Skocz do zawartości

OS MAX 40 FP


mkrawcz1

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 78
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Irku, a co zrobić z tym wkrętem ustalającym skrajne położenie "baryłki"- przepustnicy?

Ten ma być na tyle wykręcony aby przepustnica była ruchoma w całym zakresie. Czyli powiedzielibyśmy , że w przypadku operowania "gazem" ma być nieaktywna :mrgreen: Chyba jest tylko po to by ustalić przepustnicę na stałe gdy nie operujemy gazem - swobodnie latające ( :?: ).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Irku, a co zrobić z tym wkrętem ustalającym skrajne położenie "baryłki"- przepustnicy?

Ten ma być na tyle wykręcony aby przepustnica była ruchoma w całym zakresie. Czyli powiedzielibyśmy , że w przypadku operowania "gazem" ma być nieaktywna :mrgreen: Chyba jest tylko po to by ustalić przepustnicę na stałe gdy nie operujemy gazem - swobodnie latające ( :?: ).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boję się tylko Marcin, że korundem z pasty ruszysz niechcący również to, co kształt i wymiary jako takie jeszcze nadal ma. Ja w takich wypadkach wydłubywałem wżery z czopa igłą...

Obejrzyj również sworzeń, bo na nim przeważnie jest jeszcze lepiej... :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boję się tylko Marcin, że korundem z pasty ruszysz niechcący również to, co kształt i wymiary jako takie jeszcze nadal ma. Ja w takich wypadkach wydłubywałem wżery z czopa igłą...

Obejrzyj również sworzeń, bo na nim przeważnie jest jeszcze lepiej... :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czop i powierzchnia "toczna" wału są nienaruszone :-)

Sworzeń tłoka też. Może dlatego, że był dokładnie zalepiony rycyną - nie mogłem silnika rozebrać, bo korbowód nie chciał się przesunąć na sworzniu i dać zdjąć z czopa, pomogło dopiero WD40, teraz chodzi płynnie.

Nie będę "srebrnych" powierzchni tykał pastą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czop i powierzchnia "toczna" wału są nienaruszone :-)

Sworzeń tłoka też. Może dlatego, że był dokładnie zalepiony rycyną - nie mogłem silnika rozebrać, bo korbowód nie chciał się przesunąć na sworzniu i dać zdjąć z czopa, pomogło dopiero WD40, teraz chodzi płynnie.

Nie będę "srebrnych" powierzchni tykał pastą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem żadnych past do polerowania wałów nie powinno się w ogóle używać. Nie widziałem zdjęć tego motorka, ale moim zdaniem ten nalot na wale nie jest zbyt groźny. W silnikach tzw"wodnych" z którymi mam do czynienia od lat i których bardzo wiele miałem w rękach, taki nalot jest bardzo częsty.Pochodzi od wilgoci i przede wszystkim od nitrowanego paliwa. Wielu wodniaków drogo zapłaciło z lenistwo i niektórzy nadal płacą za brak prawidłowego konserwowania silników. Najczęściej tą "zapłatą" jest całkowite zniszczenie motorka... W łódkach jak motor się rozlatuje, to staje się to radykalnie (przeważnie). Myślę,że w tym silniku należy zmienić łożyska, niezależnie od tego w jakim są stanie. Jeżeli silnik jest "twardy" to dołożyć podkładkę pod głowicę i odpalać. przed złożeniem sprawdzić pod dużym powiększeniem stan powierzchni czopu korbowego, powierzchni wewnętrznych korbowodu i sworznia tłokowego. Jeżeli sa ok, to składać i nalotem zbytnio się nie przejmować. Nalot w dużym stopniu zniknie podczas pracy ( choć niekoniecznie). Nie zniknie także rdza jeżeli jest, ale w tym przypadku należy zmienić cały wał, bo inaczej i tak się to wszystko rozleci.

A.C.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem żadnych past do polerowania wałów nie powinno się w ogóle używać. Nie widziałem zdjęć tego motorka, ale moim zdaniem ten nalot na wale nie jest zbyt groźny. W silnikach tzw"wodnych" z którymi mam do czynienia od lat i których bardzo wiele miałem w rękach, taki nalot jest bardzo częsty.Pochodzi od wilgoci i przede wszystkim od nitrowanego paliwa. Wielu wodniaków drogo zapłaciło z lenistwo i niektórzy nadal płacą za brak prawidłowego konserwowania silników. Najczęściej tą "zapłatą" jest całkowite zniszczenie motorka... W łódkach jak motor się rozlatuje, to staje się to radykalnie (przeważnie). Myślę,że w tym silniku należy zmienić łożyska, niezależnie od tego w jakim są stanie. Jeżeli silnik jest "twardy" to dołożyć podkładkę pod głowicę i odpalać. przed złożeniem sprawdzić pod dużym powiększeniem stan powierzchni czopu korbowego, powierzchni wewnętrznych korbowodu i sworznia tłokowego. Jeżeli sa ok, to składać i nalotem zbytnio się nie przejmować. Nalot w dużym stopniu zniknie podczas pracy ( choć niekoniecznie). Nie zniknie także rdza jeżeli jest, ale w tym przypadku należy zmienić cały wał, bo inaczej i tak się to wszystko rozleci.

A.C.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moim zdaniem ten nalot na wale nie jest zbyt groźny

Boję się, że w czasie pracy się oddzieli od wału i stanie "ziarnkiem piasku w oku"...

Myślę,że w tym silniku należy zmienić łożyska, niezależnie od tego w jakim są stanie.

Ślizgowe...

należy zmienić cały wał

Obawiam się, że to uczyniłoby tę zabawę mocno nieopłacalną, zwłaszcza że (powtarzam) wszystkie powierzchnie robocze są OK.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moim zdaniem ten nalot na wale nie jest zbyt groźny

Boję się, że w czasie pracy się oddzieli od wału i stanie "ziarnkiem piasku w oku"...

Myślę,że w tym silniku należy zmienić łożyska, niezależnie od tego w jakim są stanie.

Ślizgowe...

należy zmienić cały wał

Obawiam się, że to uczyniłoby tę zabawę mocno nieopłacalną, zwłaszcza że (powtarzam) wszystkie powierzchnie robocze są OK.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.