Skocz do zawartości

Paliwo do docierania ASP .12A


sudik
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Jako żem jest dupa jeśli chodzi o pierdzące silniki mam wielka proźbe o podpowiedzenie jakie paliwo nadaje się do docierania silnika ASP 12A.

"Do docierania należy stosować paliwo zawierające nie więcej niż 10% nitrometanu i nie mniej niż 20% oleju rycynowego"

Tak mówi instrukcja. Co do pierwszego parametru to spokojnie się znajdzie paliwa które nie mają więcej jak 10% nitro, lecz takie które by miały 20% lub więcej oleju już kiepsko. Stąd wychodzi moje zapytanie, czy któreś z tych paliw nadaję się do docierania i ewentualnie późniejszej eksploatacji?

http://modelarski.com/produkt-Paliwo_Duraglo_STR._2,5l,637.html

http://modelarski.com/produkt-Paliwo_Sport_5_-5l,640.html

http://modelarski.com/produkt-Paliwo_Castor_STR._2,5l,635.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja stosuję strategię paliwa 20% nitrometanu, z dodatkowym olejem w czasie docierania. I tylko syntetyk, bo nie brudzi silnika jak rycyna.

A do tego silniczka nie Model Technics, tylko czeski RAPICON FLIGHT. Czyli na przykład:

http://www.modelemax.pl/product_info.php?cPath=393_396_401&products_id=5661

oraz na czas docierania dolewka:

http://www.modelemax.pl/product_info.php?cPath=393_394&products_id=958

albo

http://www.modelemax.pl/product_info.php?cPath=393_394&products_id=962

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem no to żaden. Chodzi tylko o to, że dla dwusuwów RAPICON FLIGHT jest znacznie lepsze. Albo inaczej - jest najlepsze z jakichś ponad 10-ciu marek, których z różnymi silnikami używałem.

Nie wiem gdzie tkwi kruczek, po prostu tak jest. Coś tam sekretnego widocznie dodają.

Gdy ktoś ma wątpliwości zawsze powiem - weź MT 20% oraz RF 5% i sam porównaj... :devil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pod względem osiągów. Pod innymi względami różnic nie zauważyłem. No może cena... :devil:

A różnica jest na oko taka, że model, który na MT 20% nie uwisi, na RF 5% będzie szedł powoli w górę.

Dodam jeszcze, że koniecznie RAPICON FLIGHT. RAPICON HELI zachowuje się tak samo jak inne paliwa.

RAPICON BOAT ani RAPICON CAR nie próbowałem.

To wszystko jest odnośnie dwusuwów. Przy czterosuwach, między RAPICON FLIGHT x% a na przykład Model Technics x%, nie zauważyłem różnic absolutnie żadnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Czy jesteś pewny że w instrukcji napisali 20% RYCYNOWEGO !

Jeśli tak ,to musi być jakiś problem z pasowaniami .

Rycyna odkłada się tam gdzie jest gorąco np na krawędziach.

Nieco większe ASP z powodzeniem dociera się na paliwach proponowanych przez Marcina i Radka .

Z moich obserwacji ( no i odrobinki wiedzy) nie jest tak istotne na jakim paliwie, ale jak to zrobisz.

Mam praktykę w przygotowywaniu małych silników do bardzo ciężkiej pracy na poziomie konkurencji z zawodowcami.Z tego doświadczenia wynika że najbardziej procentuje spokój i opanowanie w pierwszych minutach docierania.

Jeśli nie masz szczególnych wymagań jak np.FSR-owcy to wystarczy przelewać silnik tak aby kontrolować temp. np trzymając głowicę palcem, zapomnieć o przygazówkach i nie dopuścić do nadmiernego wzrostu obrotów kiedy będzie się kończyło pierwsze paliwo w zbiorniku.

Jakbyś miał jakiś problem pisz na pw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No a już tak przede wszystkim, to najpierw trzeba go całego rozebrać i dokładnie wyczyścić wszystkie opiłki. Szczególnie z wału korbowego - tu najlepiej kamieniem szlifierskim φ5mm.

Bez tego 'docieranie' to jakiś nonsens... :devil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się w całości z kolegą Marianem (TooM). Docierałem 7 silników ASP używając paliwa Contest 10 , na przelaniu. Nie szalałem z dobieraniem specjalnych olejów i paliw. Po prostu, nie mając jeszcze wielkiego doświadczenia w spalinkach , postępowałem dokładnie według instrukcji, no i spokój i konsekwencja, kontrola czasu, temperatury i unikanie dłuższych, kilkunasto sekundowych przygazówek. Silniki dotarły się bardzo dobrze, nie ma żadnych problemów z gaśnięciem czy innych. A wszystkie problemy jakie jednak miałem, wynikały z innych przyczyn, np. nieszczelności układu paliwowego, złego zamocowania zbiornika paliwa lub tego typu.

