pełnie szczęścia, to może i lepiej.

 

Wolnością to ty się nie najesz. Zatem niejeden woli oddać tę wyświechtaną wolność, w zamian za pełną miskę i pracę.

I to co lubię najbardziej - nazywanie wolności przereklamowaną.

 

Pisałem kilka postów wcześniej, że rzeczywiście więźniowie powinni pracować, ale ktoś wcześniej napisał, że w kamieniołomach, jak niewolnicy, więc napisałem też, że powinna być to praca niewolnicza. I nigdzie nie powiedziałem, że każda praca jest niewolniczą, więc...

Jeżeli ty gdzieś tu widzisz "pracę niewolniczą" to wybacz, ale zacznij wkładać kask do jazdy na rowerze, bo chyba ci upadki nie służą. :wink:

...nie wiem skąd Pan to wziął.

 

Pan myśli, że ja bronię obecnego stanu rzeczy. A tak nie jest. Ci idioci, też powinni dostać większe wyroki. Jak na moje, to z 6-7 lat co najmniej.

 

Co maja do roboty, poza leżeniem na pryczy i czekaniem na następny posiłek i godzinkę spacerku na świeżym powietrzu?

Wiele więźniów zdaje maturę, kończy kursy korespondencyjne, a po wyjściu znajduje, dzięki temu pracę. Ale to tak na marginesie.

Opublikowano

Wiele więźniów zdaje maturę, kończy kursy korespondencyjne, a po wyjściu znajduje, dzięki temu pracę. Ale to tak na marginesie.

Przepraszam ale napiszę wprost do Ciebie i to osobiście - zatrudniłeś takiego ? spędziłeś z takim trochę czasu .....?

Owszem kończą za Naszą kasę i ja jestem temu przeciwny . Robią to by zabić czas .

Jest takie złośliwe powiedzenie które zastosuje w przenośni : człowiek może wyjść ze wsi - wieś z człowieka nigdy .. i z całym szacunkiem dla WSI jako miejsca

W dzisiejszych czasach wieś to san umysłu nie miejsce .

 

Tutaj miało być określenie na temat stanu Twojej wiedzy o ludziach tej realnej a nie wyczytanej ale że moderator Marex ma na mnie baczenie pozwolę sobie zastąpić to tym:

http-~~-//www.youtube.com/watch?v=wCyhy4JUGMg

 

Zaczniesz płacić podatki, zarabiać to staniesz się dla mnie partnerem w rozmowie ..

na razie to sama teoria i wiedza z książek ...

 

miałem już do czynienia z byłymi więźniami i nigdy więcej ...

Gdybym mógł strzelał bym w brzuch takim gdy stają w drzwiach . Nic tak nie uczy lizusostwa , kombinatorki i ślizgania się na innych jak więzienie.

Nie ma większych konfidentów jak byli więźniowie a tacy osobnicy u mnie są mniej warci niż karaluchy .

 

I nie jest tak że uważam że człowiek nie może trafić do więzienia przez przypadek losowy .

Np potraci ze skutkiem śmiertelnym autem pieszego idącego we mgle po złej stronie drogi . Mówimy tutaj o tych którzy z PEŁNĄ premedytacją dopuścili się czynów karalnych > bo zamęczenie zwierzaka , zabicie sąsiada podczas libacji czy napad na innego człowieka dla mnie wyklucza takiego kogoś całkowicie z grona ludzi cywilizowanych .

 

kara powinna być co najmniej tak dotkliwa jak wyrządzona szkoda i na tyle silna by sprawca już zawsze trzymał się poprawnego życia po jej odbyciu.

 

Złe w naszym sądownictwie jest też zatarcie wyroku . Wyrok powinien być stale widoczny dla sądu po 2 - 5 czy 30 latach .... tak by recydywiści nie mogli być po kilku latach sądzeni z taryfą ulgową "bo nic na nich nie ma " a np co 3 lata robią napady z rozbojem i uszkodzeniem ciała..

 

taka myśl mnie naszła

Ciekawe ilu z tych "poprawnych" zabierających zdanie w temacie zmieni zdanie gdy w nocy ktoś np. uszkodzi wam auto pod blokiem?

Pamiętajcie rano zanim pomyślicie o nim jak o sk..nu ze w swojej wspaniałomyślności byliście tu za tym by każdego traktować jak brata ...Nawet jak wam zgwałci dziewczynę to byliście za tym by mu wybaczyć bo się mógł mylić...

 

naprawdę punkt siedzenia wiele zmienia - pamiętajcie o tym siedząc wygodnie za monitorem

 

Edit a tak na boku to myślę że jesteś fajny chłopak ale w idealistyczną wizją świata..

 

Tak samo jak powyższe co napisałem nienawidzę zachowań typu wrzeszczenie na kelnerów, kasjerki w sklepie itd. Świadczy to tylko o prostactwie osoby która tak się zachowuje i o leczeniu własnych kompleksów kosztem innych . Daje też 100% pewność na konfrontację ze mną . Bo najłatwiej jest potraktować kogoś (kto musi się zachowywać w miejscu pracy ) jak ostatniego śmiecia - nigdy na takie coś nie byłem obojętny i kilka osób wyłapało już publicznie liścia czy piąchę za to . .. i nie tylko od mojej osoby .

