Skocz do zawartości

SE.5A Scale WWI Warbird (55.4in)


polch

Rekomendowane odpowiedzi

Sprawa wygląda tak, gwinty o dziwo są oko nakrętki kontrujące da się elegancko nakręcić, ale ułamane wiertło zostało w środku i nijak go wydrzeć nie idzie... No chyba że gwint zniszczę, ale wtedy to popij wodą.

Nowy kolektor dostanę z Nastika ale za dwa tygodnie, a mój chyba zbyt ambitny plan zakładał oblot na łikend. W Angli mają części do ASP i nawet na stanie, ale trzy razy droższe niż u nas i pewno też około tygodnia trzeba by czekać. Więc raczej poczekam te dwa tygodnie, (choć znów będę miał problem z krzywizną) a w międzyczasie postaram się skończyć model.

Zniszczony kolektor spróbuję u kumpla pospawać, ale tak, by dało się wyprowadzić dwie rury jak w oryginale, może się uda...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 104
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Popatrz w modelarski.com...

Faktycznie kolanek i giętkich kolektorów mnogość, więc przyda się na przyszłość, dzięki.

 

A tymczasem w tunelu pojawiło się światełko... :D Siłą i godnością osobistą udało się usunąć wiertło z tłumika, bardziej co prawda siłą ;) ale co tam upał dla żeglarzy. Popołedniu skoczę do kumpla, żeby przyciął odpowiednio kolektor i pospawał.

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na ostatnich zdjęciach kolektor jest wygięty tylko na próbę, by wiedzieć jaki kąt będzie mi potrzebny. Przed spawaniem obetnę dłuższą jego część odpowiednio i powinno grać? Wieczorkiem, po zabiegu wkleję fotki.

 

EDYTA

 

Operacja się udała - pacjent przeżył. rewelacji może i nie ma, ale za to wróciła nadzieja w serca budowniczych :P

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

 

EDYTA

 

Przesunąłem w górę łoże, teraz pokrywa zaworów spokojnie zmieści się pod maską

Dołączona grafika

Zacząłem coś modzić z osłoną silnika, bo ta laminatowa mi się nie widzi. Póki co tylko jedna wręga, bo na więcej nie było weny..

Dołączona grafika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkielet osłony silnika niby zrobiłem, trochę od siekiery, ale ujdzie w tłumie.

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Mój chytry plan przewidywał pokrycie osłony balsą, a później folią, całość miała być przykręcana do wręgi silnika. Chciałem mieć w ten sposób możliwość dobrego dostępu do silnika po odkręceniu śmigła i zdjęciu maski, tak jak miałoby to miejsce w przypadku oryginalnej. Niestety, toto co zrobiłem nie da się zdjąć, kiedy zostanie pokryte balsą... Z jednej strony zawadza iglica, a z drugiej wydech. Muszę coś pokombinować z tym jeszcze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podsunęliście mi kilka pomysłów i chyba jeszcze spróbuję coś z nią zrobić, choć zastanawiam się czy nie będzie to przerost formy nad treścią. Da się ją wykonać dzieloną góra/dół i nasuwaną z dwóch stron, tyle że jakieś zamki wypadałoby zrobić, bo do wkrętów faktycznie może być kiepski dostęp,

W razie "w" oryginalna maska silnika już jest oszlifowana pod malowanie. Wieczorem może uda się ruszyć z tematem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masce dałem spokój póki co, bo muszę ogarnąć bezwład pustki pod czaszką żeby coś dalej lepić. Zabrałem się więc za wsporniki skrzydeł. na górę i dół poszła balsa jedynka, a na natarcie i spływ dwójka. A potem to już tylko kilka godzin szlifowania... Zostały jeszcze okucia, ale na dziś pas.

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

A przy okazji od mojej młodszej córki dostałem pilota, pod warunkiem że jej włosów pod pilotkę nie obetnę :D

Dołączona grafika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Udało mi się troszkę do przodu ruszyć z modelem, skończyłem wsporniki skrzydeł.

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Pozostało wyczyszczenie okuć z farby i położenie wasza, bo kolor niezbyt dobrałem i postarzyć drewno muszę. Po dodaniu olinowania powinno być przyzwoicie? choć mnie podoba się już teraz :) i doczekać się nie mogę kiedy maszyna zacznie pyrkać na pasie :P Do tego momentu jednak jeszcze długa droga, trochę się z planem budowy pomyliłem, to nie EPP które do tej pory miałem okazję kleić.