Powodzenia

Piotr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupione zostało paliwo Contest 10. Jednak jest problem przy uruchomieniu, silnik za nic nie chce zapalić. Podgrzewacz naładowany, świeca sprawna ( wykręcałem i zarzy się na pomarańczowo ), instalacja myślę, że zmontowana prawidłowo i szczelna jest.

 

Zbiornik tankuję do 3/4 lub troszkę więcej, zaciągam paliwo do gaźnika, zatykam palcem dolot powietrza, obracam śmigłem parę razy ok 4 czy 5, zakładam podgrzewacz i kręcę śmigłem. Jak dotąd nie udało się go zmusić chociażby do 2 czy 3 sekundowej pracy. Iglica odkręcona jest o 2.5 obrotu od całkowitego zamknięcia. W czym tkwi przyczyna, może to być za wysoko umiejscowiony zbiornik?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupione zostało paliwo Contest 10. Jednak jest problem przy uruchomieniu, silnik za nic nie chce zapalić. . W czym tkwi przyczyna, może to być za wysoko umiejscowiony zbiornik?

Kwazio rację niewątpliwie ma , z palca nie zapalisz , może po dotarciu ci się uda ale mnie się udało tylko duży o poj. 15 cm. Poza tym sprawdziłbym umiejscowienie gaźnika ( poziom paliwa nie moz,e być ponad poziomem iglicy gaźnika) lub śrubkę niskich obrotów- w moich silniczkach zawsze była źle ustawiona. W instrukcji masz napisane jak ją wstępnie ustawić.

No a już tak przede wszystkim, to najpierw trzeba go całego rozebrać i dokładnie wyczyścić wszystkie opiłki. Szczególnie z wału korbowego - tu najlepiej kamieniem szlifierskim φ5mm.

Bez tego 'docieranie' to jakiś nonsens... :devil:

Kwaziu, przykro mi, ze trafiłeś na taki egzemplarz, ja wszystkie swoje silniczki - 7 sztuk- (pomny dobrych rad kolegów z forum) rozkręciłem i nie znalazłem żadnego (!) opiłka. Były po prostu ok. Musiałeś mieć pecha. Za to znalazłem opiłki w OSach i w SuperTigre.... Acha?!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W obu moich 61 i 91 było błoto, co widać na tłokach i cylindrach po kilku dosłownie lotach.

Trudno to nazwać opiłkami. Wygląda to raczej jakby na wióry z toczenia i wiercenia, które zalegały w kanale i poszły razem z wałem do pieca. Po zahartowaniu poszło to wszystko do szlifowania. Na koniec być może jakieś mycie, które niewiele już nie dało. Dopiero przy pracy silnika to błoto się powoli odrywa i leci wiadomo gdzie.

Kolejna sprawa - łożyska... I to nie tylko chińskie z silniczka, ale nawet japońskie gdzieś tu ze sklepu. Na naszym rynku, pełnowartościowe łożyska można jeszcze trafić niemieckie. Reszta to odrzuty produkcyjne. Warto zrobić prosty test - kupujemy tu u nas gdzieś w sklepie nowiutkie łożysko Japan, otwieramy je i dokładnie myjemy/przedmuchujemy. Wtedy wszystko widzimy jak na dłoni. Jeśli nawet jakimś cudem bieżnie i kulki będą gładkie, to na pewno w koszykach razem z kulkami są namagnesowane śmieci. Smar je niby trzyma, ale my przecież smar chcemy wypłukać i smarować łożysko paliwem, bo wtedy stawia znikome opory...

No i chciał nie chciał, sporo tych śmieci się wreszcie uwalnia i frunie nam w cylinder...

Jedyną metodą jest Karcher. Na pewno wszystkiego nie wygoni, ale to co zostawi nie powinno się już uwolnić w czasie pracy, kiedy to całość magnetożelastwa się przecież nagrzewa...

Tego sortu silniki, to w trakcie docierania zamiast zyskiwać, kompresję tracą... :devil:

I kolejna próba - kupić na przykład OS-MAX 35AX, jeden tu w Polsce, a drugi w Stanach. Oba rozbieramy i porównujemy. Ręce opadają...

Tylko prośba - zanim ktoś mnie zacznie znowu częstować kompleksami narodowymi, niech może najpierw takie porównanie zrobi... :devil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Umiejscowienie zbiornika paliwa względem silnika wygląda następująco

Dołączona grafika

 

Śmigło ustawione w pozycji kiedy tłok jest na górze

Dołączona grafika

 

Oczywiście całość jest przymocowana do taboretu jeszcze jednym ściskiem, oraz zakotwiczona przed odpaleniem liną do kołka wbitego w ziemię lub przywiązane do słupa betonowego, więc spokojnie nie odleci. W najbliższym czasie, zainwestuję w kołpak i postaram się spróbować zapalić rozrusznikiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.