Skocz do zawartości

Motoszybowiec projekt własny.


Karol.M

Rekomendowane odpowiedzi

W tym roku wróciłem do modelarstwa po kilkuletniej przerwie, przelatałem sezon motoszybowcem 2.75m z silnikiem 2.5ccm i miałem kilka koncepcji na nowy model.

 

Głównymi założeniami było posiadanie modelu z napędem elektrycznym o zacięciu zboczowym i możliwości przewożenia go motocyklem.

 

Rozpiętość - 190cm

Długość - 95cm

Waga - nie powinna przekroczyć 1000g

Profil - RG-15

Powierzchnia ok. 35dm2

Sterowanie lotki i płytowy ster wysokości.

 

Do napędu mam taki silniczek:

http://abcrc.pl/p/118/2536/silnik-c2826-14-kv1200-235w-silverblue-silniki-bezszczotkowe-silniki-elektryczne.html

Planuję zasilić go pakietem li-pol 3s ok 2000mAh wraz ze śmigłem składanym 8/5

 

Kadłub będzie balsowy z podłużnicami z listw sosnowych 4x4mm, w newralgicznych miejscach wzmocniony tkaniną szklaną.

Skrzydło dzielone na 2, zamierzam wykonać na rdzeniu styropianowym krytym balsą 1.5mm, dźwigary z listw sosnowych 10/2mm zwężających się do 3/2mm.

 

Zrobiłem ogólny rysunek koncepcyjny i mam już rozrysowany na papierze kadłub w skali 1:1.

 

Dołączona grafika

 

Uploaded with ImageShack.us

 

Większość materiałów już mam, więc zacząłem wycinać wręgi i boki kadłuba.

W miarę postępów prac postaram się dodawać zdjęcia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomyśl ewentualnie o wymiennym dziobie, jeden z silnikiem jako motoszybowiec a drugi bez napędu jako typowy szybowiec.

Mam tak zrobione w Hammerze, chociaż prawdę powiedziawszy i tak zawsze latam z nosem zelektryfikowanym :D Nie mam zdjęć z budowy, może w końcu zmobilizuję się i porobię zdjęcia zastosowanych w modelu rozwiązań a puki co prosty schemat jak sam to zrobiłem

 

Dołączona grafika

 

To niebieskie to wewnętrzna pół skorupa kadłuba przylegająca na nasadzanego noska od dołu i po bokach. Nosek przykręcony jest śrubą nylonową M4 i jak liczyłem kiedyś przybliżoną wytrzymałość na ścięcie bo takie siły tam działają to z bardzo dużym zapasem wytrzymałości takie połączenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozwiązanie ze śrubą mocującą nosek nie jest dobre. Można by długo dyskutować. Optymalne jest użycie taśmy klejącej, przezroczystej. naklejonej na obwodzie połączenia. Wytrzymałość, na zwykłym Scotch`u , na rozrywanie, będzie większa od wytrzymałości śruby poliamidowej na ścinanie. Łatwo sprawdzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko pewnie liczysz wytrzymałość taśmy na rozerwanie a nie kleju na jego siłę trzymania do oklejanej powierzchni. Osobiście nie mam zaufania do taśmy klejącej i w każdym kolejnym modelu jakie będę budował zamierzam stosować takie rozwiązanie ze śrubą, sprawdziło się bardzo dobrze :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na takiej powierzchni "trzymanie" kleju jest większe, niż wytrzymałość na rozerwanie taśmy. Sprawdź. A jeśli chciałbyś zrobić "crasch test" Twego połączenia-uderz przodem kadłuba o ścianę (podłogę) trzymając go za tylną część. Uderz dolną częścią, jak przy złym lądowaniu. Uderz mocno i wyciągnij później wnioski. Im krótsza będzie część wewnętrzna kadłuba, lub cieńszy nosek, a grubsza część wewnętrzna, tym słabsze jest Twoje rozwiązanie. Ale skoro wolisz (być może słabiej) i brzydziej-Twój wybór. Większość modelarzy świata okleja. Nie słyszałem, by komuś puściło. Poszukaj choćby na RCGroups. A rozerwane połączenia skręcane widziałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rafal B., Wagę oceniałem tylko na oko sugerując się moim obecnym latadłem, dopiero po zbudowaniu modelu okaże się ile faktycznie waży, ale wezmę pod uwagę, że może wyjść więcej niż zakładałem.