Uważam że innych nalezy traktować z szacunkiem a że nie wszystkim on się należy to już inna sprawa.

 

http-~~-//www.youtube.com/watch?v=cVj1jexGdog

Opublikowano

a tak na boku to myślę że jesteś fajny chłopak ale w idealistyczną wizją świata..

A z jaką wizją, mam być w wieku 16 lat? Może z brakiem wizji, z postawą stereotypowego polaka? Z pasywnym nastawieniem do wszystkiego? I wszystkich?

http-~~-//www.youtube.com/watch?v=RdOpEnmNdhw

I - broń ten, którego nie ma - nie piszę tu o panu. Sam byłem pasywnie nastawiony do tej petycji - podpisałem, lecz bez wielkich nadziei, że coś da. A tu proszę.

Wątpię, by moje podejście się zmieniło. A moich poglądów będę bronił, choćby przeciw całemu forum. Bo to forum jest jedynym miejscem, gdzie mogę podyskutować. Pan też jest hmm... spoko i wszystko powyższe napisałem w sympatycznym tonie i z uśmiechem na ustach.

A gdy już delikatnie zbaczamy z toru rozmowy (tego tematu i tak chyba nie czyta nikt oprócz nas trzech), to ja bym wolał, żeby otaczali mnie sami ludzie tacy jak Pan, niż ludzie, którzy właśnie mnie otaczają. Bo Pan ma jakieś poglądy, i umie je argumentować. Bo z Panem mogę podyskutować. Ci, którzy mnie otaczają, to debile, bez własnych poglądów na żaden temat. No, chyba że na temat najskuteczniejszego rodzaju antykoncepcji (chodzę do klasy z 27 dziewczynami). Z jedynym kumplem z klasy mogę, co najwyżej podyskutować o Counter-strike'u. W oczach jednych jestem debilem, downem, kretynem itp. bo, jako jedyny wybrałem książkę na mikołajki, bo tracę czas na czytanie (którzy oni owocnie by spożytkowali w swoim gronie na piciu Amaranto, ewentualnie denaturatu), w oczach drugich (którym się wydaje, że się znają, ale tak na prawdę gówno się znają) jest lewackim ścierwem. Nawet nie chcę myśleć, kim jestem w oczach innych. Z mojej szkoły znam tylko jedną osobę, która ma jakieś poglądy i w nikłym stopniu potrafi je argumentować, nota bene trochę obłąkana jest osoba, twierdzi bowiem, że Unia Europejska, to spisek Żydów przeciwko wolnej Europie, którzy dążą do wprowadzenia rządów światowych. Jednym słowem, w czasie rozmowy z nim, zawsze mogę się w duszy pośmiać. Jedna dziewczyna zawsze mi powtarza, że nie umiem korzystać z młodzieńczych lat, i że tracę czas na pierdoły. Powtarza też, jak to ona umie się bawić. (wyobrażam sobie wtedy jak pląsa na jakieś imprezie w remizie, wiadomo - jest przedstawicielką pustych blachar)

Opublikowano

Wątpię, by moje podejście się zmieniło. A moich poglądów będę bronił, choćby przeciw całemu forum.

I tego się trzymaj - nawet jeśli czasem zaiskrzy między rozmówcami .

Nawet nie chcę myśleć, kim jestem w oczach innych.

Czy tak naprawdę obchodzi Cię to ? - ich zdanie nie da Tobie jeść , nie opłaci rachunków za komórkę, neta itp ....

Publika ma to do siebie że lubi to co popularne .. po latach się jednak publika kruszy - zostają jednostki które szukają bezładnie swojego miejsca w stadzie .......

a miejsce w stadzie wypracowujemy od młodości . Życie ma to do siebie że jest najlepszym sędzią - debeściarze po latach okazują się degeneratami .. a szkolni debile nagle wyskakują na pozycje lidera w swoim uporze odnoszą sukcesy...

 

czas odsieje plewy i zostawi czyste ziarno ..

 

 

 

fuuj - prawie już gadam jak radio z Torunia coś dolali do alkoholi?

Opublikowano

Wątpię, by moje podejście się zmieniło. A moich poglądów będę bronił, choćby przeciw całemu forum.

To dobrze. Tylko nie bój się tego mówić w realu.

Ale będziesz napotykał problemy w dalszym życiu. A szczególnie na studiach. Jeśli nie będziesz się bać wyrażać swojego zdania to będziesz bardzo niemile postrzegany wśród rówieśników. Po prostu na studiach mało kto lubi osoby które otwarcie wyrażają swoje zdanie, są systematyczni i uczciwi, a na pytanie profesora "Czy ktoś chce wyrazić swoje zdanie na dany temat?" zazwyczaj podnoszą rękę.

Całe szczęście, że ten epizod za pół roku będę miał za sobą. To była ciężka szkoła życia i mam nadzieję, że kiedy przyjdzie mi pracować to znajdę się wśród poważnych i inteligentnych ludzi.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.