pbrys Opublikowano 24 Października 2011 Opublikowano 24 Października 2011 Witam, chyba dobry dział wybrałem mam pytanie do szanownych kolegów z doświadczeniami, moja mała modelarnia mieści się w garażu murowanym jednak nie ogrzewanym, temperatura zimą spada tam poniżej 0 i to sporo, przy -20 na zewnątrz jest ok -7 w środku i moje pytanie: Czy elektronika modeli tz. serwa, silnik, regulator i odbiornik są bezpieczne czy muszę je zdemontować z modeli i przechowywać w domu?? Modelarstwem zająłem się dopiero latem tego roku i nie mama doświadczenia w tym temacie.
zzradek Opublikowano 24 Października 2011 Opublikowano 24 Października 2011 -7 to nie jest bardzo zimno dla elektroniki. Spokojnie można tak przechowywać. Oczywiście może się zdarzyć, że ujawni się jakiś zimny lut, ale to chyba lepiej niż w czasie lotu
pbrys Opublikowano 24 Października 2011 Autor Opublikowano 24 Października 2011 a jest jakaś krytyczna temperatura przechowywania takiego sprzętu bo pewnie przy -28 będę miał z -17
vowthyn Opublikowano 24 Października 2011 Opublikowano 24 Października 2011 Najważniejsze to uważać na skraplanie się pary wodnej na zimnych elementach elektronicznych po przeniesieniu ich do cieplejszego pomieszczenia. To na wypadek, gdybyś np w zimie chciał coś zaprogramować w modelu i przeniósł go z garażu do domu, w takiej sytuacji sprzęt musi odstać swoje zanim podłączymy zasilanie, bo inaczej łatwo o zwarcie spowodowane wilgocią.
madrian Opublikowano 24 Października 2011 Opublikowano 24 Października 2011 Najważniejsze to wprowadzić pakiety w tryb "storage". O resztę możesz się raczej nie kłopotać. Poza tym, trochę śniegu i minusów poniżej plusów, to jeszcze żadna przeszkoda dla modelarza. Nawet można powiedzieć - jest lepiej. Zimne powietrze jest gęściejsze i modele lepiej latają. Nie ma takich zaburzeń od termiki jak latem, a zimowe krajobrazy są piękne... no i nie ma komarów i meszek. :mrgreen: A zimowe wyże potrafią dostarczyć niezapomnianych przeżyć. Tak zatem, nie ma specjalnego powodu, by siedzieć w domu zimową porą. Jeżeli pogoda jest lotna szkoda ją tracić. Trzeba się tylko wykosztować na ciepłe kalesony, rękawiczki z dziurkami na opuszki palców, może jakiś ogrzewacz chemiczny do rękawiczek i jazda. 8) Zamiast chować modele, dorób narty do nich. :twisted:
pbrys Opublikowano 24 Października 2011 Autor Opublikowano 24 Października 2011 nieeee ja nie miałem na myśli chowania modeli tylko przechowywanie, latać zamierzam zimą jak najbardziej.
karol p Opublikowano 24 Października 2011 Opublikowano 24 Października 2011 Farby i kleje chyba nie za bardzo można mrozić?
Krzycho Opublikowano 12 Listopada 2016 Opublikowano 12 Listopada 2016 Odświeże temat ponieważ mam nie składany model. Czy skoki temperatury. w blaszaku -10 do 10 mogą wpłynąć jakoś na elektronikę.
komar1967 Opublikowano 12 Listopada 2016 Opublikowano 12 Listopada 2016 Najważniejsze to wprowadzić pakiety w tryb "storage". O resztę możesz się raczej nie kłopotać. Przy okazji chciałem zapytać o taką rzecz. Czy baterie ładujemy czy rozładowujemy do "storage" Pytanie moje wzięło się stąd, że zauważyłem, że jest znacząca różnica (przynajmniej na mojej ładowarce), w ilości energii jaka wchodzi/pozostaje w baterii w zależności od tego czy do "storage" jest ładowana pusta bateria czy rozładowywana pełna. W pierwszym przypadku proces koczy się po osiągnięciu ok. 1/3 pojemności, w drugim zostaje w baterii ok. 2/3 pojemności.
Bartek Piękoś Opublikowano 12 Listopada 2016 Opublikowano 12 Listopada 2016 Skoki/spadki temperatury o 20st. nie spowodują skraplania i zawilgocenia pakietu? Serio pytam.
Krzycho Opublikowano 12 Listopada 2016 Opublikowano 12 Listopada 2016 Skoki/spadki temperatury o 20st. nie spowodują skraplania i zawilgocenia pakietu? Serio pytam. Pakiety trzymam w domu tylko serwa,silnik,odbiornik by były w takich skokach temperatury.
