Skocz do zawartości

Motoszybowiec projekt własny.


Karol.M

Rekomendowane odpowiedzi

Kolejne postępy w budowie.

Zrobiłem statecznik pionowy. Do napędu steru wysokości początkowo rozważałem użycie dźwigni, ale biorąc pod uwagę wszystkie za i przeciw zdecydowałem się na nieco mniej korzystne, lecz prostsze rozwiązanie, czyli standardowy bowden poprowadzony po łuku.

Dołączona grafika

 

 

Kadłub zamknąłem od góry balsą 3mm ustawioną słojami pod kątem prostym względem osi kadłuba. Przykleiłem statecznik pionowy i dokleiłem małą "piętkę" na końcu ogona. Całość z grubsza oszlifowałem i zaokrągliłem kadłub.

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że ze skosami nie tylko o połowę, alę i dużo bardziej przesadziłeś. Wychylenia SW będziesz potrzebował naprawdę niewielkie. Takimi wycięciami będziesz tylko niepotrzebnie zwiększał opory szkodliwe na przejściu statecznik kadłub. To jest szybowiec nie samolot i wszelkie opory szkodzą. A tak na marginesie, czemu taki barokowy kształt SK?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Karol idzie Ci super, bardzo podoba mi się cała koncepcja, ładnie przedstawiłeś mocowanie SW i napęd, rzadko to się zdarza na tym forum a uczymy się wszyscy. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejne zdjęcia, tym razem dorobiłem przód z wręgą silnikową. Kadłub będzie zalaminowany jedną warstwą tkaniny szklanej, od wręgi silnikowej do krawędzi spływu skrzydła i dalej po dość ostrym skosie do spodu kadłuba. Sam "przedział silnika" będzie dodatkowo wzmocniony drugą warstwą.

 

Dołączona grafika

 

We wnętrzu chwytu powietrza chowają się kable zasilające silnik, dzięki temu nie będą przecierały się o wirującą część silnika.

Dołączona grafika

 

Przymiarka kołpaka.

Dołączona grafika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Miło czytać pozytywne komentarze, bo nieraz brakuje mi samozaparcia, a to przynajmniej nastraja mnie do budowy ;)

 

Kadłub już zalaminowany. Wczoraj dorwałem kawałek styroduru i zacząłem rzeźbić kopyto do owiewki.

Na zdjęciu kopyto jeszcze bez tkaniny szklanej, ale w tej chwili żywica już schnie. Jutro będę szlifował i polerował na glanc. Owiewka będzie zrobiona z butelki pet.

 

Dołączona grafika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Co do owiewki... ekhm... powiem (napiszę) krótko "nie lekceważ siły kurczącego się PET'a". Jedna warstwa tkaniny 80g/m2 na styrodurze to zdecydowanie za mało, kopyto miejscami trochę się zgniotło i muszę je teraz nareperować.

W tak zwanym międzyczasie zabrałem się za statecznik poziomy. Na dzień dzisiejszy tak to wygląda.

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

 

Zastosowałem dźwigar z płaskownika węglowego 4/1mm. Miała być sosna ale akurat coś takiego wpadło mi w ręce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rafal B., masz rację i na takim dźwigarze można by niemałe skrzydło zmontować :mrgreen: Taki płaskownik miałem i nie chciałem specjalnie innego kupować, a balsowy niezbyt mnie przekonuje.

 

Zastanawiam się nad podobnym dźwigarem do skrzydeł (190cm styro + balsa 1.5mm), tylko jakich wymiarów płaskownik byłby odpowiedni?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...

Po długiej przerwie której przyczyną był mój ślub ;) , czas ruszyć pełną parą z dalszą budową.

W ostatnim czasie dokończyłem statecznik poziomy, zalaminowałem cały kadłub i zabrałem się za skrzydła, a oto efekty tych działań.

Płaty na razie są w stanie surowym bez natarć, końcówek itd.

Pod pozorem "kuchennego narzędzia" nabyłem elektroniczną wagę i od razu "sprawdziłem czy działa" B) Na chwilę obecną cała konstrukcja wraz z jednym serwem, silnikiem, regulatorem, śmigłem i kołpakiem waży 598g, więc chyba nie jest źle.

 

Dołączona grafika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Ostatnio miałem tydzień wolnego i zabrałem się do roboty...

jedna wielka porażka, trzeba było kupić gotowy model i mieć święty spokój.

Skrzydła mam praktycznie gotowe, oklejone itd, ale... to, że oklejanie folią wyszło paskudnie to nic, okazało się, że coś poszło nie tak ze zwichrzeniem geometrycznym i to już na etapie wycinania rdzeni styropianowych. W prawym skrzydle jest ok, czyli kąt natarcia zmniejsza się w stronę końcówki, ale w drugim skrzydle jest ODWROTNIE :( co oznacza, że cały czas będzie chciał przechylać na prawe skrzydło. Owszem będzie można wytrymować lotkami, ale wstyd coś takiego wypuścić w powietrze.

Jest jakiś sposób na wyprostowanie tego dziadostwa?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.