Gość Kamyczek_RC Opublikowano 25 Września 2011 Opublikowano 25 Września 2011 Nie ma za szybkich modeli .... Są tylko zbyt wolni piloci ... Gdyby to co piszesz było prawdą do dziś latały by camele , spady i inne zabytki z WW1 a nie f 22 i mig 29 . Poza tym kombat polega na cięciu wstążki nie rąbaniu modeli , tyle że większość lata na zasadzie wlatujemy tam gdzie jest najwięcej modeli może coś się zaczepi .
meteor Opublikowano 25 Września 2011 Opublikowano 25 Września 2011 Kamyczek_RC, niezły z Ciebie teoretyk Zobaczymy jak tam praktyka :mrgreen:
Wojtass_nt Opublikowano 25 Września 2011 Opublikowano 25 Września 2011 Nie ma za szybkich modeli .... Są tylko zbyt wolni piloci ... Gdyby to co piszesz było prawdą do dziś latały by camele , spady i inne zabytki z WW1 a nie f 22 i mig 29 . Poza tym kombat polega na cięciu wstążki nie rąbaniu modeli , tyle że większość lata na zasadzie wlatujemy tam gdzie jest najwięcej modeli może coś się zaczepi . Dzięki. Rzeczywiście kiepski ze mnie pilot. Muszę się jeszcze wiele nauczyć :oops:
Tochy Opublikowano 26 Września 2011 Opublikowano 26 Września 2011 ...tyle że większość lata na zasadzie wlatujemy tam gdzie jest najwięcej modeli może coś się zaczepi . widzę że nie tylko ja mam takie zdanie...
samolocik Opublikowano 26 Września 2011 Opublikowano 26 Września 2011 ...tyle że większość lata na zasadzie wlatujemy tam gdzie jest najwięcej modeli może coś się zaczepi . widzę że nie tylko ja mam takie zdanie... Na szczęście nie Ci piloci wygrywają zawody 8)
samolocik Opublikowano 26 Września 2011 Opublikowano 26 Września 2011 @samolocik: taaa... Co taaa.... przecież nie wygrałem żadnych zawodów :rotfl: [edit] z drugiej strony to taka sama strategia walki jak każda inna i pewnie na wojnie też była stosowana...
andrzej_t Opublikowano 26 Września 2011 Opublikowano 26 Września 2011 z drugiej strony to taka sama strategia walki jak każda innaeeeeeeeeetam - najwięcej frajdy jest z indywidualnych gonitw ale to dopiero przy spalinach wyraźnie widać, zwłaszcza w ww I.
meteor Opublikowano 26 Września 2011 Opublikowano 26 Września 2011 najwięcej frajdy jest z indywidualnych gonitwNajwięcej frajdy to daje jak sie kogoś goni całą walkę a na końcu go "dziabnie" :mrgreen: Często przecież bywa tak że po pierwszej minucie zostają 2-3 wstążki albo 2-3 modele
TooM Opublikowano 26 Września 2011 Opublikowano 26 Września 2011 Najwięcej frajdy to daje jak sie kogoś goni całą walkę a na końcu go "dziabnie"Janek + Piotrek w 2,40 do trzeciej minuty filmuW tych 20-tu sekundach jest cały kombat Zwróć uwagę że Janek latał bez jednej lotki.No i ta wysokość :jupi: >>> <<< A tutaj zdjęcia z tej walki ------------------------------------------------------------------------------------------------------ ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
meteor Opublikowano 26 Września 2011 Opublikowano 26 Września 2011 Marian, byłem tam wtedy. Dokładnie o to mi chodziło, gonisz swoją zdobycz aż zdobędziesz trofeum w postaci wstążki
TooM Opublikowano 26 Września 2011 Opublikowano 26 Września 2011 Wiem żw byłeś :wink: Tylko tak podkręcam kolegów z ESA żeby się zabrali za coś poważniejszego ,bo warto.
Qbatus Opublikowano 27 Września 2011 Opublikowano 27 Września 2011 ESA też dostarcza niezłych emocji. Pamiętacie Łask w 2010 roku? Ostatnia runda WWI. Tylko 4 startujących zawodników. Piotrek pościnał już wszystko i sam tylko został z tasiemką a na niebie oprócz niego Mirek i Daniel. Piotrek zaczął kręcić ósemki, żeby ułatwić cięcie, ale się nie udawało. Potem latał na plecach :mrgreen: i też nic. W końcu zawisnął a chłopaki kręcili się wokół niego i w końcu Daniel go dopadł praktycznie w ostatniej sekundzie To były emocje!!!