 

moriq, Przy konstrukcyjnym kadłubie wymienny nosek raczej nie wypali, ale ciekawa sugestia. Jeśli będzie dobrze latać to pomyślę o drugim kadłubie bez silnika.

 

pyton, Silniczek mam już od jakiegoś czasu, nie zależy mi na bardzo szybkim wznoszeniu, jeśli faktycznie będzie za słaby to wtedy będę myślał o mocniejszym.

 

To lubię i trzymam kciuki :( w transporcie na zbocza mogę wspomóc.

Zawsze dojazd taniej wyjdzie i liczę na małą pomoc w nauce latania na zboczu :)

 

Dzisiaj po robocie skończyłem robić wręgi, boki i spód kadłuba. Wstępnie poskładałem to wszystko na sucho.

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jerzy Markiton

Pięknie to wygląda, prawie a może nawet lepiej niż na wizualizacjach 3D Sławka....

Ale balsa zawsze wywołuje u mnie cieplejsze uczucia niż kolorowe kreski na monitorze....

Osobiście tę balsę na dolnym (i górnym) poszyciu obróciłbym o 90 st. mógłbym zejść z grubością, tym samym z masą a kadłub byłby sztywniejszy, zwłaszcza na skręcanie.... Nie wiem, tak mi się wydaje ! Zwłaszcza gdybym chciał zastosować usterzenie "T". Kilka takich modeli zrobiłem i teraz, gdyby usterzenie "T" było istotne, poszukałbym laminatowego kadłuba z takim usterzeniem. Każdy ma tam jakieś przyzwyczajenia i z innych "indiańskich" wzorców czerpał.

Ażur - ja wiem ? Może brzydko to brzmi ale stosuje się zazwyczaj, gdy trzeba pokazać, że coś się zrobiło jak nie miało się ochoty na robotę. Wnosi promile masy i dużo straty wytrzymałości. Chętnie stosowany przez producentów zestawów bo jest prymitywny technologicznie, tak jak bagnet z pręta.

Pozdrawiam - Jurek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ażur - ja wiem ? Może brzydko to brzmi ale stosuje się zazwyczaj, gdy trzeba pokazać, że coś się zrobiło jak nie miało się ochoty na robotę. Wnosi promile masy i dużo straty wytrzymałości. Chętnie stosowany przez producentów zestawów bo jest prymitywny technologicznie, tak jak bagnet z pręta

To się tyczy tylko ścianek kadłuba czy ogólnie?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jerzy Markiton

Ogólnie !

Zawsze, we wszystkich sytuacjach z którymi się spotkałem ! Ażurowane stery, lotki, klapy - jak to pięknie wygląda na zdjęciach..... Na kadłubach - mniej pięknie, ale wszyscy widzą, że producent (dla mnie, klienta, użytkownika i modelu, jego własności lotnych} - bardzo się starał... A, że po najniższej linii oporu ? A któż się takimi drobiazgami przejmuje ?

Jasne, że na wspornikach, wykrzyżowaniach, ogólnie konstrukcji kratownicowej można zyskać więcej, jak na masie tak i na wytrzymałości ale to są roboczogodziny, kosztują, a większość i tak się nie pozna....

Pozdrawiam - Jurek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jerzy Markiton

Hmm, nie twierdzę, że nie masz racji, ale mógłbyś to poprzeć jakimś konkretnym przykładem? Najlepiej takim - "jak Wojtek jałówce..", że nie traci się wytrzymałości a zyskuje sporo masy ? No, nie musi być sporo ale żeby zysk z mniejszej masy przewyższał utratę wytrzymałości ?

Może to sformułowałem trochę nie najszczęśliwiej. Wyżej miałem na myśli, że stosując konstrukcję kratownicową zawsze (!) można uzyskać mniejszą masę i większą wytrzymałość niż najlepszy ażur. Zwłaszcza przy dzisiejszych klejach, chociaż Kazeinie pod tym względem też nie można nic zarzucić. Przyjąłem po prostu do wierzenia i stosuję w praktyce to co inni dość dawno wyliczyli, że konstrukcja kratownicowa, przy tej samej objętości zużytego materiału ma większą wytrzymałość i sztywność niż konstrukcja z litego materiału a zwłaszcza uzupełniona ażurem. Ale jestem gotowy zweryfikować swoje spostrzeżenia....

Pozdrawiam - Jurek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.