Skocz do zawartości

Dokladny profil śmigła.


mateusz_mateusz
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

 

Poszukuję danych, które pzrybliżą mi nieco dokładny kształt śmigła. Poszukuję tego, ponieważ chcialbym spróbować co warte jest śmigło własnej roboty. Zamierzam narysować model smigła i wyfrezować go na CNC.

 

Znalazłem jedną dość przydatną informację, ale nie wiemn ja z niej korzytac. Oto ona:

 

 

Może ktoś wie jak z tego skrzystac, jak oobliczyc skok i szerokość łopaty. Proszę o pomoc.

 

Dane

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Dokładnie tak jak napisał mr.jaro.

Wymiar tego śmigła to te 8x4. (wg obecnej światowej mody). To jest właściwie gotowy szablon. Promień masz już "po naszemu" w mm. Wydrukuj obie połówki śmigła symetrycznie, ten górny rzut i ten dolny boczny. Na rysunku masz tylko prawą łopatę. Naklej na początek na bukowy klocek. Imadło, pilnik zdzierak, pilnik gładzik. Gdy już uzyskasz kształt zgodny z szablonem to znowu pilniki w zgodnej kolejności i robisz profil. Masz je narysowane w odległości od osi. Czy widzisz, że kąt natarcia śmigła zmienia się w zależności od odległości od osi? Pomyśl dlaczego. Potem papier ścierny od mniejszych do większych numerów i po wyważeniu natłuść olejem lub nasmaruj rzadkim lakierem. Poleruj, jeszcze raz przy tym wyważ i w silnik. Tak się robiło kiedyś. Teraz frezuj jak zamierzasz. Jak Ci się spodoba to próbuj z innych materiałów i o innych kształtach i wymiarach - czytaj właściwościach. Wtedy pisz. Na pewno ktoś Ci tu pomoże.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak szczerze mowiac to najlepiej sobie dac spokoj... projektowanie smigla wymaga sporej wiedzy (lub jeszcze wiekszego farta). Polecam korzystanie z gotowych wyrobow, lub ewentaulnie modyfikacje normalnych smigiel w waskim zakresie- daje to sporo mozliwosci nieduzym kosztem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boogie.

Tak szczerze mówiąc to chyba masz rację, ale gdyby tak młodemu Tycjanowi powiedzieli, ze namalowanie obrazu wymaga sporej wiedzy, a potem wyżycia z tego jeszcze większego farta to co? Można kupić w markecie gotowy obraz w ramie i zmodyfikować go w waskim zakresie- daje to sporo możliwości niedużym kosztem.

Nie gaś młodego ducha.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak szczerze mówiąc to chyba masz rację, ale gdyby tak młodemu Tycjanowi powiedzieli, ze namalowanie obrazu wymaga sporej wiedzy, a potem wyżycia z tego jeszcze większego farta to co? Można kupić w markecie gotowy obraz w ramie i zmodyfikować go w waskim zakresie- daje to sporo możliwości niedużym kosztem.

Nie gaś młodego ducha.

Dobre! :mrgreen:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie gasze mlodego ducha, lecz po prostu stwierdzam fakt-szansa na zrobienie dobrego smigla "od razu" jest mizerna- trzeba miec farta jak w totolotku. I nie ma co tego porownywac do malowania obrazu- to sa dwie zupelnie inne dziedziny.

 

 

Szkoda pieniedzy, biorac pod uwage koszt frezowania. Rozmawialem na temat projektowania z chyba najlepszym polskim aerodynamikiem i jak slysze o zagadnieniach ktore trzeba wziac pod uwage przy obliczeniach to nie rzucalbym sie na to jednak...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wrzucajmy wszystkiego do jednego garnka. Owszem, istnieje kilka (niezbyt skomplikowanych) zasad obliczania potrzebnych parametrow smigiel modelarskich, celem ich wlasciwego doboru do danego silnika i profilu zastosowania. Jedynie dobor wlasciwej formy lopat w warunkach modelarskich wymaga odrobiny doswiadczenia praktycznego.

 

Powyzsze nie ma jednak nic wspolnego z samym wykonaniem smigla. Jesli parametry smigla sa znane, wykreslenie jego geometrii i wykonanie, przynajmniej w wersji drewnianej, stanowi stosunkowo prosta czynnosc. Inaczej mowiac, znajac potrzebna srednice i skok smigla, wykonanie calkiem porzadnego, drewnianego smigla we wlasnym zakresie nie jest rzecza ponadprzecietnie trudna lub skomplikowana.

 

Ale faktycznie, pozostaje jeszcze kwestia opacalnosci. Majac mozliwosc kupna dobrego Menza za pare Euro, szkoda tracic cenny czas na samodzielna dlubanine. Choc z drugiej strony, jeszcze nigdy nie trafilem na fabryczne smiglo, ktorego nie trzeba bylo odrobine dopiescic i samodzielnie wywazac, wiec jak na to nie spojrzec, nawet gotowe smigielka, szczegolnie te wiekszych rozmiarow, wymagaja troche dlubaniny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boogie.

