krzywy Opublikowano 8 Stycznia 2011 Opublikowano 8 Stycznia 2011 Ostatnio przymierzam się do zakupu makiety szybowca SZD-26 Cobra-17. Już w paru miejscach spotkałem się z niepochlebną opinią co do mechaniki steru wysokości (kolizja z płaszczyzną steru kierunku i pewnie występuje to w wielu innych modelach). Niektórzy wklejają porostu serwo steru wysokości w ogon, ale myślę że to tez nie do końca rozwiązuje sprawę. Idąc do rzeczy, wymyśliłem sobie że w celu ominięcia płaszczyzny steru kierunku można by zastosować dźwignię steru 90 stopni. Czy ktoś z was stosował już coś takiego? Czy macie na to może jakieś gotowe schematy, patenty (może jakieś zdjęcia wykonania)? W necie nie mogłem na ten temat nic znaleźć (może za słabo szukałem ?) i będę wdzięczny za wszelką pomoc.
krzywy Opublikowano 8 Stycznia 2011 Autor Opublikowano 8 Stycznia 2011 Kijuik, nie do końca mi o to chodzi. W Cobrze jest usterzenie typu "T". Bowden jest mocno zagięty w części ogonowej i dodatkowo lekko koliduje przebiegiem ze sterem kierunku (posłużę się tu fotka Depesha) http://img8.imageshack.us/img8/3683/img0227u.jpg
tom-ek Opublikowano 8 Stycznia 2011 Opublikowano 8 Stycznia 2011 Skorzystam z zalozonego juz watku zeby zadac swoje pytanie. Czy w rozwiazaniu przedstawionym na zdjeciu Kijuik'a polowki steru sa jakos zabezpieczone przed zsuwaniem sie z bagnetow ? Widzialem w kilku miejscach ze czasem trzymaja sie jedynie sila tarcia i to wystarcza. Ale czy zawsze ? Pozdrawiam, Tomek
bubu2 Opublikowano 8 Stycznia 2011 Opublikowano 8 Stycznia 2011 Mam takie stateczniki pływające tylko na wsunięcie w trzech modelach (jeden 4m). Zsuwają się niezbyt ciasno. Nigdy nie rozsunęły się w lotach nawet o milimetr.
paweln7 Opublikowano 8 Stycznia 2011 Opublikowano 8 Stycznia 2011 Witam Dużo modeli ma mocowanie na "Tarcie ", choć czasami to nie wystarcza . Kiedyś się przyłożyłem i zrobiłem za dokładnie i jedna połówka wysokości się odmeldowała podczas lotu, na szczęście był zapas wysokości i cała strato to czas na szukanie połówki wysokości. Rozwiązanie pokazał instruktor z modelarni , wziął kombinerki i końce prętów stalowych ( bagnetów )skrzywił delikatnie ( 5mm na 1mm ) wsuwały si z lekkim oporem, ale już nigdy nie spadły.
JarekF Opublikowano 8 Stycznia 2011 Opublikowano 8 Stycznia 2011 Skorzystam z zalozonego juz watku zeby zadac swoje pytanie. Czy w rozwiazaniu przedstawionym na zdjeciu Kijuik'a polowki steru sa jakos zabezpieczone przed zsuwaniem sie z bagnetow ? Widzialem w kilku miejscach ze czasem trzymaja sie jedynie sila tarcia i to wystarcza. Ale czy zawsze ? Pozdrawiam, Tomek Odpowiadam na pytanie : http://www.pfmrc.eu/viewtopic.php?t=31720&postdays=0&postorder=asc&start=15 Daję gwarancję, że nie ma mowy o samowolnym zsunięciu. Mam nawet niewielkie problemy aby je zdemontować. W płatach mam podobne rozwiazanie, chociaż do lotu będę jeszcze zabezpieczał taśmą. Dla Krzywego (ale masz nick, zresztą mój nie lepszy :jupi: ) odpowiedź: Na pokazanej przez Ciebie fotce rzeczywiście "jest tam młyn". Ni w piętę ni w oko. Takie rozwiazanie jest ani praktyczne, ani estetyczne, a po za tym niebezpieczne, bo sterem kierunku można mieć wpływ na wysokość o blokadzie podczas lotu nie wspomnę :wink: . Jeżeli jest to usterzenie T (nie znam twojej konstrukcji) możesz użyć dźwigni 90 stopni puszczając od niej popychacz do steru, ale dźwignę steru wtedy dać na górze, lub takie rozwiazanie jak na planie GUPPY Proste i obecnie na forum bardzo popularne
tom-ek Opublikowano 8 Stycznia 2011 Opublikowano 8 Stycznia 2011 Dziekuje za szybkie dpowiedzi ! Kijuik - twoja relacje z budowy Albatrosa znam i zdjecia z magnesikami tez widzialem. Ale nie wiem co z czym maja one trzymac. Czy u nasady jest jakies metalowe zebro ktore jest na stale zamocowane na bagnetach i do ktorego dosuwa sie polowke steru?
