Skocz do zawartości

Tajemnicza utrata zasięgu.


madrian
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Przydarzyła mi się dziś głupia sprawa, w czasie lotów Betą.

Odbyłem kilka lotów, z czego ostatni, trwający "aż" 3 minuty, z nowym pakietem od Dualskiego. Naładowanym na full.

 

Robiłem niski przelot na łąkami - ok. 30m. Wysokość wynikała z obecności licznych przedstawicieli flory mazowieckiej, owe łąki obstawiających.

Coś mi odbiło, przelecieć koło ładnej, samotnej brzózki.

 

Niestety z bliska, brzózka okazała się być słupem linii 15kV. A ja w ostatniej chwili dostrzegłem w kamerze, że lecę prosto w przewody. Leciałem z bardzo niekorzystnym wiatrem i na wznoszenie nie było ani miejsca, ani czasu. Więc dałem w dół i przeleciałem pod przewodami.

 

I w momencie minięcia linii, model przestał reagować na nadajnik. Silnik się zatrzymał. Na szczęście Beta leciała prosto i wylądowała samoistnie w wysokiej trawie. No dammage. Myślałem, że może zahaczyłem usterzeniem o przewód i np. urwałem usterzenie. Ale model okazał się cały i zdrowy.

 

Problem w tym, że kiedy doszedłem do modelu z nadajnikiem, ten nie reagował praktycznie na sygnały z nadajnika. Jedynie ster wysokości leciutko drgał. Serwa skrzeczały.

 

No ładnie myślę... Odbiornik, albo BEC w regulatorze (długo pracował silnik z powodu silnego wiatru).

 

Wyłączyłem model i włączyłem go ponownie i... cud. Model znów zaczął słuchać nadajnika. :shock:

 

I teraz pytanie - czy po prostu zbieg okoliczności, czy tajemniczy wpływ linii energetycznej na odbiornik, który "ogłupiał"?

 

Odbiornik to Corona RP6D1.

 

Sprawa o tyle poważna, że nie wiem, czy dalej "wierzyć" odbiornikowi przy lotach FPV.

Jeżeli to usterka odbiornika, to może się powtórzyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No widzisz, a tyle razy było mówione, żeby uważać na podstępne brzozy, w końcu Beta to nie to samo co przerobiony bombowiec ;-)

 

Stawiam na odbiornik. Primo - w bezpośredniej bliskości takiej linii pole magnetyczne naprawdę jest konkretne. Secundo - czytałem sporo niepochlebnych opinii o Coronie, ale może to tylko plotki.

 

Może do dalszych lotów warto pomyśleć o rozbudowaniu systemu o diversity?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wygląda na to, że trzeba będzie dokładniej przetestować zasięg, przed następnymi lotami.

Mam jeszcze R16Scan, akurat wolny, ale wolę go nie pakować do TEJ konkretnej Bety.

Niestety aktualny egzemplarz wprost prosi się o nowy kadłub.

 

Mam teraz dylemat, czy remontować Betę, czy zbudować inną platformę pod FPV.

Myślałem o czymś w stylu Zagiego z kadłubkiem z miejscem pod trzy kamery:

- nawigacyjna i dwie filmujące, na kartę. I usterzeniem V.

 

Do nowej platformy władowałbym wtedy nowy odbiornik.

W każdym razie trzeba przyśpieszyć zakup OSD ze wskaźnikiem RSSI. W końcu gwiazdka idzie... :twisted:

 

W każdym razie, trzeba się trzymać nieco wyżej i nie latać wokół samotnych brzózek. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Używałem bardzo długo odbiornika Corona ale co prawda RP8D1 w EGP i wielu innych modelach.

Jeśli nie jade na lotnisko to pozostaje mi latać na łące za domem, wiąże się to z bliskością lin energetycznych.

 

EGP latałem do granic widoczności gdzie sygnał czasami przebiegał bardzo blisko lin.

Kiedyś miałem kamerkę brelok na modelu i w jednym momencie zauważyłem, że przeleciałem z metr nad linami, nic się nie stało model cały czas miałem pod kontrolą.

Odbiorniki do dziś działają i mają się dobrze.

 

Słupy to takie wysokie, duże chyba wysokiego albo średniego napięcia.

 

 

P.S: Włączyłes i wyłączyłeś model tam gdzie leżał czy już po doniesieniu go gdzie indziej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Latałem obok i nad linią wysokiego napięcia w bezpośredniej bliskości. Latałem i z Coroną 8 kanałową(synteza) i Stratosem. Nic dziwnego nie działo się co widac na moich filmach. Potwierdzam też bardzo dobre własciwości lotne STRATOSA - to głównie nim latałem ostatnich wiele tygodni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

P.S: Włączyłes i wyłączyłeś model tam gdzie leżał czy już po doniesieniu go gdzie indziej?

Dokładnie w miejscu lądowania.

 

Ten odbiornik wyrzuć w kosz. Te corony są nieczystości warte... wiele osób przez nie rozbiło modele. Same przy niskich temperaturach się rozbindowują, tracą zasięg i w ogóle nie są strzała warte.

 

Ja mam ich 3 - dwie "szóstki" i "ósemkę". I jak dotąd nie narzekałem na żadną. :wink:

To pierwszy wypadek u mnie, żeby Corona straciła łączność. A używam jej od blisko dwóch lat. Latałem też zimą (nie jedną) wiele razy z tym odbiornikiem.

 

Mimo wszystko, przed następnymi lotami trzeba będzie dokładnie sprawdzić zasięg... i wziąć zapasowy odbiornik. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może być jeszcze jedna przyczyna.

 

Założyłem nowy pakiet Dualskiego. Niby był ładowany, ale po zaledwie 3 minutowym locie, pokazał na mierniku 9V... :roll: Możliwe, że wystąpił niebezpieczny spadek napięcia. A kiedy pakiet odpoczął bez napędu - odbiornik znów ożył.

Muszę się lepiej przyjrzeć nowemu pakietowi... :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.