W tym układzie nie mam wyjścia ;) i maskę też muszę zrobić, a laminatową odpuścić. Dalej nie wiem czy naciągi mają pracować, czy tylko "ładnie wyglądać"? o ich prawidłowym poprowadzeniu nie wspominając...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy tej wielkości modelu i metalowych elementach łączących oba skrzydła, zastosowane "naciągi" będą i tak pełniły wyłącznie rolę dekoracyjną. Bo też i dlaczego miały by jeszcze "wspomagać" zastosowane metalowe profile? W dużych makietach , nie mówiąc o prawdziwych samolotach, olinkowanie miało pełne uzasadnienie i bez niego nie można się było obejść. Pomyśl raczej nad sposobem mocowania tych linek, bo problem pojawia się przy transporcie modelu na lotnisko, no chyba, że masz lotnisko "pod nosem" lub też dysponujesz pojazdem, w którym model w całości Ci się zmieści. W innych przypadkach, składanie i rozkładanie modelu, w kontekście tych linek, jest istotnym problemem. Ja zastosowałem sobie własnego pomysłu rozwiązanie i to też wyłącznie dla sytuacji, kiedy musiałbym model rozłożyć w sytuacji zupełnie przymusowej. Taka sytuacja już raz mi się zdarzyła, gdyż po złożeniu modelu w całość i zapięciu linek, przypomniałem sobie, że nie podłaczyłem do odbiornika kabli od serw napędzających lotki w skrzydle. Rozłożyłem więc model i znowu go w całość złożyłem, a zastosowany "patent" z linkami doskonale się sprawdził. Powodzenia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za rozwianie wątpliwości, jakiś patent na bezproblemowe założenie linek wymyśle, choć bardziej mnie "przeraża" ilość śrubek do przykręcenia na lotnisku bo autem w który zmieszczę model nie dysponuję i raczej nie zanosi się by miało się coś zmienić w tej kwestii. Jest szansa że jak siedzenia złożę w "złomku" żony to może wejdzie w całości, ale głowy bym nie dał... A swoją drogą, mógłbyś zdradzić mi swój patent na szybkie zakładanie linek?

Chwilę czasu miałem, więc podłubałem przy masce. jedyne rozwiązanie które widzę, a na które mnie naprowadziliście, to podzielenie maski na dwie części-górną i dolną. Na moje oko tylko wtedy da się ją nałożyć na silnik. Klatkę, którą wcześniej rozkleiłem, skleiłem ponownie, rozciąłem wręgi i pokryłem całość balsą. Z prawej strony zrobiłem otwieraną klapę do regulacji iglicy. Potrzebuję jeszcze zrobić jej zamykanie, no i jakoś wykombinować mocowanie obydwu części maski do wręgi silnikowej. póki co całość wygląda tak

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pawle! Na naszym forum nie ma rzeczy tajnych, łamanych przez poufne... :rolleyes: Po to zresztą m.in. jest to forum, aby dzielić sie z innymi Kolegami swymi doświadczeniami modelarskimi i nie tylko. Forum jest też podzielone na działy tematyczne, aby zainteresowani jakąś dziedziną z zakresu modelarstwa, mieli ułatwione poszukiwania w interesujących ich kwestiach. Trafiłeś ze swoim modelem we właściwy dział i bardzo dobrze! Ale czy się zapoznałeś chociażby z tytułami wcześniejszych, kolejnych wpisów, które poczynili inni Koledzy w tym dziale? Myślę, że wątpię... Może więc warto by było przelecieć, "rzucić okiem" na tytuły kolejnych tematów w "półmakietach" i zobaczyć, co inni Koledzy pisali nt. swoich doświadczeń z SE 5A? A jest takich tematów conajmniej 4 szt, w tym jeden będący nieporadną relacją z budowy /lepienia/ przeze mnie takiego modelu. Tam właśnie "zdradziłem tajniki" swojego "patentu linkowego", jak również z tej relacji wziąłem fotkę, którą wyżej Ci zademonstrowałem. Co nadal absolutnie nie znaczy , że jesteś zobligowany do czytania moich wypocin i zapoznawania się z relacjami innych Kolegów. Ja nadal z całą życzliwością mówię - powodzenia! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Relację z Twojej budowy czytałem, ale widać niezbyt uważnie... Zaległości nadrobię.

Tymczasem wykonałem nieporadną, choć lekko przypominającą oryginał atrapę karabinu

Dołączona grafika

Obawiam się że proporcje nie te co trzeba, ale to wyjdzie jak zamontuje karabin na skrzydle, wtedy będzie można w razie potrzeby wsunąć bardziej chłodnicę w korpus karabinu. Te dwa elementy nie są jeszcze zlutowane, a tylko sklejone na kropli CA.

W brew moim obawom zrobienie karabinu nie było trudne, schody zaczną się przy szynie/prowadnicy karabinu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.