radeon Posted December 23, 2010 Share Posted December 23, 2010 Mam taki oto problem.Wczoraj wkleiłem śrube nylonową z nawiniętym węglem w kadłub.Śruba była natłuszczona. :ass: ze mnie bo zdaję się, że powinienem użyć do wykonania gwintu w kadłubie, śruby stalowej.Szrałba ani drgnie.Jest jakiś magiczny sposób na wykręcenie jej i nie uszkodzenie gwintu, czy robić na nowo? Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marcin K. Posted December 23, 2010 Share Posted December 23, 2010 Mozna spróbować wykręcić jakimiś cegami jak sie nie da no wiec trzeba bedzie rozwiercic. No i próbować ze śruba stalowa. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Czaro Posted December 23, 2010 Share Posted December 23, 2010 Następnym razem nie nawijaj gwintu z węgla. Będzie kruchy i słaby. Gwinty robi się na żywicy z wypełniaczem, np. aerosilem, lub płatkami bawełny. Węgiel rozszerza się w wyższej temperaturze, możesz spróbować to wykorzystać. Jeśli nie masz gwintów wklejonych w model spróbuj pomoczyć gwint w wodzie o temp. 50-60st Link to comment Share on other sites More sharing options...
radeon Posted December 24, 2010 Author Share Posted December 24, 2010 Jakoś wykręciłem, gwint był już wklejony w kadłub więc trochę podgrzałem opalarką i do lodówki i po jakimś czasie odkręciłem niewiem czy to pomogło ale chyba tak, bo jeżeli się rozszerza w większej temp. to żywica musiała puścić. Czarek jakie te płatki bawełny? jedyne mi znane to takie kosmetyczne. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rafal B. Posted December 24, 2010 Share Posted December 24, 2010 Jest to wypełniacz do żywicy. http://www.havel-composites.com/shop/31-Wype%C5%82niacze-do-%C5%BCywic/540-Bawe%C5%82niane-mielone-w%C5%82okna---05-mm.html?pls=0 Link to comment Share on other sites More sharing options...
radeon Posted April 22, 2011 Author Share Posted April 22, 2011 O, tak wygląda mój drewniaczek, z tymi gwintami węglowymi.200 gram bez pakietu, profil Clark-Y, Rozpiętość 96cm. Samolot dziś uderzył, zrobił psełdopętlę z przeciągnięciem na wietrze.Przeskoczył zbocze nademną i łupnoł pionowo w betonową płytę wału Dziad trafił akurat tam.Skrzydło pękło na ament?, serwa zdechły ze szoku :shock: . O dziwo kadłub, wędka i ogonek całe . Ale nie jest tragicznie, okazało się, że skrzydło da się nareperować-nawet łatwo.Przy okazji naprawy dodam lotki bo mu są bardzo potrzebne jak wieje.Jakby ktoś doradził to byłbym wdzięczny, jaki kąt zaklinowania płata stosuje się w takich modelach na zbocze?Mam w tej chwili jakieś 3-4 stopnie. Link to comment Share on other sites More sharing options...
radeon Posted May 9, 2011 Author Share Posted May 9, 2011 Strasznie mnie ramię boli ,ale radość mnie nie opuszcza. Lotki dają radę, a kierunek już sobie odpuściłem i został tylko "wichajster" do trymowania. Lotki, reperacja, tkanina na rogach skrzydeł i zmiana kąta zaklinowania płata sprawiły, że modelik lata bajecznie. No to się pochwaliłem. I jeszcze fotka: Aha i jeszcze byłbym zapomniał, na właściwości lotne bardzo korzystny wpływ ma zdobienie na końcówce skrzydła. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Archived
This topic is now archived and is closed to further replies.