Dlatego napisałem: "Tak szczerze mówiąc to chyba masz rację". Nie ma to większego sensu do zwykłego latania. Z akcentem na większego, jednak dla własnej satysfakcji chociaż, że latasz na własnym ...?

Zrobienie tego najlepszego śmigła niż inne, też odpowiednie, ma oczywiście sens do wielkiego wyczynu. Żartobliwy przykład z Tycjanem miał służyć do nie "gaszenia" młodego ducha.

Z tym obrazem z innej dziedziny to już bym polemizował. Ta jednostkowa wyjątkowość dotyczy wszystkich dziedzin, że tak niewiele jest tych najdroższych, mimo że "prawie" nie różnią się od im podobnym. Zobacz np w formule F1. Niby wszyscy budują bolidy wg tego samego regulaminu, ale tu jakiś dodatkowy elemencik, dodatkowo podgięty spojlerek, troszkę inna szerokość elementu aerodynamicznego, inny kąt i co? No i Red Bull. O silnikach, gaźnikach, układach wydechowych nie wspomnę.

Narobiłem się tych śmigieł razem z moim partnerem super mechanikiem Markiem (startowaliśmy zawodniczo w F2C) oj narobiłem. Pierwszy próbny nowy wyliczony typ śmigła rzeczywiście wykonywałem z klocka bukowego. Próby i do poprawki. Następne bukowe: tu np bliżej osi minimalnie większy skok, na końcu łopaty trochę inna szerokość i.t.p. Gdy któreś kolejne "zostało zatwierdzone" na treningach, właściwe śmigło robiło się z drewna Delta. Załatwiało się odpady klejonki służącej do produkcji "dorosłych" śmigieł lotniczych.

Tych robiło się kilka identycznie na zapas i te najlepsze wybrane na treningach chroniło się na zawody.

Co do materiałów to wiem, że potem, gdy już nie startowałem, zawodnicy robili śmigła np. z specjalnie plastifikowanej żywicy zbrojonej kilkoma nitkami szkła.

Może któryś z czynnych zawodników klas wyczynowych odezwie się i powie jak to jest teraz?

Pozdrawiam wszystkich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Wybaczcie mi Panowie, że odgrzewam starego kotleta, ale jako, że wątek już istnieje bez sensu zaczynać nowy.

 

Również skłaniam się do własnoręcznego zrobienia łopat śmigła z tym, że do heli. Z tego co wyczytałem to temat dotyczy śmigieł do samolotów (?).

Miałem w planach wydrążyć formę, do której włożę pocięte paski włókna węglowego i zaleję formę żywicą aby uzyskać coś na kształt laminatu.

Pytanie moje jest następujące: czy przez całą długość śmigła, jego profil jest taki sam? Tj, czy nieważne w którym miejscu przetnę śmigło, zawsze uzyskam ten sam kształt "łezki"? Udało mi się znaleźć taki schematy

http://darmowa-energia.eko.org.pl/pliki/wiatr/regulac/fatiejew.gif

http://darmowa-energia.eko.org.pl/pliki/wiatr/wstep/wstep.36.gif

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybaczcie mi Panowie, że odgrzewam starego kotleta, ale jako, że wątek już istnieje bez sensu zaczynać nowy.

 

Również skłaniam się do własnoręcznego zrobienia łopat śmigła z tym, że do heli. Z tego co wyczytałem to temat dotyczy śmigieł do samolotów (?).

Miałem w planach wydrążyć formę, do której włożę pocięte paski włókna węglowego i zaleję formę żywicą aby uzyskać coś na kształt laminatu.

Pytanie moje jest następujące: czy przez całą długość śmigła, jego profil jest taki sam? Tj, czy nieważne w którym miejscu przetnę śmigło, zawsze uzyskam ten sam kształt "łezki"? Udało mi się znaleźć taki schematy

http://darmowa-energ...ac/fatiejew.gif

http://darmowa-energ...ep/wstep.36.gif

Pozdrawiam.

Zalewać to można co najwyżej robaka, widzę Kolego, że jesteś kompletnie zielony w te klocki, a poziom Twoich pytań jedynie to potwierdza....

Zbuduj lepiej lotniskowiec w skali 2:1.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim jeżeli "helik", to nie śmigło, a wirnik. A łopaty wirnika można kupić gotowe i nie są one na tyle drogie, by opłacało się dłubać samemu. Ponadto już z samego pytania wynika, że zielonego pojęcia nie masz, jak wirnik funkcjonuje, więc zanim zaczniesz cokolwiek budować, zainteresuj się odrobiną teorii. To tylko wyjdzie Tobie na dobre.

 

Edycja:

O! Paweł był szybszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 lata później...
 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.