Tochy Opublikowano 27 Września 2011 Opublikowano 27 Września 2011 Ależ piękna walka to była... Marcin nie pamięta bo wtedy walczył... Co tu dużo pisać... SPALINA to jest kombat :mrgreen:
Gość Kamyczek_RC Opublikowano 27 Września 2011 Opublikowano 27 Września 2011 Róznica miedzy spaliną a Esa jest taka że esa lepi sie na lotnisku i lata dalej . Spalinę się szuka po lotnisku i zbiera do reklamówki ... Nie wspomnę już o nieproporcjonalnej róznicy kosztów ( silniki paliwo , i często mielone wyposażenie ) .... Z całytm szacynkiem wolę godzinę latać i 10 min się kleić niż odwrotnie .... Poza tym esa można się bawić w parku między blokami jak ktoś dobrze lata a spaliną sąsiedzi cię zajadą że już o różnicy w zagrożeniu ze strony 400 g pianki w stosunku do kowadła z silnikiem nie wspomnę ...
Qbatus Opublikowano 27 Września 2011 Opublikowano 27 Września 2011 :lol2: :jupi: Znów odzywa się głos rozsądku...
TooM Opublikowano 27 Września 2011 Opublikowano 27 Września 2011 . Nie wspomnę już o nieproporcjonalnej róznicy kosztów ( silnikiPitu pitu :? Teoretyczne gadanie.Jak masz silniki to posłużą kilka lat a elektryczne co chwilę wymieniasz nie mówiąc o pakietach.Natomiast paliwa zużyjesz ROCZNIE mniej niż płacisz jeden rachunek na stacji benzynowej. Co do kosztów modeli to panowie są modelarzami a nie składaczami zabawek.Można sobie zrobić własną formę a wtedy model jest tańszy niż ESA (materiał na WW II kosztuje w Havlu + dodatki 54 zł). Takie formy ma większość zawodników w Polsce ,nic trudnego to zrobić. Poza tym można potrenować jak Pacek i Fryzjer -deskolotami za 20 zł .Czytelnicy forum ACES wiedzą o czym piszę. Co do "mielonego" to kilka śmigieł, jedno kolanko od tłumika ,3 szt MG 16 i dwa zbiorniki na 4 lata to dużo ?Policz ile idzie na śmigła w ESA Kuba No dobra, ale gdzie ten dźwięk czterotakta WWI, gdzie pisk silnika wkręcającego się na 20 000 obrotów w WWII,gdzie zapach spalin....... Nie neguję ESA bo zrobiłem w życiu ponad 25 modeli ale zachęcam do dużych.
Tochy Opublikowano 27 Września 2011 Opublikowano 27 Września 2011 @Kamyczek_RC: aleś teraz... do....ł :lol2: Spalinę tez się lepi na zawodach nawet między walkami więc takie gadanie mnie bawi... Dziwię się, że w ogóle się odzywasz w tym dziale?!?! @Qbatus: a możesz sprecyzować co Ci mówi ten głos? Domyślam się tylko że chodzi Ci o kasę... ale Marian wyjaśnił wyżej.
Qbatus Opublikowano 27 Września 2011 Opublikowano 27 Września 2011 No dobra, ale gdzie ten dźwięk czterotakta WWI, gdzie pisk silnika wkręcającego się na 20 000 obrotów w WWII,gdzie zapach spalin....... Niestety nigdy nie byłem na zawodach "dużego kombatu", ale doskonale wiem Marianie o czym piszesz. Widziałem te cacka w powietrzu, chociaż nie w starciu, namiętnie oglądam Wasze filmiki na Youtube i potrafię sobie wyobrazić jak to wygląda. Wystarczy pomnożyć to co dzieje się na zawodach ESA x2 lub nawet 3 i mamy zawody spalin To jest takie moje skryte marzenie, wystartować kiedyś z Wami, niestety na razie nie do spełnienia. Już i tak ciężko kompletować sprzęt i wybrać się na ESA. Trójka małych dzieci w domu potrzebuje dużo mojego czasu i środków finansowych, ale kiedyś do Was dołączę Póki co do zobaczenia w sobotę w Krakowie :jupi: P.S. Trochę odeszliśmy od tematu... :devil: Edit: a możesz sprecyzować co Ci mówi ten głos?Czytając wcześniejsze (nie tylko w tym temacie) wpisy Kamyczka powinieneś wyczuć w mojej wypowiedzi, delikatną nutkę sarkazmu
Tochy Opublikowano 27 Września 2011 Opublikowano 27 Września 2011 ...ale kiedyś do Was dołączę No to czekam... ;D Czytając wcześniejsze (nie tylko w tym temacie) wpisy Kamyczka powinieneś wyczuć w mojej wypowiedzi, delikatną nutkę sarkazmu Taaa...
Rekomendowane odpowiedzi