Skocz do zawartości

Jak zrobic aparaturę rc?


patryk123
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Chciałbym zrobic aparaturę rc do samolou (ewentualnie jak będzie strasznie ciężka to dam ją do łódki). Musi miec zasięg przynajmniej 300m. Mam do dyspozycji pilot zdalnego sterowania na podczerwień od małego helikopterka, 3 radia, mogę coś jeszcze dokupic za max. 100zł. Czy z tego "arsenału" można sklecic jakąś aparaturę rc?

Z góry dzięki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zrobić?

 

- Radia i telewizory zanieść na elektrozłom do sklepu z elektroniką, jeśli są sprawne - sprzedać na Allegro od złotówki.

 

- Aparaturę IR do śmigłowca - sprzedać na Allegro.

 

- 50 zł wrzucić do skarbonki i nie ruszać

 

- Dozbierać jeszcze sto złotych i kupić: http://allegro.pl/aparatura-hk-t6a-mode-2-2-4ghz-6ch-kabel-nowa-i1788547498.html

 

Do łódki wystarczy taka: http://allegro.pl/nowa-aparatura-hobbyking-gt-2-2-4ghz-i1794865725.html

 

O robieniu aparatury samemu - zapomnij, nie wiesz na co się porywasz, tym bardziej dysponując takimi środkami finansowymi (poza częściami potrzebowałbyś wiedzy, wyposażenia warsztatu elektronicznego - np. oscyloskop to nie taka tania zabawka itd) a zasięgu 300 m mieć nie będziesz o ile w ogóle by działało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

patryk123,

 

Kolego proponuje zarejestrować się na elektrodzie i tam męczyć chłopaków głupimi pytaniami :)

 

A tak na poważnie to nie bardzo mi się widzi, abyś mógł zrobić sam aparaturę...

Nie ma głupich pytań, a taka aparatura wbrew pozorom nie jest bardzo skomplikowana (patrz np. http://members.shaw.ca/novotill/RcCarsSimple/index.htm , http://members.shaw.ca/novotill/RcCarsCmos/index.htm ) - przecież nie miał na myśli 14-kanałowego nadajnika 2,4Ghz z komputerem i telemetrią. Chodzi o to, że bilans korzyści do nakładów (czasu, środków itd) w porównaniu z zakupem gotowego produktu jest bardzo niekorzystny - nie chodzi nawet o czas i środki potrzebne na budowę tego, bo dla sprytnego elektronika to dwa wieczory przy piwku, tylko o środki i czas potrzebne na wyposażenie warsztatu, materiały do zdobycia potrzebnej wiedzy itd.

 

No chyba, że ktoś chce robić taką aparaturę jako sztuka dla sztuki w celu pozyskiwania wiedzy (a kto wie, może by odkrył dzięki temu talent i mieli byśmy za 10 lat w Polsce firmę konkurującą z Futabą/Spektrum/Hitekiem? ;] ).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrobiłem kiedyś aparaturę 7-kanałową proporcjonalną a właściwie elektronikę do niej, elektronika to nie problem bo są specjalizowane scalaki do tego ( oczywiście nie radio z komputerem) , problemem są potencjometry i mechanika. Wykonanie nadajnika na 35MHz nie jest jakimś szczególnym wyczynem ale rodzi się pytanie :po co? Kiedyś za PRL-u miało to sens bo aparatur po prostu nie mozna było kupić od tak w sklepie a te co były to albo w kosmicznych cenach albo jakieś zabawkowe. O ile mozna było spokojnie wykonać i zestroić moduł w.cz na 27 czy 35MHz to na 2,4Ghz jest to awykonalne. W dzisiejszych czasach robienie aparatury od podstaw (możliwe z wykorzystaniem modułu w.cz gotowego) jest pozbawione sensu. Sama idea kodowania sygnału PPM jest prosta jak budowa cepa , znana od kilkudziesieciu lat i do zrealizowania na prostych CMOS-ach zarówno po stronie nadawczej jak i odbiorczej, w nadajnikach produkowanych obecnie zazwyczaj sygnał PPM generuje procesor który daje więcej możliwości w postaci mixerów itp. Generalnie robienie aparatury jak dla mnie jest bez sensu tym bardziej że za stówę widziałem gdzieś Lasera 4 a na zrobienie swojej aparatury wywalisz znacznie więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś za PRL-u miało to sens bo aparatur po prostu nie mozna było kupić od tak w sklepie

