Viader Opublikowano 9 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2011 Spit po małych modyfikacjach rewelacyjny model. Ile razy byś go nie naprawiał lata jak nowy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzyś707 Opublikowano 16 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2011 Panie Marku Rokowski (jeżeli cię ubodło pan Przepraszam) i wszyscy modelarze. Mam gorącą prośbę o namiary na śmigło składane takie jak na twoim spicie. Szukałem i albo za ciężkie albo renomowane o znacznej cenie. Poszukuję składanego bo irytuje mnie ilość połamanych gws. A do treningu przydało by się coś mniej odpornego na złamanie. Gws nawet przy prawidłowym lądowaniu potrafi pęknąć. Przyznaję bez bicia że mam P-51 zakupionego u cyberflay(konkurencja) . Do mistrzów nie należę ale jakoś sobie radzę. Proszę podeślij link gdzie zakupiłeś to śmigło składane. Planuję zrobić zakup twojego helcata lub spita. Radzono mi helcata jako model stabilny i o dobrych własnościach lotnych a także z uwagi na baniastą konstrukcję teoretycznie lepszą odporność na urazy. A może masz inną propozycję. Niedawno na forum Pozdrawiam Krzysztof Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marek rokowski Opublikowano 16 Listopada 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2011 witaj Krzyśku smigielko kupisz w www.abc-rc.pl zmierz sobei srednice kołpaka i dopasuj łopatki Hellcat-cik rzeczywiscie jest upasiony -wiec spokojnie zmieścisz w srodku bebechy lata już ich troche więc konstrukcja chyba dosć sprawdzona ps jestem zdania że modelarze są per Ty Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robertus Opublikowano 17 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2011 Gws nawet przy prawidłowym lądowaniu potrafi pęknąć.Czy masz prop-saver?Gws-y sa bardzo miękkie, trzeba się postarać aby je złamać. Mi udało się tylko raz złamać gws gdy zapikowałem pionowo w ziemię. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Kamyczek_RC Opublikowano 17 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2011 Gws-y sa bardzo miękkie, trzeba się postarać aby je złamać. Mi udało się tylko raz złamać gws gdy zapikowałem pionowo w ziemię Mało latasz Robert w ostrej walce i przy dzwonach zmieliłem tego ze 30 szt . Wolę łamiące się śmigła niż niełamliwe ale powodujące uszkodzenia silnika , ośki itp Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robertus Opublikowano 17 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2011 Wcale nie walczę. Chyba, że liczy się walka z samym sobą :mrgreen: , ale jak krzyś707, pisze, że przy lądowaniu łamie, to coś jest podejrzanego. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzyś707 Opublikowano 17 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2011 Cześć Wszystkim Mam prop sever ale mielę ,jak napisał Kami, śmigłą. Marek Dziękuję za namiar na sklep. Jeżeli tylko będzie odpowiednie skorzystam. Kamil napisał o uszkodzeniach silników. Mnie lubią nękać skrzywione ośki a kiedy mam dzwonka tower pro. To tylko kwestia czasu. Przeglądałem trochę internet i znalazłem opinię np.Jaki silnik taki wał. Ale także wał z napędu stacji dysków. Wał zrobiony z wiertła do metalu. Drut stalowy 3mm pociąć i masz gotowe zapasowe wały. Mnie osobiście podoba się pomysł z wałem zrobionym z wiertła do metalu. Jeżeli macie jakieś doświadczenia podzielcie się z kolegą. Pozdrawiam Krzysztof Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzyś707 Opublikowano 17 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2011 Robertus nie za każdym razem ale zdarza się . Może to kwestia tych cieńszych GWS-ów Nie wiem . Generalnie preferuję śmigła składane. Jedno złamane wystarcza za kilkanaście albo więcej GWS lub innych . Ekonomicznie patrząc wychodzi mi taniej na na składanym. Fakt z prop-sever nie mam dużych doświadczeń i może w przyszłości ograniczę ilość połamańców. Krzysztof Ps. Trawka 20-30cm ta to dopiero łagodzi zapędy modeli do łamania śmigieł i wszelkich uszkodzeń. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sebamor Opublikowano 17 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2011 pomysł z wałem zrobionym z wiertła do metalu. Jeżeli macie jakieś doświadczenia podzielcie się z kolegą.No tylko, że wiertła są kruche i w momencie uderzenia ośka ci się nie wygnie tylko złamie. Według mnie najlepsze są te z CD-roomów. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robertus Opublikowano 17 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2011 Nie wiem Krzychu, musisz mieś coś pecha. Może niepotrzebnie pytam, ale czy masz poprawnie zamontowane śmigło na propsaverze? Czyli tak aby smigło nie było blokowane przez ośkę, aby mogło się swobodnie wyginac pod brzuch samolotu? Jak tu: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzyś707 Opublikowano 18 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2011 Robert Pewnie że pomogłeś.Będę musiał stoczyć szczyt mojego prop-severa . A przedewszystkim używać solidniejszych śmigieł. Takich jak na linku który przesłałeś. Może wytoczę nowy prop-sever i będzie oszczędność 4zl(+-). Sambor masz rację ale jakoś nie mogę upolować zepsutych cd roomów a raczej brak mi czasu na szukanie (długo pracuję). Dzięki za wszystko Krzysztof Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Viper Opublikowano 27 Maja 2012 Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2012 Witaj Marku Dziś wreszcie po raz kolejny ulotniłem Twojego Spita i wreszcie buźka mi się śmieje, wreszcie lata super Piękna maszyna, rzeczywiście jak gdzieś napisałeś widok eliptycznych skrzydeł na niebie to jest to. Wymaga jeszcze delikatnego strojenia, ale generalnie super model. Niestety w tym roku mam jeszcze mniej czasu na dłubanie niż w zeszłym i mimo że w zasadzie model był gotowy od dawna, to po pierwszych nie do końca udanych próbach ulotnienia dopiero wczoraj i dziś miałem trochę czasu by go poprawić i ulotnić. Ale do rzeczy, model jak napisałem super, a moje kłopoty wynikały pewnie z braku doświadczenia z pełnokadłubowymi esiakami (dotychczas latałem i latam sylwetkowym P51 B z cyber fly). Po pierwsze brak usztywnienia końcówki kadłuba (rurki węglowe kończą się parę cm przed końcem ogona) i sterowanie sterem wysokości za pomocą cienkiego drutu w koszulce plastikowej, w moim przypadku, a w zasadzie powinienem napisać w moim wykonaniu nie zadziałało, ogon się skręcał, dodatkowo doszły kłopoty z CG. Zacząłem od wbicia dodatkowego nie za długiego pręta węglowego w kadłub od tyłu, co tylko częściowo zmniejszyło skręcanie kadłuba. Wywaliłem więc popychacz do steru wysokości (cienki drut w koszulce plastikowej) i zastosowałem sprawdzone i nie ukrywam lubiane przeze mnie rozwiązanie, czyli drut węglowy + na obu końcach cienkie druciki przymocowane nitką i klejem CA + koszulki termokurczliwe (stosuję to rozwiązanie które podpatrzyłem w modelach PA praktycznie we wszystkich samolotach) i obecnie jest dobrze, żadnego skręcania ogona. Wziąłem też do łapek lutownicę i przesunąłem baterię jeszcze trochę do przodu (latam na emaxie, lżejszy od silników jakie polecasz). I to był drugi strzał w dziesiątkę I dziś buźka mi się śmiała Jak tylko wygospodaruję trochę czasu biorę się za Twojego mustanga, którego nabyłem już jakiś czas temu, a którego budowa była odłożona z braku czasu i zniechęcenia kłopotami ze spitem. Pozdrawiam i dziękuję za piękny model Viper (Marcin) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Viper Opublikowano 7 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 7 Czerwca 2012 Po kolejnych paru lotach i dopieszczeniu ustawień muszę powiedzieć że jest dobrze Zmieniłem bateryjkę z 1050 na 1250 co jeszcze dokładniej wyważyło model. Zastanawiam się jeszcze nad stopniowym wyostrzaniem działania lotek. Zadowolony z lotów spitem wygospodarowałem trochę czasu i właściwie skończyłem mustanga, pozostało malowanie, jak się wyrobię to oblot może nawet jutro lub pojutrze. W mustangu usztywniłem kadłub po obu stronach cienkimi prętami węglowymi (na całej długości, pozostawiając jedynie krótką strefę zgniotu bezpośrednio za wręgą silnikową) i nie ma szans na jakiekolwiek skręcanie kadłuba, wyszło lekko i sztywno. Pozdrawiam Viper Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marek rokowski Opublikowano 7 Czerwca 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 7 Czerwca 2012 moje gratulacje cieszę się że Spit dzielnie tnie niebo z tym skręcaniem ogona to raczej coś nie hallo -usterzenie poziome daje symetryczne obciążenie na kadłub więc go nie skręca -ale nic to - ważne że Twoja wersja też się sprawdza;) dostałem wczoraj link do filmiku - byłem zaskoczony bo zapomniałem że jeden z moich Spitów wyemigrował za południową granicę Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Viper Opublikowano 7 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 7 Czerwca 2012 moje gratulacje cieszę się że Spit dzielnie tnie niebo z tym skręcaniem ogona to raczej coś nie hallo -usterzenie poziome daje symetryczne obciążenie