JarekF Opublikowano 8 Stycznia 2011 Opublikowano 8 Stycznia 2011 Dokładnie , chociaż nie metalowe, tylko ze sklejki też z magnesami. Na fotce pod zdjęciem silnika na zielonym tle powinieneś dojrzeć.
tytan12 Opublikowano 8 Stycznia 2011 Opublikowano 8 Stycznia 2011 A,taki patent :?: http://img151.imageshack.us/img151/7675/24551972.jpg http://img151.imageshack.us/img151/2842/sw1j.jpg
krzywy Opublikowano 9 Stycznia 2011 Autor Opublikowano 9 Stycznia 2011 Po analizie tego wszystkiego, takie coś sobie wymyśliłem. Może być? http://img710.imageshack.us/i/ster1.jpg/ Oczywiście wcześniej się pomyliłem, bo Cobra 17 to SZD 39, a nie SZD 26
wojcio69 Opublikowano 9 Stycznia 2011 Opublikowano 9 Stycznia 2011 Witam A może zamiast kombinować z dźwidniami dłuuugimi bowdenami (które trzebaby było jakoś usztywnić aby się nie gięły) zamontować serwo od wysokości w stateczniku pionowym http://www.rcgroups.com/forums/attachment.php?attachmentid=1684251 http://www.rcgroups.com/forums/attachment.php?attachmentid=1684341
krzywy Opublikowano 9 Stycznia 2011 Autor Opublikowano 9 Stycznia 2011 No niby proste i genialne, ale czy nie za bardzo obciąży to ogon modelu? Wydaje mi się, że cięższy ogon przy twardszym lądowaniu będzie sprzyjał jego złamaniu. Niemniej jednak, coraz bardziej skłaniam się właśnie ku takiemu rozwiązaniu.
mavericknt Opublikowano 9 Stycznia 2011 Opublikowano 9 Stycznia 2011 No najlepiej było by ze serwem tylko ja bym proponował żeby nie było tak widoczne. A mianowićie w stateczniku zrobic półeczke pod serwo i wyciąć dremlem pasek w stateczniku. Gdzie bedzie ruszała się dzwignia serwa.
wojcio69 Opublikowano 9 Stycznia 2011 Opublikowano 9 Stycznia 2011 Krzywy to serwo w ogonie nie da dużo większej wagi jak dźwignie z bowdenem. Przy tym modelu to różnica prawie pomijalna.
daniello Opublikowano 9 Stycznia 2011 Opublikowano 9 Stycznia 2011 W wielu modelach rozwiazanie to nie ma przyszlosci, jesli choc troche zwracamy uwage na estetyke i nie wkleimy serwa na CA i juz. Serwo typu micro zazwyczaj ma 12 mm szerokosci, z maskowaniem statecznik bedzie mial z 15 mm szerokosci, a jak dla mnie w przecietnym motoszybowcu to lekka przesada. No moze nie taka lekka, bo wszystko swoje wazy i dzieki takim rozwiazaniom nasz np. Szybowiec bedzie latal jak bombowiec. serwo w stateczniku to ostateczna ostatecznosc (moim skromnym zdaniem)
wojcio69 Opublikowano 9 Stycznia 2011 Opublikowano 9 Stycznia 2011 serwo w stateczniku to ostateczna ostatecznosc (moim skromnym zdaniem) :shock: :roll: :shock:
JarekF Opublikowano 9 Stycznia 2011 Opublikowano 9 Stycznia 2011 Po analizie tego wszystkiego, takie coś sobie wymyśliłem. Może być? http://img710.imageshack.us/i/ster1.jpg/ Oczywiście wcześniej się pomyliłem, bo Cobra 17 to SZD 39, a nie SZD 26 Trochę to przekombinowane. Proponowałbym jeszcze raz takie rozwiązanie (sorry za rysunek,- szybko i ręka drży): Lub rozwiązanie z serwem. Najlepsze. O przyrost wagi się nie martw są serwa 9 gr z kilogramowym uciągiem i metalowymi przekładniami. Tylko trzeba znaleźć odpowiednie. Np. takie: http://allegro.pl/serwo-plaskie-vs-12m-8g-1-5kg-0-14s-do-skrzydel-i1404527872.html
toom07 Opublikowano 9 Stycznia 2011 Opublikowano 9 Stycznia 2011 Co do jeszcze stat pływających i zabezpieczenia przed rozsunięciem. Aktualnie we wszystkich nowszych modelach klasy F3J z usterzeniem typu X stosuje się stateczniki które swoimi natarciami spotykają się przed sterem kierunku i w tym właśnie miejscu zakleja je się taśmą, rozwiązanie 100% bezpieczne i nie ma szans żeby statecznik się zsuną. Tutaj ładnie widać jak to wygląda(w jantarze) http://picasaweb.google.com/106544465577950349236/Rozne#5560132447552010626 A jeżeli mamy statecznik bez takiego rozwiązania to na stronie pike'a napisali jak mają na to patent gdy jako łącznik stosujemy węglową rurkę: http://www.f3j.com/howto.htm W skrócie- nawoskowanie rurki woskiem np do nart lub/i delikatne nacięcie bagnetu dookoła parę mm od jego końca co powoduje lekkie uniesienie włókien węgla. A co do magnesów to jakoś nie mam zaufania
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.