AMC Opublikowano 12 Listopada 2016 Opublikowano 12 Listopada 2016 Skoki/spadki temperatury o 20st. nie spowodują skraplania i zawilgocenia pakietu? Serio pytam. Kluczem do odpowiedzi na pytania związane z osiadaniem skroplin na elementach jest to, że w ciepłym powietrzu może się "zmieścić" więcej pary wodnej, niż w zimnym - mówiąc najprościej. Więc gdy nagle schłodzimy ciepłe i wilgotne powietrze, co ma miejsce przy powierzchni zimnych elementów, to nastąpi wykraplanie wody na tych powierzchniach, czyli rosienie. To z kolei może być inicjatorem procesów elektrochemicznych i w efekcie korozji. Zwykle tak bywa z niezabezpieczonymi przed tym elementami : gołą stalą, alu (im twardszy stop, tym zwykle mniej odporny ; czysty glin jest bardzo odporny), miedzią, mosiądzem. Złocone, srebrzone lub choćby ocynowane ( to te najpopularniejsze) styki złącz są na to dość odporne, ale tylko w miejscach, gdzie powłoka ochronna jest całkowicie szczelna. Tak więc sam mróz modelowi niespecjalnie może zaszkodzić, jeżeli inne użyte do budowy materiały i spoiwa nie boją się go. Niektóre marniejsze cyjanoakrylaty puszczały w niemodelarskich dorażnych zastosowaniach przy ok. -10*C. UHU Por raczej się tego nie boi, klej do szyb ma w nosie -33* ( Wurth podaje, że -50* też go nie obchodzi). Tworzywa sztuczne termoplastyczne z przemiału (wtórne) często robią się kruche w niskich temperaturach. Niebezpieczne jest za to nagłe ocieplenie otoczenia - tak jak napisał kolega vowthyn wcześniej, gdy wystąpi kilkustopniowa różnica temperatury pomiędzy zimnymi jeszcze elementami a otaczającym wilgotnym powietrzem. Gdy jest ono suche (zawiera mało pary wodnej), różnica temperatury musiałaby być odpowiednio większa aby wystąpiło wykraplanie. Może ktoś wie coś więcej na temat reakcji innych, powszechnie stosowanych w modelarstwie materiałów konstrukcyjnych i pomocniczych na niskie temperatury ?
Patryk Sokol Opublikowano 12 Listopada 2016 Opublikowano 12 Listopada 2016 Niektóre kompozyty epoksydowe lubią robić się kruche. O ile na moich wytworach tego problemu nie miałem, tak pewnego słonecznego, mroźnego dnia połamałem 4 śmigła węglowe Aeronauta. Ciekawą sprawą (ale to działa też w dodatni zakres temperatur) jest rozszerzalność termiczna kompozytów z węglem i aramidem. Otóż jest ona ujemna Warto sprawdzić trymy gdy ma się stalowe popychacze i węglową rurę ogonową, albo węglowe popychacze, a szklany ogon. Niemodyfikowany polipropylen lubi robić się kruchy poniżej -25stC, EPP bywa z dodatkiem modyfikatorów, czasem już przy -10 pęka jak styropian (fajne jest jak pojedzie się na lotnisku, poleci i odkryje, że wszystkie zawiasy w modelu pękły) 2
Vesla Opublikowano 13 Listopada 2016 Opublikowano 13 Listopada 2016 Najbardziej niebezpieczny to jest ten moment skroplenia rosy i przejścia w temperatury ujemne kiedy to woda zaczyna zamarzać. Rozszerzając swoją objętość może doprowadzać do uszkodzenia (spękania) elementów a z czasem osłabienia połączeń. Wszystko zależy od tego jak długo zjawisko będzie występować. Wolałbym to przechowywać dłuższy czas w stałej temperaturze nawet niskiej, bez tych zmian.
sebka34 Opublikowano 15 Listopada 2016 Opublikowano 15 Listopada 2016 Z tego co mnie nauchyli w szkole woda zaczyna sie sktaplać gdy podnosimy tęperature a nie obniżamy. Ja osobiście uwielbiam Jesienne loty zimowe są cudowne ostre słońce, dziewiczy śnieg bajka.
AMC Opublikowano 15 Listopada 2016 Opublikowano 15 Listopada 2016 Z tego co mnie nauchyli w szkole woda zaczyna sie sktaplać gdy podnosimy tęperature a nie obniżamy. Ja osobiście uwielbiam Jesienne loty zimowe są cudowne ostre słońce, dziewiczy śnieg bajka. Widziałeś rosę na plaży w południe ? A polatać przy zimowym wyżu też lubię, ale dobre okulary p-słon. muszą być, bo szkoda oczu. P.S. : z telefonu pisałeś, czy co...
Rekomendowane odpowiedzi