Skocz do zawartości

Malowanie samochodu


daniello

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Może treść mojego tematu jest nieco odmienna i średnio pasuje do tematyki forum, jednak pewnie znajdą się osoby uczone w sprawie lakierowania samochodu i pomogą.

 

Otóż zakupiłem (a właściwie jutro zakupuję/odbieram) kultowe polskie autko jakim jest Fiat 126p- jestem fanem tych pojazdów, a że kolega ma na sprzedaż takie- dlaczegoby nie skorzystać. Autko jest jak na swój podeszły już wiek (rocznik 1991) w stanie wręcz idealnym, jakby prosto z fabryki, tzn. zero korozji, zero wgnieceń czy nierówności blachy, od nowości garażowane. Nie planuję nim jeździć na codzień, a chcę by była to maszyna jedyna w swoim rodzaju, zrobiona typowo pod wystawy i zloty motoryzacyjne.

 

Problem w tym, że kolor "Maluszka"- zielony, nie jest zbyt atrakcyjny/ przyciągający uwagę.

Wraz z tatą planujemy samodzielnie przywrócić mu młodość i atrakcyjność.

 

Na początek sprawa malowania- srebrny metalik bądź nie metalik, szyby tylna i boczne tylnie lustrzane, kolor srebrny (tzw. folie do przyciemniania), z przodu na szybie cieniowany pasek w kolorze srebrnym- to modernizacje, które przeprowadzę na początek. Następnie obniżenie zawieszenia, kupno aluminiowych felg prowdopodobnie niskoprofilowych (o ile takie się znajdą) i szerkie opony, wystające o kilka cm poza błotnik. Kto wie, może na wiosnę postaram się o zmianę silnika (interesuje mnie ten z Hondy Civic 1,4l, oczywiście wiąże się to ze zmiana danych w dowodzie rejestracyjnym), wnętrze w kolorze beżowym.

 

Takie są plany, jak będzie w rzeczywistości- czas pokaże. Niektórzy pewnie powiedzą, że do samochodu wartego 1000zł nie warto dokładać, że silnik 1,4 w samochodzie ważącym 650 kg to samobójstwo, jednak prosiłbym o nieumieszczanie tego typu opinii- będzie to autko robione hobbystycznie, a jak wiadomo, hobby kosztuje.

 

Co prawda nie jestem zawodowym lakiernikiem, jednak prosiłbym o jakieś informacje, czym najlepiej zabezpieczyć blachę przed korozja, jaki podkład zastosować, no i oczywiście jaką farbę i w jaki sposób kłaść. Liczę się z tym, że idealnie pewnie nie wyjdzie, jednak chcę spróbować swoich sił, w Internecie niestety jest tyle informacji, sprzecznych informacji, że nie sposób wybrać ten najlepszy.

 

Oczywiście farbę kładł będę aerografem w specjalnie na to przygotowanym garażu, jednak co do odpowiedniego ciśnienia, rodzaju farby, ewentualnych utwardzaczy, odstępu czasowego pomiędzy kolejnymi warstwami- nie mam sprawdzonych sposobów i liczę na pomoc.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawa opon jest jeszcze sprawą otwartą, może będzie trzeba pomyśleć o błotnikach z włókna węglowego. A co do silnika- widziałem już takie przeróbki i nic strasznego z samochodami (maluszkami) się nie działo.

 

Co do lakierowania- sprecyzuję nieco pytanie:

-czy ten podkład antykorozyjny będzie dobry:

http://allegro.pl/t4w-podklad-epoksydowy-samochodowy-antykorozyjny-i1838062644.html

w połączeniu z tą farbą:

http://allegro.pl/t4w-autolakier-bmw-354-titansilber-1-litr-jakosc-i1792535405.html

I jeszcze jedna sprawa- co w takim przypadku z lakierem bezbarwnym?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

szyby tylna i boczne tylnie lustrzane, kolor srebrny (tzw. folie do przyciemniania), z przodu na szybie cieniowany pasek w kolorze srebrnym- to modernizacje, które przeprowadzę na początek. Następnie obniżenie zawieszenia, kupno aluminiowych felg prowdopodobnie niskoprofilowych (o ile takie się znajdą) i szerkie opony, wystające o kilka cm poza błotnik. Kto wie, może na wiosnę postaram się o zmianę silnika (interesuje mnie ten z Hondy Civic 1,4l, oczywiście wiąże się to ze zmiana danych w dowodzie rejestracyjnym), wnętrze w kolorze beżowym.

 

Chcesz odmłodzić malucha jakimiś wieśniackimi foliami?

Lepiej zostaw ten silnik w Hondzie. Na niej przeprowadź te wymyślne modernizacje. Będziesz miał czym wyrywać gimbusy i czym jeździć na imprezy w remizach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Folie, metaliki, wielkie opony... To nie tuning. To masakrowanie biedaka.