...i dlatego katowało się książki J. Wojciechowskiego "ZDALNE STEROWANIE MODELI Poradnik modelarza i radioamatora " Dołączona grafikahttp://img.archiwumallegro.pl/?226160346

albo "Aparatura do zdalnego kierowania modeli" autorstwa Andrzeja Zielińskiego Dołączona grafika

z marnym najczęściej wynikiem... ech... :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Książka Wojciechowskiego o której wspomniałeś powyżej to chyba jedna z najlepiej napisanych książek o aparaturach. Fakt że bardzo stara ale świetnie są w niej opisane pewne sprawy. Godna polecenia. Kupiłem sobie taką drugą niedawno bo pierwsza się zniszczyła. Obawiam się że drugiej tak dobrej o nowoczesnych aparaturach nikt już nie napisze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Książka Wojciechowskiego o której wspomniałeś powyżej to chyba jedna z najlepiej napisanych książek o aparaturach.

Nie tylko o aparaturach. Wojciechowski w nadzwyczaj przystepny sposob wyjasnil w niej podstawowe zaleznosci wplywajace na stabilnosc i statecznosc modeli RC. Pomimo uplywu dziesiatek lat i ogromnego rozwoju techniki, akurat pod tym wzgledem ksiazka do dzisiaj nie stracila na aktualnosci. Szczegolnie lektura rozdzialu o jachtach zaglowych jest nadal godna polecenia zarowno poczatkujacym, jak bardziej zaawansowanym adeptom tej dziedziny. Tym bardziej, ze z pominieciem Czeslawa Marchaja (jego ksiazki stanowia dla poczatkujacych jednak wyraznie mniej przyswajalna "strawe") dotychczas nikt inny nie pokusil sie o bardziej szczegolowe przelanie tego tematu na papier. Szkoda tylko, ze z biegiem lat moj egzemplarz "Radiomodeli" wyswiechtal sie do granic mozliwosci.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ile mozna było spokojnie wykonać i zestroić moduł w.cz na 27 czy 35MHz to na 2,4Ghz jest to awykonalne.

No bo na 2.4 nic się nie stroi! Najlepiej zrobić PCB zgodnie z rekomendowanym layoutem producenta chipa 2.4 i NIE RUSZAĆ (nie mając zaplecza w postaci warsztatu z wektorowym analizatorem sieciowym), za to później taki projekt łatwo powielać.

Dlatego 2.4 jest dla producentów sprzętu dużo tańszy od 27/35/40MHz

 

Pozdrawiam

Michał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówiłem o tej:

A widzisz, tej książki nie znam. Czy traktuje ona wyłącznie o aparaturach?

Tak właśnie. Jest to jakby druga część "Budowy i pilotażu radiomodeli" J. Wojciechowskiego, przeznaczona (jak sam autor pisał) dla osób szczególnie zainteresowanych tematem modelarskich urządzeń sterujących. Obie te książki miały w pewnym okresie bardzo podobną szatę graficzną okładek, które różniły się tylko kolorami tła. Np. mój egz. "Budowy i pilotażu ... " jest czerwony a "Zdalne kierowanie ... " popielate. Oczywiście mówimy o książkach wydanych w pewnym czasie bo później wszystko się już zmieniało. "Budowa i pilotaż ... " miały więcej wydań, zawierały opis budowy aparatury RADIOPILOT i kilku modeli wraz z ich planami (ELEKTRON, NEUTRON, STERUS, BAŁTYK, ZEFIR, FIAT, GHIA). Konstrukcja aparatury ewoluowała od lampowej do tranzystorowej, modele rozwijały się również. Wcześniej była książka J. Wojciechowskiego "Jak zbudować kierowany radiem model" i to ona jakby rozwinęła się w "Budowę i pilotaż ... ".

 

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ile mozna było spokojnie wykonać i zestroić moduł w.cz na 27 czy 35MHz to na 2,4Ghz jest to awykonalne.

No bo na 2.4 nic się nie stroi!...

Dobrze że powiedziałeś o tym braku strojenia bo bym nie zgadł :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.