na kadłub więc go nie skręca -ale nic to - ważne że Twoja wersja też się sprawdza;) Bardzo dziękuję Grunt że sytuacja opanowana, a dlaczego tak się działo, któż to wie. O ile przy Spicie miałem niejaki problem z wyważeniem, o tyle w przypadku mustanga nauczony doświadczeniem, serwo od steru wysokości, odbiornik i przede wszystkim regulator przesunąłem znacznie do przodu i teraz mam sporo miejsca na bateryjkę i duże możliwości ustawiania SC, nie mówiąc o tym że w mustangu jest więcej miejsca na bebechy. Generalnie zapowiada się kolejny fajny modelik. Pozdrawiam Viper Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ahaweto Opublikowano 19 Stycznia 2014 Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2014 Wziąłem na warsztat czwarty model z NPN. Spitfire. Jeszcze przed szlifowaniem kadłuba a po wklejeniu wręgi silnikowej, zakleiłem boki kadłuba. Po przyklejeniu krawędzi natarcia, zarys końcówki płata odrysowałem od szablonu i wyciąłem piłką włosową. Będzie to mój trzeci model w którym nie zostawiam ruchomej lotki na całej długości płata. Czyli tak jak zostały nacięte. Na końcu szczeliny zawiasu lotki wkleiłem kliny wycięte z EPP.. Po sklejeniu kliny zostały obcięte do zarysu płata. Na zdjęciu lotka nie została jeszcze nacięta. Kadłub został oszlifowany a w bokach komory silnikowej wyciąłem szczeliny wentylacyjne dla wylotu powietrza chłodzącego silnik. Z uwagi na wypukłą powierzchnię kabiny nad głową pilota, część ta wymaga sporo uwagi przy formowaniu. Na szczęście kadłub w rzucie bocznym jest dobrze wycięty i bardzo to ułatwia. Tak prezentuje się złożony na sucho. We wcześniejszych modelach element kabiny rozcinałem (kabina osobno i przednia część) i kabinę przyklejałem na stałe nad serwem steru wysokości i odbiornikiem. Na ostatnich lotach okazało się że odbiornik się rozbindował i konieczne było odcinanie kabiny aby się do niego dostać. W tym modelu (Spitfire) część ta będzie cała, czyli tak jak została wycięta u producenta modelu. W modelu (Mustang) w którym to się przytrafiło, kabina jest teraz mocowana w ten sposób. Jak na razie rozwiązanie to nie został jeszcze sprawdzone w locie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robertus Opublikowano 19 Stycznia 2014 Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2014 Może zamiast śrubek magnesy neodymowe. Są małe, ale piekielnie mocne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marek rokowski Opublikowano 20 Stycznia 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2014 witaj adamei szykuje sie klejny piękny model w Twoim wykonaniu gratulacje co do klapki: wersja dwudzielna, zaklejana jest wg mnie optymalnym rozwiązaneim: nawet jesli cos padnei odcięcie nozykiem kilku kropel połaczenia CA (klejenie punktowe) - to żaden problem natomiast profil w postaci rury (zamkniety) duuużo lepiej znosi obciązenia niz otwarte U a może chcesz przeszklenie kabinki do Spita? zrobiłem kopyto... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Masło Opublikowano 20 Stycznia 2014 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2014 Dzięki Adamie . Do tej pory nigdzie nie widziałem, żeby ktoś wycinał piankę piłką włosową/wyrzynarką. Mam zamiar tak wyciąć kilka elementów. Dziwiłem się czemu nikt tego nie robi i myślałem że nie dostrzegam własnej głupoty i będę robił jakiś kategoryczny błąd, więc się nie wychylałem. Często tak tniesz, czy tylko sporadycznie? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ahaweto Opublikowano 21 Stycznia 2014 Udostępnij Opublikowano 21 Stycznia 2014 Magnesy brałem pod uwagę ale z braku takowych, zastosowałem mocowanie mechaniczne. Marku, dzięki za ofertę. Skorzystam z niej przy następnych modelach. Twoje modele cholernie mi się podobają, a latając nimi nikt nie może powiedzieć o pilocie "latacz" ponieważ do przygotowania takiego modelu trzeba jednak włożyć sporo pracy Zauważyłem na Twojej stronie że dołączasz kabinki do modeli. Tego Spita wykonam jeszcze bez przeszklonej kabiny. Z wytrzymałością profili masz rację. Mocowanie zastosowane w Mustangu traktuję jako doświadczalne. Mariusz, wyrzynarka stołowa jest bardzo przydatnym urządzeniem. Piankę tnie bezproblemowo. Warto ją mieć, patrz niżej. Model już sklejony, serwa działają i zostaną zakryte atrapami chłodnic. Tak zostały zaklejone podkadłubowe wycięcia na zawias lotki. Kliny do zaklejenia ww wycięcia wyciąłem tak. Próba działania serw. Pomalowana komora silnikowa. cdn... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.