O tym właśnie pisałem. Dążenie do jakiegoś futurystycznego, sportowego wyglądu Maluchem nie wywołuje nic prócz uśmiechu kpiny. Brakuje jeszcze wskaźnika temperatury oleju itp, przecież to niezbędne...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja również uważam że maluch nie jest dobry do robienia go na jakiś "sportowy" samochód bo jest to po prostu maluch. Myślę że jeśli chcesz mieć coś co jest stare i nadaje się do podobnego tuningu to popatrz na przykład na opla corse a (ten najstarszy) ewentualnie vw polo 1 generacji i fajnie jest wtedy je zrobić na rata albo na germana. Jeśli chcesz malucha to raczej zrób tak jak mówi madrian odrestauruj go przemaluj ale na jakiś kolor przynajmniej przypominający kolor seryjnych maluchów i nie tuninguj naszego poczciwego malucha. Uwierz mi o wiele więcej osób woli widzieć ładne odrestaurowane maluszki niż takie właśnie tuningowane, a znam ludzi którzy śmieją się z ludzi którzy tuningują maluchy bo jest to faktycznie trochę dziwne. To taka moja opinia co do twojego pomysłu. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem w tym, że kolor "Maluszka"- zielony, nie jest zbyt atrakcyjny/ przyciągający uwagę.

 

Wraz z tatą planujemy samodzielnie przywrócić mu młodość i atrakcyjność.

 

Nie wydaje mi się aby zielonych "maluchów" jeździło dużo. Była cała masa zółtków, od czasu do czasu jakiś pomarańczowy, bordowy ... . Ale zielony ?. Zielony (jeżeli oryginalny) powinien raczej przyciągać wzrok.

 

Młodości "maluchowi" i tak nie wrócisz. A jeżeli już to poprzez doprowadzenie go do stanu zgodnego z oryginałem (a jest, jak piszesz, w stanie bardzo dobrym, więc ...). Szkoda czasu, pieniędzy i energii na takie pseudo tuningi. Wyjdzie z tego tylko dziwadło, którym wcale nie będziesz chciał potem jeździć. Jedyna, wg mnie, rozsądna przeróbka, jeżeli już coś musisz robić bo Cię łapy swędzą, to wykonanie otwieranego dachu. Widziałem kilka razy takie kabrio-maluchy z dachami zwijanymi z "brezentu" i z całkowicie zdejmowanymi dachami z tworzyw. Wychodziły z tego całkiem sympatyczne autka na letnie przejażdżki .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czerwony, tylko czerwony. Połóż kilka warstw lakieru bezbarwnego aby się błyszczał jak lustro. Zachowaj oryginalny wygląd, doprowadź do serii w najdrobniejszym szczególe. Obowiązkowo piesek z kiwającą głową. Za takim cackiem ludzie będą się oglądać z podziwem. Srebrne monstrum, które chcesz zrobić, jak Ci wyjdzie to nada się na tor albo pod remizę.

Jak koniczne chcesz modyfikacji to z wyczuciem. Np włóż większy silnik nie zmieniać za nadtto klasycznego wyglądu. Taki cichociemny.

http://fiat126p.blogspot.com/2008/03/maluch-1100-ccm.html

A co do silnika od Hondy to rozeznałeś temat, czy tak strzeliłeś?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest sporo treści w necie na temat tego samochodu, polecam zwłaszcza fora tematyczne.

Lakierując zastosuj kompletny system znanej firmy, unikaj wynalazków - szkoda kasy.

Lakier na moim samochodzie trzyma się świetnie od kilkunastu lat, bo właśnie zastosowałem pełen system do zabytków, a blachy zostały opiaskowane. Generalnie każda zabawa z samochodami pociąga za sobą koszty, a zakup wozu to dopiero poczatek.

Kup, rób i pokaż efekty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

M52, jak do tej pory to jedyna chyba (bez urazy dla pozostałych piszących kolegów) wypowiedź na temat. No ale liczyłem się z tym, że nie wszystkim pomysł się spodoba. Co do silnika- jest kilka 126-ek z tymże właśnie silnikiem 1,4 Hondy, więc nie strzeliłem ot tak, bo lubię Hondę czy coś. Natomiast z wersją cabrio był pomysł, jednak jest to troszkę nie na moje możliwości, nie na mój gust- po prostu nie przypadło mi to jakoś bardzo.

Jak mówiłem Maluszek jest zielony- taki jasny, pastelowy odcień, który jednak nie jest jak blacha w stanie idealnym niestety, w związku z czym trzeba malować.

Posiedziałem wczoraj troszkę w Internecie i mam już prawdopodobny schemat malowania:

-dwie warstwy podkładu antykorozyjnego;

- dwie lub trzy warstwy lakieru samochodowego (kolor w sumie mogę wybrać dowolny, jednak srebrny mi osobiście się podoba);

-na koniec dwie warstwy lakieru bezbarwnego z połyskiem.

 

Co do folijek- moim skromnym zdaniem te czarne, przyciemniające szyby to taki "wieśniacki" bajer (oczywiście mówię o tych foliach, które ktoś nakłada samemu w garażu, marszcząc je na szybie; robione seryjnie to inna sprawa). Srebrnych zaś praktycznie nie widać (przynajmniej tak jest z moim odcieniem), patrząc pod światło lub w ostrym słońcu szyba sprawia wrażenie lustra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.